Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł)

Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł)

Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł)

Strony (30): Wstecz 1 2 3 4 5 30 Dalej  
Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
11-24-2007, 11:02 AM #16
Ailusia!
Dzięki jeszcze raz za teksty dr Cooka!!!
Teraz już rozumiem o co chodziło z tym "rozszczelnieniem pyska " i przyduszaniem. Biję się w pierś ! Ciągle się człowiek dowiaduje nowych rzeczy. Na usprawiedliwienie mam fakt ,że ludzie używają wędzideł od blisko 6000 lat i większość nie ma pojęcia z jakim skutkiem dla koni.
Ale mimo iż brak było takich dogłębnych i naukowych dociekań jak np. te prezentowane przez dr.Cooka , to mądrzy ludzie ciągle zwracali uwagę na to , by wędzidło działało jaknajdelikatniej, by ręce nie ciągnęły, by dosiad był niezależny , by nie trzeba było odruchowo "zawieszać" się na wodzach i by koń był rozluźniony jaknajczęsciej,i by dążyć do uzyskania przez konia "samoniesienia" itd. To wszystko miało minimalizować negatywne skutki stosowania obecności obcego ciała w pysku konia.
Kiedy na filmie tłumaczyłem sens jazdy bez ogłowia mówiąc ,że w prawdzie nie da się startować w zawodach w ten sposób,i dodając ; "może w przyszłości, bo kto to wie" , nie wiedziałem jeszcze tego ,co wiem dzisiaj. Dzisiaj jestem pewien ,że ta przyszłość jest całkiem bliska i coraz realniejsza.
Ponawiam więc apel o włączenie się w akcję "petycja do FEI"! To krok w kierunku nadchodzących zmian. Konie będą Wam wdzięczne!
Pozdrawiam .
Wojciech Mickunas
11-24-2007, 11:02 AM #16

Ailusia!
Dzięki jeszcze raz za teksty dr Cooka!!!
Teraz już rozumiem o co chodziło z tym "rozszczelnieniem pyska " i przyduszaniem. Biję się w pierś ! Ciągle się człowiek dowiaduje nowych rzeczy. Na usprawiedliwienie mam fakt ,że ludzie używają wędzideł od blisko 6000 lat i większość nie ma pojęcia z jakim skutkiem dla koni.
Ale mimo iż brak było takich dogłębnych i naukowych dociekań jak np. te prezentowane przez dr.Cooka , to mądrzy ludzie ciągle zwracali uwagę na to , by wędzidło działało jaknajdelikatniej, by ręce nie ciągnęły, by dosiad był niezależny , by nie trzeba było odruchowo "zawieszać" się na wodzach i by koń był rozluźniony jaknajczęsciej,i by dążyć do uzyskania przez konia "samoniesienia" itd. To wszystko miało minimalizować negatywne skutki stosowania obecności obcego ciała w pysku konia.
Kiedy na filmie tłumaczyłem sens jazdy bez ogłowia mówiąc ,że w prawdzie nie da się startować w zawodach w ten sposób,i dodając ; "może w przyszłości, bo kto to wie" , nie wiedziałem jeszcze tego ,co wiem dzisiaj. Dzisiaj jestem pewien ,że ta przyszłość jest całkiem bliska i coraz realniejsza.
Ponawiam więc apel o włączenie się w akcję "petycja do FEI"! To krok w kierunku nadchodzących zmian. Konie będą Wam wdzięczne!
Pozdrawiam .

Asia Cieślik

Senior Member

264
11-24-2007, 12:58 PM #17
Czyli jednak Pan się zgadza z tą opinią? I że lepiej gdybyśmy nie jeździli z wędzidłami? (lepiej dla koni oczywiście)
Asia Cieślik
11-24-2007, 12:58 PM #17

Czyli jednak Pan się zgadza z tą opinią? I że lepiej gdybyśmy nie jeździli z wędzidłami? (lepiej dla koni oczywiście)

