Zebranie
Zebranie
Jeszcze raz to przemyślałam i wydaje mi się, że to o czym tu piszesz Aniu to chyba można nazwać ustawieniem na pomoce/na wodzy. Bo do ustawienia jest potrzebne aktywizowanie zadu. A zebranie to jest to co widzimy na czworobokach- ta maksymalna mobilizacja. Nie wiem czy dobrze to rozróżniam.
I polecam Paalmana- on pisze o pracy z młodymi końmi (ja dzięki temu zaczynam rozumieć jak pracować z "moimi", wprawdzie nie młodymi, ale źle zrobionymi).
Pozwolę sobie zacytować panią Małgorzatę Hansen.
Najpierw trzy etapy pracy z młodym koniem:
"I etap :
- przyzwyczajanie się konia do ciężaru jeźdźca,
- uczenie rozumienia podstawowych pomocy,
- zaakceptowanie tych pomocy,
- budowanie zaufania.
II etap :
- stopniowy rozwój mięśni, stawów i więzadeł,
- coraz lepsza równowaga,
- pełne zaakceptowanie pomocy.
III etap, poświęcony jest tzw. samoniesieniu się konia, czyli:
- pracy nad wyprostowaniem ,
- inicjacji pracy zadu do wytwarzania siły nośnej"
Zwróćmy uwagę, że przez te dwa lata nie ma mowy o zebraniu!
Potem dopiero pracujemy nad następującymi zagadnieniami:
"ROZLUŹNIENIE
REGULARNOŚĆ
SWOBODA i dążność do ruchu naprzód
KONTAKT
Trening wstępny I
KONTAKT
WYPROSTOWANIE (na prostej i na kole dodajmy)
RÓWNOWAGA
II budowa siły zamachowej (pchającej)
RÓWNOWAGA
PRZEPUSZCZALNOŚĆ
IMPULS
ZEBRANIE (dopiero teraz! :-) )
Budowa siły nośnej (samoniesienie się III konia)"
Czasem odnosi się wrażenie, że ludzie próbują to robić od zupełnie odwrotnej strony...
Np. kompletnie pomijając etap rozluźnienia. Coś, co powinno być absolutną podstawą rozmowy z koniem, prawda?
Rozluźniony koń po pierwsze parska, po drugie jego ogon swobodnie buja się na boki (a nie jest wciśnięty w zad lub wściekle piorący po bokach), po trzecie uszy nasłuchują/poruszają się, a nie są stulone, po czwarte przy oddaniu wodzy, czy to w stępie swobodnym, czy kłusie (ćwiczenie tzw. żucie z ręki) koń swobodnie i z radością obniża głowę i rozluźnia się.
Co jeszcze? Jak jeszcze zdefiniować rozluźnienie?
(A potem kolejne etapy?)
Dla mnie na przykład nie do końca jasne jest hasło "przepuszczalność". Czy chodzi o szybkość i jakość odpowiedzi konia na pochodzące od jeźdźca impulsy?
Przepuszczalość to w skrócie : reakcja ,w miarę szybka ,bez oporu . Szybka i płynna odpowiedź na sygnały jeźdźca. Taki ( dla kierowców) "samochód, który przyspiesza kiedy kierowca pomyśli o nacisnięciu pedału gazu , a zwalnia kiedy pomyśli by nacisnąć hamulec."
Dla mnie przepuszczalność jest wtedy kiedy energia przepływa przez konia, od przodu w tył i od tyłu w przód. Kiedy na naszą prośbę, zadziałanie pomocami koń nie usztywnia się i nie ma w nim oporu, a nasza ingerencja dociera do konia i jego ciała. Czyli np jeśli działamy łydkami popędzająco to nasz sygnał spowoduje przepływ energii od tylnych nóg konia, które się odepchnął, poprzez grzbiet, do pyska konia i znowy energia powróci, a koń nie przewali się na przód czy powiesi na wędzidle. Czyli energia wywołana przez nasze łydki, wzbudzona w tylnych nogach konia przeszła przez niego i znowu powróciła do tylnych nóg i umożliwiła kolejny zrównoważony krok wprzód.
Widzę, że Trener mnie uprzedził, ale tak się tu "naprodukowałam", że i tak to posyłam :lol:
Bardzo trafnie :!: Wygląda na to, że coraz mniej bedę musiał się "wymądrzać" :lol: i tak trzymać :wink:
Dr Deb mówi, że zebranie...
1. Zaczyna się od, i zawsze jest rezultatem, podstawienia zadu.
2. Jest kontynuowane, jeśli podstawienie zadu powoduje u konia zaokrąglenie grzbietu.
3. Zebranie jest kompletne, jeśli te dwie rzeczy spowodują u konia uniesienie podstawy szyi.
Pedro Torres i Oxidado
Czasami najprostsze rozwiązanie jest najlepsze
Pytanie za sto punktów - gdzie koń ma podstawę szyi?
Zgaduję podstawa szyi jest w miejscu gdzie szyja łączy się z tułowiem, gdzie przechodzi w kłąb.
