Żywienie koni (+ściółka w boksie)
Żywienie koni (+ściółka w boksie)
Rzeczywiście iglak iglakowi nierówny
Moje w pierwszym rzucie zjadły młodą jodłę- dokumentnie
Sosnę czarną tylko trochę poskubały , żółtej nie tknęły.
Kosodrzewinę ogłowił Kuba- same czubki :twisted:
Swierków nie lubią , w niedzielę spaliłam w końcu choinkę , nienaruszoną.
Niedawno wycinali odrosty wierzby płaczącej , więc poprosiłam , żeby wrzucili mi trochę gałęzi do ogrodu.
Owszem pojadły młode witki, a gałęzie okorowały.
Gałązki brzozy skubią tylko w określonej porze roku - teraz nie.
Okorowały bardzo dokładnie drzewa śliwek od podstawy do gałęzi, które sięgnął Kuba i chodziły z pomarańczowymi buziami.
Z grusz też zdjęły korę, choc mniej entuzjastycznie.
Jabłonie są calutkie , a na czereśnie przyjdzie czas , jak będą liście i owoce.
Oczywiście liście winogron są przysmakiem- owoce zresztą też :?
DuchowaPrzygoda i odgrodziłam drzewka owocowe pastuchem!
DuchowaPrzygoda i odgrodziłam drzewka owocowe pastuchem!
DuchowaPrzygoda ..Ale wiesz o tym, że Twoje nowe drzewka zaowocują dopiero po kilku latach?
DuchowaPrzygoda ..Ale wiesz o tym, że Twoje nowe drzewka zaowocują dopiero po kilku latach?
drzewka owocowe na ochwat to nie jest zapobieganie....niestety, sama bym chciała, żeby tak było.
Kuc jest jeżdżony ..a pamiętaj o tym, że ochwat mechaniczny bardzo często powstaje po tzw. podbiciu bo puszka kopytowa jest mocno wypchnięta na zewnątrz. Czasami kucie ortopedyczne pomaga..ale czasami na takim koniu mogą jeździć tylko bardzo lekkie osoby, tylko po piasku....albo niestety i W OGÓLE!
Może jednak poszukaj weterynarza, który ma doświadczenie w takich kopytowych sprawach, żeby chociaż raz przyjechał , obejrzał kopyta i poradził.
Drzewka owocowe nie zapobiegaja ochwatowi
Przecież pisałam wczesniej, że zamknęłam je tam, zeby ograniczyc spozywanie młodej trawy.
Między drzewkami jest wydeptane, bo tam mieszkają, więc nie ma trawy.
Młoda trawa jest bardzo bogata w białko, które najczęściej bywa przyczyną ochwatu.
Dlatego ta choroba pojawia się na przełomie kwietnia i maja, a potem jesienią ( choc w Polsce ten drugi termin ma mniejsze znaczenie).
To nie kopyta są przyczyną , tylko czynnik w organiźmie, który nie przetwarza białka w energię, tylko gromadzi je ( to jedna z hipotez).
Ale hipotez jest naprawdę dużo ( w tym równiez Dr Strasser o kopytach ) ale myślę, że to nie ten wątek.
Kopyta są obecnie w dobrym stanie, sprawdzane codziennie - kuc jest pod kontrolą, werkowany co 5 - 6 tygodni systematycznie
Ja staram się zapobiegać, choc jak pisałam , jest to trudne.
Uczciwy weterynarz przyzna, że nie są poznane przyczyny tej choroby i naprawdę tak jest
Równie dobrze, może być obciążony genetycznie.
Weksel miewał tylko ochwat toksyczny, nigdy mechaniczny.
Dwa razy, zanim był jeźdżony
Klara podbijała się nawet bez jeźdźca..to co , ze główna ogólna przyczyna ochwatu nie jest znana.
Jeżeli wiadomo np. że od trawy bogatej w białko może ochwat powrócić /zazdroszczę Ci trochę dobrej trawy!/, albo właśnie od podbicia....Wiem, że to dla Ciebie trudne. Ale tu dobry kowal plus doktór to podstawa i oczywiście ostrożność, działania zgodnie z ich zaleceniami.
Podbicie, to zupełnie inna bajka
To inne mechanizmy, inaczej wygląda kopyto.
Chyba nie widziałas podeszwy w czasie ochwatu?
