Żywienie koni (+ściółka w boksie)
Żywienie koni (+ściółka w boksie)
to są takie same zioła jak te oryginalne, proporcje też takie same.....moja weterynarz mi tak zaleciła. Jestem bardzo ostrożna jeżeli chodzi o lekowanie koni na własną rękę. Wiem, ze zioła mają szereg działań ubocznych też.
tylko raz zdarzyło mi sie podać zastrzyk bez konsultacji z lekarzem bo...przed długim weekendem po prostu wszyscy mieli powyłączane komórki. A klacz dostała kolki. I podałam jej no-spę w zastrzyku. Potem okazało się, że dobrze zrobiłam.
w ogóle zauważyłam, że dużo ludzkich leków bardzo podobnie działa na koński organizm, mamy chyba wiele pod tym względem wspólnego z końmi.
Co do mięty to jej nadużywanie może powodować nadkwaśność żołądka u ludzi.A stąd juz prosta droga do nadżerek i wrzodów. Może więc i dla koni nie musi wcale być taka bardzo bezpieczna?
DuchowaPrzygoda w ogóle zauważyłam, że dużo ludzkich leków bardzo podobnie działa na koński organizm, mamy chyba wiele pod tym względem wspólnego z końmi.
DuchowaPrzygoda w ogóle zauważyłam, że dużo ludzkich leków bardzo podobnie działa na koński organizm, mamy chyba wiele pod tym względem wspólnego z końmi.
Izabella Dobrosz moja koleżanka ma konia który ma prawie 30 lat i kiedyś dawała mu zastrzyki o nazwie Zeel były to leki dla koni, dwa lata temu ja dostawałam te same leki na swoje rozwalone kolano (podejrzewam tylko że w innej dawce )
Izabella Dobrosz moja koleżanka ma konia który ma prawie 30 lat i kiedyś dawała mu zastrzyki o nazwie Zeel były to leki dla koni, dwa lata temu ja dostawałam te same leki na swoje rozwalone kolano (podejrzewam tylko że w innej dawce )
Dostępne w sensie, że ktoś to tnie-pakuje-metkuje-sprzedaje, czy bardziej na zasadzie "odpadu" od produkcji oleju na przykład? Cena swoją drogą ciekawa, mogłabym dziś dopytać, ile przeciętnie takiej sieczki schodzi na jeden boks miesięcznie (na paczkach nie było wagi, trzeba by policzyć).
Wydaje mi się, że dla koni z RAO czy innych alergików to b. dobre rozwiązanie.
Dostępna w sensie - mam w stajni opis i próbkę... skąd to wszystko - nie wiem, dystrybutor pasz przywiózł przy okazji - nie było czasu nawet do tego zajrzeć...
Wiem tylko, że to bardzo droga ściółka... ale kompletnie nie pamiętam nawet rzędu wielkości ...
Postaram się jutro zabrać ulotkę do pracy, to napiszę coś więcej może
Mam przed nosem ulotkę
Toto nazywa się Jopack Horsebedding. Koszt to 35 zł za 120 l balot. W ulotce napisano, że potrzebne jest ok 5 bal na 3 m2 hock: czyli na standardowy boks potrzebne by było ok 20 bali?? hock: chyba jakiś błąd, bo za 20 bali, czyli pojedyncze ścielenie zapłaciłoby się ok 700 zł...
Przy założeniu nawet, że w ulotce jest błąd i 5 bali wystarcza na boks 3x3, to przy standardowym 3,5 na 3,5 potrzebne będzie 6 bali czyli 210 zł za pojedyncze ścielenie. Licząc - jak mówi ulotka ok 1 bal w tygodniu na dościelenie i raz w miesiącu wyrzucenia do czysta wyjdzie 350 - 400 zł za miesięczne ścielenie dla jednego konia... Pomimo wszelkich zalet ściółki to jednak drogo jak na nasze - polskie kieszenie :-(
Myślę, że to w ulotce namącili. Według stron angielskich - przy pierwszym ścieleniu potrzeba od 5 do 8 bali (po 21-22 kg) na boks 3,5 x 3,5. Trzeba jakoś stworzyć tę warstwę 20 cm. Potem po pół bala tygodniowo (ale to akurat może być niedoszacowane, dopytam jeszcze używających). Czyli na początek 280 zł (licząc 8 bali). Muszę dokładnie wypytać o dalsze użytkowanie i ile dokładnie się potem ściółki zużywa. Bo ja widziałam taką wersję, kiedy nie wymienia się całego materaca co miesiąc, ale na bieżąco dosypuje sieczki i po kawałku wycina (bo to jak torf jest) ze ściółki w boksie placki (wielkości dużego talerza powiedzmy) i zapełnia je suchą sieczką (to działa jak dren, wyciąga nadmiar wilgoci z reszty boksu).