Ktoś zna prawidłową odpowiedź? Bo jestem ciekawa, czy zgadłam :lol:
Podobno zaczyna się tam, gdzie jest połączenie między piątym a szóstym kręgiem szyjnym, a kończy między siódmym kręgiem szyjnym a pierwszym kręgiem piersiowym. Więc tylko początek podstawy szyi można wymacać - bo reszta jest schowana między łopatkami konia. Dlatego koń może "urosnąć" w kłębie, tak jak ten na pierwszym zdjęciu powyżej
Ale najlepiej poczytać samemu
"True Collection"
Czyli wniosek dla mnie taki, żeby następnym razem coś poszukać i poczytać a nie zgadywać :lol: Tego bym sama nie wymiśliła :wink:
Aniu, te trzy punkty wydaja mi sie byc prawda.
W ogole ostatnio mam metlik co do zebrania. Wszyscy tak bardzo chca zbierac konie i robia to zaczynajac od punktu 3 i liczac ze 1 i 2 przyjda potem. Ja tez tak kiedys robilam. Wlasciwie trzeba isc od tylu do przodu - no dobra jak bedziemy wlasciwie pracowac to osiagniemy zebranie. Ale ja mam metlik, bo myslalam ze bez zebrania konia jazda na najwyzszym pozimie nie jest mozliwa. Mowie tu o skokach - tymczasem mamy tu w stajni konia ktory kompletnie nie akceptuje wedzidla - to nowy kon, jest tu 3 miesiace i chodzi na hackamore obecnie. Dermott jezdzi go na lekkim kontakcie z glowa w gorze, do przodu - kon wyglada jak jelen z profilu jak on go tak jezdzi. Na zawodach jak znim bylamniektorzy ludzie sie po cichu z niego smiala.
Ja tez sobie myslalam - pewnie ciezko takim koniem skakac i w ogole, pewnie bedzie mial duzo zrzutek itp - tymczasem wygral nim Derby tydzien temu tak jadac, wczoraj w gp mial 2 zrzutki, ale to byl final mistrzostw irlandii, kon jest mlody zrzutki byly spowodowane lekkimi puknieciami, ale kon skakal super, parkur na mistrzostwach to nie latwa sprawa przeciez.
A konio zebrany nie byl - ok, szedl energicznie do przodu, od zadu, ale pracy grzbietem u niego nie ma, a leb jest jak kolek w gorze i widac ze jest sztywny, pysk ma suchy, nie ma rozluznienia. I w ogole wyglada nie latwo sterownego, nie reaguje prawidlowo na pomoce jak to sie widzi u innych koni klasy grand prix, czy jak ja to widze u innych koni Dermotta. Ale ale ten rumak wygrywa i skacze super, wiec ja juz nie wiem czy zebranie jest takie konieczne. No dobra, na pewno w przypadku wiekszosci koni bez zebrania nie ma szans zeby na nich jezdzic najwieksze konkursy bez tego czy nawet nie takie duze. Ale sa koni ektore nie bedac zebranymi i poruszajace sie jak czolg moga wygrywac. Nie trzeba miec super zebranego konia z potylica jako najwyzszym punktem, praca zadu i grzbietem zeby jezdzic gp...
Ten kon pewnie za rok czy dwa bedzie wygladal zupelnie inaczej - wszytskie konie Dermotta poza mlodymi chodza w zebraniu wiec pewnie i ten kiedys bedzie. I pewnie ten kon wtedy bedzie skakal jeszcze lepiej. Ale i bez niego wygrywa duze konkursy, wiec czy zebranie jest konieczne do jazdy na najwyzszym poziomie? Mowie tu o pelnym zebraniu i luznym koniu akceptujacym wedzidlo i pomoce.
Ojejejej...
Martho, jak nam napiszesz co rozumiesz przez zebranie to będzie nam łatwiej ci coś poradzić. I coś więcej o poziomie wyszkolenia konia na którym siedzisz. No i swoim, bo to równie ważne.
I czy ty jesteś z tych Polic pod Szczecinem?
Haha ale się dobrze bawię czytająć swoje wypowiedzi w tym wątku. Co chwila ktoś wyciąga jakiś stary wątek, a ja nie pamiętam że pisałam takie rzeczy ( i jak mnie to strasznie przejmowało, co to jest zebranie i co i jak)
Martha - moim zdaniem koń się chowa i jest uwalony na przodzie. Ja bym go jeździła na długich wodzach, do przodu w rytmie. Nie utrzymuj takiej postawy - nie jest dobra dla konia.
Czy koń jest ciężki na rękach? Jak reaguje na wodze? Daje się wyżej podnieść? JAk dasz luźne wodze to wyciagnie się? Jak tak to jeździj na długich wodzach, nie dawaj mu się tak chować.
Może link do filmiku. Będzie nam łatwiej. Martha, z tego co widać to raczej koń nie jest zaangażowany zadem, właśnie chowa się, a jest to sposób na ucieczkę przed wędzidłem. Powinnaś starać się bardziej jechać od tyłu, "pod górę". Zostaje wam praca nad akceptacją wędzidła, a na zebranie niestety przyjdzie czas troszkę później. Może jednak film pokaże nieco więcej. Nie masz żadnego instruktora?
Martha Jako że nad zebranie pracuje ze swoim koniem Jak więc nauczyć go prawidłowego zebrania? Co robię źle?
Martha Jako że nad zebranie pracuje ze swoim koniem Jak więc nauczyć go prawidłowego zebrania? Co robię źle?