Żywienie koni (+ściółka w boksie)
Żywienie koni (+ściółka w boksie)
to moje szopy są porządne....bo ja nawet i 3 razy dziennie wyrzucam bobki.
I to jest chyba praktyczna merytoryczność!?
A kontynuując tradycję lat sześćdziesiątych /poprzez podświadomy zbieg okoliczności/ już słyszę przy tej końskiej czynności cudowna muzykę Beatlesów oraz starego rocka.
Co do scielenia w boksach - teraz mamy słomę, wczesniej były trociny, teraz niestety brak, bo zima idzie i jest więcej chętnych m.in. do palenia w piecach. Konie stały na trocinach poniewaz moja klaczka jest alergiczna.
Trociny to był gruby wior - nie miał bo ten wcale dla koni nie jest dobry.
Na trocinach na pewno bylo wizualnie czysciej, jasniej w boksie, jednak wiadomo ze konie za słoma tęsknią. Ja sprzątam codziennie to co jest mokre i bobki. Codziennie doscielam kostkę słomy na konia.
Nie wybieram codziennie do czysta bo pryzmowałabym suchą słomę co jest po prostu nierozsądne i jest zwykłym marnotrastwem. Poza tym tak robiąc musiałąbym przynajmniej 2 kostki codziennie scielic - dla mnie bowiem niedopuszczalne jest jak widze w niektorych stajniach - wybieranie wszystkiego codziennie, potem kostka słomy i w rezultacie kon spi na betonie :?
Poniewaz mamy konia alergicznego uzywamy jeszcze preparatow wiązących amoniak, zeby nie było powodow do podraznien.
Raz na 1.5 tyg mniej wiecej wybieram wszystko, dzien wczesniej nie doscielam juz koniom.
Dla mnie podstawową sprawą jest poprawianie sciołki widłami, niestety w wielu pensjonatach - zanim trafiłam do własnej stajni byłam w 6 :wink: - po prostu nie robi się tego z lenistwa i oszczędnosci czasu...
sznurka Nie wybieram codziennie do czysta bo pryzmowałabym suchą słomę co jest po prostu nierozsądne i jest zwykłym marnotrastwem.....dla mnie bowiem niedopuszczalne jest jak widze w niektorych stajniach - wybieranie wszystkiego codziennie, potem kostka słomy i w rezultacie kon spi na betonie :?
sznurka Nie wybieram codziennie do czysta bo pryzmowałabym suchą słomę co jest po prostu nierozsądne i jest zwykłym marnotrastwem.....dla mnie bowiem niedopuszczalne jest jak widze w niektorych stajniach - wybieranie wszystkiego codziennie, potem kostka słomy i w rezultacie kon spi na betonie :?
wojciech.mickunas Czy kto widział rozwalonego , śpiącego w swieżutkiej , puszystej , żółtej słomie konia , chrapiącego głośno i śniącego o bezkresnych stepach?
Ja widywałem dużo razy ,ale nigdy na trocinach , ani na piasku , ani na gumowych matach i innych wynalazkach.
wojciech.mickunas Czy kto widział rozwalonego , śpiącego w swieżutkiej , puszystej , żółtej słomie konia , chrapiącego głośno i śniącego o bezkresnych stepach?
Ja widywałem dużo razy ,ale nigdy na trocinach , ani na piasku , ani na gumowych matach i innych wynalazkach.
Guli moje szczęścia mają otwartą szopę non stop i też w związku z tym wiele przebywają na podwórku..
.Ale maja takie swoje godziny gdy stoją właśnie w szopie. No i tych bubek sie uzbiera, zwłaszcza, ze jakoś lubią właśnie tam sie załatwiać haha. A żeby zrobić siku małpy jedne pędzą do szopy z najdalszego krańca pastwiska!!!!!!
DuchowaPrzygoda zwłaszcza, ze jakoś lubią właśnie tam sie załatwiać haha. A żeby zrobić siku małpy jedne pędzą do szopy z najdalszego krańca pastwiska!!!!!!
