Hipologia
Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) (/showthread.php?tid=42)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30


Ogłowie COOKA - Nygus - 01-19-2010

Witam,
Ponieważ po raz pierwszy w życiu wsiadłam dzisiaj na mojego konia na ogłowiu bezwędzidłowym typu - Cooka i moje pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne jestem ciekawa Waszych opinii.

Niedogodnością dla osoby jeżdżącej całe życie na klasycznych ogłowiach są sznurkowe wodze z którymi nie bardzo sobie radziłam w grubych zimowych rękawiczkach. Oprócz tego trudno było mi "wyprostować" konia (mam młodego konia, który ciągle wymaga delikatnej pracy nad "prostością").

Mimo wszystko jestem mile zaskoczona, Nygus chodził rozluźniony, bardzo uważał na to o co go proszę mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych (duży wiatr, miotająca się fiola okrywająca baloty ze słomą i śliskie podłoże, inne konie na padoku). Odniosłam wrażenie, że był mile zaskoczony tą nowością. Ładnie się rozluźnił i słuchał moich wytycznych (zmian kierunku, zmian tempa, przejść do niższych chodów).

Trochę mnie przerażały te wszystkie sznurki jakimi oplotłam głowę Nygusa, sprawdziłam jak silnie oddziałujemy naszymi rękoma na głowę koni, prawde powiedziawszy spodziewałam się większej siły nacisku - miła niespodzianka :-)

Co myślicie na temat tego rodzaju ogłowia??


Re: Ogłowie COOKA - Ewa Polak - 01-19-2010

Szczerze to nie widziałam czegoś takiego...
Dla mnie to jest po prostu zwykłe ogłowie bezwędzidłowe np takie http://www.horsepol.pl/index.php?str=prod_big&idk=487&kat= ale w wykonaniu sznurkowym.

Szczerze? Przy pracy na maneżu polecam, do jazdy terenowej niekoniecznie. Gdy koń się czegoś spłoszy nie masz nad nim żadnej kontroli. Ja się raz tak wybrałam w teren i koń mi się spłoszył - w ekspresowym tempie znalazłam się w domu- droga oczywiście na skróty czyli między drzewami w lesie.. Wrażenia - mimo tego że jestem zwolenniczką metod naturalnych - więcej bez wędzidła w teren nie jadęSmile


Re: Ogłowie COOKA - Klara Naszarkowska - 01-19-2010

Prawda, że dla ścisłości o ogłowiu z postu Nygusa. należałoby raczej mówić: ogłowie na wzór ogłowia Cooka Smile


Sklejam wątki. Teolinek.


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Lutejaxx - 01-20-2010

uwielbiam tereny bez wedzidla, jak kon ma poniesc czy cos zrobic to i w wedzidle to zrobi..w tereny jezdze czasami na samej lince, a i linke bywa, ze zdejmuje.

Kiedys opisywalam poniesienie , ten prowadzacy kon byl w wedzidle . I moja kobyla za nim bez wedzidla stala sie o wiele szybciej sterowna , a przez to szybciej pod kontrola niz arab.

Uwielbiam porozumienie poza wedzidlowe, chociaz same wedzidla tez bardzo lubie.

wynalazlam zdjecie z jazdy po zachodzie slonca , sam powrot byl przed polnoca i kantarek w niczym nie przeszkadzal., ani linka -koledze. I nie byl to wcale spacerowy terenik.... Big Grin ech
Niestety ja sie gubie w kantarkach sznurkowych /plącza mi sie :oops: / i jezdze w takich zwyklych.. Mam nadzieje, ze nie zostane znow napadnieta za taka jazde bez ukonczenia kursow itp. Ja po prostu nie mam jak konczyc kursow, nie wyjezdzam z domu od 5 lat. No, raz sie zdarzylo...ale to na 3 dni, a i tak mialam z tym problem. Ucze sie od samych koni, od Przyjaciól i z forum.

[Obrazek: 7f78a5ef13098514med.jpg]

[Obrazek: aacbcfadf409c86dmed.jpg]


[Obrazek: a583f04a79227399med.jpg]


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Ailusia - 01-20-2010

DuchowaPrzygoda Mam nadzieje, ze nie zostane znow napadnieta za taka jazde bez ukonczenia kursow itp.

Raczej za jazdę z wędzidłem bez "odpowiednich kursów" powinny być kary :lol:
Oczywiście takich kursów, które pozwalają skorzystać z wędzidła dopiero wtedy, gdy delikwent tego nie potrzebuje 8)
Także zrezygnowałam swego czasu ze sznurkowego na rzecz parcianego. Jedyny minus, to że na dłuższą metę szybciej się zużywa (linka sznurkowa jest jednak mocniejsza).


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Nygus - 01-20-2010

Moim skromnym zdaniem jeżeli ktokolwiek łudzi się, ze za pomocą kawałka metalu włożonego w pysk zwierzęcia o masie często przekraczającej 500 kg jest wstanie zapanować nad nim gdy on sobie tego nie życzy jest delikatnie naiwny.

Miałam okazję przeżyć parę poniesień na ogłowiu klasycznym i niestety bez współpracy i chęci ze strony konia na pewno byśmy się nie zatrzymali.
Jednocześnie zaznaczam, że nigdy nie próbowałam zaciągać konia, robić mu tzw tarki i innych tego typu przyjemności w pysku.

W moim odczuciu po wczorajszej jeździe na Nygusie w tym niby ogłowiu Cooka nic się nie zmieniło.

Jeśli chodzi o wyjazdy w teren to planuję założyć mu dwa ogłowia i w zależności od okoliczności jeździć na wędzidle, albo bez.


