Hipologia Kategoria Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki Polska - NASZA OJCZYZNA

Polska - NASZA OJCZYZNA

Polska - NASZA OJCZYZNA

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-06-2010, 04:36 PM #16
To teraz ja swoje trzy grosze żeby nie było że to tylko dyskusja Ani z Magdą :wink:
Najpierw o wyjazdach z kraju . Ja też wyjeżdżałem ,( a były to czasy głębokiej komuny ) wyjeżdżałem by zarobić , bo w kraju z pensji trenera w klubie wyżyć się dało , ale jak Sad
Pierwszy samochód przyprowadziłem z RFN ( było też NRD) a był to Fiat 125 p. wyprodukowany w Polsce , gdzie można było go kupić tylko na przydział i za ładnych kilka pensji Sad Używanego kupiłem za 300 DM. i nie płciłem cła bo on był z Polski rodem.
Ale nie o tym chciałem . Wyjeżdżałem do różnych krajów zachodnich , zazdrościłem im tego co mają ,ale nigdy mi na myśl nie przyszło że mógłbym tam zostać . Nawet w 1981 roku kiedy stan wojenny zaskoczył mnie w Szwecji gdzie Szwedzi usilnie namawiali wszystkich Polaków do pozostania stwarzając bardzo dobre warunki , wróciłem pierwszym promem który 23 .12 . wracał z nową załogą , bo ta co przypłynęła 12,12 została w komplecie w Szwecji.
W marcu 1985 roku poleciałem za Ocean i był to mój najdłuższy okres rozstania z krajem i rodziną . Wytrzymałem 12 miesięcy ale miałem kilka momentów ciężkich . Choć miałem bardzo dobre warunki i ciekawe propozycje , wróciłem jak tylko nadarzyła się okazja .Okazją bła propozycja z PZJ poprowadzenia przygotowań Kadry WKKW do IO .SEOUL 1988.
Nie będę oryginalny jeśli powiem że wszędzie można żyć , ale Polska jest tylko jedna ,jest wyjątkowa i jest TUTAJ Smile I że będąc w Polsce jestem u siebie Smile
Co do czasów obecnych to wolę się nie wypowiadać . Powiem tyko , że mój przyjaciel Roman Krzyżanowski zwykł mawiać " Od Wojtka na prawo to tyko już ściana" . I na pewno już nigdzie nie wyjadę . Smile

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
12-06-2010, 04:36 PM #16

To teraz ja swoje trzy grosze żeby nie było że to tylko dyskusja Ani z Magdą :wink:
Najpierw o wyjazdach z kraju . Ja też wyjeżdżałem ,( a były to czasy głębokiej komuny ) wyjeżdżałem by zarobić , bo w kraju z pensji trenera w klubie wyżyć się dało , ale jak Sad
Pierwszy samochód przyprowadziłem z RFN ( było też NRD) a był to Fiat 125 p. wyprodukowany w Polsce , gdzie można było go kupić tylko na przydział i za ładnych kilka pensji Sad Używanego kupiłem za 300 DM. i nie płciłem cła bo on był z Polski rodem.
Ale nie o tym chciałem . Wyjeżdżałem do różnych krajów zachodnich , zazdrościłem im tego co mają ,ale nigdy mi na myśl nie przyszło że mógłbym tam zostać . Nawet w 1981 roku kiedy stan wojenny zaskoczył mnie w Szwecji gdzie Szwedzi usilnie namawiali wszystkich Polaków do pozostania stwarzając bardzo dobre warunki , wróciłem pierwszym promem który 23 .12 . wracał z nową załogą , bo ta co przypłynęła 12,12 została w komplecie w Szwecji.
W marcu 1985 roku poleciałem za Ocean i był to mój najdłuższy okres rozstania z krajem i rodziną . Wytrzymałem 12 miesięcy ale miałem kilka momentów ciężkich . Choć miałem bardzo dobre warunki i ciekawe propozycje , wróciłem jak tylko nadarzyła się okazja .Okazją bła propozycja z PZJ poprowadzenia przygotowań Kadry WKKW do IO .SEOUL 1988.
Nie będę oryginalny jeśli powiem że wszędzie można żyć , ale Polska jest tylko jedna ,jest wyjątkowa i jest TUTAJ Smile I że będąc w Polsce jestem u siebie Smile
Co do czasów obecnych to wolę się nie wypowiadać . Powiem tyko , że mój przyjaciel Roman Krzyżanowski zwykł mawiać " Od Wojtka na prawo to tyko już ściana" . I na pewno już nigdzie nie wyjadę . Smile


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

12-06-2010, 05:11 PM #17
Dziękuję Panie Trenerze za te słowa.