Ailusia

Posting Freak

809
11-24-2007, 01:07 PM #18
Cieszę się że przypadły Panu do gustu Wink przetłumaczyłam jeszcze jedną nową stronę o bezwędzidłowym jeżdżeniu (ujeżdżeniu przede wszystkim) ale jest jeszcze jakiś problem z uruchomieniem jej więc poczekamy... może w przyszłym tygodniu.
Co do ogłowia doktora Cooka, to nie jest to jedyne bezwędzidłowe jakie istnieje na świecie Wink ja osobiście z niego zrezygnowałam po "przetestowaniu", zresztą w Jaszkowie to było Smile ale wiem że ludzie z nim jeżdżą, także z identycznie takim samym jak to moje. Akurat miałam szczęście że w Jaszkowie trafiła się rekreacyjna klaczka, z różnymi "widzimisię", która nie potrafiła różnych rzeczy tak jak moja konia i dzięki temu przekonałam się, że ogłowie też ma swoje niedoskonałości. Bo jak przymierzałam je na Avrze, to nawet nie zorientowałam się że nie przypięłam wodzy; odpadły dopiero jak pociągnęła na trawę Wink więc wtedy jeszcze myślałam że z ogłowiem wszystko w porządku, bo zrobiłyśmy stęp hiszpański i w ogóle Wink ale ta druga klaczka "powiedziała" że jednak ma ono pewne wady. Teraz Avra testuje sznurkowy kantar i kawecan z neoprenowym nachrapnikiem. Chyba ostatecznie ten kawecan zostanie jako ogłowie. W razie gdyby mieli jej dosiadać normalni ludzie 8)

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
11-24-2007, 01:07 PM #18

Cieszę się że przypadły Panu do gustu Wink przetłumaczyłam jeszcze jedną nową stronę o bezwędzidłowym jeżdżeniu (ujeżdżeniu przede wszystkim) ale jest jeszcze jakiś problem z uruchomieniem jej więc poczekamy... może w przyszłym tygodniu.
Co do ogłowia doktora Cooka, to nie jest to jedyne bezwędzidłowe jakie istnieje na świecie Wink ja osobiście z niego zrezygnowałam po "przetestowaniu", zresztą w Jaszkowie to było Smile ale wiem że ludzie z nim jeżdżą, także z identycznie takim samym jak to moje. Akurat miałam szczęście że w Jaszkowie trafiła się rekreacyjna klaczka, z różnymi "widzimisię", która nie potrafiła różnych rzeczy tak jak moja konia i dzięki temu przekonałam się, że ogłowie też ma swoje niedoskonałości. Bo jak przymierzałam je na Avrze, to nawet nie zorientowałam się że nie przypięłam wodzy; odpadły dopiero jak pociągnęła na trawę Wink więc wtedy jeszcze myślałam że z ogłowiem wszystko w porządku, bo zrobiłyśmy stęp hiszpański i w ogóle Wink ale ta druga klaczka "powiedziała" że jednak ma ono pewne wady. Teraz Avra testuje sznurkowy kantar i kawecan z neoprenowym nachrapnikiem. Chyba ostatecznie ten kawecan zostanie jako ogłowie. W razie gdyby mieli jej dosiadać normalni ludzie 8)


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

jasmina

Senior Member

254
11-24-2007, 01:57 PM #19
jakie wady dokładnie masz na myśli?
jasmina
11-24-2007, 01:57 PM #19

jakie wady dokładnie masz na myśli?

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
11-24-2007, 02:05 PM #20
Tarisa
Po przeczytaniu tego co dr.Cook napisał jeszcze dobitniej uświadomiłem sobie ile " spustoszenia" mogą ludzie czynić i czynią i jak często konie mają z nami " bardzo źle". Myślę że najlepiej dla nich by było gdyby te wszystkie patenty wkładane im do pyska , zniknęły z użycia i znalazły miejsce jedynie w muzeum . Myślę i mam nadzieje ,że do tego dojdzie prędzęj czy później. Tym czasem im więcej rozumnych wrażliwych na koński los ludzi tym dla nich lepiej . Fakt ,że tyle tysięcy lat wytrzymały konie z nami i wędzidłami świadczy ,że da się przeżyć.