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Ewa Polak - 01-20-2010

Nygus Moim skromnym zdaniem jeżeli ktokolwiek łudzi się, ze za pomocą kawałka metalu włożonego w pysk zwierzęcia o masie często przekraczającej 500 kg jest wstanie zapanować nad nim gdy on sobie tego nie życzy jest delikatnie naiwny.

A czy ja powiedziałam że koń mnie poniósł?? Powiedziałam, że się spłoszył...
Ponadto wiem do czego służy wędzidło i jak się jego używa.
Naiwna też nie jestem i przykro mi że tak właśnie sądzisz o ludziach używających wędzideł dla bezpieczeństwa własnego i konia...


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Cejloniara - 01-20-2010

No niestety w pewnym sensie także uważam, że wędzidło służy do komunikacji a nie do kontroli i nie widzę żadnego uzasadnienia dla stosowania go "dla bezpieczeństwa". Mówię to z pozycji osoby, która przestała widzieć w wędzidle hamulec bezpieczeństwa, osoby której koń płoszył się panicznie biegnąć "między drzewami". Postawiłam na relację i pracę nad nami obojgiem i dziś czuje się milion razy bezpieczniej "bez" niz "z". Dziś mój koń przy spłoszeniu tylko przysiada, nie rusza już do przodu. Na zawsze zostanie koniem troche płochliwym ale dziś juz umiemy oboje nad tym panować. Wczoraj prowadizłam z sąsiedniej stajni klacz, nie swoją. Kazano mi ją prowadzic na takim wędzidle przypinanym do kantara. Po drodze zauważyłam, że bardziej ją to wędziodło denerwuje niż pogania chęć powrotu do stajni i źrebaków. Jak właściciel nie patrzył to przepiełam uwiąz z tego wędzidła na kantar i poczułam się bezpieczniej. Zniknał element stresogenny i od razu odzyskałam łatwość panowania nad koniem Smile


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Ailusia - 01-20-2010

Cejloniara Jak właściciel nie patrzył to przepiełam uwiąz z tego wędzidła na kantar i poczułam się bezpieczniej. Zniknał element stresogenny i od razu odzyskałam łatwość panowania nad koniem Smile

Super Smile a ja postanowiłam zmienić mój wyżej wymieniony pomysł na pozytywniej brzmiący: egzaminy na odznaki powinny być przeprowadzane w ogłowiach bezwędzidłowych (typu Cooka) lub kantarach (nieostrych). Big Grin
Polecam filmiki na końcu tego tekstu: Wędzidło, które przeszkadza


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Cejloniara - 01-20-2010

To znaczy hmmmm proszę mnie źle nie zrozumieć. Daleka jestem od demonizowania wędzideł. Uważam, że są dobrym narzędziem. Nie zgadzam się jedynie z uzasadnieniem ich uzycia typu "bezpieczniej" Smile


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Ewa Polak - 01-20-2010

Czekam teraz na tłum ludzi jeżdżących na kantarach po lesie bo to bezpieczniejsze...


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Lutejaxx - 01-20-2010

Ewo,
to nie jest bezpieczniejsze jezdzenie na kantarku....ani tez nie jest bezpieczniejsze jezdzenie w wedzidle. Bo w sumie nasze bezpieczenstwo zalezy od czegos innego. Ani linka, ani kantar, ani wedzidlo nie daja nam zadnej gwarancji....one sluza do porozumiewania sie bardziej.
Ja np. jezdze na kantarkach glownie z lenistwa bo nie lubie wkladac oglowia, chociaz powypinalam z niego juz chyba wszystko co mozliwe... Big Grin w zaden sposob nie jezdze ideologicznie. Zreszta ja jestem ponoc ta niby gorsza rekreacja, co zreszta BARDZO mi pasuje :lol:

ale Ciebie rozumiem, sama czasami jak np. mam z czyms oswoic konia w terenie np. z wsia, gdzie sa ludzie, auta, a droga bardzo waska to wkladam wedzidlo. Mam zakodowane w glowie przez tyle lat jezdzenia, ze jednak bezpieczniej. I chociaz z drugiej strony, wiem, ze nie....to jednak to zakodowanie wpływa na moj oddech, moja mowe ciala i poziom mego stresu....wiec wole juz dla swietego spokoju wlozyc oglowie wtedy. Lepsze to niz, zeby kon sie bardziej przeze mnie denerwował. To nic, ze moje myslenie jest błędne, ale tu emocje sa wazniejsze...


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Cejloniara - 01-20-2010

Ewo ja nie napisałam, że na kantarku ogólnie jest bezpieczniej Smile Nie napisałam natomiast, że bezpieczniej jest na wędzidle Smile rozumiesz? Dokładnie tak, jak pisze Duchowa - nie uzależniam bezpieczeństwa od narzędzia tylko od STOPNIA UJEŻDŻENIA KONIA Smile dokładnie tak.


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Lutejaxx - 01-20-2010

a ja od szczecia, bo kurde moje konie kiepsko poujezdzane..... Big Grin
nie, no zartuje paree rzeczy zrobilam i robie, zeby jednak pozyc jeszcze troche..w sumie to ja trzęsodup jestem. :oops: .


Re: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł) - Joanna Dobrzyńska - 01-20-2010

I od stopnia ujeżdżenia i od zaufania konia do nas :!: . Stąd twierdzenie: Jeden koń, jeden jeździec.
Sama zauważam różnicę w częstotliwości i sposobie płoszenia. Przygotowujemy się do wyjęcia wędzidła srokatej i jeździmy teraz duuużo na oklep. Na placu Smile .