Młody koń i jego wychowanie - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Młody koń i jego wychowanie (/showthread.php?tid=629) |
Re: Młody koń i jego wychowanie - Roxy - 04-25-2011 Chyba warto się cofnąć kilka kroków wstecz. Ja bym zaczęła od dotykania w miejscach gdzie dotyk akceptuje i stopniowo schodziła do nóg. Jednak nie za jednym zamachem od razu cała noga. I nie zabierałabym konia z dala od stada. Może dotykaj ją na początku jakimś 'przedłużeniem ręki', a nie samą ręką. Re: Młody koń i jego wychowanie - Eska - 04-25-2011 Tylko ja zachodzę w głowę co jest przyczyną takowej zmiany jestem dziennie koło 2 - 2,5 h u niej poza niedzielą .... W tym tygodniu wizyta kowala zobaczymy co będzie na pierwszej wizycie była w miarę ok. Jestem zła że czegoś nie zauważyłam coś mi umknęło wypracowałam z młodą pewien poziom a teraz wracamy do podstaw. W sobotę właśnie zaczęłam od dotykania całego ciała włącznie z nogami co opisywałam wcześniej no nic damy radę dziękuję za wsparcie i mądre rady. Re: Młody koń i jego wychowanie - karesowa - 04-25-2011 Wspominałaś o jakimś incydencie w stajni, możesz zdradzić co się stało?? A Czy jesteś pewna że takie incydenty które niweczą Twój trud nie mają miejsca częściej, pod Twoją nieobecność?? Może warto pomyśleć o zmianie stajni jak najszybciej?? Re: Młody koń i jego wychowanie - Jacob Spahis - 04-25-2011 Polecam książkę "Psychologia treningu konia" Krzysztofa Skorupskiego. Może tam znajdziesz odpowiedź. Re: Młody koń i jego wychowanie - Karolina Jaskulska - 04-25-2011 Ja może trochę n ie na temat, ale przypomniał mi się pewien młody koń , który po ujeżdżeniu wykazywał pewną nerwowośc podczas wsiadania, bo wiedzial ,że zaraz pójdzie na jazdę, mnie się przynajmniej wydawało ,że tak to kojarzył. Nie chciałam się z nim szarpać i też nie mialam czasu (po prostu tak to czasem wygląda w pracy ,kiedy ma sie tych koni więcej), nie chcialam utrwalac złych zachowań typu : wiercenie, ruszanie itd, wiec podeszłam z prawej strony i wsiadłam. Wykorzystałam element zaskoczenia i wygrałam. Już nie było problemów z wsiadaniem. Tak samo przy nogach, wydaje mi się że koń przygotowuje sie psychicznie... (o nieeee, ona zaraz zabierze mi tą nogę ,wiec musze się zaprzeć) tak w kolko z coraz gorszym efektem. Często konie daja sie czyscić po nogach i mozna zrobic z nmi wszystko ,ale gdy przychodzi moment czyszczenia kopyt (one wiedza kiedy on jest) zaczynaja sie kłopoty i konia nie idzie dotknąć.... moze warto wykorzystać moment zaskoczenia ,jakiś inny sposób...?? np stojąc z lewej strony ,zająć się prawą nogą? kon dociąza tą ,z której strony stoimy ,a ta przeciwna jest" lekka" , może tędy droga? Wiem ,że to trochę niekonwencjonalne, ale takie metody czasem dzialaja Re: Młody koń i jego wychowanie - karesowa - 04-26-2011 Metodę wspomnianą przez whisperer13 wypróbowałam na swoim młodziaku i też chciałam o niej napisać. Ja co prawda nie miałam kłopotu z czyszczeniem, ale gdy Rudy się skaleczył i trzeba było nogę umyć, zdezynfekować itp zaczynał się cyrk,łącznie z włażeniem na mnie. Gdy natomiast prawą nogę myłam stojąc z lewej strony konia, Kares nie wiedział co zrobić czy napierać na mnie-choć z mojej strony nic się nie dzieje, czy na miejsce niewygody (gdzie szczypie itp) ale tam z kolei nikogo nie ma-element zaskoczenia sprawił że koń postanowił stać w miejscu. I tak już zostało, dziś w podobnych przypadkach koń stoi grzecznie i czeka aż skończę. Polecam wypróbowanie tej metody Re: Młody koń i jego wychowanie - Eska - 04-26-2011 Dzięki za wszelkie rady.... Plan na dziś trening dominacyjny w między czasie dotykanie po całym ciele ..... No i dotykanie nóg Re: Młody koń i jego wychowanie - Eska - 04-26-2011 Dzień z wielkim znakiem zapytania postanowiłam najpierw wyjść z młodą na zewnątrz i sprawdzić jak to z dominacją u Nas