Hipologia
Żywienie koni (+ściółka w boksie) - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: Żywienie koni (+ściółka w boksie) (/showthread.php?tid=33)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29


- Klara Naszarkowska - 01-16-2008

Że się coś je/liże bo się lubi dany smak, chyba nie musi oznaczać niedoborów? (Na przykład końskimi cukierkami najlepiej "zsuplementowany" koń nie pogardzi - jeśli mu będą smakować.) Swoją drogą Teo bardzo lubi lizać samochody Confusedhock: - niezależnie od pory roku. Nie wiem, czym mu smakują.


- Anna Skalik - 01-16-2008

Czyli metalowe "rzeczy" są na topie w rankingu ulubionych smaków ? Confusedhock:

Chyba jednak nie. Bo wtedy każdy koń lubiłby wędzidło ... a tak przeciez nie jest.


- Klara Naszarkowska - 01-16-2008

Wędzidło poza tym, że jest metalową rzeczą, jest rzeczą, którą wkładają do pyska i tam siedzi, niezależnie czy się tego chce, czy nie. Nie wiem, czy ktoś sprawdzał, czy koń, który z wędzidłami nigdy nie miał do czynienia, lubił by lizać przedmiot-wędzidło. Może ktoś, kto ma młodziaka czy innego wiecznego golasa, sprawdzi?

Metal wędzideł może być smaczny - choćby takie kwaskowate wstawki miedziane. W jaki sposób jest smaczna karoseria - nie wiem. To metal, lakier, brud świata?


- Gaga - 01-16-2008

Dioda Czyli metalowe "rzeczy" są na topie w rankingu ulubionych smaków ? Confusedhock:
u mnie drewno jest na topie - można je lizać, gryźć, etc... ;-)
no i polar - też niezły ;-) i bryczesy - widać słodka jestem hihihihi
Młody uwielbia oficerki... chociaż nie - łydki lubi, bo jak jestem w roboczych butach, to też podlizuje mi się czasami do nóg...


- sznurka - 01-16-2008

Teolinek Na przykład końskimi cukierkami najlepiej "zsuplementowany" koń nie pogardzi - jeśli mu będą smakować.)
moj kon jest "inny"
on niestety nie lubi zadnych cukierkow i nimi pluje 8)
oblizywac nic tez nie oblizują, choc ruda ma zwyczaj ze jedząc mesz nakłada go sobie na kant drzwi na gorze i zjada z drzwi, widac tak lepiej smakuje
objadanie drewnianych częsci boksu wyleczylam smalcem
wiec konie nic nie objadają 8)


- branka - 01-16-2008

Co do lizania po smakołyku mój koń zawsze liże mnie albo moja kurtkę - dlatego jest wiecznie brudna. Choć jak nie ma mnie pod reką to rzeczywiście liże metal.

aha co to żarcia dla koni mam pytanie. Jak bylam w Irlandii to dawalismy koniom specjalną pasze dla koni starych, chudych itp(mieliśmy 2 folblty i 2 starsze konie w gorszej kondycji)) i w tej paszy oprócz tego, że było pełno kolorowych ziaren i zielonych i zółciutkich płatków i pięknie to pachniało, to znajdował sie tam taki wynalazek który wyglądal jak duze ziarenka brązowego ryżu i nazywało się to nie pamiętam jak. Wymyślili to Amerykanie i jest to podobo świetnie przyswajane przez konie i w ogóle podobno to najlepszy rodzaj paszy i nie bardzo rozumiałam z czego to jest, ale może ktoś sie z tym spotkał? z takim niby ryżem?Ciekawa jestem jak się to nazywało. Spróbuje sobie jescze przypomniec.
Dodam, że konie były w rewelacyjnej formie, wklejałam gdzies keidys zdjęcie folblucika, który spedził zime na łące i był chudawy, mial matowa sierść i wielki wychany brzuch i po żywieniu tym specyfikiem przez okres 3 miesięcy wyglądal rewelacyjnie i był pełen pozytywnej energii.

