Adopcja?
Adopcja?
Ja tam bardzo taką inicjatywę popieram
Panie Trenerze.
Być może moje stanowisko zostanie przyjęte jako podwójna moralność. Ale ja bym tego tematu nie tykał. Skoro dzięki temu kilku zwierzakom dzieje się lepiej to niech tak zostanie. Przy wszelkich innych przekrętach, marnotrawieniu naszych podatkowych pieniędzy przez różnego typu służby to jest naprawdę kropla w morzu. A w przeciwieństwie to tych innych działań dzieje się tu jednak coś dobrego.
Maku, albo nie zrozumiałem o co Ci chodzi, albo jeśli złodziej mi ukradnie auto, to mam mu być wdzięczny, bo chodzenie na piechotę jest zdrowsze. Coś dobrego się w tym momencie jednak dzieje.
Moje podejście do życia nie zna czegoś takiego jak to, że można być trochę w ciąży :!:
a mi wystarczy moja intuicja, która mi podpowiada, że u KRYSI zwierzątka maja dobrze. I, ŻE ONA MA DO NICH SERCE.
Dlatego nie wdaję się w żadne dyskusje tylko POPIERAM , oczywiście na miarę moich skromnych możliwości!
natomiast faktycznie zraziłam się do pewnych fundacji, ale cóż...na szczęście są inne miejsca, którymi można się pocieszyć!
dla mnie ważne jest DZIAŁANIE, pogadać zawsze można...potem.
natomiast Jureczku inteligentnie zauważasz coś z czym się nie zgadzam: a właściwie nawet się zgadzam, ale...niezależnie od tego czy autko skradziono czy nie, CHODZENIE JEST ZDROWE. Gdybym doszukiwała się powiązań głębszych przyczynowo -skutkowych i wyrafinowanie drążyła idąc śladem wyobraźni dyktowanej mi przez umysł przypisujący jakieś niecne cele w danym problemie to.....NIC bym nie zrobiła.
a mi nie przeszkadza nazwać dobrem np, uratowanie tonącego dziecka, nawet jeśli uratował je kryminalista i najgorszy łotr.!!!! Dlatego mi do działania nie są potrzebne skomplikowane uzasadnienia itp....a o Heglu czy o Kancie można sobie przy kawce i owszem pogadać zdrowo! ale filozofia to taka zabawa, świat i tak toczy się swoim prostym torem....Komplikacje są w naszych umysłach.
Jerzy Leon Święch Maku, albo nie zrozumiałem o co Ci chodzi, albo jeśli złodziej mi ukradnie auto, to mam mu być wdzięczny, bo chodzenie na piechotę jest zdrowsze. Coś dobrego się w tym momencie jednak dzieje.Ha!
Moje podejście do życia nie zna czegoś takiego jak to, że można być trochę w ciąży :!:
Jerzy Leon Święch Maku, albo nie zrozumiałem o co Ci chodzi, albo jeśli złodziej mi ukradnie auto, to mam mu być wdzięczny, bo chodzenie na piechotę jest zdrowsze. Coś dobrego się w tym momencie jednak dzieje.Ha!
Moje podejście do życia nie zna czegoś takiego jak to, że można być trochę w ciąży :!:
hehe pisaliśmy Bartel razem.....
wyobraź sobie, ze złodziej ukradł Ci papierosy i alkohol....ale z tego powodu w danym momencie dostajesz świra i zabijasz przechodnia.....gdyby nie ta kradzież to może byś rzucił i papierosy i alkohol w sposób nie zagrażający nikomu.....
Ty jesteś niedzisiejszy....oj BARTEL, no cóż, może dlatego ten Kaczmarski?????Nie przejmuj się Niemcowem, TU W SWOIM ŻYCIU robisz pożyteczne rzeczy i tego trzymać się trzeba!!!!!!!
JEJKUUUU spać.....
