Hipologia
Początkowa praca z młodym koniem - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Początkowa praca z młodym koniem (/showthread.php?tid=486)



Re: Początkowa praca z młodym koniem - Grace - 04-03-2011

Oldschool, masz rację co do kupna pulsometru. Nie mam doświadczenia aby umieć określić tętno na podstawie obserwacji. Nie jest to duży wydatek, a pozwoli na ułożenie sensowniejszego treningu.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 04-04-2011

Badanie pracy serca w czasie treningu to sprawa dość świeża. Trening interwałowy u koni został zastosowany przez Jack'a Legoffa, trenera zespołu wkkw w USA, pod koniec lat 70-tych XX wieku. Do tej pory nie mierzono pracy serca, opierając się na wyczuciu trenerskim.

W literaaturze "kawaleryjskiej" pewnym wskaźnikiem jest pocenie się konia i szybkość oddechu. Z pewnością można w ten sposób zaobserwować poziom wysiłku. Te sposoby są jednak obarczone ogromnym błędem, a przede wszystkim wymagają dużego doświadczenia.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 04-07-2011

Powoli wracam do normalnego funkcjopnowania i do jazd. Smile Na dobry początek zdjęcie Adiutanta.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 04-07-2011

To jeszcze w ramach zaspokojenia własnej próżności, wstawię jedno zdjęcie starszego kolegi Adiutanta. Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Katarzyna Suchecka - 04-07-2011

A przez słupek też przeskoczycie?
Pytam z czystej ciekawości bo nigdy na żywo nie widziałam żeby koń naprawdę skoczył tylko przez krzesło, podziwiam.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Nirwana - 04-07-2011

Piękny skok posłuszeństwa! :-)


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 04-07-2011

Chciałem powiedzieć, że Sekret (ten skaczący przez krzesło) jest nieprawdopodobnym sukcesem szkoleniowym, którego nie udałoby się osiągnąć gdyby nie pomoc Mirosława Szłapki, który powiedział co i jak robić. Sekret jest bowiem koniem, który kiedy zacząłem na nim jeździć na cztery skoki wyłamywał trzy razy i który miał patologiczny uraz przed wodą; finalnie dotarliśmy jednak do 1* w wkkw.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Karolina Jaskulska - 04-07-2011

Zdjęcie robi wrażenie Smile Smile
Sama kiedyś skakałam przez taka wąską przeszkodę, a były nią schodki do wsiadania Smile

Spahisie, czekam na pm..


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Dorota Hałaburda - 04-07-2011

Wydaje mi sie, że gdzies już widziałam to zdjecie... hmmSmile
Super Skok


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 04-08-2011

Wczoraj odbyła się jazda "rozruchowa". Ćwiczenia, które były do wykonania, były prostymi ćwiczeniami rozluźniającymi - stęp, kłus, wolty, ciągi i jedno ćwiczenie zbierające, czyli cofanie. Wszystkie ćwiczenia odbyły się w najniższym zakresie wysiłkowym, tj. przy tętnie do 119 ud/min.

Istotne jest jednak to, że rozpoczęliśmy ostatni okres treningu, tj. II Okres dojeżdżania. Okres ten poświęcony jest szlifowaniu dotychczasowych osiągnięć i dalsze rozwijanie wyników (np. kontrgalop), ale przede wszystkim rozwinięcie umiejętności skoków przez przeszkody. Oddaję jednak głos Instrukcji:

"Zasady ćwiczenia w skakaniu pozostają bez zmian.
Szereg przeszkód pozostaje środkiem, a skoki przez pojedyncze przeszkody w galopie lub w wyciqgniętym galopie pod koniec dojeżdżania ostatecznym celem tej pracy.
Szereg przeszkód należy wykorzystywać nietylko dla udoskonalenia techniki skoku i obliczania go, lecz także dla wyrobienia w koniach orjentacji, t. j. żeby sobie dawały radę we wszystkich położeniach.
W tym celu odległość między przeszkodami można zmieniać na 12 kroków; na 5 kroków, a różne odległości można połączyć w jeden szereg przeszkód. Również wysokość przeszkód można zmieniać, aby się konie nauczyły używać odpowiedniego wysiłku, potrzebnego do wykonania danego skoku. Np. pierwszy skok - 80 cm, drugi - 50 cm, trzeci - 100 cm.