Moze tak moja podświadomość mi podpowiedziała żeby załozyć ten watek . Być może po to zeby wylać Swoje żale?
Z góry przepraszam wszystkich za to Smile

Podkreslam po raz kolejny nie chće zostać tu na stałe .
Ale żyć z niczego się nie da. Moze spełni się moje jedno wielkie marzenie . Chciałabym kupić siodło takie samo jak sprzedałam kiedy moja mała zaczęła chorować . Może chociaż to mi się uda Smile moze jeszcze uda się pomóc schorowanym rodzicom i choc trochę odwdzięczyć sie za cud moich narodzin , moze uda mi sie wesprzeć finansowo ot chociażby jakąś fundację -głęboko w to wierzę .

Wierzę też że jeśli mi sie tutaj poukłada to zaczerpnąwszy tej normalności wrócę do kraju z nowymi nadziejami i siłami .

<t></t>
Magdalena Jankowska
12-06-2010, 05:11 PM #17

Dziękuję Panie Trenerze za te słowa.

Moze tak moja podświadomość mi podpowiedziała żeby załozyć ten watek . Być może po to zeby wylać Swoje żale?
Z góry przepraszam wszystkich za to Smile

Podkreslam po raz kolejny nie chće zostać tu na stałe .
Ale żyć z niczego się nie da. Moze spełni się moje jedno wielkie marzenie . Chciałabym kupić siodło takie samo jak sprzedałam kiedy moja mała zaczęła chorować . Może chociaż to mi się uda Smile moze jeszcze uda się pomóc schorowanym rodzicom i choc trochę odwdzięczyć sie za cud moich narodzin , moze uda mi sie wesprzeć finansowo ot chociażby jakąś fundację -głęboko w to wierzę .

Wierzę też że jeśli mi sie tutaj poukłada to zaczerpnąwszy tej normalności wrócę do kraju z nowymi nadziejami i siłami .


<t></t>

12-06-2010, 05:42 PM #18
Magdo, z całego serca, życzę Ci spełnienia marzeń.Powiem Ci więcej, też mam takie momenty, że chciała bym wszystko sprzedać, i wyjechać, ale,,wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma". :wink:

<t></t>
Anna Tomaszewska
12-06-2010, 05:42 PM #18

Magdo, z całego serca, życzę Ci spełnienia marzeń.Powiem Ci więcej, też mam takie momenty, że chciała bym wszystko sprzedać, i wyjechać, ale,,wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma". :wink:


<t></t>

Marek Wiśniewski

Senior Member

253
12-06-2010, 07:48 PM #19
Wojciech Mickunas (...) Nie będę oryginalny jeśli powiem że wszędzie można żyć , ale Polska jest tylko jedna ,jest wyjątkowa i jest TUTAJ Smile I że będąc w Polsce jestem u siebie Smile (...)
Święte słowa... Ja też miałem swój epizod na emigracji, o kontrakcie sportowym w RFN (młodszym wyjaśniam, że to takie lepsze Niemcy*) nie wspomnę, bo byłem wtedy łebuń bez doświadczenia, ale spędziłem 3 lata na Islandii i w sumie wyszło mi na dobre, choć nie było łatwo.
Pozytywy:
-człowiek dopóki nie wyjedzie nie wie tak naprawdę ile ma w sobie ukrytych talentów; zacząłem od budowania przydomowych ogródków, potem malowałem statki bloki i kościoły, potem zostałem listonoszem w Reykjaviku, by skończyć karierę jako team leader na wspomnianej poczcie; równolegle miałem drugą fuchę "na czarno"- średnio 4 godziny snu na dobę- ale unormowałem swoje finanse Big Grin
-regulacja wagi; wyjeżdżając ważyłem 78 kg- po przyjeździe 69
-język; jadąc na Islandię po angielsku umiałem tylko "I'm hungry" i "Michael Jackson"- po trzech miesiącach oglądania wszelkich sidcomów mejdinUSA nie było sprawy, której bym nie załatwił (na początku ważne jest, żeby nie dać sobie związać rąk- bo się nie dogadasz)
Negatywy:
-rozłąka z bliskimi; jak masz rodzinę to nie jedź sam!!!
-klimat; słońce-deszcz-słońce-deszcz-słońce-deszcz... a potem jest wtorek- po miesiącu na moich plecach pojawił się napis "water resistant"
-nie ma "Zdzicha stawiaj na kawę- będę za 5 minut"- oni są totalnie nieelastyczni !!!
Podsumowując:
Bardzo ciekawe i pouczające doświadczenie- wszystkim polecam- byle z umiarem.

