Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł)

Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł)

Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł)

Strony (30): Wstecz 1 2 3 4 5 30 Dalej  
Guli

Posting Freak

1,701
11-25-2007, 04:01 PM #31
Teolinek , ale że w ogóle muszę wejść z tą głową w bezpośredni (nawet dość lekki, ale zawsze) kontakt. Wybrać luz na wodzy. Przy jeździe na zestawie wodze z liny + kantar sznurkowy lina może być nadal luźna, a wystarczy ruch ręką w bok czy do góry, a koń to czuje. Bo lina swoje waży, porusza węzłem pod kantarkiem - i to już koń czuje.

[Obrazek: lebwlebzh4_ff0d6.jpg]
Guli
11-25-2007, 04:01 PM #31

Teolinek , ale że w ogóle muszę wejść z tą głową w bezpośredni (nawet dość lekki, ale zawsze) kontakt. Wybrać luz na wodzy. Przy jeździe na zestawie wodze z liny + kantar sznurkowy lina może być nadal luźna, a wystarczy ruch ręką w bok czy do góry, a koń to czuje. Bo lina swoje waży, porusza węzłem pod kantarkiem - i to już koń czuje.

[Obrazek: lebwlebzh4_ff0d6.jpg]

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
11-25-2007, 04:40 PM #32
No i ... ?

Wodzy można nie używać. Można ich nie mieć nawet. Ale mi chodzi o to, co się dzieje, kiedy się chce ich użyć. Jak mierzyłam to ogłowie bezwędzidłowe, to nie sprawdzałam, czy mogę jechać i go nie używać. To akurat wiem (sprawdzone na koniu bezogłowiowym chociażby). Mnie ciekawiło, jak koń przyjmie komunikację przez nie. I to mnie nie zachwyciło.

Na przykład jeżeli mam luźne wodze i chcę, żeby koń obrócił głowę nieco w prawo... U nas było tak: jeśli używałam ciężkich wodzy przy kantarku, wystarczył ruch ręki nieco w bok - koń to czuł i odpowiadał. Jeśli miałam ogłowie bezwędzidłowe z lekkimi wodzami - koń drobnego ruchu ręki w bok nie czuł. Przy ciężkich wodzach koń zna sygnał do zwolnienia/zatrzymania przez lekkie uniesienie wodzy. Przy bitlessie z lekkimi wodzami nie czuł tego ruchu tak wyraźnie. Itd.

Nie uważam, że takie ogłowie bezwędzidłowe jest złe. Ale to jeszcze nie nasz ideał. Poszukiwania trwają ;-)
Klara Naszarkowska
11-25-2007, 04:40 PM #32

No i ... ?

Wodzy można nie używać. Można ich nie mieć nawet. Ale mi chodzi o to, co się dzieje, kiedy się chce ich użyć. Jak mierzyłam to ogłowie bezwędzidłowe, to nie sprawdzałam, czy mogę jechać i go nie używać. To akurat wiem (sprawdzone na koniu bezogłowiowym chociażby). Mnie ciekawiło, jak koń przyjmie komunikację przez nie. I to mnie nie zachwyciło.

Na przykład jeżeli mam luźne wodze i chcę, żeby koń obrócił głowę nieco w prawo... U nas było tak: jeśli używałam ciężkich wodzy przy kantarku, wystarczył ruch ręki nieco w bok - koń to czuł i odpowiadał. Jeśli miałam ogłowie bezwędzidłowe z lekkimi wodzami - koń drobnego ruchu ręki w bok nie czuł. Przy ciężkich wodzach koń zna sygnał do zwolnienia/zatrzymania przez lekkie uniesienie wodzy. Przy bitlessie z lekkimi wodzami nie czuł tego ruchu tak wyraźnie. Itd.

Nie uważam, że takie ogłowie bezwędzidłowe jest złe. Ale to jeszcze nie nasz ideał. Poszukiwania trwają ;-)

Guli

Posting Freak

1,701
11-25-2007, 04:53 PM #33
Teolinek . Jeśli miałam ogłowie bezwędzidłowe z lekkimi wodzami - koń drobnego ruchu ręki w bok nie czuł. Przy ciężkich wodzach koń zna sygnał do zwolnienia/zatrzymania przez lekkie uniesienie wodzy. Przy bitlessie z lekkimi wodzami nie czuł tego ruchu tak wyraźnie. Itd.

Wcale nie namawiam nikgo do tego akurat ogłowia Smile

Pewnie to kwestia nauczenia konia sygnałów.
Ale drobny ruch ręki kon czuje tez w tym ogłowiu.
Zwłaszcza , że uzywam pozostałych pomocy.
Jak mamy sprzeczne zdania, co do kierunku dalszej jazdy, to oczywiście uzywam wodzy.
Zwróć uwagę, o czym pisałam wczesniej - to działanie prawą wodza na lewa strone głowy konia.
Może dlatego Twoja próba jazdy mogła byc dziwaczna dla nieprzyzwyczajonego konia- dla mojego była na początku.

