Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=6) +--- Wątek: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. (/showthread.php?tid=533) |
Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Jarosław Pietrzak - 12-07-2009 Witam! Wiem, ze temat może być odrobinę kontrowersyjny, a nie chcę być źle zrozumiany, lecz jedynie proszę o radę. PANOWIE! Co z naszymi klejnotami podczas jazdy?! Kilka razy miałem nieprzyjemne (bolesne) sytuacje w kontaktach z siodłem, a co więcej nierzadko bardzo przeszkadzają i nie pozwalają skupić się podczas jazdy. Proszę o rady co zrobić żeby poprawić komfort jazdy oraz uniknąć niepotrzebnych urazów. Pozdrawiam. Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Rasa - 12-07-2009 Temat w sumie.... jak temat, w jeździectwie jacyś faceci są, więc jakoś muszą dawać radę. Znajomy trener powtarzał, że swoje trzeba przecierpieć. Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Wojtas - 12-08-2009 Po pierwsze - stabilny i przemyślany dosiad, bo jak będziesz latał po siodle to żadne "pomoce naukowe" nie pomogą. A po drugie - spróbuj włożyć ciasne spodenki, mniejsze nawet o dwa rozmiary od tego co zwykle nosisz, to powinno hmmm... ustabilizować trochę sytuację :lol:. Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Jarosław Pietrzak - 12-08-2009 Wielkie dzięki za odpowiedź! Rasa Znajomy trener powtarzał, że swoje trzeba przecierpieć.Ale ja nie chcę cierpieć! No i przydałoby się jeszcze kiedyś mieć dzieci :wink: Wypróbuję ten sposób Wojtasa z ciaśniejszymi spodenkami- zobaczymy co z tego wyniknie Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - wild_filly - 12-08-2009 haha no musze powiedziec ze temat mnie juz kiedys zaczal ciekawi ale nigdy nie miala smialosci zapytac zadnego Pana jak sobie z tym radzi :oops: ale mam nadzieje ze jakos dajecie rade Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Jarosław Pietrzak - 12-08-2009 No ale wydaje mi się, że Paniom też może sprawiać problem ich słodki balast, jak któraś hojnie obdarzona Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Ewa Polak - 12-08-2009 Hehehe.... pamiętam jak na jednym obozie jeździeckim jeździła taka dziewczyna "hojnie obdarzona" to chłopaki się z niej śmiali że mleko jej się waży.. :mrgreen: Są plusy i minusy 8) Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Katarzyna Suchecka - 12-08-2009 Panowie z tego co mi wiadomo trzeba zakladac ciasne gacie. Widzialam kiedys kogos na pierwszej jezdzie w luznych bokserkach, po zejsciu z konia nie mogl chodzic. Kiedys kumpel cos mowil o ochraniaczach takich jakie maja sportowcy ale tych nieusztywniachych tylko ktore trzymaja co trzeba na swoim miejscu! No i trzeba wszystko sobie jakos dobrze ulozyc, ale jak nie wiem nie wchodzilam w szczegoly, bo mi to tak troche malo potrzebne a i sluchac srednio wypada Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Magda Pawlowicz - 12-08-2009 Ja co prawda baba ale prowadzę jazdy też z facetami Odpowiednie siodło! Nie za krótkie-i dosiad na d..... jak mówi mój ulubiony trener "na kieszeniach spodni" a nie na przednim łęku. Zauważyłam że kobietom i facetom pasują wyraźnie inne siodła. Np Tomek moją ujeżdżeniówkę klął okrutnie (jeździł w niej przypadkiem) a ja nie toleruję jego westerna...... Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Klara Naszarkowska - 12-08-2009 Ewa Polak Hehehe....Jak biust dużo waży, to mleko się warzy A poważniej - naprawdę bardzo warto mieć dobrze dobrany stanik. Tak "nowocześnie" Przy biuście większym niż najmniejszy, to ma duuuże znaczenie. Przydatne na początek: http://www.atlastravel.nazwa.pl/mariska/index.php Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Jarosław Pietrzak - 12-09-2009 Kobitki! Temat się nazywa męska rzecz! Głupi ja off-top taki zacząłem! Proszę Panie o przeniesienie się do nowego tematu! Dziękuję Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Cezary Szamreta - 12-09-2009 to chyba najzabawniejszy z wątków naszego forum, i treść i podejście forumowiczów, ciekawe, czy inicjator czegoś pożytecznego się dowiedział Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Jacob Spahis - 12-09-2009 To w sumie ciekawe, że na 12 dotychczasowych postów sześć było autorstwa Pań... Kolego Thorhal, gratuluję poruszenia doniosłego tematu :!: Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - Jarosław Pietrzak - 12-09-2009 Oj dowiedziałem się, dowiedziałem. Temat jak temat, a wiedza zawsze się przyda. Cezary Szamreta to chyba najzabawniejszy z wątków naszego forumSzanowny administratorze uważam, iż jest on tak samo potrzebny jak książki o dojrzewaniu kobiet. Dla nas mężczyzn TA kwestia spośród naszej cielesności leży chyba dość wysoko na piramidzie priorytetów, chyba nawet wyżej niż podwyższony cholesterol lub temu podobne. Proszę o więcej wypowiedzi panów jak sobie radzą, a każda rada równie cenna. Były już:
TA LISTA CZEKA NA KOLEJNE PUNKTY Re: Męska rzecz: nasze najcenniejsze. - tomekpawwaw - 12-10-2009 Warto zauważyć ,że mężczyźni-dresażyści używają innych siodeł niż kobiety- z niższym, często ściętym i bardziej płaskim przednim łękiem i w ogóle płytszych. Siedzą też nieco inaczej, z reguły na krótszych strzemionach i z łydkami bardziej z przodu. Fillis pisał na temat dosiadu m. in : -"cały ciężar ciała spocznie na pośladkach- jedynym punkcie oparcia" -"łydki powinny działać blisko popręgu" i "zawsze obracam popręgi w strzępy"(ostrogami) Swego czasu pojawiła się swoista moda na dosiad przesunięty do przodu, z łydkami odrzuconymi daleko za popręg , do nas dotarła ona na początku lat 80-tych (mnie tak jeszcze nie uczono). Na świecie już się raczej tego nie widuje, lecz u nas wielu instruktorów jeszcze tak uczy. W istocie taki dosiad, zwłaszcza przy mocno wydłużonych strzemionach stanowi poważne zagrożenie dla cojones |