Należy coraz częściej podczas pracy na szeregu przeszkód unikać kładzenia wskazówek na ziemi przed przeszkodami. Lepiej jest ustawiać drąg nad drągiem, aby konie przyzwyczajały się obliczać odskok w takich warunkach, w jakich się znajdą podczas skoku przez przeszkodę naturalną. Sama odległość między przeszkodami szeregu przeszkód już powinna być dostateczna do obliczenia odskoku.
Gdy konie już łatwo zatrzymują się w galopie, należy od czasu do czasu zatrzymywać je między przeszkodami szeregu przeszkód dla udoskonalenia opanowania.
Pierwsze ćwiczenia w takiem zatrzymywaniu robi się między przeszkodami, rozstawionemi nie bliżej niż na 14 kroków.
Po zatrzymaniu można konia zawrócić i skoczyć przez poprzednią przeszkodę lub cofnąć i skoczyć na następną, albo zrobić woltę i skoczyć na następną lub poprzednią albo jakąś inną, ustawioną zboku, t. j. prowadzić porządek skakania w taki sposób, żeby koń przyzwyczajał się we wszystkich położeniach wykonywać skoki, ulegając bezwzględnie woli jeźdźca.
Mniej więcej w połowie II okresu dojeżdżania należy stosować inny sposób mierzenia odległości między przeszkodami szeregu przeszkód niż poprzednio. Jeśli w szeregu przeszkód są przeszkody, wymagające szerszego skoku, jak np. okser, odległość mierzy się od wewnętrznych, zwróconych ku sobie stron sąsiadujących przeszkód.

Praca na szeregu przeszkód, ustawionych w taki sposób, wyrabia w koniach śmielszy odskok, lecz jeździec musi bacznie uważać na odpowiednią szybkość prowadzenia konia na taki szereg przeszkód i umieć uprzedzić samowolne uchylanie się konia od należytej szybkości w przebywaniu przeszkód.
Ten nowy dla konia sposób ustawienia szeregu przeszkód stosuje się nie odrazu, lecz stopniowo, zwiększając odległość poprzednio opanowaną przez konia.
Mniej więcej w połowie II okresu należy rozpocząć skoki w kierunku skośnym do przeszkody.
Skoki te służą do sprawdzenia opanowania koni przed przeszkodą i udoskonalenia ich orjentacji przy odskoku.
Skoki w kierunku skośnym wykonywa się tylko przez pojedyńcze przeszkody, przeważnie w kłusie, w ilości l-2 skoków podczas każdej lekcji skakania. Kierunek skośnego skoku nie powinien wynosić w stosunku do przeszkody mniej niż około 45°, żeby przesadzając w wymaganiach, nie przyzwyczajać koni do wyłamywania.

Wykonywając skok skośny, należy obrać kierunek możliwie dalej od przeszkody, prowadzić konia na środek przeszkody po linji prostej i zachować obrany kierunek o ile można dalej za przeszkodą.
Na koniach, mających skłonność do skoku na prawo wskos, należy unikać skośnego skoku w prawo, zastępując go skokiem na lewo wskos; na koniach, mających skłonność do skoków na lewo wskos, postępuje się odwrotnie.
Konie już wyrobione muszą skakać przez przeszkody wysokości do 100 cm, a szerokości do 250 cm (rowy).
Skoków przez przeszkody większych wymiarów przed wcieleniem do szeregów w terminie podanym w pkt. 130 nie wolno stosować."

I jeszcze jedna uwaga odnośnie liczenia odległości w szeregu. Ponieważ ogólną zasadą jest to, że odległość musi "pasować", liczę takowe w metrach, przyjmując jedną foulee w szeregu na około 7,2 metrów, dwie do 11 metrów. Długość będzie się zmieniała w zależności od wysokości i odległości. Adiutant nie ma skakać więcej niż 1 metr (na razie).


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 04-08-2011

Dzisiejsza jazda była niezwykle trudna, a to za sprawą wiatru. Wiało u nas z ogromną siłą i koń miał solidną siłownię idąc "pod"; momentami musiał młody nieźle balansować, bo podmuchy boczne znosiły nas jak jakiś okręt. Adiutant wykonał pracę jak przystało na dobrego konia kawaleryjskiego i nic mu nie było straszne. Jestem bardzo dumny i zadowolony - zachowanie spokoju w takiej sytuacji wystawia znakomitą ocenę.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 04-11-2011

Wczoraj nadrobiłem zaległość z poprzedniego okresu - wykonałem w terenie cwał. Dotychczasowa praca ujeżdżeniowa przyniosła efekty i po bardzo dobrym dodaniu mogłem palcami przytrzymać do normalnego galopu, a potem do kłusa. Bardzo mnie to ucieszyło.