Na ujeżdżalni jeżdżę na bardziej zebranych wodzach- choc nie zawsze.

Jesli chodzi o cofanie z uniesieniem rąk- to przecież tak został nauczony- prawda?
Ja w końcu zostałam przy napietych wodzach przy zmienionym troche dosiadzie.
Guli
11-25-2007, 04:53 PM #33

Teolinek . Jeśli miałam ogłowie bezwędzidłowe z lekkimi wodzami - koń drobnego ruchu ręki w bok nie czuł. Przy ciężkich wodzach koń zna sygnał do zwolnienia/zatrzymania przez lekkie uniesienie wodzy. Przy bitlessie z lekkimi wodzami nie czuł tego ruchu tak wyraźnie. Itd.

Wcale nie namawiam nikgo do tego akurat ogłowia Smile

Pewnie to kwestia nauczenia konia sygnałów.
Ale drobny ruch ręki kon czuje tez w tym ogłowiu.
Zwłaszcza , że uzywam pozostałych pomocy.
Jak mamy sprzeczne zdania, co do kierunku dalszej jazdy, to oczywiście uzywam wodzy.
Zwróć uwagę, o czym pisałam wczesniej - to działanie prawą wodza na lewa strone głowy konia.
Może dlatego Twoja próba jazdy mogła byc dziwaczna dla nieprzyzwyczajonego konia- dla mojego była na początku.

Na ujeżdżalni jeżdżę na bardziej zebranych wodzach- choc nie zawsze.

Jesli chodzi o cofanie z uniesieniem rąk- to przecież tak został nauczony- prawda?
Ja w końcu zostałam przy napietych wodzach przy zmienionym troche dosiadzie.

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
11-25-2007, 05:09 PM #34
guli Wcale nie namawiam nikgo do tego akurat ogłowia Smile
A ja nie zniechęcam :-p

Na codzień staram się użycie rąk minimalizować, ale przy sprawdzaniu nałepnika - najpierw patrzę, czy samo założenie go koniowi nie przeszkadza, a potem izoluję jego działanie i obserwuję. Czyli nie działam "jak zwykle". Może tak było, że jak już koń poczuł te ruchy, to tak dziwacznie, że był raczej skonfundowany (chociaż przy kantarku sznurkowym też działanie idzie "na opak" - jak przesuniesz prawą rękę w bok, to prawa strona kantarka się od konia odsuwa, a prawa przylega/naciska).
Klara Naszarkowska
11-25-2007, 05:09 PM #34

guli Wcale nie namawiam nikgo do tego akurat ogłowia Smile
A ja nie zniechęcam :-p

Na codzień staram się użycie rąk minimalizować, ale przy sprawdzaniu nałepnika - najpierw patrzę, czy samo założenie go koniowi nie przeszkadza, a potem izoluję jego działanie i obserwuję. Czyli nie działam "jak zwykle". Może tak było, że jak już koń poczuł te ruchy, to tak dziwacznie, że był raczej skonfundowany (chociaż przy kantarku sznurkowym też działanie idzie "na opak" - jak przesuniesz prawą rękę w bok, to prawa strona kantarka się od konia odsuwa, a prawa przylega/naciska).

Asia Cieślik

Senior Member

264
11-25-2007, 06:28 PM #35
Napiszcie proszę coś więcej o tym kawecanie. I może jakieś zdjęcia?

Co do BB to ja się zgadzam, że trzeba mocniej zadziałać żeby koń zareagował. I wydaje mi się że nie całkiem to jest tylko kwestia nauki. Od konia to też zależy. Ja jeździłam na dwóch klaczach. Jedna jest delikatna i wrażliwa. Na niej dało się w miarę spokojnie pojeździć na tym ogłowiu. Ale i tak więcej siły wkładałam. A druga.. to była masakra. Ona jest silna, mało wrażliwa i wogóle nie czuła tego ogłowia. Po paru razach nauczyłam ją reagowania, ale ręce dalej mnie bolały. Na niej nie zdało ono egzaminu. No i to zaciskanie się. Na luźnych wodzach jest ok. Ale na kontakcie to ja mam wrażenie że cały czas ściska końską głowę.

Przyznaję się że może tak trochę to szukam gotowej odpowiedzi: wędzidło dobre czy nie? (nie ręce ludzkie, bo to wiem). Chcę jeździć jak najmniej szkodliwie dla koni i nie robić im krzywdy. Jeśli wędzidło robi krzywdę i jest niewygodne dla konia to nie będę jeździła na nim. Ale z drugiej strony lata nauki zrobiły swoje. Cały czas jeździłam na ogłowiu wędzidłowym i na nim najłatwiej jest mi przekazywać informacje. Bo jednak na bezwędzidłowym to jest trochę inaczej.
Asia Cieślik
11-25-2007, 06:28 PM #35

Napiszcie proszę coś więcej o tym kawecanie. I może jakieś zdjęcia?