Jerzy Leon Święch Maku, albo nie zrozumiałem o co Ci chodzi...:!:
Jerzy Leon Święch Maku, albo nie zrozumiałem o co Ci chodzi...:!:
DuchowaPrzygoda hehe pisaliśmy Bartel razem.....Odwrotnie raczej.
wyobraź sobie, ze złodziej ukradł Ci papierosy i alkohol....ale z tego powodu w danym momencie dostajesz świra i zabijasz przechodnia.....gdyby nie ta kradzież to może byś rzucił i papierosy i alkohol w sposób nie zagrażający nikomu.....
Ty jesteś niedzisiejszy....oj BARTEL, no cóż, może dlatego ten Kaczmarski?????Nie przejmuj się Niemcowem, TU W SWOIM ŻYCIU robisz pożyteczne rzeczy i tego trzymać się trzeba!!!!!!!
JEJKUUUU spać.....
DuchowaPrzygoda hehe pisaliśmy Bartel razem.....Odwrotnie raczej.
wyobraź sobie, ze złodziej ukradł Ci papierosy i alkohol....ale z tego powodu w danym momencie dostajesz świra i zabijasz przechodnia.....gdyby nie ta kradzież to może byś rzucił i papierosy i alkohol w sposób nie zagrażający nikomu.....
Ty jesteś niedzisiejszy....oj BARTEL, no cóż, może dlatego ten Kaczmarski?????Nie przejmuj się Niemcowem, TU W SWOIM ŻYCIU robisz pożyteczne rzeczy i tego trzymać się trzeba!!!!!!!
JEJKUUUU spać.....
Witam byłem w zeszłym roku przy takiej akcji zabierania koni przez fundację . Do przewiezienia było ok 30 koni ,ich stan był różny . To co działo się podczas ładowania koni zapewne zostanie w ich psychice na długo . Nie mam nic przeciwko fundacją ,uważam że są one jak najbardziej potrzebne ,lecz wszystko trzeba robić z głową . Nadmienię tylko że pewno czasem lepiej są ładowane konie na rzeź
Z ładowaniem zabieranych koni rzeczywiście bywa różnie, zwłaszcza kiedy się ma do czynienia z końmi "niecywilizowanymi".
Załadunek koni powinien odbywać się bez pośpiechu, bezstresowo, łagodnie, bez bólu.
Nie zapominajmy jednak, że takie akcje należy przeprowadzać szybko, właściciele nie są zadowoleni z tego, że się im zabiera zwierzęta, często potrzebna jest interwencja policji, obciążenie psychiczne jest duże.
Załadunek wyglądający czasem nie tak jak wyglądać powinien, jest jednak startem dla tych koni do lepszego świata!
Zapewniam, że w nowych warunkach zwierzęta wracają do zdrowia i równowagi psychicznej.
Piszę ten post, żeby niektórym uświadomić, że łatwo jest komuś coś zarzucać stojąc z boku i nic nie czyniąc.
Trzeba mieć dużo samozaparcia i odwagi, żeby móc przeprowadzać takie akcje, i mocne nerwy. Nie zapominajmy, że mamy do czynienia ze zwierzętami obcymi, często mocno krzywdzonymi przez człowieka. Taki załadunek to "pryszcz" w porównaniu z dotychczasową udręką, z której je wyciągamy.
Krystyna Kukawska Z ładowaniem zabieranych koni rzeczywiście bywa różnie, zwłaszcza kiedy się ma do czynienia z końmi "niecywilizowanymi".W takich sytuacjach nerwy powinny udzielać się tylko byłemu mam nadzieje właścicielowi . Nawet najtrudniejsze konie idzie załadować :wink:
Takie załadunki wynikają z braku doświadczenia i obycia ludzi z którymi taka fundacja współpracuje a nie z powodu
Krystyna Kukawska Z ładowaniem zabieranych koni rzeczywiście bywa różnie, zwłaszcza kiedy się ma do czynienia z końmi "niecywilizowanymi".W takich sytuacjach nerwy powinny udzielać się tylko byłemu mam nadzieje właścicielowi . Nawet najtrudniejsze konie idzie załadować :wink:
Mam bardzo konkretne pytanie: ilu koniom pomogłeś?
Ok.
Dyskusje na poziomie przedszkola już przerabialiśmy.
To ja dla własnego zdrowia zapadam w "nie-sen".