Ailusia ! Znam kilka sposobów jazdy z zastosowaniem różnego typu "bezwędzidłowych ogłowi" .Sam jeździłem na różnych. Powodem zwykle były kłopoty z "dogadaniem się " na wędzidle . Teraz mam więcej wiedzy o przyczynach kłopotów mogących się pojawiać przez wędzidła , czy ogólnie mowiąc kiełzna.
Wojciech Mickunas
11-24-2007, 02:05 PM #20

Tarisa
Po przeczytaniu tego co dr.Cook napisał jeszcze dobitniej uświadomiłem sobie ile " spustoszenia" mogą ludzie czynić i czynią i jak często konie mają z nami " bardzo źle". Myślę że najlepiej dla nich by było gdyby te wszystkie patenty wkładane im do pyska , zniknęły z użycia i znalazły miejsce jedynie w muzeum . Myślę i mam nadzieje ,że do tego dojdzie prędzęj czy później. Tym czasem im więcej rozumnych wrażliwych na koński los ludzi tym dla nich lepiej . Fakt ,że tyle tysięcy lat wytrzymały konie z nami i wędzidłami świadczy ,że da się przeżyć.

Ailusia ! Znam kilka sposobów jazdy z zastosowaniem różnego typu "bezwędzidłowych ogłowi" .Sam jeździłem na różnych. Powodem zwykle były kłopoty z "dogadaniem się " na wędzidle . Teraz mam więcej wiedzy o przyczynach kłopotów mogących się pojawiać przez wędzidła , czy ogólnie mowiąc kiełzna.

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
11-24-2007, 02:43 PM #21
Jasmina, to może ja napiszę też o swoich zastrzeżeniach co do ogłowia bezwędzidłowego - takiego jak u dr Cooka. Tyle, że ja testowałam podróbkę, nie oryginał. Nie podobało mi się, że słabo wygląda "odpuszczanie". Jak się odpuści napięcie na wodzy, luz niekoniecznie pojawia się natychmiast. A to dla mnie bardzo ważna cecha. zwłaszcza jeśli się szkoli na zasadzie wygoda/niewygoda, to pełna kontrola nad momentem, kiedy wygoda wraca jest kluczowe.

Miałam też wrażenie, że muszę dość mocno zadziałać, żeby koń w ogóle wiedział, że coś do niego rękami gadam. Ale to może być też kwestia tego, że na codzień używam cięższych wodzy, z liny, a nie takich zwykłych skórzanych. Przy linach koń czuje nawet malutkie ruchy ręki, nie trzeba wchodzić w kontakt z końskim łbem. No i nie mam przekonania do sugerowanej intuicyjności tego ogłowia. Jego też koń musi się IMO nauczyć. Teo rozumiał nacisk nachrapnika - bo to znał z wcześniejszych doświadczeń, ale już działanie pasków z boku pyska nic mu nie mówiło - i budziło opór. Na pewno można by powoli koniowi wytłumaczyć co jest co i go przygotować, ale uznałam, że nie warto.

To ogłowie, które testowałam, miało te krzyżujące się paski ze skóry. Ale jeździłam też (na cudzych koniach) na domowej roboty OBW, w których krzyżujące się paski i wodze były z linki żeglarskiej - odpuszczenie wtedy było lepsze. No i konie były przyzwyczajone do sprzętu. Wrażenia były trochę lepsze. A, jeździłam tylko terenowo, głównie na luźnej wodzy.

Teraz (chyba tak jak Ailusia) przymierzam się do sprawienia koniowi kawecanu do jazdy - ale takiego bez metalu w części na nos. Trzeba będzie się wreszcie wybrać do rymarza :-)
Klara Naszarkowska
11-24-2007, 02:43 PM #21

Jasmina, to może ja napiszę też o swoich zastrzeżeniach co do ogłowia bezwędzidłowego - takiego jak u dr Cooka. Tyle, że ja testowałam podróbkę, nie oryginał. Nie podobało mi się, że słabo wygląda "odpuszczanie". Jak się odpuści napięcie na wodzy, luz niekoniecznie pojawia się natychmiast. A to dla mnie bardzo ważna cecha. zwłaszcza jeśli się szkoli na zasadzie wygoda/niewygoda, to pełna kontrola nad momentem, kiedy wygoda wraca jest kluczowe.