* Taki kawał z tamtych lat mi się przypomniał: "-Dlaczego Wanda nie chciała Niemca?- Bo był z NRD Big Grin "

<t></t>
Marek Wiśniewski
12-06-2010, 07:48 PM #19

Wojciech Mickunas (...) Nie będę oryginalny jeśli powiem że wszędzie można żyć , ale Polska jest tylko jedna ,jest wyjątkowa i jest TUTAJ Smile I że będąc w Polsce jestem u siebie Smile (...)
Święte słowa... Ja też miałem swój epizod na emigracji, o kontrakcie sportowym w RFN (młodszym wyjaśniam, że to takie lepsze Niemcy*) nie wspomnę, bo byłem wtedy łebuń bez doświadczenia, ale spędziłem 3 lata na Islandii i w sumie wyszło mi na dobre, choć nie było łatwo.
Pozytywy:
-człowiek dopóki nie wyjedzie nie wie tak naprawdę ile ma w sobie ukrytych talentów; zacząłem od budowania przydomowych ogródków, potem malowałem statki bloki i kościoły, potem zostałem listonoszem w Reykjaviku, by skończyć karierę jako team leader na wspomnianej poczcie; równolegle miałem drugą fuchę "na czarno"- średnio 4 godziny snu na dobę- ale unormowałem swoje finanse Big Grin
-regulacja wagi; wyjeżdżając ważyłem 78 kg- po przyjeździe 69
-język; jadąc na Islandię po angielsku umiałem tylko "I'm hungry" i "Michael Jackson"- po trzech miesiącach oglądania wszelkich sidcomów mejdinUSA nie było sprawy, której bym nie załatwił (na początku ważne jest, żeby nie dać sobie związać rąk- bo się nie dogadasz)
Negatywy:
-rozłąka z bliskimi; jak masz rodzinę to nie jedź sam!!!
-klimat; słońce-deszcz-słońce-deszcz-słońce-deszcz... a potem jest wtorek- po miesiącu na moich plecach pojawił się napis "water resistant"
-nie ma "Zdzicha stawiaj na kawę- będę za 5 minut"- oni są totalnie nieelastyczni !!!
Podsumowując:
Bardzo ciekawe i pouczające doświadczenie- wszystkim polecam- byle z umiarem.

* Taki kawał z tamtych lat mi się przypomniał: "-Dlaczego Wanda nie chciała Niemca?- Bo był z NRD Big Grin "


<t></t>

Kam

Junior Member

22
12-07-2010, 06:30 AM #20
Plankton, czy Ty popełniłeś książeczkę o Islandii, czy też wszyscy Polacy wyjeżdżający na Islandię zostają listonoszami Wink?

<t></t>
Kam
12-07-2010, 06:30 AM #20

Plankton, czy Ty popełniłeś książeczkę o Islandii, czy też wszyscy Polacy wyjeżdżający na Islandię zostają listonoszami Wink?


<t></t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-07-2010, 08:02 AM #21
A to temat potraktowany muzycznie przez jednego z moich ulubionych .
( Kiedyś ,przed laty w Drzonkowie , akompaniował sobie do śpiewu na mojej gitarze Smile )

http://www.youtube.com/watch?v=62F7avMdp04

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
12-07-2010, 08:02 AM #21

A to temat potraktowany muzycznie przez jednego z moich ulubionych .
( Kiedyś ,przed laty w Drzonkowie , akompaniował sobie do śpiewu na mojej gitarze Smile )

http://www.youtube.com/watch?v=62F7avMdp04


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-07-2010, 08:23 AM #22
I jeszcze to :
Też jeden z moich ulubionych wykonawców Smile Niestety już go nie ma wśród żywych Sad

