Etyka i badania na zwierzętach
Etyka i badania na zwierzętach
Zawsze jak słysze o doświadczeniach Selingmana to mi skóra cierpnie. I o wszystkich innych eksperymentach na szczurach. Na mojej uczelni takie badania są na szczęście zakazane. Ale z drugiej strony ile takie badania wnoszą...Tylko szkoda że kosztem zwierząt laboratoryjnych :evil: (choć robi się też badania na ludziach - ochotnikach z zadawaniem bolesnych impulsów prądem).
sorry mam dziś dzień offtopowania.
Tym razem na offtopowaniu Was przydybałam, więc wydzielam wątek.
Wątek macierzysty: Zabawa edukacyjna.
Teolinek
Gorsze eksperymenty były przeprowadzane na ludziach i to wcale nie ochotnikach.
Z jednej strony aż nieetyczne wydaje się wykorzystywanie wyników tych badań z drugiej wielką stratą było by ich nie wykorzystać by oszczędzić cierpień innym.
Nie żebym usprawiedliwiał zadawanie cierpienia zwierzętom. Taka refleksja mi się nasunęła. Ale to już totalny off top.
O, bardz dobrze, bo ja sobie bezkarnie offtopowałam, a mnie trzeba czasem do pionu postawić
Najgorsze było badanie na małym Albercie - wpuszczano do jego pokoju małego szczura i jednocześnie wydawany był straszny, przerażający dźwięk. Dziecko bardzo szybko zaczęło na widok szczura wpadać w panikę. Dorosły juz Albert teraz na widok szczurów wpada w absolutna panikę - tak samo na widok każdego futra i białych pluszowych rzeczy.
Amerykańskie podręczniki informują, że Albert przeszedł terapie i już się nie boi szczurów. Nasi profesorowie i niektóe mniej znane podręczniki mówią, że to bzdura i mężczyzna ma traume na cale życie.
Ot, jak sie psychologowie zabawiają... Eksperymenty bywają straszne!
Co do badań na zwierzetach do dziś prowadzi się te z użyciem prądu, stymulacją jakiś obszarów mózgu, które prowadza do tego, że zwierze nie ma łaknienia i umiera z głodu, itp. Dla mnie to nieetyczne i nie lubię słuchac na wykładach o tego typu eksperymentach jakkolwiek niebyłyby one użyteczne.
U nas na uczelni są zakazane tego tyu badania. Nie wolno u nas nawet manipulowac samoocena badanych - czyli nie można im dac np jakiegoś testu i podać fałszywego wyniku, że niby wypadli źle by obniżyc ich poczucie wartości na czas badania. A to dość popularne w baraniach, by tak robić.
W ogóle jak myśmy wymyślali badanie(bo co roku student naszej uczelni robi badanie wgrupie kilkuosobowej, z kazdym rokiem coraz bardziej zaawansowane), to co chwila wychodziło, że cos jest nieetyczne :twisted:
oj niektore testy są naprawdę straszne a z drugiej strony- niezwykle ciekawe! Choćby szczury- gdy pływają w wodze i na krotka chwile da im się wejśc na deske po jej zabraniu pływają znacznie dłużej niż gdyby na moment tej deski nie dostaly- więc coś w rodzaju nadziei u zwierzat funkcjonuje, myśl, ze skoro deska była raz, pojawic się może i drugi... Fascynujące, ale i straszne.
Mnie kusiło zawsze zeby w rpacy biologicznej na olimpiade badac zdolnośc uczenia się zwierzat- myszy lub świnek morskich, bezbolesnie oczywiście- raczej jedzenie i kolor, lampka, jakiś charakterystyczny dźwięk. To tez mogłoby być ciekawe i bezpieczne dla zwierząt.
Z pływającymi szczurami znam - w sumie to jeszcze nie takie złe, gprsze są te z ingerencją w organizm, kiedy stymuluje sie jakis ośrodek nerwowy w mózgu itp.
Ja chciałabym zbadać uczenie się u koni, tyle że nie warunkowanie. Miałam kilka pomysłów niedawno, ale potrzebowałabym z 40-60 koni, żeby porobić grupy eksmerymentalne, a badanie było wiarygodne :lol:
Fajne sa tez badania na spostrzeganie - w ogóle na procesy poznawcze tak ogólnie ujmując każde badanie można zrobić etycznie i mogą wyjść fajne rzeczy. U koni badano w sympatyczny sposób inteligencję, nie wiem czy dawałam link na forum? Konikom sie coś pokazywało, no jakieś kształty i potem się je wpuszczało pod ściane na której obrazki były prezentowane i miały nosem wskazać np takie co już wcześniej widziały, czy dokonac selekcji ze względu na kształt itp - jak dobrze dotknęły to wypadało z automatu jabłko - tak jak nam wypada cola jak wrzucimy 2 zł