Miałam też wrażenie, że muszę dość mocno zadziałać, żeby koń w ogóle wiedział, że coś do niego rękami gadam. Ale to może być też kwestia tego, że na codzień używam cięższych wodzy, z liny, a nie takich zwykłych skórzanych. Przy linach koń czuje nawet malutkie ruchy ręki, nie trzeba wchodzić w kontakt z końskim łbem. No i nie mam przekonania do sugerowanej intuicyjności tego ogłowia. Jego też koń musi się IMO nauczyć. Teo rozumiał nacisk nachrapnika - bo to znał z wcześniejszych doświadczeń, ale już działanie pasków z boku pyska nic mu nie mówiło - i budziło opór. Na pewno można by powoli koniowi wytłumaczyć co jest co i go przygotować, ale uznałam, że nie warto.

To ogłowie, które testowałam, miało te krzyżujące się paski ze skóry. Ale jeździłam też (na cudzych koniach) na domowej roboty OBW, w których krzyżujące się paski i wodze były z linki żeglarskiej - odpuszczenie wtedy było lepsze. No i konie były przyzwyczajone do sprzętu. Wrażenia były trochę lepsze. A, jeździłam tylko terenowo, głównie na luźnej wodzy.

Teraz (chyba tak jak Ailusia) przymierzam się do sprawienia koniowi kawecanu do jazdy - ale takiego bez metalu w części na nos. Trzeba będzie się wreszcie wybrać do rymarza :-)

Ailusia

Posting Freak

809
11-24-2007, 02:46 PM #22
To ogłowie nie odpuszczało nacisku wystarczająco dobrze. Jeśli te paski się zaciągnęły, to trochę im zajęło zanim się z powrotem rozluźniły. A czasem, jak jedna wodza była bardziej napięta niż druga, to ta druga się pod tą jedną zaklinowała. Z Avrą były za mało napięte żebym mogła to zauważyć. A kawecan czy sznurek odpuszcza nacisk dokładnie wtedy kiedy ja - ani trochę później. Timing Smile
Poza tym zakładanie było trochę skomplikowane. Ale w żadnym wypadku nie chciałabym nikogo zniechęcać z tego powodu. Widziałam jak ktoś jeździł w tym ogłowiu i w ogóle mu te sprawy nie przeszkadzały, mimo że "zachowywało się" dokładnie tak samo. Ale wydaje mi się że wszystkie sprzęty "zaciskowe" mają to opóźnienie... mniejsze lub większe. Sama idea, że działa na dużą powierzchnię, jest moim zdaniem słuszna, o ile przestaje działać wtedy kiedy trzeba, a nie trooochę późnieeej... Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
11-24-2007, 02:46 PM #22

To ogłowie nie odpuszczało nacisku wystarczająco dobrze. Jeśli te paski się zaciągnęły, to trochę im zajęło zanim się z powrotem rozluźniły. A czasem, jak jedna wodza była bardziej napięta niż druga, to ta druga się pod tą jedną zaklinowała. Z Avrą były za mało napięte żebym mogła to zauważyć. A kawecan czy sznurek odpuszcza nacisk dokładnie wtedy kiedy ja - ani trochę później. Timing Smile
Poza tym zakładanie było trochę skomplikowane. Ale w żadnym wypadku nie chciałabym nikogo zniechęcać z tego powodu. Widziałam jak ktoś jeździł w tym ogłowiu i w ogóle mu te sprawy nie przeszkadzały, mimo że "zachowywało się" dokładnie tak samo. Ale wydaje mi się że wszystkie sprzęty "zaciskowe" mają to opóźnienie... mniejsze lub większe. Sama idea, że działa na dużą powierzchnię, jest moim zdaniem słuszna, o ile przestaje działać wtedy kiedy trzeba, a nie trooochę późnieeej... Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Ailusia