Nie chce zasmiecac swoimi zdjęciami forum, ale nie mam jego samego nigdzie zdjęć, więc wkleje to, żeby pokazac jak dobrze wyglądał po 3 miesiącach żywienia tymi 'ryżem'(oczywiście, ryż był jako składnik paszy, nie sam) i wykonywaniu średniej pracy.[Obrazek: 20070905september0065qo2.th.jpg]

Dobra znalazłam w necie, to byla pasza firmy BlueGrass, nazywała sie Re-Leve i zawierała:
EQUI JEWEL- a high-fat stabilised rice bran supplement (czyli wysokotłuszczowy ryż z otrąb - tak?czy źle to tlumacze?).

oo strona Re-Leve: http://www.re-leve.com/

ps szkoda, że u nas takiej paszy nie ma!


- Guli - 01-16-2008

Teolinek Nie wiem, czy ktoś sprawdzał, czy koń, który z wędzidłami nigdy nie miał do czynienia, lubił by lizać przedmiot-wędzidło. Może ktoś, kto ma młodziaka czy innego wiecznego golasa, sprawdzi?

Weksel ,wieczny golas, wędzidło uwielbia tylko gryźć- nie lizać Smile
Za to samochody juz razem z Kuba uwielbiają ogryzać. :twisted:

Z tym, że zauważyłam pewna prawidłowość.
Mianowicie lakier samochodowy jest wtedy dobry, gdy jest mokry, lub oszroniony.

No i mój samochód jest nietknięty- dziwne.

Z rzeczy dziwnych do gryzienia, to lód.
Weksel lubi pogryżć sobie tafle lodu


- Anna Skalik - 01-16-2008

Krówek też " bobruje " ... chociaż też ostatnio trochę to " wyleczyłam ".
Ale nie smalcem ( trochę się bałam :oops: ) tylko grapefruitem. On ma w sobie sporo " zapachu" i jak do tej pory , posmarowanych miejsc nie rusza.

Z dziwnych rzeczy chwyciły się kiedyś za banany. Co ciekawe na początku wcale ich nie chciały. Więc bananowe " odpady " bez skórek trafiły do wiaderka celem wyrzucenia. Chwyciły się za nie dopiero następnego dnia. Ale tak , że trudno je było odciągnąć od wiadra. :?

Krówek uwielbia jeszcze " memłać " polarowe rzeczy. Ale mu nie daję , bo mnie zaraz ciarki przechodzą , jakbym sama wełnę gryzła. :evil:


- Klara Naszarkowska - 01-16-2008

Dioda Z dziwnych rzeczy chwyciły się kiedyś za banany.

O, dla mnie to nie jest dział rzeczy dziwnych! Banany to jeden z ulubionych przysmaków Teo. Czasem więc je dostaje ("niedzielny bananek" to się u nas nazywa Wink). Ale widzę, że konie się dzielą na takie, które banany lubią i takie, które nie. Gusta...

sznurka moj kon jest "inny"
on niestety nie lubi zadnych cukierkow i nimi pluje

Pamiętam Twoje problemy z niejadkiem, z podawaniem jakichś dodatków.

Ale właśnie dlatego napisałam, że koń smakołykiem nie pogardzi - jeśli go za smakołyk uznaje. Nawet jeśli mu nie jest do zdrowia konieczny. Chyba z nami jest podobnie...


- branka - 01-16-2008

nasza stajnia jest na terenie dojrzewalni bananów - czasem nam przynosza takie przejrzałe, żeby dac koniom, ale my sie boimy dawac takiej ciapki, nie wydaje mi się żeby to było dobre na układ pokarmowy. Ale banany uspokaja, bo maja magnezSmile
choć ja wole dawac magnez w proszku, jak trzeba niż bananem. Zreszta z magnezem trzeba uwazac zeby nie przedawkowac, ja daje tylko przed transportami konia(2 dni i dzien przed, oraz rano) lub jak ma stac z powodu kontuzji, ale chyba sie trzeba wystrzegac częstego dawania.