okazuje się, że młoda nie respektuje mnie do końca. Co do nóg dotykałam dzisiaj tupała z taką złością że ho. Więc spróbowałam z tą nogą na opak i tu ku mojemu zdziwieniu młoda podniosła pięknie nogi przednie i tylnie ( może z dwa razy) przytrzymałam je nawet przez chwilę. Ale poza tym nic. Tyły zapomnij dała co prawda ale zaraz był zryw do przodu i obrót zadkiem. Są dwa wyjścia albo ona mnie próbuje i sobie pogrywa albo podczas nieobecności coś się wydarzyło co sprawiło, że młoda zapamiętała to i broni się .....No nic jutro będzie odczulanie dzień drugi. Edit: Dziś jedynie podawaliśmy sobie nogi i dotykaliśmy zero kopystek bo jak tylko dotknęłam nogę był szał. Ale dziś nie było już tak dużo napierania łopatką. W jaki sposób karać, złe zachowanie? Re: Młody koń i jego wychowanie - Eska - 04-27-2011 Relacja z dziś: Młoda częściej podnosi nogi przednie i przytrzymuje na chwilę w górze dwa razy jak chciałam przytrzymać dłużej wyszarpała z takim wkurzeniem ale opanowałam sytuację. Co do głaskania nóg cóż daje sobie czasem przejechać po całej nodze i nie ma problemu a czasem się wierci i tupie. Nie wiem tylko czy dobrze robię, że nie odpuszczam ona sobie a ja sobie dalej głaskam. Nogi tylne podniosła może z dwa razy ale to wszystko jak tylko przechodzę na tył ucieka do przodu i obrót zadem chociaż dziś było tego mniej. Popołudniu będę u niej jeszcze raz mamy wizytę kowala Re: Młody koń i jego wychowanie - karesowa - 04-27-2011 Daj koniecznie znać jak poszło przy kowalu Re: Młody koń i jego wychowanie - Magda Pawlowicz - 04-27-2011 Eska Dziś jedynie podawaliśmy sobie nogi i dotykaliśmy zero kopystek bo jak tylko dotknęłam nogę był szał. Ale dziś nie było już tak dużo napierania łopatką. W jaki sposób karać, złe zachowanie? Ja bym po prostu wygoniła konia jak robi coś co odebrałabym jako agresywne/dominacyjne, kazałabym koniowi jeszcze biegać do uzyskania objawów uległości a potem jeszcze raz to samo. Ewentualnie jeśli z jakiegos powodu nie chcesz konia ganiać to bym konia dość zdecydowanie cofała, tak by uzyskać by koń szybko odsuwał się do tyłu i na boki. Szybko i na lekki sygnał! Takie "karne wycofanie" ma bardzo duży wpływ "dominacyjny". Czyli podkreślasz wtedy i to mocno, że to ty jesteś "górą". Re: Młody koń i jego wychowanie - karesowa - 04-27-2011 Również popieram cofanie. Ostatnio przyszło mi odrobaczać kobyłę która jest nie jest współpracującym typem. Ściorała swoją właścicielkę, mojego chłopaka a potem mnie gdy próbowałam włożyć jej tubostrzykawkę do paszczy. Była strasznie agresywna,a to kawał konia więc nie było szansy że się ja po prostu przytrzyma. Zaczęłam kobyłkę energicznie cofać przy pierwszej próbie stanięcia dęba, następnie wycofałam jeszcze gdy próbowała gryź-poskutkowało natychmiast. A w zasadzie zrobiłam to dość instynktownie, nie do końca nawet wierząc w powodzenie tego działania, ale coś trzeba było zrobić. Potem klacz już po prostu stała i bez rzeszy pomocników mogłam ją odrobaczyć. Re: Młody koń i jego wychowanie - Marek Wiśniewski - 04-27-2011 Cieszą mnie postępy w pracy Eski. Niestety często bywa tak, że hodowca coś spieprzy lub czegoś nie dopilnuje. Ja pod tym względem miałem szczęście- jedyne czego nie umiała jeśli chodzi o podawanie nóg- to podać kilku na raz :wink: Podczas czytania wątku przypomniałem sobie jak kiedyś pojechaliśmy ze znajomym po konia Konik fajny, ale jak zapytaliśmy "hodowcę" czy podaje nogi- to usłyszeliśmy: "Panie!- a kto trzyletniemu ogierowi nogę podniesie?!"... załamka :? Re: Młody koń i jego wychowanie - Eska - 04-28-2011 Problem w tym, że młoda podawała nogi tylnie bez problemu tylko z przodami były problemy a teraz już nie podaje nic Re: Młody koń i jego wychowanie - Dagmara Matuszak - 04-28-2011 Mój sposób na tego rodzaju kłopoty: http://forum.hipologia.pl/viewtopic.php?f=1&t=359 |