Hipologia
Co czytamy - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Co czytamy (/showthread.php?tid=5)

Strony: 1 2 3 4 5


- Ailusia - 01-14-2008

Przeczytałam Ksenofonta dopiero dzisiaj, jakoś wcześniej nie było okazji. Mam wrażenie że dużo z tego co napisał jest dziś uważane za nowomodę Wink na przykład kamienie, o których Jaime Jackson pisze kropka w kropkę to samo. Z kolei o budowie konia i ruchu - dr Deb Bennet pisze kropka w kropkę to samo... Trochę notatek wypisałam tutaj:
http://hauteecole.blox.pl/2008/01/Slowko-od-Ksenofonta.html

a oto mój ulubiony cytat:

"Cokolwiek bowiem koń z przymusu czyni, jako już Simon powiedział, tego ani nie pojmuje, ani należycie nie wykonywa, tak samo jak gdybyś tancerza do skoków biczem albo kolczugą podżegał."

Nie znalazłam tego o kwiatkach - może to jednak nie był Ksenofont? Albo przeoczyłam. A drugi cytat - wyjaśnia, dlaczego hoduję grzywę Avry na dziko Tongue

"Dane wszakże od bogów i dla ozdoby koniowi grzywa, skroniowa kita i ogon. Tego świadectwem, że klacze zarodowe nie dopuszczają tak łacno do siebie osłów, dopóki grzywy zatrzymują. Dlaczego strzygą się wszystkie klacze przeznaczone do płodzenia mułów."


- Ailusia - 02-03-2008

http://horsesforlife.com/LuisPinePluvinelsAffableHorse/

Cytat:Pluvinel’s Affable Horse

We must take care not to spoil the young horse or cause it to abandon its affable nature...for it is like the fragrance of a blossom, which never returns once it has vanished.
Pluvinel

Jednak Pluvinel... :roll:


- Wojciech Mickunas - 02-03-2008

Jednak z moją pamięcią nie jest tak całkiem źle, a już myślełem,że mam coraz lepszą , ale coraz krótszą :wink: Pluvinel jeszcze parę innych mądrych miał sformułowań. Muszę zajrzeć i przypomnieć sobie.


- lovewithhorse - 02-06-2008

Co do książek jeździeckich jestem laikiem bo przeczytałam dopiero 3 i pochłaniam 4. W domu czekają na mnie jeszcze 2Smile Póki co moja biblioteczka konna wygląda tak:
1. "Trener radzi" - p. Wojtka Mickunasa
2. "Sekrety Końskiego Umysłu" - p. Robert M. Miller
3. "Prawdziwa Więź z koniem System TTouch" - p. Lindy Tellingtons - Jones [nie wiem czy dobrze napisałam ]
4. "Nowoczesny trening konia" - p. Lesley Bayley
5. "Praca z końmi od podstaw" - p. Kerstin Diacont
6. "Harmonia Jeźdźca i Konia " - p. Sally Swift


- Guli - 02-11-2008

Przeglądam ksiażkę " Gdyby konie mogły krzyczeć"

Wstępów sporo, ale trafiłam na myśl, która bardzo trafiła mi do przekonania Smile

" To koń ze swoimi umiejętnościami i naturalnymi uwarunkowaniami nadaje tempo swojemu szkoleniu, a nie człowiek"

Pocieszyłam się, że może nie popełniam błędu z kucem , ale w stosunku do Kuby powinnam jednak zmiejszyć wymagania, czy raczej presję.


Co do czarnej wodzy.

Wg książki to degradacja sztuki jeździeckiej.

Wiele problemów: zaburzenie jezdności , nieposłuszeństwo, kulawizny tylnych kończyn oraz wiele innych jest często konsekwencją "jazdy w tył" również wynikającej ze stosowania czarnej wodzy.

Zalety jazdy terenowej dla rozwoju ciała końskiego, ruchu- też podoba mi się


Bardzo duzo anatomii, którą będę musiała strawić Smile


- Gaga - 02-11-2008

Magdo - w temacie czarnej moim zdaniem sens jej zastosowania zależy od konia - jego ewentualnych przyzwyczajeń , itp. Co innego bowiem "ganaszowanie" konia na siłę przez stosowanie czarnej wodzy, co innego stosowanie jej z wyczuciem, nie celem owej "porządanej" postawy końskiego łba, a celem np pokazania drogi w dół u konia, który zwyczajnie nie rozumie czego się od niego wymaga. Mam do czynienia z takim koniem (w tej chwili 13 letnim) - wszelkie inne środki zawiodły. Kilka treningów na czarnej i dziś bez żadnych patentów koń idzie z nosem przy ziemi - i w końcu zaczyna budować koplenie nierozwinięte mięśnie grzbietu i nie tylko nie boi się podążać za ręką (niestety wczesniej był bardzo zaszarpany :-( ) , ale nie próbuje się wieszać, nie ucieka nad/za wędzidło - jednym słowem czasami świadome użycie któregoś z patnentów jeździeckich może wnieść wiele dobrego...
Oczywiście pomijam tu widywaną na zawodach "konieczność" jazdy na czarnej, z zawieszaniem koni , szarpaniem pyska, podpieraniem "piątą nogą" , ganaszowaniem do rollkuru, etc... no i nie o tym chyba dyskusja ;-)


- Guli - 02-11-2008

Gaga Magdo - w temacie czarnej moim zdaniem sens jej zastosowania zależy od konia - jego ewentualnych przyzwyczajeń , itp. Co innego bowiem "ganaszowanie" konia na siłę przez stosowanie czarnej wodzy, co innego stosowanie jej z wyczuciem, nie celem owej "porządanej" postawy końskiego łba, a celem np pokazania drogi w dół u konia, który zwyczajnie nie rozumie czego się od niego wymaga.

