Roczniak, zabawy i karmienie
Roczniak, zabawy i karmienie
Ze swojego doświadczenia polecam zabawę z workiem, wypchanym sianem i zawieszonym na drzewie, na odpowiedniej wysokości. Mój źrebak tarmosi go na wszystkie strony, gryzie i ma super zabawę
Ja bym była jednak ostrożna z tym gryzieniem worka, dopóki nie wyrobi się odpowiedniej hierarchii. Jak to mówią czym skorupka za młodu.. Generalnie taki sposób spędzania wolnego czasu moim osobistym zdaniem nie jest dobry bo uczy konia niecierpliwości. Ale to tylko moje odczucia, chyba mam taką mała traumę po tym jak widziałam szkolenie psów na takowych workach i uczenie ich w ten sposób agresji. Ja bym w każdym bądź razie swojemu źrebakowi wolała zafundować długi teren z innym koniem niż zostawić go gryzącego jakiś worek...
Ewo, co do gryzienia to ja nie mialabym wątpliwosci, konie chowane blisko przy czlowieku super rozróżniaja pewne sprawy.
Ja np. dwa gryzące konie /mam mocne blizny po nich... wyprowadzilam z gryzienia karmiac z ręki...są teraz bardzo grzeczne. Mimo, ze dalej jedza z ręki. Worek co prawda nie ręka..ale chyba to jest podobny mechanizm dzialania????
Pojawila sie w mojej głowie inna wątpliwosc za to: czy kon nie stresuje sie nadmiernie tym, ze czuje w worku sianko, a nie moze go zjeść. Jezeli sprobuje tego pomyslu to obok w pasniku musi byc siano do żarcia. I tyle.
Moze jednak klacz /bo ze zrebakim bawie sie krotko i tylko w rozne formy tzw. zabawy w przyjaźn jak to nazywaja Parelowcy/plus tereny..bedzie chciala zająć sie workiem .
Co do zrebaka to pewno sa tez rózne, moja np, uwielbia bliskosc człowieka...i od samiutkich narodzin garnęła sie mocno do ludzi, lubila jak człowiek posiecal jej swoja uwagę. Wiec moja obecnosc przy niech plus duuzo ruchu na swiezym powiterzu wystarczaja...No przynajmniej tak ja "wyczulam"