Co do BB to ja się zgadzam, że trzeba mocniej zadziałać żeby koń zareagował. I wydaje mi się że nie całkiem to jest tylko kwestia nauki. Od konia to też zależy. Ja jeździłam na dwóch klaczach. Jedna jest delikatna i wrażliwa. Na niej dało się w miarę spokojnie pojeździć na tym ogłowiu. Ale i tak więcej siły wkładałam. A druga.. to była masakra. Ona jest silna, mało wrażliwa i wogóle nie czuła tego ogłowia. Po paru razach nauczyłam ją reagowania, ale ręce dalej mnie bolały. Na niej nie zdało ono egzaminu. No i to zaciskanie się. Na luźnych wodzach jest ok. Ale na kontakcie to ja mam wrażenie że cały czas ściska końską głowę.

Przyznaję się że może tak trochę to szukam gotowej odpowiedzi: wędzidło dobre czy nie? (nie ręce ludzkie, bo to wiem). Chcę jeździć jak najmniej szkodliwie dla koni i nie robić im krzywdy. Jeśli wędzidło robi krzywdę i jest niewygodne dla konia to nie będę jeździła na nim. Ale z drugiej strony lata nauki zrobiły swoje. Cały czas jeździłam na ogłowiu wędzidłowym i na nim najłatwiej jest mi przekazywać informacje. Bo jednak na bezwędzidłowym to jest trochę inaczej.

Ailusia

Posting Freak

809
11-25-2007, 08:42 PM #36
tarisa Napiszcie proszę coś więcej o tym kawecanie. I może jakieś zdjęcia?
Nie mam niestety ostrych, bo na dworze cały czas ciemno. I nadal go jeszcze dopasowuję. Trochę się rusza, pewnie dlatego że nachrapnik miękki jednak, skoro nie metalowy Wink ale nie jest to dużo (inna sprawa, że z moją konią w ogóle nie używam dużo siły). Jeszcze nie sprawdzałam jak działa z wodzami, bo takowych nie posiadam. Ale może przypnę dwie lonże jak się nadarzy okazja. A stronka którą przetłumaczyłyśmy Wink będzie niebawem, jeszcze nie jest skończona.

[Obrazek: glowa.gif]
[Obrazek: ganasz.gif]

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
11-25-2007, 08:42 PM #36

tarisa Napiszcie proszę coś więcej o tym kawecanie. I może jakieś zdjęcia?
Nie mam niestety ostrych, bo na dworze cały czas ciemno. I nadal go jeszcze dopasowuję. Trochę się rusza, pewnie dlatego że nachrapnik miękki jednak, skoro nie metalowy Wink ale nie jest to dużo (inna sprawa, że z moją konią w ogóle nie używam dużo siły). Jeszcze nie sprawdzałam jak działa z wodzami, bo takowych nie posiadam. Ale może przypnę dwie lonże jak się nadarzy okazja. A stronka którą przetłumaczyłyśmy Wink będzie niebawem, jeszcze nie jest skończona.

[Obrazek: glowa.gif]
[Obrazek: ganasz.gif]


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Guli

Posting Freak

1,701
11-25-2007, 09:04 PM #37
tarisa . Na luźnych wodzach jest ok. Ale na kontakcie to ja mam wrażenie że cały czas ściska końską głowę.

.

[Obrazek: klus_8baf5.jpg]

Czy kon wygląda na takiego, któremu jest niewygodnie? Smile

Nie wydaje mi się
[Obrazek: zimbuty_4e4dd.jpg]

A to koń, który był zajeżdżany na munsztuku, zreszta przez amatora

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
11-25-2007, 09:04 PM #37

tarisa . Na luźnych wodzach jest ok. Ale na kontakcie to ja mam wrażenie że cały czas ściska końską głowę.

.

[Obrazek: klus_8baf5.jpg]

Czy kon wygląda na takiego, któremu jest niewygodnie? Smile

Nie wydaje mi się
[Obrazek: zimbuty_4e4dd.jpg]