DuchowaPrzygoda zwłaszcza, ze jakoś lubią właśnie tam sie załatwiać haha. A żeby zrobić siku małpy jedne pędzą do szopy z najdalszego krańca pastwiska!!!!!!
guli Podobno jest to charakterystyczne dla ogierów i wałachówMoja klacz chyba zawsze czuła się ogierem w takim razie ;-)
guli Podobno jest to charakterystyczne dla ogierów i wałachówMoja klacz chyba zawsze czuła się ogierem w takim razie ;-)
GagaCharakterystyczne dla ogierów jest przykrywanie cudzej kupy własną , według zasady : "moje na wierzchu"guli Podobno jest to charakterystyczne dla ogierów i wałachówMoja klacz chyba zawsze czuła się ogierem w takim razie ;-)
Cytat:. Musze w końcu jakiś paśnik wymyślić, bo się za dużo marnuje :-(
GagaCharakterystyczne dla ogierów jest przykrywanie cudzej kupy własną , według zasady : "moje na wierzchu"guli Podobno jest to charakterystyczne dla ogierów i wałachówMoja klacz chyba zawsze czuła się ogierem w takim razie ;-)
Cytat:. Musze w końcu jakiś paśnik wymyślić, bo się za dużo marnuje :-(
guli Nie wywożę suchej słomy na pryzmę hock:widzisz to po prostu zwykłe niezrozumienie
Wybieranie do czysta nie oznacza przecież wyrzucania wszystkiego jak leci.
guli Nie wywożę suchej słomy na pryzmę hock:widzisz to po prostu zwykłe niezrozumienie
Wybieranie do czysta nie oznacza przecież wyrzucania wszystkiego jak leci.
Piękne te zdjęcia Gaga :-) Jak byłam jeszcze w liceum jeździłam w takiej stajni, gdzie konie latem miały ciekawy zwyczaj. Po obiedzie (jadły w takich dużych żłobach na pastwisku) wszystkie (10 ogonów) leżały o własnie tak mniej więcej jak Twój źrebak w słoneczku. Chrapanie słychac było pod stajnią. Tylko najstarsza zawsze czuwała na stojąco ze zwieszoną wargą. Normalnie jak krowy na pastwisku wyglądały hehe Nie mogła to być chyba zbiorowa kolka, bo robiły tak kazdego dnia po obiedzie, jesli tylko było słonko.
sznurkaguli Nie wywożę suchej słomy na pryzmę hock:widzisz to po prostu zwykłe niezrozumienie
Wybieranie do czysta nie oznacza przecież wyrzucania wszystkiego jak leci.
dla mnie do czysta znaczy do posadzki gołej :wink:
sznurkaguli Nie wywożę suchej słomy na pryzmę hock:widzisz to po prostu zwykłe niezrozumienie
Wybieranie do czysta nie oznacza przecież wyrzucania wszystkiego jak leci.
dla mnie do czysta znaczy do posadzki gołej :wink:
guli Oczywiście nie mają takim głupich pomysłów, żeby niszczyc jedzenie sikając na nie :twisted:
guli Oczywiście nie mają takim głupich pomysłów, żeby niszczyc jedzenie sikając na nie :twisted:
Julie To nie głupi pomysł, tylko instynkt ;-)
Koń po pierwsze nie lubi jak coś na niego chlapie (chyba że świadomie wchodzi do wody) a po drugie nie lubi hałasować w momencie, w którym jest na chwilę unieruchomiony. Na piasku/ziemi słychać o wiele bardziej niż na słomie, jeszcze się jakiś drapieżca przypęta i konia zje..
Julie To nie głupi pomysł, tylko instynkt ;-)
Koń po pierwsze nie lubi jak coś na niego chlapie (chyba że świadomie wchodzi do wody) a po drugie nie lubi hałasować w momencie, w którym jest na chwilę unieruchomiony. Na piasku/ziemi słychać o wiele bardziej niż na słomie, jeszcze się jakiś drapieżca przypęta i konia zje..
Julie Ja bym chyba próbowała takich rozwiązań:
-dawanie siana pod ogrodzeniem/blisko ogrodzenia
-kilka razy dziennie w mniejszych porcjach,
-rzucenie w miejscu gdzie lubią siusiać trochę słomy,
Paśnik też może okazać się dobrym rozwiązaniem. Zawsze się trochę siana zmarnuje, ale napewno mniej niż dawanego na ziemi.
Julie Ja bym chyba próbowała takich rozwiązań:
-dawanie siana pod ogrodzeniem/blisko ogrodzenia
-kilka razy dziennie w mniejszych porcjach,
-rzucenie w miejscu gdzie lubią siusiać trochę słomy,
Paśnik też może okazać się dobrym rozwiązaniem. Zawsze się trochę siana zmarnuje, ale napewno mniej niż dawanego na ziemi.