Hipologia
Podkuwanie koni skraca im życie ? - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: Podkuwanie koni skraca im życie ? (/showthread.php?tid=415)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - Nora Borodziej - 09-28-2009

czy jest z nami moderator?


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - Karolina Jaskulska - 09-28-2009

Oo szkoda,że niektóre osoby nie potrafią się zachowywac ,tak jak na porządnym forum by wypadało ....


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - faithe - 09-28-2009

niestety, bezmyslny fanatyzm jest grozny w kazdej postaci, bo jak widac, tacy ludzie nie dyskutuja i sa zaslepieni w swoich pogladach, co gorsza - nie widzac, ze jak kazdy czlowiek moga sie mylic...

Moderator rano nie był przy komputerze. Zawieszam na tydzień konto użytkownika "sen" - powód: obrażanie współużytkowników, nieumiejętność/brak woli dopasowania się do zasad, obowiązujących na tym forum (spokojna komunikacja, rzeczowa dyskusja, założenie dobrej woli innych). Wątku nie zamykam, mam nadzieję, że jeżeli będą chętni do rozmowy, to dyskusja wróci na właściwe tory.
Teolinek



Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - Nora Borodziej - 09-28-2009

Dziękujemy za interwencję Smile


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - Emila - 10-05-2009

Nawiążę do dyskusji powyżej, padło w niej zdanie, że kucie nie leczy problemu ale go maskuje. Ja myślę, że raczej wszyscy wiedzą, że kucie nie uleczy nagle chorego konia, ale skoro bosy koń kulał a po podkuciu przestał bądź kulawizna zmniejszyła się to czemu tego konia nie podkuć? Skoro nie kuleje, znaczy, że nie boli. Zastrzyki przeciwbólowe też nie likwidują choroby ale dają ulgę. Wiadomo, że problem nie zniknął i właściciel jest tego świadomy. Czytając posty forumowicza sen poczułam się, jakbym znęcała się nad swoim koniem kując go


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - branka - 10-05-2009

Chodzi o skutki uboczne. To że maskujesz problem to jedno, a to że szkodzisz to drugie. Tak samo jak bierzesz często Ibuprom czy np Ketonal - skutki uboczne są i kiedyś sie ujawnią. Tak samo jest z kopytami, organizm koński nie funkcjonuje prawidłowo, gdy koń nosi podkowy i to patrząc na niego tak holistycznie.


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - Gaga - 10-05-2009

Aniu na pewno masz wiele racji, ale czasami chyba lepiej wybrać tzw "mniejsze zło"?
Pamiętam konia z czołówki polskich WKKWistów - koń super, ino kopyta do niczego. Bez kucia z zalewaniem czymśtam spodów - po prostu nie mógł chodzić - nawet wyjść z bosku nie był w stanie
No i przypadek mojej bidy - wolę kuć te pół roku jeśli ma siew tym czasie zrosnąć przyczep ścięgna, a kobyś będzie mogła wrócić do pegazowania ;-)


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - tomekpawwaw - 10-05-2009

Tak samo można powiedzieć, że koński organizm nie pracuje prawidłowo, gdy koń stoi w stajni, gdy ma założone siodło(zmienia ono cyrkulację krwi w obrębie grzbietu), gdy nosi jeźdźca itd. Nie przesadzajmy- są przypadki, gdy podkuwanie jest uzasadnione


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - branka - 10-05-2009

Jak nie jest w stanie chodzić, to buty... albo poprawne struganie, niestety większośc tradycyjnie robionych koni nie chodzi bez podków bo już ma tak popsute kopyta, albo źle robione czy źle zywione. Myśmy mieli w Irlandii teraz stawkę koni które bywały lub były kute i te które nie były i te drugie konie miały kopyta jak ze zdjęć kopyt mustangów - słowo daję! Nie mogłam się nadziwić i to bez względu na rasę były cudowne. I fakt niektóre potrzebowały czasu by móc chodzić nagle po betonie, jesli wczesniej rok chodziły po miękkiej trawie, ale wszystko sie dało i ostatecznie te nie kute były zdrowsze, bardziej rześkie itp pod koniec sezonu - niestety te kute miały straszne obciążenia, metalowa podkowa uderzająca o beton przez wiele godzin dziennie powoduje, że jest zero amortyzacji i to po kilkunastu tyg pracy wychodzi w postaci bólów, opuchnietych nóg, peknięć kopyt itp.
Dla mnie podkowy trudno nazwać miejszym złem, bo robią tyle szkód, że to zło nie jest małe. Ale jeśli koń nie chodzi całymi dniami po padokach, jest żywiony górą pasz energetycznych itp, to te podkowy takiego znaczenia nie mają bo i tak cały tyryb życia takiego konia jest niezdrowy z punktu widzenia tego gatunku - więc wtedy jeśli założenie podków powoduje, ze go nie boli chodzenie to może i to jest mniejsze zło.