A to koń, który był zajeżdżany na munsztuku, zreszta przez amatora


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
11-26-2007, 09:12 AM #38
Już pisałam, że jeżdżę na takim ogłowiu od roku i bardzo dobrze się z nim czuję. Myślę, że Cejlon, po jego reakcjach też. Oczywiście, jak każde narzędzie, ma ono swoje „zady i walety”, z których trzeba sobie zdawać sprawę , a także instrukcje obsługi. Po pierwsze chcę Ci Teolinku zwrócić uwagę, że to ogłowie nie powinno działać nachrapnikiem, bo nie po to on jest. Nacisk jest wymierzony w potylice i ganasze, a jeśli zaczyna mocniej naciskać nachrapnik to coś jest nie tak z rekami. Jak już pisałam, może to być okrutne narzędzie, podobnie jak każde inne. Czytałaś z pewnością na innych forach „co zrobić, jak mojemu konikowi obciera się nosek od sznurkowego kantarka”. Często padała odpowiedź, że to przez sznurek wykonany nie przez P.P :-P zamiast „delikatniej z ręką kobieto!”. Nie jestem super ekspertem, ale wydaje mi się, że nauka ustępowania od nacisku nie jest uniwersalna w tym sensie, że jak się nauczy ustępowac w jednym miejscu, np. na klacie, to zaraz ustępuje we wszystkich innych. Dlatego uczyłam Cejlona, i nadal staram się to robić, ustępowania od delikatnego nacisku na ganasze i potylicę zanim zaczęłam go używać. Uczyłam też ustępowania od wodzy na szyi. Nie mam jakiś kłopotów z powodowaniem, które byłyby wywołane tym ogłowiem a nie moją ręką lub dosiadem. Dobrze zakonserwowana skóra pozwala na dość szybkie odpuszczenie, bo jest bardzo miękka i śliska.. a co do zaciskania… w tym ogłowiu nie można dopuścić do mocnego zaciśnięcia!! I naprawdę można jeździć na nim, podobnie jak na wszystkich innych, na bardzo lekkim i miękkim kontakcie, ale jednak na kontakcie, bo raczej do takiej jazdy zostało stworzone, nie do rzuconych wodzy. Ale wydaje mi się, że to musi być bardzo aktywny i podążający kontakt, tak jak na wędzidle. Wodze sobie można dopiąć, przynajmniej do mojego, jakie się chce, nawet sizal, jak komuś pasuje, więc nie wiem, dlaczego to nie miałyby być ciężkie sznurki. I nie łapie tych kłopotów z zakładaniem, bo ja ich nie mam od samego początku.
Przyznam się jednak, że bardzo bym chciała, by ktoś, kto się na tym ogłowiu naprawdę zna mógł mi pokazać, jak go używa. Bo my z Cejlonam uczyliśmy się go z ziemi testując, obserwując siebie nawzajem tak na czuja. Testowanie go na koniu, który się go nie uczył i wydawanie ocen, czy jest skuteczne, czy nie jest moim zdaniem troszkę hmmm pochopne.

A tak się zastanawiam nad tym co pisała guli, o działaniu na przeciwległy ganasz… czy z kanarkowym sidepull nie jest tak samo?? Do tego wszystkie ja nie mam przekonania do używania narzędzi działających głównie na kość nosową i pewnie dlatego wybrałam właśnie to.

ps. szkoda, że nie umiem wstawiać zdjęć ;-(

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
11-26-2007, 09:12 AM #38

Już pisałam, że jeżdżę na takim ogłowiu od roku i bardzo dobrze się z nim czuję. Myślę, że Cejlon, po jego reakcjach też. Oczywiście, jak każde narzędzie, ma ono swoje „zady i walety”, z których trzeba sobie zdawać sprawę , a także instrukcje obsługi. Po pierwsze chcę Ci Teolinku zwrócić uwagę, że to ogłowie nie powinno działać nachrapnikiem, bo nie po to on jest. Nacisk jest wymierzony w potylice i ganasze, a jeśli zaczyna mocniej naciskać nachrapnik to coś jest nie tak z rekami. Jak już pisałam, może to być okrutne narzędzie, podobnie jak każde inne. Czytałaś z pewnością na innych forach „co zrobić, jak mojemu konikowi obciera się nosek od sznurkowego kantarka”. Często padała odpowiedź, że to przez sznurek wykonany nie przez P.P :-P zamiast „delikatniej z ręką kobieto!”. Nie jestem super ekspertem, ale wydaje mi się, że nauka ustępowania od nacisku nie jest uniwersalna w tym sensie, że jak się nauczy ustępowac w jednym miejscu, np. na klacie, to zaraz ustępuje we wszystkich innych. Dlatego uczyłam Cejlona, i nadal staram się to robić, ustępowania od delikatnego nacisku na ganasze i potylicę zanim zaczęłam go używać. Uczyłam też ustępowania od wodzy na szyi. Nie mam jakiś kłopotów z powodowaniem, które byłyby wywołane tym ogłowiem a nie moją ręką lub dosiadem. Dobrze zakonserwowana skóra pozwala na dość szybkie odpuszczenie, bo jest bardzo miękka i śliska.. a co do zaciskania… w tym ogłowiu nie można dopuścić do mocnego zaciśnięcia!! I naprawdę można jeździć na nim, podobnie jak na wszystkich innych, na bardzo lekkim i miękkim kontakcie, ale jednak na kontakcie, bo raczej do takiej jazdy zostało stworzone, nie do rzuconych wodzy. Ale wydaje mi się, że to musi być bardzo aktywny i podążający kontakt, tak jak na wędzidle. Wodze sobie można dopiąć, przynajmniej do mojego, jakie się chce, nawet sizal, jak komuś pasuje, więc nie wiem, dlaczego to nie miałyby być ciężkie sznurki. I nie łapie tych kłopotów z zakładaniem, bo ja ich nie mam od samego początku.
Przyznam się jednak, że bardzo bym chciała, by ktoś, kto się na tym ogłowiu naprawdę zna mógł mi pokazać, jak go używa. Bo my z Cejlonam uczyliśmy się go z ziemi testując, obserwując siebie nawzajem tak na czuja. Testowanie go na koniu, który się go nie uczył i wydawanie ocen, czy jest skuteczne, czy nie jest moim zdaniem troszkę hmmm pochopne.