Acha, taka ściółka źle reaguje na wodę - butwieje. Za to ma jeszcze jedną zaletę - to, co się wyjmuje z boksu (nie końskie kupy, ale kawałki materaca) nadaje się pod kwiatki. Dobry, gotowy do użycia nawóz. A swoją drogą jaka to paranoja, że trzeba len sprowadzać z zagranicy. Nic dziwnego, że ceny wyśrubowane...
Coccine PRZEPRASZAM BARDZO, ale nie zauważyłam Twego pytania!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JUż podaję zioła na kaszel,one ogólnie wzmacniają układ oddechowy i odporność.
Ja dodaję czasami jeszcze kilka ziół uspokajających, ale nie trzeba jak na sam kaszel:
1. tymianek pospolity
2. szałwia lekarska
3. biedrzeniec anyż
4. rumianek
5. ślaz dziki
6. podbiał pospolity
7. babka lancetowata
8. prawoślaz
9. pędy sosny
10. miodunka plamista
11. dziewanna
Wszystkie zioła w równych proporcjach, 2 łyżki zaparzać w szklance wody,
i razem z fusami dodawać do pasz.
Po przegraniu walki o jabłka, przyszła pora na orzechy włoskie
I znowu jestem na straconej pozycji
Dziwiłam się, że tam mało ich spada. aż usłyszałam jak tylko trzeszczą w końskich zębach :twisted:
Jedzą orzechy?! Twoje konie są niesamowite Ale pies brata - bulterier też je orzeszki
Co do tej ściółki to na volcie jest o tym dyskusja i tam im wychodzi, że koszt miesięczny jej dawania przy doscielaniu pół worka na tydzień to ok 75zł. jak worek to trochę więcej - nie najgorzej jak ktos ma alergika, ale dla zdrowego konia troche szkoda kasy(tzn mi szkoda, bo mam konia w pensjonacie i nie uśmiecha mi sie płacić za hotel i dokładac do ściółki).
Na razie u mnie w stajni poprawiło się ścielenie i dbają w miarę o czystość boksu, ale wciąż marzy mi się porządna ściółka dla koni, odpylona itp. Niestety w Polsce na razie w pensjonatach nie oferuje się podoża wyprodukowanego specjalnie dla koni - a powinno być tak, że można sobie wybrać słomę lub trocinki takie specjalnie dla koni odpylone(nawet jeśli cena miałaby być różna).
W mojej stajni orzech włoski rośnie sobie koło koniowiązu, tzreba uważać ,bo wiele naszych koni zjada nie tylko liście ,ale i orzechy wraz ze skorupkami (nie wiem czy nie są zbyt twarde???)
Mam pytanie co do właśnie ściółki... Mamy w mini stajni tymczasowe rozwiązanie, ale postaram się opisać całą sytuację. Od miesiąca mamy 2 konie ale na razie jest to wielka improwizacja, przerobiony został na stajnie budynek, który jest przedzielony drewnianą ścianką. Wejście jest jednak tylko jedno bo tak było szybciej i taniej w przypadku gdy to tylko na chwilę. Ścianka kończy się jakby na środku drzwi tak, że wprowadzając konia prowadzimy go do "boksu" albo z prawej albo z lewej. Koniki są przypinane chwilowo uwiązami i dodatkowo dwa uwiązy oddzielają je w wejściu aby nie mogły łazić po całym "budyneczku". Są to młode czterolatek z trzylatką, bardzo przywiązane do siebie. Problem jest taki, że robią za przeproszeniem potworny burdel w boksach. Mają "syto" ścielone, a moje zdziwienie jest tym większe, że są cały czas wiązane. Większość dnia spędzają poza stajnią, wieczorem mają sprzątane, a już rano wszystko jest brudne i przemielone :evil: Nie chcemy żeby zaczęły im gnić kopyta, konieczna jest zmiana ściółki?