Hipologia
Początkowa praca z młodym koniem - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Początkowa praca z młodym koniem (/showthread.php?tid=486)



Re: Początkowa praca z młodym koniem - PaulinaT - 11-15-2010

Super! cieszę się Big Grin

podpisane Paulina Spahisowiec 8)


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-16-2010

A teraz przedstawiam założenia treningowe na ten tydzień i dzisiejszy dzień.

W tym tygodniu kontynuujemy i doskonalimy dotychczasowe osiągnięcia. W tej chwili nie wprowadzam nowych elementów które pojawią się dopiero w grudniu.

Dzisiaj zwyczajna jazda ujeżdżeniowa, a więc powtórka poprzedniej pracy. Postaram się by było dużo galopu. No i oczywiście pomiary tętna. Smile

Oczywiście ważna jest też pogoda. Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - PaulinaT - 11-16-2010

Z tymi galopami może być ciężko, wczoraj było nieciekawie a pada...


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-17-2010

Wczorajsza pogoda faktycznie była podła, ale to i tak było bez znaczenia. Pracę skończyłem tak późno, że przyjechałem do stajni tylko wyczyścić chłopaków i do domu.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-17-2010

Dzisiejsza pogoda nie była znacząco lepsza, ale ponieważ byłem "normalnie" w stajni więc jeździłem na obu koniach w tym na Adiutancie jako drugim.

W planie wykonałem ćwiczenia ujeżdżeniowe. Po rozprężeniu (stęp, kłus i galop), przeszedłem kilkakrotnie przez kozły w stępie i kłusie. Następnie wykonałem wolty również w stępie i kłusie. Kolejne ćwiczenia to zagalopowania i zmiany kierunku przez stęp (galop skrócony). Zaraz po galopie wykonałem kłus dodany. Kolejne ćwiczenie to był ciąg w stępie i po dobrym jego wykonaniu jeszcze jedno proste ćwiczenie, którym w tej chwili jest dla Adiutanta cofanie. Na koniec 10 minut stępa.

Tętno przed jazdą 30, po zakończeniu 44, a po kolejnych 10 minutach powrót do 30.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-19-2010

Czwartkowa jazda odbyła się w trudnych warunkach - zimno z wysokim współczynnikiem wychłodzenia Wink , czyli po prostu wiloć w powietrzu. Nie padało, a pomimo tego po jeździe byliśmy z koniem całkowicie mokrzy.

Wykonałem oczywiście pracę ujeżdżeniową i większość elementów jakie Adiutant poznał do tej pory. Większość, gdyż obyło się bez galopów i zmian kierunku w galopie (było bardzo ślisko).

Przed, po i 10 minut po zakończeniu dokonałem pomiarów tętna:

30 przed jazdą
45 po jeździe
30 dziesięć minut po.

Ps. Przy okazji zmian położenia książek, wpadła w moje ręce jedna, autorstwa Pruskiego "Historia konkursów hipicznych w Polsce". Jest tam ciekawa ustęp o polskiej szkole jazdy i o jej skuteczności. Upewniam się kolejny raz o trafności założeń treningowych i kolejny raz przekonuję się, że my musimy mieć wszystko podane zza granicy (wtedy jest dobre). Dane są przekonujące, bo oparte na liczbach. I ciekawe, że czołówka światowa przyjeżdżała do Polski po naukę...


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Katarzyna Suchecka - 11-19-2010

Jednym słowem młody ma kondycję że tylko zazdrościć.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-19-2010

To prawda. Bardzo szybko wraca do normy, mało się męczy. Ale powiedzmy szczerze, to nie tylko kwestia regularnego treningu, ale także tego, że spędza na pastwisku nawet 12 godzin. Obecną stajnią jestem zachwycony. Zresztą dodam, że wszystkie konie są w świetnej kondycji. A i jeszcze jedno - Adiutant ma świetny dźwięk bicia serca; jak dzwon, równo i miarowo.

Dzisiaj było to co wczoraj i te same parametry. Cieszę się, że wyniki są powtarzalne.

I jeszcze jedno. To, że trening jest właściwy świadczy również to, że tętno wyrównuje się i pozostaje na tym samym poziomie. Jeżeli wartości spadają, a w 10 minut później tętno rośnie, to świadczy to o przetrenowaniu. Jak widać nic takiego nie występuje i to bardzo mnie cieszy. Jednym zdaniem - nawet współczesne metody kontrolne wykazują trafność treningu sprzed 70 lat. Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-23-2010

Szereg zadań własnych uniemożliwiło mi kontynuowanie wątku i dokonywanie bieżących wpisów. Ale teraz się poprawiam.

Przed nami ostatni tydzień pracy listopadowej. Od przyszłego tygodnia zacznę wykonywać ćwiczenia przeznaczone na grudzień.