Posting Freak

809
11-24-2007, 04:48 PM #23
Ailusia przetłumaczyłam jeszcze jedną nową stronę o bezwędzidłowym jeżdżeniu (ujeżdżeniu przede wszystkim)

To znaczy my przetłumaczyłyśmy, oczywiście... :oops: z Teolinkiem! A teraz wysłałyśmy jednocześnie wiadomość, zdajesię Smile
Jeśli chodzi o ten kawecan, to on jest cały parciany, tylko nachrapnik jest podszyty neoprenem, a można go kupić w jednym takim internetowym sklepie jeździeckim, a potem można się cieszyć że się nie używa skóry, jak ktoś ekologiczny Wink albo jak ktoś nie lubi smarować Wink

P.S. Całkiem możliwe że testowałyśmy z Teolinkiem tą samą podróbkę, więc może oryginał pana doktora nie ma tych wad Tongue

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
11-24-2007, 04:48 PM #23

Ailusia przetłumaczyłam jeszcze jedną nową stronę o bezwędzidłowym jeżdżeniu (ujeżdżeniu przede wszystkim)

To znaczy my przetłumaczyłyśmy, oczywiście... :oops: z Teolinkiem! A teraz wysłałyśmy jednocześnie wiadomość, zdajesię Smile
Jeśli chodzi o ten kawecan, to on jest cały parciany, tylko nachrapnik jest podszyty neoprenem, a można go kupić w jednym takim internetowym sklepie jeździeckim, a potem można się cieszyć że się nie używa skóry, jak ktoś ekologiczny Wink albo jak ktoś nie lubi smarować Wink

P.S. Całkiem możliwe że testowałyśmy z Teolinkiem tą samą podróbkę, więc może oryginał pana doktora nie ma tych wad Tongue


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
11-24-2007, 06:48 PM #24
Podróbka, którą ja testowałam, była z Horsepolu. A co do planowanego niby-kawecanu, to ja bym chciała zrobić na miarę, ze skóry.

Ha, jednoczesność pisania ;-)
Klara Naszarkowska
11-24-2007, 06:48 PM #24

Podróbka, którą ja testowałam, była z Horsepolu. A co do planowanego niby-kawecanu, to ja bym chciała zrobić na miarę, ze skóry.

Ha, jednoczesność pisania ;-)

Guli

Posting Freak

1,701
11-24-2007, 10:28 PM #25
Teolinek Miałam też wrażenie, że muszę dość mocno zadziałać, żeby koń w ogóle wiedział, że coś do niego rękami gadam. Ale to może być też kwestia tego, że na codzień używam cięższych wodzy, z liny, a nie takich zwykłych skórzanych.

Ja jeżdzę na takim ogłowiu kilka miesięcy.
Nie miałam wrażenia, że muszę mocniej działać wodzami , zeby kon odczuł.
Myślę , ze to faktycznie sprawa ciężaru wodzy.
Zastanawiam się nad tym "odpuszczaniem" , ale wydaje mi sie, ze to tez skutkuje, bo zmiana napięcia wodzy jest dla konia odczuwalna.
Choc prawdą jest, że paski nie rozluźniaja sie natychmiast , choc nie klinują się pod spodem - skóra jest miękka
Jest inna sprawa.
Działając wodza wewnętrzną , tak naprawdę działa się na zewnetrzną stronę głowy- na ganasze.

Jest to chyba inne działanie niz zwykłe ogłowie .

Trochę trwało, zanim kon się przyzwyczaił.
Załozyłam raz ogłowie z wędzidłem i wydaje mi się, że był bardziej czuły na działanie ręki
Guli
11-24-2007, 10:28 PM #25

Teolinek Miałam też wrażenie, że muszę dość mocno zadziałać, żeby koń w ogóle wiedział, że coś do niego rękami gadam. Ale to może być też kwestia tego, że na codzień używam cięższych wodzy, z liny, a nie takich zwykłych skórzanych.

