Film zamieszczony w Konie i Rumaki
Film zamieszczony w Konie i Rumaki
Mi się wydaje, że czasem trudno zobaczyć, że rzeczy, które są dla nas łatwe i oczywiste, dla innych takie być nie muszą. Kiedy przychodzi do mnie do stajni w odwiedziny jakiś koński plus minus laik, muszę sobie przypominać, żeby mu powiedzieć - to, że ja robię pewne rzeczy z koniem, nie znaczy, że tak może każdy, że z każdym koniem itp.
Ja mogę chodzić za moim koniem, ciągać go za ogon, pełzać mu pod brzuchem itp. Ale zachowuję się tak w stosunku do tego konkretnego konia, nie do każdego. Czasem ktoś się zdziwi - ale mi mówiono, że do konia nie można podchodzić od tyłu?! I w sumie ma rację, a ja nie chcę być przyczyną czyjegokolwiek wypadku. Że ktoś będzie chciał prowadzić konia idąc za nim, bo widział, że ja tak robię... Dlatego staram się zawsze robić przypis - nie bierz ze mnie przykładu we wszystkim. U nas to sporo pracy włożonej, zaufania itd.
Przy takich filmach chyba trzeba się starać wypośrodkować. Trudno ludzi traktować jak idiotów i zakładać, że jak ktoś zobaczy skakanie krosówki bez ogłowia, to zaraz to pójdzie wypróbować. Albo podejdzie do obcego konia i go za ogon będzie ciągał. Z drugiej strony trzeba pamiętać o różnicy doświadczeń... I myśleć, co może wyniknąć z przeniesienia naszych zachowań na zupełnie inne sytuacje.
Trochę jakby były dwa bieguny... Z jednej strony takie kasety z "cudakowaniem", jazda bez ogłowia, sztuczki, nauka wspinania się nakomendę, skakanie stołów piknikowych itp. Z drugiej - np. Robert Miller, jak pozostać bezpiecznym na ziemi, wśród koni. Jak podnosić nogi bezpiecznie, nawet jak koń niezbyt współpracujący, jak zachowywać stały 3 punktowy kontakt z koniem itp. A życie jest gdzieś pomiędzy...
Zasada ograniczonego zaufania obowiązuje.
Ale "stały związek" też może się nieco innymi zasadami rządzić.
Kiedyś czytałam Konie i Rumaki, ale przestałam, bo nie miałam czasu chodzić po szkole do sklepu... Za daleko...
Kasia od niedawna Weteryniorz
Tak się sprytnie zakamuflowałaś,że od razu się domysliłem że to Ty Kasiu. Konie i Rumaki można zaprenumerować i będzie listonosz do domku przynosił. :lol:
To wiem, ale prenumeruje juz Konia Polskiego... Niestety dochodzi między środą a poniedziałkiem pierwszych tygodni każdego miesiąca... Nasza poczta jest strasznie wolna, a to jeszcze "idzie" priorytetem!