http://www.youtube.com/watch?v=u2t9P3yysdA

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
12-07-2010, 08:23 AM #22

I jeszcze to :
Też jeden z moich ulubionych wykonawców Smile Niestety już go nie ma wśród żywych Sad

http://www.youtube.com/watch?v=u2t9P3yysdA


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

12-07-2010, 08:00 PM #23
Popłakałam się.....,strasznie piosenka M.Grechuty ..na czasie,co do pierwszego utworu, to w takiej chacie mieszkała moja mama, po ewakuacji z Litwy, i pamiętam jeszcze jak dziadek stawiał takie sztygi, miałam 7 lat ,jak babcia uczyła mnie robić powrósła.Zawsze powtarza, że ziemia, jest najważniejsza, nawet jak mało za nią płacą, to i tak jest bezcenna.

<t></t>
Anna Tomaszewska
12-07-2010, 08:00 PM #23

Popłakałam się.....,strasznie piosenka M.Grechuty ..na czasie,co do pierwszego utworu, to w takiej chacie mieszkała moja mama, po ewakuacji z Litwy, i pamiętam jeszcze jak dziadek stawiał takie sztygi, miałam 7 lat ,jak babcia uczyła mnie robić powrósła.Zawsze powtarza, że ziemia, jest najważniejsza, nawet jak mało za nią płacą, to i tak jest bezcenna.


<t></t>

12-07-2010, 08:45 PM #24
Oj to ja bede nieoryginalna i niestety musze sie wybic...
Juz 5 rok na emigracji i im dluzej tym bardziej umacniam sie w przekonaniu,ze do Polski nie chce wracac...
Pamietam,ze jak wyjezdzalam to mowilam do znajomych - jade na rok,gora 2.
Zarobie pieniazki ,wroce do Poslki i kupie wymarzonego kopytnego.
Jednak losy ulozyly sie inaczej...
Za zarobione pieniadze konia kupilam tutaj,tutaj zaczelam startowac na zawodach ,nalezec do klubu.Tutaj poznalam mojego obecnego meza ( ironia losu -tez Polaka ) .Tutaj urodzila sie moja coreczka ,tutaj chodzi do zlobka.
W koncu tutaj kupilam 2 konia i tutaj czuje sie jak w DOMU.
Czy cos jest ze mna nie tak ?
Ja uwazam,ze dom jest tam gdzie serce.
Moje serce jest tutaj.Tu mam przyjaciol,rodzine,tutaj spelniam marzenia.
Do Polski jezdze zadko...
Czy tesknie za krajem ? Ani troszke...
Na poczatku brakowalo mi bardzo polksiego pieczywa ,ale teraz nawet polskie sklepy tutaj sa i mozna dostac wszystko .Od swiezutkich buleczek po produkty bebiko...

<t>..Od przyjaciół Boże strzeż,z wrogami sobie poradzę..</t>
Magdalena Slusarczyk
12-07-2010, 08:45 PM #24

Oj to ja bede nieoryginalna i niestety musze sie wybic...
Juz 5 rok na emigracji i im dluzej tym bardziej umacniam sie w przekonaniu,ze do Polski nie chce wracac...
Pamietam,ze jak wyjezdzalam to mowilam do znajomych - jade na rok,gora 2.
Zarobie pieniazki ,wroce do Poslki i kupie wymarzonego kopytnego.
Jednak losy ulozyly sie inaczej...
Za zarobione pieniadze konia kupilam tutaj,tutaj zaczelam startowac na zawodach ,nalezec do klubu.Tutaj poznalam mojego obecnego meza ( ironia losu -tez Polaka ) .Tutaj urodzila sie moja coreczka ,tutaj chodzi do zlobka.
W koncu tutaj kupilam 2 konia i tutaj czuje sie jak w DOMU.
Czy cos jest ze mna nie tak ?
Ja uwazam,ze dom jest tam gdzie serce.
Moje serce jest tutaj.Tu mam przyjaciol,rodzine,tutaj spelniam marzenia.
Do Polski jezdze zadko...
Czy tesknie za krajem ? Ani troszke...
Na poczatku brakowalo mi bardzo polksiego pieczywa ,ale teraz nawet polskie sklepy tutaj sa i mozna dostac wszystko .Od swiezutkich buleczek po produkty bebiko...