Ja jeżdzę na takim ogłowiu kilka miesięcy.
Nie miałam wrażenia, że muszę mocniej działać wodzami , zeby kon odczuł.
Myślę , ze to faktycznie sprawa ciężaru wodzy.
Zastanawiam się nad tym "odpuszczaniem" , ale wydaje mi sie, ze to tez skutkuje, bo zmiana napięcia wodzy jest dla konia odczuwalna.
Choc prawdą jest, że paski nie rozluźniaja sie natychmiast , choc nie klinują się pod spodem - skóra jest miękka
Jest inna sprawa.
Działając wodza wewnętrzną , tak naprawdę działa się na zewnetrzną stronę głowy- na ganasze.

Jest to chyba inne działanie niz zwykłe ogłowie .

Trochę trwało, zanim kon się przyzwyczaił.
Załozyłam raz ogłowie z wędzidłem i wydaje mi się, że był bardziej czuły na działanie ręki

Shadowy.Horse

Member

89
11-25-2007, 11:39 AM #26
Ailusia przetłumaczyłam jeszcze jedną nową stronę o bezwędzidłowym jeżdżeniu (ujeżdżeniu przede wszystkim)

a będzie można przeczytać Twoje tłumaczenie? :-) a jeśli tak, to gdzie?

<t>I'm trying to be cougar-eater.</t>
Shadowy.Horse
11-25-2007, 11:39 AM #26

Ailusia przetłumaczyłam jeszcze jedną nową stronę o bezwędzidłowym jeżdżeniu (ujeżdżeniu przede wszystkim)

a będzie można przeczytać Twoje tłumaczenie? :-) a jeśli tak, to gdzie?


<t>I'm trying to be cougar-eater.</t>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
11-25-2007, 12:42 PM #27
guli Nie miałam wrażenia, że muszę mocniej działać wodzami , zeby kon odczuł.

Chodziło mi nie o to, że muszę mocniej konia "ciągnąć" za głowę, żeby zrozumiał o co mi chodzi, ale że w ogóle muszę wejść z tą głową w bezpośredni (nawet dość lekki, ale zawsze) kontakt. Wybrać luz na wodzy. Przy jeździe na zestawie wodze z liny + kantar sznurkowy lina może być nadal luźna, a wystarczy ruch ręką w bok czy do góry, a koń to czuje. Bo lina swoje waży, porusza węzłem pod kantarkiem - i to już koń czuje.

Ale to akurat bardziej moje zastrzeżenie do lekkich wodzy przy jeździe na luźnych wodzach, nie do konstrukcji Cookowego ogłowia. I kwestia przyzwyczajenia, jak sądzę.
Klara Naszarkowska
11-25-2007, 12:42 PM #27

guli Nie miałam wrażenia, że muszę mocniej działać wodzami , zeby kon odczuł.

Chodziło mi nie o to, że muszę mocniej konia "ciągnąć" za głowę, żeby zrozumiał o co mi chodzi, ale że w ogóle muszę wejść z tą głową w bezpośredni (nawet dość lekki, ale zawsze) kontakt. Wybrać luz na wodzy. Przy jeździe na zestawie wodze z liny + kantar sznurkowy lina może być nadal luźna, a wystarczy ruch ręką w bok czy do góry, a koń to czuje. Bo lina swoje waży, porusza węzłem pod kantarkiem - i to już koń czuje.

Ale to akurat bardziej moje zastrzeżenie do lekkich wodzy przy jeździe na luźnych wodzach, nie do konstrukcji Cookowego ogłowia. I kwestia przyzwyczajenia, jak sądzę.

jut

Junior Member

14
11-25-2007, 12:47 PM #28
Pozwolę sobie pójść trochę pod prąd w tym temacie. Przyjmijmy,że jednak trzeba wędzidła używac. Jakie wędzidło jest najdelikatniejsze dla konia. Wiem, wiem, że nawet najdelikatniejszym wędzidłem niewprawna ręka krzywdę może robić.. ale jednak, które jest najdelikatniejsze. wiadomo że lekkie i że grube ale co dalej...Jedni mówią, że oliwkowe inni piszą, że lepiej zwykłe bo jest w stanie się po kółku obracać. Inni twierdzą, że pojedyńczo łamane jest złe, bo przy ściągnięciu wodzy uderza konia w podniebienie..a podwójnie łamane też nie za dobre podobno.. Jakie macie doświadczenia i poglądy w tej kwestii?
jut
11-25-2007, 12:47 PM #28

