Konferencja „Jeździectwo Przyjazne Koniowi”
Konferencja „Jeździectwo Przyjazne Koniowi”
Ania Guzowska I co ważne dla mnie - nie deprecjonował klikera 8) Mówił, że bardzo dobra metoda tylko w odpowiednich rękach - i jego zdaniem trudniejsza do nauczenia się niż natural.Fajnie, że zapytałaś teraz chyba jest większa świadomość tego, że takie metody jak klikerowa w ogóle istnieją. Co do trudności, to chyba największa jest w zrozumieniu... w NH nie trzeba znać zasady działania P+ i R-, żeby je stosować, a klikera nie da się zrozumieć tak intuicyjnie. Rozmiary wątku klikerowego na tym forum też o tym świadczą... ale za to jest dużo materiałów, więc chyba nie ma co straszyć, że to tylko dla niektórych.
Anna Skrzypczak Na szczęście mówi się więcej i więcej o dobrostanie koni w Polsce, i co również cieszy z zaznaczeniem , że konie sportowe mają te same potrzeby i czas by zacząć je spełniać a nie traktować przedmiotowo.A słyszeliście o sprawie misia Mago z wrocławskiego ZOO? Był trzymany w betonowym bunkrze, gdzie wprawdzie mógł przeżyć i miał co jeść, ale nie miał na przykład wybiegu ani kontaktu z innymi niedźwiedziami. Wygląda na to, że zostanie to uznane za znęcanie się nad zwierzęciem - co może pomóc też wielu koniom i psom, które może mają co jeść i fizycznie są w dobrym stanie, ale np. nie mają możliwości socjalizacji, czy odpowiedniego wybiegu.
Ania Guzowska I co ważne dla mnie - nie deprecjonował klikera 8) Mówił, że bardzo dobra metoda tylko w odpowiednich rękach - i jego zdaniem trudniejsza do nauczenia się niż natural.Fajnie, że zapytałaś teraz chyba jest większa świadomość tego, że takie metody jak klikerowa w ogóle istnieją. Co do trudności, to chyba największa jest w zrozumieniu... w NH nie trzeba znać zasady działania P+ i R-, żeby je stosować, a klikera nie da się zrozumieć tak intuicyjnie. Rozmiary wątku klikerowego na tym forum też o tym świadczą... ale za to jest dużo materiałów, więc chyba nie ma co straszyć, że to tylko dla niektórych.
Anna Skrzypczak Na szczęście mówi się więcej i więcej o dobrostanie koni w Polsce, i co również cieszy z zaznaczeniem , że konie sportowe mają te same potrzeby i czas by zacząć je spełniać a nie traktować przedmiotowo.A słyszeliście o sprawie misia Mago z wrocławskiego ZOO? Był trzymany w betonowym bunkrze, gdzie wprawdzie mógł przeżyć i miał co jeść, ale nie miał na przykład wybiegu ani kontaktu z innymi niedźwiedziami. Wygląda na to, że zostanie to uznane za znęcanie się nad zwierzęciem - co może pomóc też wielu koniom i psom, które może mają co jeść i fizycznie są w dobrym stanie, ale np. nie mają możliwości socjalizacji, czy odpowiedniego wybiegu.
O Misiu Mago słyszeliśmy oczywiście, przynajmniej ci co są z Wrocławia. Co prawda z Misiem Mago historia wygladała inaczej niż mówił o tym tvn, ale za to przyczylinili sie do tego, że miś chodzi sobie teraz po bardzo dużym wybiegu z innymi misiami, maja tam nawet wodospad, itp(2 dni temu go widzialam jadąc po wale do konia - stalam w stajni kolo zoo) także wszystko sie da, we Wroclawsim Zoo wiele zwietrzat mialo straszne warunki, przyszedl nowy dyrektor - i co zrobil? Ogromna ich liczbe rozdal, bo okazalo sie ze jest ich duzo za duzo, po czym zaczal zagospodarywywac przestrzen, ktora lezala odlogiem(w zoo bylo mase placy, nikomu do niczego nie potrzebnych, ktore mozna było poświęcić na rozbudowe klatek(zobaczcie jak wiele osrodkow jezdzieckich jest rozleglych, ma mase placow, ale wybiegi sa tam malutkie - tak samo zle zagospodarowanie terenu). Mowi sie teraz w mediach także o tym,ze zwierzetom w zoo daje sie pokarm w sposob przypominajacy to jak jedza w naturze - chowa sie im go, by musialy znalesc, lub daje w wielu miejscach(troche tak jak w padokh paradise dla koni), sa w zoo tez foczki szkolone pozytywnie(tak jak sie szkoli klikerem, tylko oni maja chyba inny marker, nie robi klik tylko chyba piszczy - zadna roznica dla zwierzęcia). Takze zoo wbrew pozorom to przyklad, że cos sie da zrobic, ja wiele lat tam nie chodziłam, bo szkoda bylo mi tych zwierzat, to teraz jak jest nowy dyrektor zaczyna to jakos funkcjonowac, wiadomo, ze te zwierzeta byly by szczesliwsze w rezerwatach lub na wolnosci - ale tego niestety nie otrzymaja, to niech chociaz maja warunki spelniajace jakies ich potrzeby naturalne... np ja widze ze tygrysy jak byly w takich malutkich klatkach kiedys to chodzily po nich nerwowo w lewo i prawo - teraz chodza na zmiane na duzy wybieg i tam sa odprezone, pomimo ze ten wybieg wielki nie ejst - tak samo jest z konmi trzymanymi w stajniach, wiele znich ma narowy, chodzi po boksie czy tka(np jak slonie w zoo), wystarczy im dac troche przestrzeni i to wcale nie jakos bardzo duzo, dac im jakies zajecie np ukrywajac im pokarm tak ze musza sobie go poszukac itp i zwierzeta sie zachowuja zupelnie inaczej. Skoro tygrysowi wystarcza wybieg wielkosci może czworoboku by zachowywal sie normalnie a nie nerwowo, to koniowi tez nie jest potrzebny nie wiem jak duzy padok by mogl byc zadowolony.
Coś takiego miałam na myśli. No i są jeszcze ogiery, które często nie mają prawie żadnych kontaktów z innymi końmi (ani wybiegów). Mago w zasadzie "siedział" w swoim bunkrze z tego samego powodu, ale nie wykastrowano go, bo był "cennym materiałem genetycznym". Tu fragment rozmowy z naukowcem, który argumentował że warunki były dobre:
Katarzyna Lubiniecka: Ale dziś specjaliści od dobrostanu zwierząt przekonują, że to nie wszystko. Że liczy się także kondycja psychiczna zwierzęcia.
- O tak rozumianym dobrostanie mówi się od niedawna. To stosunkowo świeże podejście do sprawy.[...]
...czyli nie tylko u koni a ogólnie ZOO rzeczywiście bardzo się ostatnio zmienia in plus.
Witam!
Podaję linka do strony na kórej umieszczony jest list jaki pozostawił dr.RMM do jeżdżców w Polsce.
http://www.hippika.pdm-promo.pl/list.htm
I krótkie podsumownie z seminariów.
http://www.hippika.pdm-promo.pl/robertmiller.htm