<t>..Od przyjaciół Boże strzeż,z wrogami sobie poradzę..</t>

Cezary Szamreta

Senior Member

272
12-07-2010, 08:52 PM #25
Magdo, nie chodzi o to, że ktoś ma rację, każdy ma swoją,
nie ma co się licytować, fajnie, że Ci dobrze
mam 2 Siostry na emigracji - Kanada i Niemcy,
dużo się o nich dowiaduję o Polsce, jak już jej nie mają,
(polskie sklepy są, ale to podobno nie wystarcza, koleżanka z Grecji też nie wytrzymała, wróciła po 12 latach),
moja Rodzina to górale, 2/3 w USA, śmieszą mnie ci, co w 2 lub 3 pokoleniu usiłują po polsku mówić, ale nie śmieszy mnie to "DLACZEGO CHCĄ" - wiedzą o Polsce rzeczy, o których ja na codzień nie pamiętam.

myślę, że temat złożony, wątek fajny, poznawczo ważny, ale nie wartościujmy postaw życiowych, każdy ma swoją drogę

<t></t>
Cezary Szamreta
12-07-2010, 08:52 PM #25

Magdo, nie chodzi o to, że ktoś ma rację, każdy ma swoją,
nie ma co się licytować, fajnie, że Ci dobrze
mam 2 Siostry na emigracji - Kanada i Niemcy,
dużo się o nich dowiaduję o Polsce, jak już jej nie mają,
(polskie sklepy są, ale to podobno nie wystarcza, koleżanka z Grecji też nie wytrzymała, wróciła po 12 latach),
moja Rodzina to górale, 2/3 w USA, śmieszą mnie ci, co w 2 lub 3 pokoleniu usiłują po polsku mówić, ale nie śmieszy mnie to "DLACZEGO CHCĄ" - wiedzą o Polsce rzeczy, o których ja na codzień nie pamiętam.

myślę, że temat złożony, wątek fajny, poznawczo ważny, ale nie wartościujmy postaw życiowych, każdy ma swoją drogę


<t></t>

12-08-2010, 06:37 AM #26
Muzyka świetna .
W zyciu każdego człowieka muzyka jest ważna . Ja w okresach kiedy jest mi zle na duszy , to wzmacniam się właśnie w taki sposób.
Cezary masz rację .
Spróbujmy więc inaczej -

Polska co w niej kochamy ?

Kocham śpiew ptaków o poranku .
Kocham słuchać w lipcowe południe jak pękają kłosy .
Idąc lasem szukam cienia które daje mi wysoka sosna.
Kocham zapach POLSKI .
On jest inny niz wszędzie.
A co najważniejsze ,
W POLSCE kocham jej prostotę i wyjątkowość , która uczyniła nas tak wspaniałymi ludzmi.


Jedyne czego nie cierpię to brak mocy do działania. Zwykły zjadacz chleba nie ma prawa głosu .
Ale cały czas mam nadzieję . Małą i wątłą - ale cąły czas jest .

<t></t>
Magdalena Jankowska
12-08-2010, 06:37 AM #26

Muzyka świetna .
W zyciu każdego człowieka muzyka jest ważna . Ja w okresach kiedy jest mi zle na duszy , to wzmacniam się właśnie w taki sposób.
Cezary masz rację .
Spróbujmy więc inaczej -

Polska co w niej kochamy ?

Kocham śpiew ptaków o poranku .
Kocham słuchać w lipcowe południe jak pękają kłosy .
Idąc lasem szukam cienia które daje mi wysoka sosna.
Kocham zapach POLSKI .
On jest inny niz wszędzie.
A co najważniejsze ,
W POLSCE kocham jej prostotę i wyjątkowość , która uczyniła nas tak wspaniałymi ludzmi.


Jedyne czego nie cierpię to brak mocy do działania. Zwykły zjadacz chleba nie ma prawa głosu .
Ale cały czas mam nadzieję . Małą i wątłą - ale cąły czas jest .


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
12-08-2010, 09:24 AM #27
Marszałek Piłsudski powiedział kiedyś "Naród wspaniały, tylko ludzie k...y". Nie przesadzajmy z naszą wyjątkowością, uczmy się od innych dobrych cech i bierzmy garściami z naszej historii co najlepsze.