Pozwolę sobie pójść trochę pod prąd w tym temacie. Przyjmijmy,że jednak trzeba wędzidła używac. Jakie wędzidło jest najdelikatniejsze dla konia. Wiem, wiem, że nawet najdelikatniejszym wędzidłem niewprawna ręka krzywdę może robić.. ale jednak, które jest najdelikatniejsze. wiadomo że lekkie i że grube ale co dalej...Jedni mówią, że oliwkowe inni piszą, że lepiej zwykłe bo jest w stanie się po kółku obracać. Inni twierdzą, że pojedyńczo łamane jest złe, bo przy ściągnięciu wodzy uderza konia w podniebienie..a podwójnie łamane też nie za dobre podobno.. Jakie macie doświadczenia i poglądy w tej kwestii?

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
11-25-2007, 01:22 PM #29
Bardzo polecam te artykuły Uniwersytetu w Michigan:

Porównanie wędzideł:
- pojedynczo łamane o luźnych pierścieniach
- wędzidła typu baucher
- wędzidła KK Ultra (podwójnie łamane, luźne pierścienie)
- wędzidła Myler comfort
Można tu m.in. obejrzeć rentgeny końskich głów z różnymi wędzidłami.

W tym artykule można m.in. obejrzeć rtg, jak wygląda wnętrze pyska konia, który ma spokojny pysk, otwiera go, żuje wędzidło, przygryza je, podnosi, przekłada nad nim język...

A tu już filmiki-rtg:
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/quietmouth.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/openingmouth.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/raisingbit.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/graspingbit.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/drawingtongueback.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/drawingtongueback6.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/tongueoverbit.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/tongueoverbit8.wmv

A, i jeszcze coś o dopasowywaniu wędzideł: http://www.neueschulebits.com/acatalog/B...dvice.html

Grube wcale takie dobre nie jest - w pysku konia nie ma miejsca na wiele żelastwa! Tzn. pyski są różne, ale zasada "im grubsze tym lepsze" nie jest słuszna.
Klara Naszarkowska
11-25-2007, 01:22 PM #29

Bardzo polecam te artykuły Uniwersytetu w Michigan:

Porównanie wędzideł:
- pojedynczo łamane o luźnych pierścieniach
- wędzidła typu baucher
- wędzidła KK Ultra (podwójnie łamane, luźne pierścienie)
- wędzidła Myler comfort
Można tu m.in. obejrzeć rentgeny końskich głów z różnymi wędzidłami.

W tym artykule można m.in. obejrzeć rtg, jak wygląda wnętrze pyska konia, który ma spokojny pysk, otwiera go, żuje wędzidło, przygryza je, podnosi, przekłada nad nim język...

A tu już filmiki-rtg:
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/quietmouth.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/openingmouth.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/raisingbit.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/graspingbit.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/drawingtongueback.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/drawingtongueback6.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/tongueoverbit.wmv
http://stream.cvm.msu.edu/leeann/tongueoverbit8.wmv

A, i jeszcze coś o dopasowywaniu wędzideł: http://www.neueschulebits.com/acatalog/B...dvice.html

Grube wcale takie dobre nie jest - w pysku konia nie ma miejsca na wiele żelastwa! Tzn. pyski są różne, ale zasada "im grubsze tym lepsze" nie jest słuszna.

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
11-25-2007, 03:46 PM #30
Z doświadczeń praktyka potwierdzam niesłusznośc zasady "im grubsze, tym lepsze".
I jeszcze jedna zasada : "żadne wędzidło , nawet ze złota , nie zastąpi umiejętności człowieka."
Wojciech Mickunas
11-25-2007, 03:46 PM #30

Z doświadczeń praktyka potwierdzam niesłusznośc zasady "im grubsze, tym lepsze".
I jeszcze jedna zasada : "żadne wędzidło , nawet ze złota , nie zastąpi umiejętności człowieka."

Strony (30): Wstecz 1 2 3 4 5 30 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 13 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 13 gości