Czasowo rozpiska wyglądała następująco:
20' stęp, 10' kłus, 5' stęp, 7,5' kłus, 2,5' galop (tempo ok 330 m/min), stęp 5', 7,5' kłus, 1' galop w tempie 450 m/min, 1' galop w tempie 550 m/min, 30" cwał, skrócenie i na koniec stęp 30'.

Bardzo mnie ucieszyła nie tylko jezdność konia, ale także jego wydolność. Po pierwszym galopie tętno wzrosło tylko do 130 ud/min, a więc była to praca tlenowa, przy drugim galopie w pierwszych dwóch fazach tętno nie przekroczyło 150 ud/min, a więc była to dalej praca tlenowa. Dopiero cwał był większym wydatkiem energetycznym z przekroczeniem progu tlenowego - tętno osiągnęło poziom 180 ud/min. Był to więc wysiłek submaksymalny. Po zakończeniuj wysiłku tętno w ciągu 1 minuty zeszło do poziomu 90 ud/min, a więc znakomity wynik. Po 30 minutach stępa tętno wynosiło 46 ud/min, a po zabiegach pielęgnacyjnych (około 10') spadło do poziomu 35 ud/min.

Bardzo wysoki poziom wydolności to nie tylko kwestia treningu. Drugi mój koń - Sekret - ma jeszcze lepsze wyniki. Sekret jest małopolakiem (według przepisów brytyjskich byłby wpisany jako xx), chodził na rajdy i startował też w wkkw. Też chodzi według zasad szkoły kawaleryjskiej. Ale jednak wyraźny progres odnotowałem u obu koni w ostatnim roku. Co się zmieniło :?: Konie chodzą bardzo dużo na pastwisko (w sezonie), albo na wybieg i odbywa się to w całym stadzie. Znakomity przykład na wpłych chowu konia na jego zdolności do znoszenia wysiłku.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 04-11-2011

Od jakiegoś czasu pojawiają się pytania tzw. wątpiących, o skuteczność metody kawaleryjskiej w szczególności Instrukcji ujeżdżania koni. Wątpiący domagają się dowodów w postaci filmów. Spieszę więc wyjaśnić, że dzielę się moimi doświadczeniami, które muszą na tym etapie wystarczyć jako dowód. Ostatecznym sprawdzianem będą zawody, a więc sytuacja stresowa w nowym miejscu. Żeby rozwiać zaś wszelkie wątpliwości - NIE CHODZI O WYNIK :!: Chodzi o sprawdzenie pary, sprawdzenie, czy wspólnie zasługujemy na miano centaura, czy nie. I tyle.

Ps. Mam jednak nadzieję, że film z pierwszych zawodów uda się nakręcić.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Karolina Jaskulska - 04-12-2011

Pewnie nie chodzi o chęć udowodnienia światu, że metody działają, tylko o chęć zobaczenia wreszcie was w pracy.
Nie ukrywam,że ja też bardzo jestem ciekawa ,jak twój koń wykonuje wszystkie polecenia ,jak się rusza itd, czysta ciekawość ludzka Wink


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 04-14-2011

Wczorajszy trening był jednym z tych bardziej udanych - koń skupiony i chętny do pracy, a jednocześnie bardzo dynamiczny. Niestety z uwagi na zapadające ciemności nie udało mi się w pełni zrealizować planu, a mianowicie rozprężenie nie odbyło się w terenie. Prócz tego wszystko odbyło się według planu, a więc trzyczłonowa lekcja - rozprężenie, część właściwa i zakończenie.

Wczoraj najwięcej czasu zajęło rozprężenie w sumie około 30' w stępie i kłusie. Część główna treningu zajęła w sumie 15 minut i obejmowała wolty, zagalopowania oraz ciągi w stępie i kłusie. Ostatnia część to 10' występowania i nawet chwila postoju z głaskaniem. Końcowa część (ten postój)tak odprężyła Adiutanta, że całkowicie się zrelaksował, a jego tętno spadło do 35 ud/min. Pełen luz.

Wczoraj nie miałem w planie większego wysiłku, a jedynie oczekiwałem natychmiastowej reakcji na sygnały (napięcie łydki i minimalne przymknięcie palców). Po każdej takiej pozytywnej reakcji była chwila stępa na luźnej wodzy. Słowem - starając się wyegzekwować czułość na pomoce nie chciałem dostarczyć młodemu stresu.