(sznurka - mó koń też wypluwa cukierki często, ale dlatego kupiłam jej ciasteczka i je uwielbia. o dziwno lubi tez cukierki miętowe, ktore kupiłam w sklepie zoologicznym przypadkim Confusedhock: - a probowalam wiele firm i smaków i tylko mietowe i ewentualnie marchewkowe żre tej firmy z zoologicznego). Moj kon tez niecierpi kukurydzy i burakow - a inne konie się zajadają. Także konie mają smaki jak my Smile aha i niecierpi pasz kreuter:Tongue


- sznurka - 01-16-2008

Teo chyba tak
mnie juz nie wzruszaja te "fochy"
nie chce cukierkow, nie kupuje
nie podoba się nowa pasza - trudno, jak przez noc nie zje rano pomyslimy
przestałam brac do głowy, moj kon po prostu bardzo długo sie przekonuje ze cos jest "smakowe"
choc pamiętam akcje z czosnkiem, sprzed lat, kiedy odmawiala posiłkow do czasu wyszorowania złobu 8)


- Trusia - 01-16-2008

Teolinek Swoją drogą Teo bardzo lubi lizać samochody Confusedhock: - niezależnie od pory roku. Nie wiem, czym mu smakują.
Teolinek, otwórz myjnię samochodową. Będziesz miała "dwa w jednym": przyjemność dla konia i pieniądz dla siebie Smile


- Trusia - 01-16-2008

Ja też nie zaliczam bananów do dziwności. Co prawda Duszek ich nie lubi, ale Truskawka tak. Chociaż ostatnio odgryzł bananowi końcówke i zeżarł. Myślałam, że oznacza to, że polubił banany, ale nie, banana wypluł, robiąc swoją prześmieszną minę zarezerwowaną dla bananów. Znam kogoś, kto przy pomocy banana aplikuje pasty: banan miękki, łatwo zrobić nadzienie z pasty.

P.S. Prosze nie mówić, że dajecie koniom truskawki. :evil:


- Cejloniara - 01-16-2008

O! Zapytam się :-) Cejlon dostawał przez 3 miesiące do paszy czosneczek taki w proszku. Pięknie pachniało w stajni :-) Któregoś dnia tak nagle zaprotstował i stweirdził, że nie będzie już jadł owsa z tym proszkiem. Jakiś czas dostawał owies bez tego. Potem znowu podalismy czosnek i znowu "nieeeeeee będę tego jadł! już chyab mówiłem!". Skąd taka zmiana??


- branka - 01-16-2008

może mu sie 'przejadł'?
Branka tez dostaje zimą czosnek, i to starty suszony zabek po prostu. Ona normalnie gardzi takimi rzeczami, ale na razie go je(odpukac w niemalowane). Może Cejlon dostał raz za dużo i mu nieposmakowało dlatego? dajesz kupny czy sama suszusz?
Za granicą jest do kupienia lucerna z czosnkiem, jst tak robiona ze pysznie smakuje kazdemu koniowi, moze poszukaj mu czegos takiego?nie wiem tylko czy w Poslce ktos taka lucerne rozprowadza, sama tez poszukam.
a własnie co do lucerny:ile dajecie i kiedy?Bo ja jak dawałam Brance duzą garsć dziennie, to jak nie pojeżdziłam to od razu puchły jej nogi.dlatego potem dawałam mała garść tylko w dni kiedy jeździlam. A ktoś z was daje?(mi sie skonczyla jakis czas temu, a teraz mam w paszy lucerne dobrze zbilansowana).Też wam konie puchną?(mnie to dziwi bo rozumiem, że od miarki całej by puchła ale od garśći? :? )