A tak się zastanawiam nad tym co pisała guli, o działaniu na przeciwległy ganasz… czy z kanarkowym sidepull nie jest tak samo?? Do tego wszystkie ja nie mam przekonania do używania narzędzi działających głównie na kość nosową i pewnie dlatego wybrałam właśnie to.

ps. szkoda, że nie umiem wstawiać zdjęć ;-(


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
11-26-2007, 09:30 AM #39
Aha, jeszcze jedno. To nie działa tak zwana wodza bezpośrednia. Ja akurat nawet na wędzidle uczyłam się inaczej, ale wielu robi tak, że wewnętrzną wodzę wybiera a zewnętrzną oddaje. Tutaj wodzę wewnętrzną trzeba otworzyć w bok, nie wolno ciągnąć do siebie, bo wtedy działa nie tak, jak trezba!! To troche tak, jakby wodze tworzyły korytarz, który przesuwa się do wewnętrznej a w nim szyję konia. Wtedy działa wodza wewnętrzna delikatnie na ganasz i zewnętrzna na szyję.
A jeśli jeszcze chodzi o to, co pisze jeszcze Teolinek:

"Na przykład jeżeli mam luźne wodze i chcę, żeby koń obrócił głowę nieco w prawo... U nas było tak: jeśli używałam ciężkich wodzy przy kantarku, wystarczył ruch ręki nieco w bok - koń to czuł i odpowiadał. Jeśli miałam ogłowie bezwędzidłowe z lekkimi wodzami - koń drobnego ruchu ręki w bok nie czuł. Przy ciężkich wodzach koń zna sygnał do zwolnienia/zatrzymania przez lekkie uniesienie wodzy. Przy bitlessie z lekkimi wodzami nie czuł tego ruchu tak wyraźnie. Itd."

U nas jest tak: jeśli mam luźne wodze i chcę, żeby koń obrócił nieco głowę w prawo, to przesuwam ręke w prawo i finito, bez napinania owdzy i koń obraca głowe. On kontem oka widzi moją rękę pokazująca kierunek i to wystarczy. Ale dużo ćwiczylismy wyginanie szyi na boki w miejscu i nadal się staram to robić.

BEZ ĆWICZEŃ I NABJARDZIEJ ZMYŚLNE OGŁOWIE NIE POMOŻE!

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
11-26-2007, 09:30 AM #39

Aha, jeszcze jedno. To nie działa tak zwana wodza bezpośrednia. Ja akurat nawet na wędzidle uczyłam się inaczej, ale wielu robi tak, że wewnętrzną wodzę wybiera a zewnętrzną oddaje. Tutaj wodzę wewnętrzną trzeba otworzyć w bok, nie wolno ciągnąć do siebie, bo wtedy działa nie tak, jak trezba!! To troche tak, jakby wodze tworzyły korytarz, który przesuwa się do wewnętrznej a w nim szyję konia. Wtedy działa wodza wewnętrzna delikatnie na ganasz i zewnętrzna na szyję.
A jeśli jeszcze chodzi o to, co pisze jeszcze Teolinek:

"Na przykład jeżeli mam luźne wodze i chcę, żeby koń obrócił głowę nieco w prawo... U nas było tak: jeśli używałam ciężkich wodzy przy kantarku, wystarczył ruch ręki nieco w bok - koń to czuł i odpowiadał. Jeśli miałam ogłowie bezwędzidłowe z lekkimi wodzami - koń drobnego ruchu ręki w bok nie czuł. Przy ciężkich wodzach koń zna sygnał do zwolnienia/zatrzymania przez lekkie uniesienie wodzy. Przy bitlessie z lekkimi wodzami nie czuł tego ruchu tak wyraźnie. Itd."

U nas jest tak: jeśli mam luźne wodze i chcę, żeby koń obrócił nieco głowę w prawo, to przesuwam ręke w prawo i finito, bez napinania owdzy i koń obraca głowe. On kontem oka widzi moją rękę pokazująca kierunek i to wystarczy. Ale dużo ćwiczylismy wyginanie szyi na boki w miejscu i nadal się staram to robić.

BEZ ĆWICZEŃ I NABJARDZIEJ ZMYŚLNE OGŁOWIE NIE POMOŻE!