To krwawe wybroczyny na całej białej linii , a nie krwiaki w jakimś miejscu , gdzie uderzył kamyk.
Przy podbiciu konia boli ta konkretnie noga , kuleje
Natomiast w czasie ochwatu koń przyjmuje charakterystyczną postawę odciążając przednie nogi- staje na piętkach , z ogromną trudnością poruszając się , a czasem nawet nie może ruszyc się
Tętno wzrasta nawet do 170 uderzeń ( norma to ok 40 )
Otyłosc i brak ruchu zdecydowanie sprzyja tej chorobie , zwłaszcza jak koń ma małe kopyta.
Kiedy wzrasta ciśnienie krwi w kopycie, to kopyto zostaje "ściśnięte" , dlatego w Anglii np robi się nakłucie na białej linii, żeby zmiejszyc ciśnienie.
W Niemczech nacina się od koronki w dół.
A u nas weterynarz potrafi otworzyć żyłę na szyi, nie wiadomo po co, skoro kopyto ma własny , dodatkowy krwioobieg :roll:
Chyba zupełnie o czym innym piszemy :?
Ochwat mechaniczny powstaje na skutek przeciążenia pracą , a nie po podbiciu.
Teraz rozumiem ten lekceważący ton
absolutnie nie lekceważący ton...czasami piszę za szybko, czasami mało uważnie czytam /piszę pomiędzy pracą na kompie a głaskaniem koni, które poprzez okno często dotykają klawiatury.. a i chcę, żeby nie zawsze było bardzo poważnie..
ot, i przyczyna
Ale wracając do głównego tematu.....Czy to prawda, ze dla alergicznych koni jako ściółkę można zastosować zrzyny sosnowe?????????????Bo chyba do tego miałabym dostęp
A mnie martwi, że kaszel mojego konia się powtarza - boję się, że to przez nieodpylone trociny. Co prawda one mają dużo żywicy i nie "kurzą się", ale i tak na pewno to źle na takich trzymac konia...tylko podłoże odpylone pewnie dużo kosztuje..ech, nie wiem co robić. Chyba, że wezme wet niech ja zbada i powie czy to to...Bo tak to w stajni jest czyściutko, 2 razy dziennie jest sprzątane, siano i owies sa bez piasku i pyłu, moczyliśmy je i nie ma wnich zanieczyszczeń - chyba, z to alergia na coś w sianie.
szukam jakiegoś alternatywnego podłoża, ściółki dla mojej klaczy...niestety na Podlasiu nie ma chyba
Można oczywiście dać konikowi autoszczepionkę, wiele osób chwali, ale koszt to - 1000 złotych. A ja muszę wiatę do jesieni zrobić taką z dwóch ścian i dachu. I chyba wiata ważniejsza.
Natomiast nie zauważyłam, żeby była różnica: czy moczę siano 15 minut czy 2 godziny efekt jest taki sam. Ważne, żeby było dokładnie wszędzie mokre.
Branka przestała kaszleć, ale zobaczymy jak będzie. Dostaje teraz Pasture miz z dodsona który wygrałam i bardzo jej służy. Jest z miętą i czosnkiem, wg etykietki ma to wpływać korzystnie na układ oddechowy. A moze to kwestia tego, że jak jest tak ciepło stajnai jest non stop otwarta, konie cały dzień na dworze. Wezme weta i zbadam ją na COPD i może kupie zioła Dodsona Breath Free. Ale może jej przeszło po prostu. Ale aż boje sie w to wierzyc.
moja kaszle jak nawet chwilkę pobędzie w szopie, musi mieć wiatkę, mimo, że szopa też non stop otwarta.
Owszem nie kaszle często, ale jednak. Co będzie jesienią..aż strach pomyśleć. Już dwa razy przez to przechodziłam i ciężko mi
Mam zioła na drogi oddechowe, takie same jak te zagraniczne...ale kupuję w polskiej aptece...sama mieszam. I wydaje mi się, ze są jakby skuteczniejsze.
pewnie tak ale ja bym się bała, u nas koń dostał od takich ziół mieszanych samemu paraliżu 2 lata temu i strasznego uczulenia i ledwo z tego wyszedł. Więc wole nie ryzykowac źle ustalonych proporcji czy coś. Chyba, że kupić np miętę samą - albo zerwać i ususzyć