Ps Takie jest moje zdanie, że podkowy nie dają pozytywnych rezultatów nigdy i że zawsze jest zdrowiej miec konia bosego,a jak coś to można zakładac buty z wkładkami ortopedycznymi. Każdy z nas ma swoje przekonania na dane tematy, moje jest takie, ale nie oznacza to, że uważam że koń od razu zdechnie jak mu sie te podkowy przybije itp(bo też nie popadajmy z skrajności, znam konie mające ponad 25 lat całe życie kute i zyjące - fakt strasznie pochorowane, ale na to wpływ ma wiele czynników - podkowy sa jednym z nich, ale równie złe jest np trzymanie konia w zakmniętym boksi enon stop, nieprawidłowe jeżdżenie, żywienie, traktowanie go itd).


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - Lutejaxx - 10-05-2009

ANIU, a moze te konie, ktore nie byly kute to wlasnie z tego powodu, ze mialy je dobre od samego poczatku? I dobre werkowanie wystarczalo? U MNIE WYSTARCZA...ale one maja jakby od urodzenia fajne kopytka.Chodza rekreacyjnie po dosc miekkim podlozu...chyba konie np, do rajdow wyczynowych kuje sie obowiazkowo.ROZne sa sytuacje.

a co do butow, to ja bym wtedy z moim koniem nie ryzykowala, jednak w sytuacjach naglych wole stare sprawdzone metody!
zreszta na buty, a czy jeszcze by pasowaly, czekalabym z 10 dni


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - branka - 10-05-2009

Nie, nie były robione bo nie było na to kasy Wink Poza tym to w większości były connemary i irish draughty które nie mają naturalnie mocnych kopyt - szczególnie connemary mają naturalnie bardzo słabe kopyta - w sensie ich róg jest miękki, skłonny do pękania, cięzko je przyzwyczaić do chodzenia po twardym bosymi itp.


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - Lutejaxx - 10-05-2009

no, ale np, huculy maja bardzo dobre kopyta generalnie, a jednak zdarzaja sie i bardzo slabe...moze u tych koni bylo odwrotnie. To tez cecha osobnicza, nie tylko rasowa..


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - branka - 10-05-2009

Konie nie były robione bo nie było kasy na to - jeszcze raz powtarzam. Cześc była robionych dlatego, że miały chodzić zawody i było potrzeba wkręcać do czegoś hacele lub były prywatne. Nie miało to związku z tym czy kopyta były moce czy słabe. Oczywiście każdy koń jest inny i w obrębie każdej rasy osobniki się róznią, każde kopyto jest inne, każda końska noga na świecie - ale nie zmienia to faktu, że kopyta koni niekutych tam były lepsze - szersze, nie takie poprzerastane(konie chodizły tyle, że same sobie ścierały kopyta i nie trzeba było ich werkowac praktycznie) nie popękane itd. I pod koniec sezonu ogólnie te konie wyglądały lepiej i zdrowiej.

PS Tak w ogóle to warto zauwazyć, ze kazdy z nas patrzy subiektywie. Ja się staram być ze wszech miar obiektywna, ale jestem pewna że skrzywiam rzeczywistość trochę pod swoje poglądy i robi to każdy z nas Wink

Edit W Koniach i Rumakach jest krótka rubryka o ochwacie i jest napisane to co we wszystkich artykułach które czytałam - " szybkosć przywrócenia własciwego krążenia w tworzywie kopytowym decyduje o efektach leczenia". Jak sobie wyobrażacie przywrócenie krążenia w obitym kawałkiem metalu kopycie? Jest to fizycznie niemożliwe. To taki przykład z tego, że np przy ochwacie kuci ejest już szczególnnie niewskazane - tymczasem wciąż większośc konio ochwatowych sie kuje, czego wobec stanu dzisiejszej wiedzy nie potrafie zrozumieć. Ale środowisko jeździeckie zawsze było strasznie konserwatywne niestety :/