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Ailusia

Posting Freak

809
11-26-2007, 08:17 PM #40
Jeszcze coś, jeśli dobrze zrozumiałam, to doktor Cook zaprojektował to ogłowie tak, żeby najbardziej przypominało jazdę na wędzidle. W tym tak zwaną jazdę "na kontakcie". Bardziej dla człowieka, niż dla konia; bo wiadomo, że dla konia różnica jest nieporównywalna. Ale człowiek czuje się bezpiecznie kiedy przechodzi na bezwędzidłowość nie czyniąc zbyt wielkiej rewolucji w sobie Wink i chyba to miało mieć taki cel... inne ogłowia bezwędzidłowe nie mają takiej "ambicji". A wiadomo, że o ile za wędzidło można przestać ciągnąć, to nie można go całkiem "zniknąć" Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
11-26-2007, 08:17 PM #40

Jeszcze coś, jeśli dobrze zrozumiałam, to doktor Cook zaprojektował to ogłowie tak, żeby najbardziej przypominało jazdę na wędzidle. W tym tak zwaną jazdę "na kontakcie". Bardziej dla człowieka, niż dla konia; bo wiadomo, że dla konia różnica jest nieporównywalna. Ale człowiek czuje się bezpiecznie kiedy przechodzi na bezwędzidłowość nie czyniąc zbyt wielkiej rewolucji w sobie Wink i chyba to miało mieć taki cel... inne ogłowia bezwędzidłowe nie mają takiej "ambicji". A wiadomo, że o ile za wędzidło można przestać ciągnąć, to nie można go całkiem "zniknąć" Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
11-26-2007, 08:51 PM #41
O widzisz Ailusia! Ja niestety aż tak dobrze po angielsku nie czytam więc czekam na pomoc brata a intuicyjnie tak jakoś czułam, że na tym jeździ się na kontakcie i tak, jak w przypadku jazdy na wędzidle, na bardzo czułym kontakcie ;-) Dzięki

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
11-26-2007, 08:51 PM #41

O widzisz Ailusia! Ja niestety aż tak dobrze po angielsku nie czytam więc czekam na pomoc brata a intuicyjnie tak jakoś czułam, że na tym jeździ się na kontakcie i tak, jak w przypadku jazdy na wędzidle, na bardzo czułym kontakcie ;-) Dzięki


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Guli

Posting Freak

1,701
11-26-2007, 09:46 PM #42
Na prośbę Cejloniary wklejam zdjęcia

[Obrazek: cejl2_f2375.jpg]

i drugie- rozjaśniłam ile dało sie

[Obrazek: cej1_6e1e6.jpg]

Ale objaśnienia i komentarze zostawiam Cejloniarze Smile

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
11-26-2007, 09:46 PM #42

Na prośbę Cejloniary wklejam zdjęcia

[Obrazek: cejl2_f2375.jpg]

i drugie- rozjaśniłam ile dało sie

[Obrazek: cej1_6e1e6.jpg]

Ale objaśnienia i komentarze zostawiam Cejloniarze Smile


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
11-26-2007, 11:11 PM #43
Fajne zdjęcia. Na pierwszym tak ładnie koń szuka kontaktu.
Czekamy na opis :-)

Ad ogłowie bezwędzidłowe w ogóle - może nie napisałam dość wyraźnie, że ja je testowałam pod kątem jazdy bez kontaktu. I do tego celu mi nie pasowało - nic dziwnego, jeśli nie do tego je wymyślono ;-)

Ad działanie nachrapnikiem - może się też zdarzyć, jeżeli wodze się blokują. Wtedy one się nie ślizgają po kółkach, tylko te kółka w tył ciągną - i to działa na nos. Ogłowie, które testowałam było mocno zaniedbane (przed oddaniem starałam się je trochę ożywić, piło olej jak głupie). Może to pogarszało odpuszczanie i poprawiało blokowanie się.

Ja działanie OBW sprawdzałam najpierw z ziemi (jak z każdym nowym ustrojstwem bym postąpiła). Było na tyle ok, że zdecydowałam się też wsiąść, ale ostatecznie uznałam, że więcej ma dla nas minusów niż plusów. Ale ocena przecież może się różnić - w zależności od przeznaczenia, potrzeb, doświadczenia itd.

Ad działanie rąk - jeśli używam wewnętrznej ręki przy skręcaniu, to też w bok. Ciągnięcie w tył to chyba z cyklu patologia jazdy Tongue Mój koń rozumie sygnały optyczne rękami - mogę mu z wierzchu ręką (bez wodzy) pokazać kierunek. Ale wracam do tego co wcześniej pisałam - sprawdzałam m.in. jak koń będzie czuł poruszanie ręką z luźną wodzą. Wyglądało na to, że niezbyt wyraźnie. Czy lekarstwem na to byłyby wodze z cięższej liny? Na to tak - ale za to mogłoby być gorzej z odpuszczaniem. I nie wiem, czy sam ciężar wodzy nie działałby cały czas na głowę via ogłowie. Czyli powrót do początku - wychodzi, że OBW bardziej się nadaje do jazdy na kontakcie i z lekkimi wodzami.
Klara Naszarkowska
11-26-2007, 11:11 PM #43