Gaga, to przecież dyskusja nie ze mną Smile

Ja tylko przytoczyłam opinię z książki- nie mam żadnych doświadczeń z takim patentem, więc trudno mi wypowiadać się w swoim imieniu.

Jest opisany cały mechanizm działania tego patentu i co powoduje , że tworzy się dźwignia .
Jesli koń nie podda się naciskowi, to na tylną łuskę kości potylicznej( ufff)działa siła do 600 kg!! , dziesięciokrotnie większa niz działająca na żuchwę.

W książce tej jest dużo o "zbieraniu" koni- o pomijaniu rozwoju siły pchającej, czyli zadu.


Niby o tym wszystkim często pisze się, ale warto sprawdzic, jak to wygląda z punktu anatomii konia.

Dla mnie wartościowa książka, bo zupełnie nie znam się na tej dziedzinie , a teraz mogę to sobie wszystko przybliżyć Smile

Dowiedziałam się tez, że do wzmocnienia zadu powinnam ćwiczyć duzo równomiernego ruchu po prostej oraz w terenie.
Niskie skoki i duzo galopu w lekkim dosiadzie, czy półsiadzie tez wzmacniają mięsnie zadu.

Dla fachowców to sa rzeczy znane, ale dla laika bardzo cenne Smile


- Gaga - 02-11-2008

Magda Gulina Jest opisany cały mechanizm działania tego patentu i co powoduje , że tworzy się dźwignia .
Jesli koń nie podda się naciskowi, to na tylną łuskę kości potylicznej( ufff)działa siła do 600 kg!! , dziesięciokrotnie większa niz działająca na żuchwę.
W książce tej jest dużo o "zbieraniu" koni- o pomijaniu rozwoju siły pchającej, czyli zadu.

To jest własnie to, o czym pisał Trener w cyklu "Nie dajcie się zganaszować" :-)


- Shadowy.Horse - 02-16-2008

Magda Gulina W książce tej jest dużo o "zbieraniu" koni- o pomijaniu rozwoju siły pchającej, czyli zadu.
Zawsze myślałam, że w zebraniu zad niesie konia a nie pcha. Hm. Wink


- Hermia - 02-21-2008

Dla mnie super są obie książki Jane Saovine - po prostu bajer, wracam do nich często, dużo mi pomogły, a przede wszystkim pokazały, że ja też mogę

z upodobaniem wracam do Paalmana

Sally Swift: w sumie pisze to samo co Jane ale w bardziej czarodziejski sposób. Wole bardziej ziemski język

Sekrety końskiego umysłu

Monty Roberts: Człwiek który Słucha koni i Shy Boy - uwielbiam je, dzięki nim przestawiłam się z "gazu i hamuj" na rozmowę i zaczęłam bardziej szanować konie i kochać je a nie tylko lubić jeździć

Trener Radzi, autora wszystkim nam znanego, książka fajna, o podobnej idei jak film na początkowej stronie tego forum, przekazująca że nie ma co się wbijać w szablon, należy słuchać i obserwować, myśleć i mówić a nie wiedzieć lepiej i rozkazywać. Podobała mi się, aczkolwiek wydaje mi się że ten sposób myślenia obrałam już wcześniej.

Wprowadzenie do psychologii konia Blrndingera - miło jest poczytać o psychologii w normalnym, nie psychologicznym języku Smile

101 ćwiczeń dla... uwielbiam obie, często przeglądam przed wyjazdem do stajni, super pomysły na urozmaicenie jazd, świetne ćwiczenia, można sobie z nich sklecić różne warianty sesji treningowych.


Re: Co czytamy - Anna Skalik - 12-17-2008

Właśnie otrzymałam nową książkę ( kupiłam sobie prezent :twisted: ) - 101 ćwiczeń na ujeżdżalni - Cherry Hill.
Z pobieżnego przeglądnięcia wygląda bardzo interesująco , zwłaszcza dla początkującej w jeździe western ... czyt. mnie. Big Grin Myślę , że i klasyk znajdzie wiele interesujących ćwiczeń. Tym bardziej , że książka ta wydaje się być skierowana dla tych , którzy nie " specjalizują " się lecz dla każdego , kto pragnie podnieść swoje umiejętności w jeździe konnej.
Z tego co jeszcze widzę , warto ją " przerobić " nieco wcześniej niż np. " Western jazda konna " , gdyż ta ostatnia przewiduje już konia wyszkolonego do pewnego poziomu.
Póki co muszę się w nią " wgryźć " ... a potem wypróbować. 8) Zastanawiam się czy dam radę. :mrgreen:


Re: Co czytamy - Guli - 01-30-2009

Dioda Właśnie otrzymałam nową książkę ( kupiłam sobie prezent :twisted: ) - 101 ćwiczeń na ujeżdżalni - Cherry Hill.
książka ta wydaje się być skierowana dla tych , którzy nie " specjalizują " się lecz dla każdego , kto pragnie podnieść swoje umiejętności w jeździe konnej.

Dioda- zachęciłaś mnie , więc kupiłam Smile

Na razie leży w komplecie z poprzednimi 202-oma ćwiczeniami Big Grin

Razem mam 303 do przerobienia, więc życia mi chyba nie starczy , zwłaszcza, że zatrzymuję się przeważnie na dziesiątym ćwiczeniu, resztę zostawiając na potem. :lol: