Zimnokrwiste
Zimnokrwiste
Jak sądzicie, czy jest możliwość wypromowania innego użytkowania koni zimnokrwistych niż rzeźne? Jak to robić? Czy ktoś to robi jeszcze oprócz oczywiście SO Kętrzyn, tamtejsze pokazy są faktycznie piękne i udowadniają wszechstronność tych zwierząt.
Czy często spotykacie się z końmi ciężkimi użytkowanymi zaprzęgowo, wierzchowo, rekreacyjnie czy tradycyjnie roboczo?
To takie piękne stworzenia. Myślę, że powinno ich więcej pracować w rekreacji. z racji spokoju zwykle nadają się dla początkujących, pomogą przy pracach w obejściu typu wywożenie obornika, przywiezienie słomy, przetrząśnięcie siana; można kulig zorganizować czy letni wyjazd...wspaniałe do jazdy na oklep.
Ich małe rozpowszechnienie w takim sposobie użytkowania może być spowodowane po części lekiem 'ile taki koń by jadł'. Ale one paszy tresciwej nie potrzebuja tak dużo jak by sie mogło wydawać, zwykle dobrze ją wykorzystują. Klacz sąsiadki, mimo że karmi, dostaje owsa może z 1kg dziennie (mój dostaje dwa, ona mniej) a wygląda tak:
Ostatnio szukałam domu dla zimnokrwistego karuska, odsadka, i znalazłam- dziewczyna wcześniej jeździła na fryzce a teraz będzie promować polska rasę Myslę, że warto te konie polecać np jeźdźcom którzy nie maja ambicji sportowych ale szukają konia- przyjaciela. Gdyby w każdej szkółce był jeden taki konik tez byłoby nie od rzecz; często przychodzi cięższy jeździec i nie ma dla niego odpowiedniego konia, co jest niekomfortowe dla obu stron.
Ja uwielbiam grubasy. Mój pierwszy koń jest zimnokrwisty. W głowie dobrze poukładane, chodził świetnie w maszynach rolniczych i bryczce, doskonały jako koń spacerowy pod siodło. Co prawda leń z niego straszny, ale bardzo miło wspominam nasze jazdy. Zauważyłam też, że grubasy są zdecydowanie inteligentniejsze niż wlkp i sp. Tylko Kuba wpadł na pomysł, że jabłka rosną na drzewach, a nie tylko pod nim leżą. Moja śp kobyłka i nowy nabytek sp, na to wpaść jakoś nie mogły. No i jaki koń przelezie przez dziurę w płocie i sobie krzywdy nie zrobi, albo przeczołga się pod drągami?
To idealne konie wszechstronne do rekreacji i jak już pisałam na prawdę mają poukładane w głowach. Na płoszenie się szkoda im energii. Paszę wykorzystują świetnie. Cały rok na podwórku mogą siedzieć.
Oto mój Kuba - lat 27 obecnie. Zdjęcia są z zeszłego roku.
A jutro spróbuję wrzucić kilka zdjęć ogierów z naszego SO w BB.
W Irlandii wykorzystuje się Irish Drought Horses - to dość ciężkie zimnokrwiste konie, ale nadające się idealnie do jazdy. W wielu szkółkach początkujący jeżdżą na tych koniach - myśmy mieli cudowną klacz tej rasy - nie spotkałam w całym zyciu mądrzejszego konia i bardziej poczciwego - była bardzo sympatyczna i taka - hmm jak na swój wiek rześka jeśli chodzi o rozrabianie(kiedyś jak wybierałam kupy z boksu i zastawiłam go taczka a ona ją przeskoczyła :lol: ), ale pod siodłem była wprost idealna - miękka, wygodna, tak zbudowana, że każdy czuł się pewnie. Nigdy w całym jej życiu(miała 17 lat) nikt z niej nie spadł, nigdy nie bryknęła, nie poniosła(tzn szła ostro na plazy galopem, ale dawała się łatwo zatrzymać - ona lubiła plażę bo żadko tam chodziła ze względu na wiek, bonie chcieliśmy jej przeciążać), mogł koło niej jechać konwój ciężarówek, nawet by nie machnęła ogonem, w ogóle ona była tak inteligentna...dokładnie wiedziała o co jeźdzcowi chodzi i wiedziała jak sie zachować - jak miała kogoś kto panikował przejmowała kontrole i robiła tak, że każdy, nawet panicznie bojący sie koni człowiek zsiadał z niej z uśmiechem na twarzy. A wieczorem galopowała z takim folblutem, który nie chodził na wzgórza na łąki, bo sobie tam nie radził, wkoło stajni i jak robiłam sobie np obiad to wszystkie garnki dudniły
W Walii większośc koni to były Welsh Coby - one sie chyba do zimnokrwistej rasy nie zaliczają, ale są duże i ciężkie i mają mega szczoty pęcinowe 8) Tak samo jak tamta klacz - kazdy spokojny, mądry, wyczuwający jeśli jeździec sie boi - to ich główna zaleta - koń bardziej szlachetny pod nerwowym jeźdzcem zacznie tez być nerwowy - koń cięzszy zazwyczaj uspokaja swojego jeźdzca
Gdzie nie widziałam w Walii szkółki jeździeckie wszędzie mieli Welsh coby - to drogie konie, ale opłaca się w nie inwestować.