Fajne zdjęcia. Na pierwszym tak ładnie koń szuka kontaktu.
Czekamy na opis :-)

Ad ogłowie bezwędzidłowe w ogóle - może nie napisałam dość wyraźnie, że ja je testowałam pod kątem jazdy bez kontaktu. I do tego celu mi nie pasowało - nic dziwnego, jeśli nie do tego je wymyślono ;-)

Ad działanie nachrapnikiem - może się też zdarzyć, jeżeli wodze się blokują. Wtedy one się nie ślizgają po kółkach, tylko te kółka w tył ciągną - i to działa na nos. Ogłowie, które testowałam było mocno zaniedbane (przed oddaniem starałam się je trochę ożywić, piło olej jak głupie). Może to pogarszało odpuszczanie i poprawiało blokowanie się.

Ja działanie OBW sprawdzałam najpierw z ziemi (jak z każdym nowym ustrojstwem bym postąpiła). Było na tyle ok, że zdecydowałam się też wsiąść, ale ostatecznie uznałam, że więcej ma dla nas minusów niż plusów. Ale ocena przecież może się różnić - w zależności od przeznaczenia, potrzeb, doświadczenia itd.

Ad działanie rąk - jeśli używam wewnętrznej ręki przy skręcaniu, to też w bok. Ciągnięcie w tył to chyba z cyklu patologia jazdy Tongue Mój koń rozumie sygnały optyczne rękami - mogę mu z wierzchu ręką (bez wodzy) pokazać kierunek. Ale wracam do tego co wcześniej pisałam - sprawdzałam m.in. jak koń będzie czuł poruszanie ręką z luźną wodzą. Wyglądało na to, że niezbyt wyraźnie. Czy lekarstwem na to byłyby wodze z cięższej liny? Na to tak - ale za to mogłoby być gorzej z odpuszczaniem. I nie wiem, czy sam ciężar wodzy nie działałby cały czas na głowę via ogłowie. Czyli powrót do początku - wychodzi, że OBW bardziej się nadaje do jazdy na kontakcie i z lekkimi wodzami.

Cejloniara

Posting Freak

1,108
11-27-2007, 06:37 AM #44
Oj guli strasznie Ci dziękuję ;-) Może kiedyś się nauczę tego wstawiania hehe.. o! wiem! Panterka mnie nauczy!! No dobra, teraz komentarz.. ekhm.. ekhm.. ekhm

Na pierwszym zdjęciu jestem ja z Cejlonem (prawda, że cudnościowaty??) wyrośniętym na 170 cm (w porywach 171, jak stanie na palcach). To jest akurat jazda, gdy testowaliśmy siodło west i dlatego ja tak śmiesznie siedzę :-) Nijak się w nim nie potrafiłam odnaleźć. Do tego był straszny mrozik i strasznie grubo i niewygodnie się ubrałam. Zawsze się śmieje, że na tym zdjęciu Cejlon jest w stylu kowbojskim a ja w kamczackim. Cejlon ma na głowie NBB i to takie w stylu westowym, ze srebrnymi okuciami. Jest dość używane, a wyczaiłam je na allegro za 100 zł. Nikt się nim nie interesował hihi tylko ja! Zdjęcie zostało zrobione w momencie, gdy starałam się skusić Cejlona do szukania dołu i na tym zdjęciu jest w momencie wyciągania noska ku dołowi (zima 2006/2007).

Na drugim zdjęciu jestem na klaczy półkrwi angielksiej i achautekińskiej, w Bednarkach na Wzgórzach Dylewskich, niedaleko Ostródy. To ten konik mnie tresował przez całe lato na oklep. W Bednarce Tadzio (wspaniały a już nie żyjący od stycznia 2007 roku człowiek) dawał nam na jazdę tylko "tadziówki", takie sprytne kantarki zrobione ze sznurka. Coś na nos, coś na potylice i coś do ręki - takie "tadziówki" były też pierwszymi ogłowiami bezwędzidłowymi dla naszych koni. Ja tylko przyznam Ci się Teolinku bez bicia, jakoś nie potrafię sobię poradzić, gdy sznurek jest w supełku pod brodą. Źle mi się tak jeździ. Ale tylko na Cejlonie, bo na Halnej wtedy na oklep i na tym sznurku mogłam zrobić wszystko. Najbardziej podobały mi się zatrzymania z galopu :-) To była przecudna i przemądra klacz. Po śmierci Tadzia znalazła się gdzieś w okolicach Łeby. Mam nadzieję, że potrafią ją tam docenić. Jazdy na Halnej nie były jakąś wyższą szkołą jazdy, tak sobie pływalismy po padoku a ja szukałam swojej równowagi siedząc na różne sposoby. Wyciągałam nogi albo podciągałam, jakby do skokówki, albo wogóle odstawiałam na bok, próbowałam jeździć półsiadem i też się dawało :-) Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze na jakimkolwiek koniu poczuje się tak dobrze, ciepło i bezpiecznie jak na Halnej.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
11-27-2007, 06:37 AM #44