A w tym tygodniu szlifujemy ujeżdżenie, ze szczególnym uwzględnieniem ciągu w stępie, który jest coraz lepszy. Założenie jest więc takie, że powtarzamy wszystkie dotychczasowe ćwiczenia. I to jest na ten tydzień.

A dzisiaj (wtorek) rozruch, czyli ćwiczenia ujeżdżeniowe o niskiej intensywności.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-24-2010

Wczorajsza jazda się odbyła i przyniosła mi wiele radości. Więcedj nie piszę, żeby nie drażnić Cejloniary. Wink

Z istotnych spraw - był też lekarz weterynarii. Był przeprowadzić okresową kontrolę u Babci, ale przy okazji popatrzył na Adiutanta; również osłuchał gdyż od krótkiego czasu nie mogłem zinterpretować rytmu serca u młodego. Wygląda to tak, że słychać równe uderzenie, drugie mocniejsze, trzecie jeszcze mocniejsze, czwarte jak wystrzał artyleryjski i w piątym cisza... Pomyślałem o arytmii i trochę się zmartwiłem, więc pytam doktora. A doktor po osłuchaniu orzekł, że jest to tzw. "blok". Poinformował też, że nie jest to nic nadzwyczajnego, gdyż arytmia u koni nie jest czymś wyjątkowym (podobnie jak u psów). Ten rodzaj arytmii nie przeszkadza też zupełnie w treningach, a mało tego jest to swoisty handicap, gdyż koń z taką przypadłością ma wyższą wydolność, a po wysiłku szybciej się regeneruje. Po osłuchaniu serca doktor stwierdził zaś bardzo wysoką wydolność organizmu Adiutanta (niskie tętno, czysty dźwięk i rytmiczność).

Kolejna rzecz, która bardzo mnie ucieszyła to ocena stanu kośćca; "bardzo zmężniał" i "bardzo dobry kościec" to niektóre z ocen. Było mi bardzo miło. Smile

Niestety doktor ocenił, że koń się spasł. Sad Powiedziałem o wątpliwościach "pękatego brzucha", wprawdzie nie moich, ale sugestiach. Doktor zdecydowanie odrzucił wersję zarobaczenia. Winna jest niestety słoma. Mamy w stajni za czystą, za dobrą i tak regularnie ścieloną, że ciągle jest świeża i pachnąca.

Ps. Tętno 30-40-30


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Krystyna Kukawska - 11-24-2010

Spahis Niestety doktor ocenił, że koń się spasł. Sad
Haha Ja też ciągle słyszałam od Doktora, że mam za grube konie :wink:

A słoma rzeczywiście rozpycha, ale ja bym się tym zbytnio nie przejmowała i cieszyłabym się, mając taką dobrą do ścielenia, wszak słoma koniom też jest potrzebna.

Gratuluję wyboru stajni :!: :!: :!:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-24-2010

Dzisiaj odbyła się pierwsza jazda w opadach deszczu ze śniegiem. Zimno. Sezon pastwiskowy też został oficjalnie zamknięty. Taki klimat, nic na to nie poradzimy. Sad

Mimo wszystko jazda się odbyła i ponownie szlifowaliśmy ujeżdżenie.

Jeszcze na moment wrócę do Doktora i diagnozy o występowaniu "bloku". Zapomniałem napisać, że blok charakteryzuje się również tym, że po wysiłku tętno spada i wraca do normy po jakimś czasie. Ciekawe. Dzisiaj u Adiutanta było 40 przed jazdą, 45 po zakończeniu i 35 w 10 minut później.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-26-2010

Wczoraj jazdy nie było, był za to Moniuszko i "Straszny dwór". Czasami trzeba...

Załączam jednak nowsze zdjęcia płytowe Adiutanta z 14 listopada 2010 roku, których jak sądzę do tej pory nie publikowałem.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Magdalena Jankowska - 11-26-2010

Oj przecudnie on sie rozwija Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-26-2010

Dziękuję, przekażę Adiutantowi. Smile Dzisiejsza jazda znowu w opadach i do tego doszedł mróz. Druga zima się zaczęła. Z tego zdania dla mnie najważniejsze jest słowo "druga". Zgodnie bowiem z Instrukcją koń powinien przebywać w oddziale dwie zimy. Tak więc koniec początku bliski. Smile

Dzisiaj wykonałem plan, ale z pewną nadwyżką. Po jeździe i po występowaniu, zatrzymałem się przy płocie i dobre 10 minut klafciłem z Szefostwem stajni. Adiutant w tym czasie stał i wytężał wzrok w kierunku trasy na Świecko. A może uznał, że jesteśmy na warcie. No i przyznaję - nie dokonałem pomiarów serca. :x