Na samym dole środkowe zdjęcie - ja i Blaze(ta kobyła Irish Draught z Irlandii):
http://www.calveysofachill.com/calveys_e...photos.htm
PS piękne pastwiska!!!
Trzeba zapytać u "źródła " , czyli w PZHK albo w OZHK u kierownika tegoż. Może coś znajdzie się na stronie http://www.pzhk.pl
fihyp, jak wspaniale sie Kuba trzyma jak na swój wiek! a nieczęsto zimnokrwiste tyle dożywają.
A Misza jakiej jest maści, wygląda na deresza albo ogolonego karosza, i nie wiem?
Co do zasad wpisu do ksiąg, są podane tutaj: http://konie-pkz.dzs.pl/rasa-pkz/zasady-wpisu-do-ksiag/ wymaga się odpowiedniego pokroju i wymiarów.
Zimnokrwiste ogiery zdają tez polową próbę dzielności. Najpierw jest próba w zaprzęgu, ciagną wóz normalnie, a potem muszą ruszyć gdy wóz ma zablokowane koła. Następnie normalna ocena na płycie i trójkącie. Kilka fotek z takiej próby jest na naszej stronie internetowej: http://www.stadobialybor.pl/index.php?op...&Itemid=19
A co do wykorzystania grubasów w Irlandii, to się zagadza. Ja pracowałam na Fox Hunting Yard i był tak jeden ciężki koń - Nelson. Niezwykle grzeczny, wygodny, styl skoku miał tylko paskudny. Skakał na "dwie raty". Chodził na polowania pod gorszymi jeźdźcami. Ja na nim też raz jechałam, niezmordowany i niczego się nie bał. Ale co prawda te wszystkie konie co chodziły polowania były obeznane z ruchem ulicznym. Zresztą możemy zazdrościć irlandzkim jeźdźcom, kultury jaką mają irlandzcy kierowcy. Samochody zwalniają, nie trąbią. Ciężarówki zatrzymują się, itd.
Mazazel fihyp, jak wspaniale sie Kuba trzyma jak na swój wiek! a nieczęsto zimnokrwiste tyle dożywają.
Mazazel fihyp, jak wspaniale sie Kuba trzyma jak na swój wiek! a nieczęsto zimnokrwiste tyle dożywają.
Niestety rzeźne wykorzystanie zimnokrwistych koni jest nadal częste Jestem na II roku zootechniki- hodowli i użytkowania koni. I mam na roku 2 osoby, które hodują konie na mięso Nie rozumiem jak można to studiować i sprzedawać konie do Włoch...
Jak się jednej dziewczyny pytałam czy jej nie szkoda tych koni powiedziała, że się przyzwyczaiła. A druga na to samo pytanie- że z czego ona ma żyć??? No cóż...
Grubaski są dobre do zaprzęgu- spokojne, nie boją się byle czego. U nas jest pogrubiona klacz- pracuje niesamowicie, super wykorzystuje paszę, zawsze chętna, tylko w zaprzęgu tak chce pracować, że zaraz cała mokra, bo "ona chce iść".
Myślę, że trzebaby też promować grubaski w rekreacji. Bo u ludzi jest przekonanie "aaa zimokrwisty... eee, nieee...". Że to coś gorszego. Bo lekki to taki ładny i wogóle.
A ja lubię grubaski!
Ja też tego nie mogę zrozumieć. Miałam kiedyś koleżankę na wsi, która hodowała konie. Pracowały w zaprzęgu i pod siodłem. Same klacze, rodziły co roku. Dziewczyna odstawała od sąsiadów, konie były zadbane, wykochane. Którejś wiosny przyjeżdżam ją odwiedzić, a ona czule gładzi rocznego ogierka między uszkami i mi mówi, wiesz, ja go na mięsko szykuję. Ale pojedzie w dobrych warunkach, bo ten handlarz przedziela konie drążkiem w transporcie. Ale przecież ona kocha konie. We mnie jakby piorun strzelił i dwa tygodnie później konik wylądował w Tarze, teraz nazywa się Sokół.
A poniżej kilka zdjęć, z kwalifikacji ogierów zimnokrwistych - i co nie są to piękne konie?
tariso a ilu spośród kolegów i koleżanek - studentów - hoduje bydło / świnie / drób w celach konsumpcyjnych? Niestety taka jest nasza rzeczywistość, że konie również traktowane są jako pokarm...
Ale prawdą jest, że zimniki w rekreacji nie są szczególnie rozpowszechnione - a powinny :-) Przycież nawet w kwestii ekonomicznej - są tańsze w utrzymaniu, łatwiejsze w chowie, odporniejsze na choroby i długowieczne :-)
Małgoś, przecież wiesz, że hodowla koni na mięso to nadal stosunkowo opłacalny interes. Jeśli rodzina rolników robi to od pokoleń - ciężko byłoby zmienić ich światopogląd... Niestety