Mamy szczęście, wbrew sceptykom nigdy jeszcze nie byliśmy w tak dobrej sytuacji, tak normalnej. To cieszy. Powiem więcej - uważam, że jesteśmy w trakcie naszego złotego wieku - nie ma wojen, nikt nie jest ścigany za to, że myśli inaczej, powoli się dorabiamy i możemy dyskutować o nieważnych problemach.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
12-08-2010, 09:24 AM #27

Marszałek Piłsudski powiedział kiedyś "Naród wspaniały, tylko ludzie k...y". Nie przesadzajmy z naszą wyjątkowością, uczmy się od innych dobrych cech i bierzmy garściami z naszej historii co najlepsze.

Mamy szczęście, wbrew sceptykom nigdy jeszcze nie byliśmy w tak dobrej sytuacji, tak normalnej. To cieszy. Powiem więcej - uważam, że jesteśmy w trakcie naszego złotego wieku - nie ma wojen, nikt nie jest ścigany za to, że myśli inaczej, powoli się dorabiamy i możemy dyskutować o nieważnych problemach.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

12-08-2010, 03:39 PM #28
Dla mnie POLSKA I POLACY będą zawsze wyjątkowi . Może to egoistyczne pojęcie ale Swój kraj docenia się wtdey kiedy jest się daleko Smile

<t></t>
Magdalena Jankowska
12-08-2010, 03:39 PM #28

Dla mnie POLSKA I POLACY będą zawsze wyjątkowi . Może to egoistyczne pojęcie ale Swój kraj docenia się wtdey kiedy jest się daleko Smile


<t></t>

Marek Wiśniewski

Senior Member

253
12-09-2010, 12:02 AM #29
Kam Plankton, czy Ty popełniłeś książeczkę o Islandii, czy też wszyscy Polacy wyjeżdżający na Islandię zostają listonoszami Wink?
Raczej to drugie Big Grin - a tak poważnie to pierwsza zaeksperymentowała z Polakami poczta nocna; jeszcze za czasów wizowych ściągnięto 10 naszych rodaków do pracy i szybko okazało się, że jesteśmy dużo bardziej wydajni od naszych islandzkich kolegów i dużo bardziej elastyczni; jak wyjeżdżałem to jakieś 80% listonoszy stanowili Polacy, było kilku Litwinów, Łotyszy; Islandczyków raptem kilku- ale to długa historia...

Co do wypowiedzi Magdy- każdy musi znaleźć swoje miejsce na Ziemi. Jak jest Ci lepiej tam- to ok; mój młodszy brat został na Islandii i pewnie też będzie się tam ustawiał, chyba że po tym jak dostanie obywatelstwo- pryśnie do USA czy innej Kanady. U nas nie bardzo miał szanse na jakiś start. Zresztą- jakby tutaj było tak fajnie- nie wyjeżdżalibyśmy za kasą- tylko turystycznie. Jakoś mało znam Niemców, czy Szwedów, którzy zostawili wszystko, spakowali klocki i przenieśli się do innej piaskownicy. Jeśli jako kraj nie potrafimy stworzyć warunków dla ludzi, którzy chcą więcej- musimy się liczyć z tym, że oni nie będą czekać na lepsze czasy.
Za granicą (tą lepszą) żyje się łatwiej. Nie trzeba mieć pleców, żeby się wybić- wystarczy robić coś lepiej od innych i zostaje to zauważone i co ważniejsze- docenione; u nas nie zawsze...

<t></t>
Marek Wiśniewski
12-09-2010, 12:02 AM #29

Kam Plankton, czy Ty popełniłeś książeczkę o Islandii, czy też wszyscy Polacy wyjeżdżający na Islandię zostają listonoszami Wink?
Raczej to drugie Big Grin - a tak poważnie to pierwsza zaeksperymentowała z Polakami poczta nocna; jeszcze za czasów wizowych ściągnięto 10 naszych rodaków do pracy i szybko okazało się, że jesteśmy dużo bardziej wydajni od naszych islandzkich kolegów i dużo bardziej elastyczni; jak wyjeżdżałem to jakieś 80% listonoszy stanowili Polacy, było kilku Litwinów, Łotyszy; Islandczyków raptem kilku- ale to długa historia...