Oj guli strasznie Ci dziękuję ;-) Może kiedyś się nauczę tego wstawiania hehe.. o! wiem! Panterka mnie nauczy!! No dobra, teraz komentarz.. ekhm.. ekhm.. ekhm

Na pierwszym zdjęciu jestem ja z Cejlonem (prawda, że cudnościowaty??) wyrośniętym na 170 cm (w porywach 171, jak stanie na palcach). To jest akurat jazda, gdy testowaliśmy siodło west i dlatego ja tak śmiesznie siedzę :-) Nijak się w nim nie potrafiłam odnaleźć. Do tego był straszny mrozik i strasznie grubo i niewygodnie się ubrałam. Zawsze się śmieje, że na tym zdjęciu Cejlon jest w stylu kowbojskim a ja w kamczackim. Cejlon ma na głowie NBB i to takie w stylu westowym, ze srebrnymi okuciami. Jest dość używane, a wyczaiłam je na allegro za 100 zł. Nikt się nim nie interesował hihi tylko ja! Zdjęcie zostało zrobione w momencie, gdy starałam się skusić Cejlona do szukania dołu i na tym zdjęciu jest w momencie wyciągania noska ku dołowi (zima 2006/2007).

Na drugim zdjęciu jestem na klaczy półkrwi angielksiej i achautekińskiej, w Bednarkach na Wzgórzach Dylewskich, niedaleko Ostródy. To ten konik mnie tresował przez całe lato na oklep. W Bednarce Tadzio (wspaniały a już nie żyjący od stycznia 2007 roku człowiek) dawał nam na jazdę tylko "tadziówki", takie sprytne kantarki zrobione ze sznurka. Coś na nos, coś na potylice i coś do ręki - takie "tadziówki" były też pierwszymi ogłowiami bezwędzidłowymi dla naszych koni. Ja tylko przyznam Ci się Teolinku bez bicia, jakoś nie potrafię sobię poradzić, gdy sznurek jest w supełku pod brodą. Źle mi się tak jeździ. Ale tylko na Cejlonie, bo na Halnej wtedy na oklep i na tym sznurku mogłam zrobić wszystko. Najbardziej podobały mi się zatrzymania z galopu :-) To była przecudna i przemądra klacz. Po śmierci Tadzia znalazła się gdzieś w okolicach Łeby. Mam nadzieję, że potrafią ją tam docenić. Jazdy na Halnej nie były jakąś wyższą szkołą jazdy, tak sobie pływalismy po padoku a ja szukałam swojej równowagi siedząc na różne sposoby. Wyciągałam nogi albo podciągałam, jakby do skokówki, albo wogóle odstawiałam na bok, próbowałam jeździć półsiadem i też się dawało :-) Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze na jakimkolwiek koniu poczuje się tak dobrze, ciepło i bezpiecznie jak na Halnej.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Guli

Posting Freak

1,701
11-27-2007, 07:53 AM #45
Teolinek Ad ogłowie bezwędzidłowe w ogóle - może nie napisałam dość wyraźnie, że ja je testowałam pod kątem jazdy bez kontaktu. I do tego celu mi nie pasowało - nic dziwnego, jeśli nie do tego je wymyślono ;-)...... OBW bardziej się nadaje do jazdy na kontakcie i z lekkimi wodzami.


[Obrazek: galop_e1754.jpg]

Na zdjęciu moja córcia Smile

Przyznam, że ja ciagle nie rozumiem, co to znaczy bez kontaktu.
Czy na zdjęciu , które pokazałam jest kontakt, czy go nie ma ?

Ja uważam, że jeśli trzymam wodze w ręku to juz mam kontakt z głową konia Smile

Te rózne zdjęcia na tym samym ogłowiu, pokazują, że można jeździc i tak i tak Tongue

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
11-27-2007, 07:53 AM #45

Teolinek Ad ogłowie bezwędzidłowe w ogóle - może nie napisałam dość wyraźnie, że ja je testowałam pod kątem jazdy bez kontaktu. I do tego celu mi nie pasowało - nic dziwnego, jeśli nie do tego je wymyślono ;-)...... OBW bardziej się nadaje do jazdy na kontakcie i z lekkimi wodzami.


[Obrazek: galop_e1754.jpg]

Na zdjęciu moja córcia Smile

Przyznam, że ja ciagle nie rozumiem, co to znaczy bez kontaktu.
Czy na zdjęciu , które pokazałam jest kontakt, czy go nie ma ?

Ja uważam, że jeśli trzymam wodze w ręku to juz mam kontakt z głową konia Smile

Te rózne zdjęcia na tym samym ogłowiu, pokazują, że można jeździc i tak i tak Tongue


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Strony (30): Wstecz 1 2 3 4 5 30 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 10 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 10 gości