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - Lutejaxx - 10-06-2009

http://www.naturalhorsetrim.com/Section_23_full.htm
a moze lepiej to poczytac Smile

Emila Nawiążę do dyskusji powyżej, padło w niej zdanie, że kucie nie leczy problemu ale go maskuje. Ja myślę, że raczej wszyscy wiedzą, że kucie nie uleczy nagle chorego konia, ale skoro bosy koń kulał a po podkuciu przestał bądź kulawizna zmniejszyła się to czemu tego konia nie podkuć? Skoro nie kuleje, znaczy, że nie boli. Zastrzyki przeciwbólowe też nie likwidują choroby ale dają ulgę. Wiadomo, że problem nie zniknął i właściciel jest tego świadomy. Czytając posty forumowicza sen poczułam się, jakbym znęcała się nad swoim koniem kując go
zatem przeczytaj chciaz jedną książke nt kopyt która pisze prawde np Kucie zło konieczne? a po przeczytaniu doznasz olsnienia -nagle beda sprawy kopytowe dla ciebie zrozumiałe , poczujesz sie jak laik który nigdy nic nie wiedział o kopytal i był oszukiwany kupe lat - nieswiadomie.


Re: Podkuwanie koni skraca im życie ? - Magda Pawlowicz - 10-06-2009

Aniu-ale nie chodzi o kucie konia w trakcie trwania ochwatu tylko o konia który dajmy na to miał ochwat dawno temu i jako jego następstwo pozostała zła jakość rogu kopytowego, skłonność do pękania kopyt itd.
Mieliśmy kiedyś konia którego posądzaliśmy o przebyty ochwat-jeszcze zanim do nas trafił. Był to dość ciężki koń, w starym śląskim typie, mieliśmy go wiele lat-aż do jego śmierci-na skręt jelit zresztą.....
No i miał on pod koniec życia kopyta na tyle słabe że nie był w stanie chodzić bez podków-i ta sytuacja stopniowo się pogarszała....Koń do nas trafił kilkunastoletni, okropnie gruby, istny "baleron", kopyta chyba nigdy nie robione.....Przez kilka lat bywał kuty tylko sporadycznie, wtedy kiedy więcej pracował w zaprzęgu, na twardym. Im był starszy tym było gorzej-pod koniec życia bez podków nie był w stanie chodzić w ogóle, podkuty pracował zupełnie normalnie...
Ciężko powiedzieć ile on miał lat bo było to w epoce "przedpaszportowej" a koń miał w zębach 12 lat jak go kupiliśmy a po 10 latach 15.......Ale z opowieści ludzi którzy go znali wynika że miał ok 20.....
Czy naprawdę jeśli kucie umożliwiało mu normalne funkcjonowanie to było takie złe???
Teraz mamy w stajni klacz konika polskiego, którą też posądzam że miała ochwat dawno temu-też jeszcze zanim do nas trafiła. Obecnie pracuje ona bardzo lekko, głównie pod zupełnie małymi dziećmi, ze względu na szpat. I od jakiś 3 lat nie jest kuta, ale widzę że np jak jest gorąco to chodzi jej się naprawdę źle-każdy kamyk wymaca..... I odkąd nie jest kuta kształt kopyta zrobił się wyraźniej "poochwatowy". Oczywiście buty mogą być dobrym rozwiązaniem-ale jak się ma jednego konia, bo jakoś nie wyobrażam sobie butów np dla 10 koni w ośrodku rekreacyjnym....
Myślę że jeśli koń ma się męczyć, podbijać kuleć-to jednak lepiej go okuć.....
Jeszcze jedno takie stare wspomnienie:jako dziecko jeździłam w pewnej stajni w górach-pod koniec sezonu konia na każdym kamyku stawały jak na rozżarzonych węglach-pamiętam jakie to było dla mnie przykre-dla dziecka jeżdżącego rekreacyjnie....
Czy nie lepiej było je okuć?