Co do wypowiedzi Magdy- każdy musi znaleźć swoje miejsce na Ziemi. Jak jest Ci lepiej tam- to ok; mój młodszy brat został na Islandii i pewnie też będzie się tam ustawiał, chyba że po tym jak dostanie obywatelstwo- pryśnie do USA czy innej Kanady. U nas nie bardzo miał szanse na jakiś start. Zresztą- jakby tutaj było tak fajnie- nie wyjeżdżalibyśmy za kasą- tylko turystycznie. Jakoś mało znam Niemców, czy Szwedów, którzy zostawili wszystko, spakowali klocki i przenieśli się do innej piaskownicy. Jeśli jako kraj nie potrafimy stworzyć warunków dla ludzi, którzy chcą więcej- musimy się liczyć z tym, że oni nie będą czekać na lepsze czasy.
Za granicą (tą lepszą) żyje się łatwiej. Nie trzeba mieć pleców, żeby się wybić- wystarczy robić coś lepiej od innych i zostaje to zauważone i co ważniejsze- docenione; u nas nie zawsze...


<t></t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-09-2010, 08:39 AM #30
Plankton napisał
Cytat:Nie trzeba mieć pleców żeby się wybić- wystarczy robić coś lepiej od innych zostaje zauważone i co ważniejsze - docenione;u nas nie zawsze

Przekonałem się o tym najdobitniej za oceanem podczas rocznej tam pracy. Nie pytali z kąt jesteś , ale co potrafisz. Przez rok zdołałem odłożyć tyle ile nie zdołałem zarobić przez 16 lat pracy w kraju.
Po powrocie kiedy udało nam się zrobić dobry wynik na Igrzyskach Olimpijskich w Seoulu - zredukowano mój etat :wink: ( inny się na moje miejsce czaił :wink: )
Mój przyjaciel Jacek W. spędził za oceanem kilkanaście lat .Wyrobił sobie tam markę i zyskał uznanie . Kiedy wrócił z bagażem doświadczeń i wiedzy ( namawiany usilnie przez jeździeckich decydentów) pozwolono mu poprowadzić Kadrę , ale nie na długo . Kiedy dwóm panom kadrowiczom nie przypadły do gustu metody i styl pracy trenera ( za dużo wymagał Sad ) "wygryźli" :wink: go za aprobatą tych samych decydentów , którzy mamili Jacka perspektywą zaszczytnej funkcji Trenera Kadry i obiecywali wszelką pomoc.
I Jacek, i Ja jesteśmy tu i raczej już tu zostaniemy . Nie dziwię się jednak młodym że wyjeżdżają , choć przykro mi , bo tracimy niestety w ten sposób przeważnie najlepszych. Oby kiedyś mogli i chcieli wrócić !

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
12-09-2010, 08:39 AM #30

Plankton napisał

Cytat:Nie trzeba mieć pleców żeby się wybić- wystarczy robić coś lepiej od innych zostaje zauważone i co ważniejsze - docenione;u nas nie zawsze

Przekonałem się o tym najdobitniej za oceanem podczas rocznej tam pracy. Nie pytali z kąt jesteś , ale co potrafisz. Przez rok zdołałem odłożyć tyle ile nie zdołałem zarobić przez 16 lat pracy w kraju.
Po powrocie kiedy udało nam się zrobić dobry wynik na Igrzyskach Olimpijskich w Seoulu - zredukowano mój etat :wink: ( inny się na moje miejsce czaił :wink: )
Mój przyjaciel Jacek W. spędził za oceanem kilkanaście lat .Wyrobił sobie tam markę i zyskał uznanie . Kiedy wrócił z bagażem doświadczeń i wiedzy ( namawiany usilnie przez jeździeckich decydentów) pozwolono mu poprowadzić Kadrę , ale nie na długo . Kiedy dwóm panom kadrowiczom nie przypadły do gustu metody i styl pracy trenera ( za dużo wymagał Sad ) "wygryźli" :wink: go za aprobatą tych samych decydentów , którzy mamili Jacka perspektywą zaszczytnej funkcji Trenera Kadry i obiecywali wszelką pomoc.
I Jacek, i Ja jesteśmy tu i raczej już tu zostaniemy . Nie dziwię się jednak młodym że wyjeżdżają , choć przykro mi , bo tracimy niestety w ten sposób przeważnie najlepszych. Oby kiedyś mogli i chcieli wrócić !


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości