PZJ - system szkolenia - odznaki
PZJ - system szkolenia - odznaki
Dobrze powiedziane. Zgadzam się.
A tak przy okazji. Mam jeszcze książeczkę "turysty kolarza"; na rowerze przejechałem całą Polskę i dochrapałem się nawet złotej odznaki. Piękne wspomnienia i wszystko się przypomina jak widzę te pieczątki... To było coś...
Cytat:Każdy się dowie dokładnie czego jeszcze nie umiePod warunkiem że potrafi być krytycznym wobec siebie i chce się dowiedzieć :wink:
Cytat:Wymagajmy od szkoleniowców , instruktorów i trenerów
Cytat:czego należy uczyć najpierw?
Cytat:A bardzo niewiele ośrodków tak naprawdę ma taką ofertę - bo albo jest masówka typu "wisimy na ogonach" albo "bardzo poważny sport" w ścisłym gronieA kto im zabrania robić inaczej ? chyba nie PZJ i system odznak . Dla czego nie można w takim ośrodku wymyślić własnych "stopni wtajemniczenia" i własnych odznak , czy emblematów . Trzeba tylko chcieć i wykazać się działaniem
Magda Pawłowicz napisała
Cytat:Każdy się dowie dokładnie czego jeszcze nie umiePod warunkiem że potrafi być krytycznym wobec siebie i chce się dowiedzieć :wink:
Cytat:Wymagajmy od szkoleniowców , instruktorów i trenerów
Cytat:czego należy uczyć najpierw?
Cytat:A bardzo niewiele ośrodków tak naprawdę ma taką ofertę - bo albo jest masówka typu "wisimy na ogonach" albo "bardzo poważny sport" w ścisłym gronieA kto im zabrania robić inaczej ? chyba nie PZJ i system odznak . Dla czego nie można w takim ośrodku wymyślić własnych "stopni wtajemniczenia" i własnych odznak , czy emblematów . Trzeba tylko chcieć i wykazać się działaniem
W dwudziestoleciu międzywojennym z kilku różnych systemów jazdy, udało się wypracować jeden skuteczny i elegancki system szkolenia. Zajęło to kilka lat (już w latach 20-tych osiągaliśmy sukcesy). Teraz jesteśmy bez wojny lat 65, a wolnym kraju żyjemy 20 i dalej się kręcimy. Coś jest nie tak...
Ps. A odznaki muszą wreszcie upaść, zupełnie jak Kartagina.
Odznaki ,tak do końca nie są złe, z punktu widzenia instruktora, trenera.Od dwóch lat przygotowuje młodzież, dzieci, oraz ludzi dorosłych, do tych egzaminów, i powiem szczerze, jest to dodatkowy dopływ gotówki do domowego budżetu. Następny plus ,jak zauważył wcześniej Pan Trener, to to, że przy egzaminie, chociaż trzeba przeczytać pytania, a jak wiadomo coś z tego powinno pozostać w głowie. Minusy, to niestety ograniczenia, w występach na zawodach, co widać wyraźnie po ilości startujących koni w ostatnich latach.Zawodów towarzyskich jako takich też nie opłaca się robić ,bo wtedy nie przyjadą zawodowcy, którzy, chcą łapać oczka do klas sportowych. Myślę jednak ,że po prostu ludzie muszą się przyzwyczaić do tego systemu,i traktować go jako rzecz oczywistą. Całe zło jest takie,że w Polsce jest za dużo ubogich ludzi, i nie ma klasy średniej, która nakręcała by całą tę machinę, do tego, 50 lat komunizmu zrobiło swoje w mentalności ludzi i kulturze, na to trzeba lat, by wrócić do poziomu, sprzed II Wojny Światowej.Na razie o masowości nie mamy co marzyć.
Co do skrajnych przypadków na egzaminach, no niestety, chyba tego nie da się tak od razu wyeliminować, po prostu trzeba jeździć na odznaki tam, gdzie szanuje się młodzież i ludzi, i traktuje się wszystkich na tych samych zasadach. :wink:
Wojciech Mickunas Polski Związek Kolarski nie zajmuje się spacerami rowerowymi po ścieżkach , ani wyścigami dzieci na trójkołowych rowerkach :wink: PZK zajmuje się kolarstwem wyczynowym .
Wojciech Mickunas Polski Związek Kolarski nie zajmuje się spacerami rowerowymi po ścieżkach , ani wyścigami dzieci na trójkołowych rowerkach :wink: PZK zajmuje się kolarstwem wyczynowym .
Wojciech MickunasA ja właśnie uważam że nie. Bo jest sporo osób które nie jezdżą u jednego trenera tylko "błądzą" w poszukiwaniu swojego miejsca. I taki człowiek nie reprezentuje sobą tego czego go nauczył jeden trener tylko sumę wielu różnych szkół.Czasem ta suma w coś się składa a czasem nie...Cytat:Wymagajmy od szkoleniowców , instruktorów i trenerów
A jak to zrobić jeśli nie przez ocenę umiejętności ich podopiecznych?
Licencje szkoleniowe - to kolejny element systemu - jak i pozostałe wymaga doskonalenia .
Na dzień dzisiejszy otrzymanie licencji na 3 lata nie wymaga od szkoleniowca wykazania się ani wiedzą , ani umiejętnościami . (niestety :!: ) Wystarczy zaliczyć obecność na "akcji" wytypowanej przez Związek.
.
Wojciech MickunasA ja właśnie uważam że nie. Bo jest sporo osób które nie jezdżą u jednego trenera tylko "błądzą" w poszukiwaniu swojego miejsca. I taki człowiek nie reprezentuje sobą tego czego go nauczył jeden trener tylko sumę wielu różnych szkół.Czasem ta suma w coś się składa a czasem nie...Cytat:Wymagajmy od szkoleniowców , instruktorów i trenerów
A jak to zrobić jeśli nie przez ocenę umiejętności ich podopiecznych?
Licencje szkoleniowe - to kolejny element systemu - jak i pozostałe wymaga doskonalenia .
Na dzień dzisiejszy otrzymanie licencji na 3 lata nie wymaga od szkoleniowca wykazania się ani wiedzą , ani umiejętnościami . (niestety :!: ) Wystarczy zaliczyć obecność na "akcji" wytypowanej przez Związek.
.
Temat upadł. Będzie po staremu.
a może ta dyskusja to jeden z elementów ewolucji, jaka się odbywa? wiemy więcej, znamy poglądy przeciwne = możemy szerzej spojrzeć na obecną sytuację.
może sama dyskusja wiele nie zmieni, ale z drugiej strony - czy sam jej fakt nie jest tym "kroczkiem do przodu"?
Słuszna uwaga :!: