Hipologia
Szkodliwe mity - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Szkodliwe mity (/showthread.php?tid=94)

Strony: 1 2 3 4 5 6


- Estebano - 12-18-2007

Cytat:A co to jest poziom GP?
biedne niedouczone dziecko. zamiast kwitnąć na forum weź się za naukę podstaw poprzez studia lektur obowiązkowych (na pewno Pan Trener ci podpowie co i jak).


- Ailusia - 12-18-2007

Gwoli ścisłości - konkretnie pytam o wymagania na poziomie GP Wink
A "kwitnę na forum" między innymi dlatego, żeby zbadać zjawisko agresji i radykalizacji poglądów w takich środowiskach 8)


- Cejloniara - 12-18-2007

Estebano biedne niedouczone dziecko. zamiast kwitnąć na forum weź się za naukę podstaw poprzez studia lektur obowiązkowych (na pewno Pan Trener ci podpowie co i jak).

Oj Estebano. Nie ładnie być tak złośliwym i traktująco z góry pouczającym. Akurat tak się składa, że Ailusia wie tak dużo różnych ciekawych rzeczy i chętnie się tą widzą dzieli (np. nawet rysunki własnego autorstwa tłumaczące jakieś nowe ćwiczenia) z innymi, że aż szkoda zaśmiecać jej pamięci takimi regułkami i przepisami, którą są gdziekolwiek do sprawdzenia. Szkoda, że nie potrafisz tego docenić i traktujesz, jak szczeniaka. Nie wiem, co chcesz tym pokazać, bo jeśli swój wysoki poziom, to chyba nie ta droga.


- Wojciech Mickunas - 12-18-2007

Nie każdy musi wiedzieć co oznacza skrót GP, by być mądrym.
Są tacy , którzy wiedzą i nic poza tym z tego nie wynika.


- Klara Naszarkowska - 12-19-2007

Wydzieliłam do osobnego wątku rozmowę o roli rozluźnienia jeźdźca. Rozrosła się, a chyba szkoda pprzerywać.

Rozmowę na temat, co to jest "poziom GP" zostawiłam tutaj, bo Ailusia już założyła osobny wątek. Tak więc rozmowę na ten temat lepiej będzie kontynuować tam.


- T.B. - 12-19-2007

Gaga mit:
...
- przy wsiadaniu (z lewej) należy zebrać prawą wodzę na tyle mocno, aby koń miał łeb mocno w prawo przekręcony
Wystarczy nie wydziwiać, tylko powiedzieć normalnie:
dobrze jest zebrać wodze tak, aby koń przeniósł głowę i szyję na przeciwną stronę (przeciwną do tej, po której wsiadasz).
I już masz jedną dobrą radę więcej. Zgadnij dlaczego?

Chyba, że ktoś uzasadni iż jest to złe.


- Gaga - 12-19-2007

T.B. ale po co?? Confusedhock:
Oczywiscie jesli koń ruszy, to "wejdzie" pod jeźdźca, ale po co ma ruszać?
Nie lepiej nauczyć konia tego, aby stał przy wsiadaniu??
Na marginesie
Jak mój kobył ma zły dzień (w znaczeniu nerwowy) to bywa i tak, że wsiadam "w biegu", ale zawsze na praktycznie luźniej wodzy... Kobył nauczony, że jeździec w siodle = nagroda, nawet jeśli tupie przy wsiadaniu, to zastyga w bezruchu, kiedy oderwę nogę od ziemi...

Niestety często widuje się w tzw szkółkach konie , które przy wsiadaniu mają łeb przy prawej łopatce... mądre toto??


- Tania - 12-19-2007

To o dwie sprawy szło-
o to wejście pod wsiadającego i o to żeby nie ugryzł w czasie wsiadania.
Mnie się zdaje,że to nie tyle MIT ile jakiś staroć pozostały po wojskowych szkołach.
Do muzeum z nim.


- Guli - 12-19-2007

Gaga .

Niestety często widuje się w tzw szkółkach konie , które przy wsiadaniu mają łeb przy prawej łopatce... mądre toto??

Może az tak skręconej głowy nie widziałam , ale rzeczywiście mnie tez tak uczono.

Ma to swoje uzasadnienie w całokształcie nauki .

To jest czytelny sygnał takiej nauki pomocami - nie dosiad, łydki są najważniejszymi pomocami, tylko ręce.

Jak pierwszy raz wsiadałam na Kubę, też napinając zewnętrzną wodzę, to oczywiście ruszył natychmiast , zostawiając mnie na ziemi.

Troche potrwało, zanim pojęłam w czym rzecz.
Otóz on był uczony, jak większosc niestety koni jazdy na mocnym , choc niestabilnym kontakcie.
Jak poczuł napięte wodze, to przyspieszał , a przy wsiadaniu ruszał.

Pamiętam instruktora ze swojej szkółki, który siedząc na grzecznie stojącym koniu , zbierał mocno wodze , powodując , że koń zadzierał głowe w górę i kręcił się bezradnie w kółko, próbując uciec od bólu.

Zapytałam czemu to robi, skoro koń stoi, to popatrzył na mnie zaskoczony i powiedział... nie wiem, od 30 lat tak jeżdżę


- Gaga - 12-19-2007

no właśnie
i tu pojawia się kolejny mit - szczęsciem niezbyt juz często stosowany - koń stoi spokojnie tylko na kontakcie... :-( i cofa tylko na kontakcie, "najepiej" z wodzą działającą wstecz (czyli wodze w łapy , dłonie przy biodrach, to cofnie ... Undecided )


- T.B. - 12-19-2007

Nikt nie zgadł. Być może uczoność w jeździe przeszkadza, gdy odpowiedź jest bardzo prosta. Big Grin

Cytat:T.B. ale po co?? Confusedhock:
Dla równowagi.
Przypomnij sobie, ile się mówi o przeciążaniu konia na jedną stronę podczas wsiadania z ziemi.


- Guli - 12-19-2007

T.B. Dla równowagi.
Przypomnij sobie, ile się mówi o przeciążaniu konia na jedną stronę podczas wsiadania z ziemi.

No tak
Jesli wsiadamy na konia po jego głowie z boku , to wtedy sensownie jest przekręcic mu głowę .

Dla równowagi konia przy wsiadaniu po strzemieniu, lepiej przytrzymac puślisko z drugiej strony


- Małgorzata Pasieka - 12-19-2007

Dla równowagi to najlepiej wsiadać z podwyższenia :wink: Smile kropka. :lol: Ja się spotykam z tym, że ludzie twierdzą, że żeby zganaszować konia trzeba mu zrobić piłę w pysku :?
A najbardziej mnie wkurza jak przychodzą rodzice z dzieckiem i w trakcie jazdy "radzą" co ma z koniem robić (kopnij go, żeby szedł szybciej itp.)
I jeszcze kiedyś usłyszałam jak taki "rodzic" (przepraszam, ale inaczej nie mogę) powiedział, żeby założyć źrebaczkowi wędzidło, bo pił przez chwilę mleko, jak jego córka siedziała na klaczce :roll: Confusedhock:


- jasmina - 12-19-2007

ludziom kompletnie zielonym trzeba czasem wybaczyć takie głupoty, skąd wiesz czy wcześniej córka nie jeździła w miejscu gdzie kopanie było czymś najnormalniejszym? Ja w takiej stajni zaczynałam i było dla mnie czymś naturalnym że konia się kopie żeby ruszył bo wszyscy tak robili. Bardzo się zdziwiłam gdy ktoś po raz pierwszy powiedział coś o łydce.
To chyba też można podciągnąć do mitów?Wink


- Małgorzata Pasieka - 12-19-2007

a no można, można :wink: I ja całkowicie rozumie, jeżeli ktoś jest zielony i go tak nauczyli, ale akurat temu facetowi instruktorka na spokojnie wytłumaczyła jak się z końmi postępuje, ale on miał swoją wersję. Nie tyle dziwi mnie, że ktoś tak robi, bo go tak nauczyli, co że ktoś, kto jest instruktorem tak uczy. Mi np. niedawno w jednej stajni kazali "skopać" konia i krzyknąć na niego za to, że mi wyłamał przeszkodę. Na co ja powiedziałam, że tego absolutnie nie zrobię, bo to moja wina, ja zrobiłam błąd. Zebrałam się w sobie i już następnym razem przeskoczyłam bez problemu, mimo że mi zapowiedzieli, że skoro nie krzyknęłam to znowu mi zrobi "niespodziankę" :wink:
No i mamy następny mit. Jak się konia nie ukara za coś, co zrobił źle, to jego zachowanie się powtórzy.
A naprawdę to jak koń ma coś zrobić dobrze, skoro nie dostanie poprawnego sygnału. Smile