Hipologia
Żywienie koni (+ściółka w boksie) - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: Żywienie koni (+ściółka w boksie) (/showthread.php?tid=33)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29


- Lutejaxx - 12-28-2007

na trocinach się nie znam..mimo, ze moja kobyłka jest alergiczką..ścielę słomą. Tyle, że u mnie szopa jest otwarta non stop i zauważyłam, że konie bardzo chętnie nocują wprost na podwórku na sianie , które dość często rzucam im do jedzenia na zewnątrz.

Mimo, że szopa jest otwarta cały czas, nawet jak wieje i pada deszcz lub są mrozy to przyznam , że koń nie kaszle mi teraz. A gdy tylko ją zamknę nawet na jedną noc...od razu powraca i kaszel i cięższy oddech. Słomę mam świeżutką, owsianą, ta żytnia ma więcej alergenów.

Niestety u nas z trocin produkuje się teraz brykiet i są prawie nieosiągalne.

Więc nie zauważyłam, żeby koniowi od zimna coś się działo. Jedyna zmiana jest taka, że klacz ma straszliwie grube futro!!!! Nie jest jakieś długie ....ale bardzo, bardzo gęste....wygląda trochę jak islanderek kudłaty!


- branka - 12-28-2007

Branka też jest teraz strasznie puchata, w poprzedniej stajni była derkowana(nie pytajcie o moja głopotę, ale naiwnemu człowiekowi wiele można wbic do łba) i teraz pierwsza zimę od 3 lat chodzi bez. W jedna noc tylko jak było minus 8 włascicielka zadzwoniła, że koń coś się kręci bo boksi i nieraźno wyglada to jej załozyłyśmy cienka derkę drelichową na noc, ale to była jedyna noc w derce i wobec podejrzenia choróbska lub czegoś takiego. Tak czy tak puch mojego konia jest 2 razy mniejszy niz reszty koni w stajni i ja codziennie mówię mojej kobyle: Branka ty weź zapuść to futro bo ci będzie zimno, zobacz mróz na dworze, a ty taka wyletniona, ale ona jakoś na to nie reaguje... :lol:

Co do zimna:ja mam po prostu spaczenie na punkcie ścielenia dużo, moze dlatego, że mój koń przez pierwsze 3 lata swojego życia stał po pas w gnoji i chiałabym żeby teraz miała idealnie. No ale i tak wydaje sie być wesoła, więc niech już z tymi trocinami będzie jak jest. bo co z tego, że w poprzedniej sajni miała dużo czystej słomy, jak gdy przychodziłam odwracała się zadem i ciagle heblowała zebami po kratach(do tego kiwajac się w charakterystyczny sposób - góra dół, nie na boki tylko sama szyje na osi pionowej).ale to tlyko potwierdza moje zdanie o tym, że nie ma stajni idealnych(przynajmniej nie koło mnie)


- Guli - 12-28-2007

Trociny sa często stosowana ściółką i całkiem dobrą dla alergików i grubasów.
Oczywiście powinny byc odpylone.

Ja chętnie stosowalabym je , gdybym miała takie mozliwości .
To jedyny sposób, zeby odchudzic kuca- bo zażera się słomą
:twisted:


- morwa - 01-13-2008

Wyciągnę temat.
Było tu parę razy wspomniane o ziołach. Kto i jak daje? Chodzi mi o codzienne karmienie, a nie o leczenie ziołami.
Czy karmiąc paszą zakładacie, że tam już wszystko jest? A karmiący owsem? Ile i jakich ziół dawać żeby pomóc, a nie zaszkodzić?


- branka - 01-13-2008

Powiem jedno o ziołach:
u nas w stajni jeden koń kiedyś zareagował bardzo silna alergią na zioła. Jego włascicielka podała mu połowe dawki pierwszego razu(jakas mała miareczka) i następnego dnia rano przyjechała do stajni, a kon był cały spuchniety. Nie delikatnie - cały przód - szyja, łopatka, nogi przednie - był jedną wielką opuchlizną!Kon stał jak w letargu i nie był w stanie zrobic kroku, nic! Musieli robić okłady z altacetu ręcznikami, i starac sie go ruszać- pól h zajmowało przejscie korytarza stajni.Oczywiście od razu dostał tez odpowiednie zastrzyki, ale ledwo go odratowano, zreszta do dziś widac po tym ślady.Całe szczeście , że dziewczyna mu dala pół miarki i że stróż zadzownił o świcie od niej, że coś się dzieje...
Ale ja się teraz boje dawac zioła. Jej kon co prawda jest specyficzny i ogólnie z niego alergik, no ale i tak jakoś mnie ta sytuacja powstrzymuje do dzisiaj od dawania koniowi ziół:/ Bo ja mam folblutke ona jest wrażliwa i się boję. Może ktoś mnie przkeona że nic by jej sie nie stało i poda jakieś firmy, które rozprowadzają gotowe miesznaki ziół i od których konie sie tak dziwacznie nei uczulają?


- Anna Skalik - 01-16-2008

A ja z takim głupim pytaniem wyjadę. :oops:

Już od jakiegoś czasu zastanawia mnie , dlaczego konie liżą metalowe części boksu ( kraty , wzmocnienia) , zwłaszcza po podaniu im marchwi , jabłka czy suchego chleba.
Czy jest to spowodowane "samoczynnym " wyrównywaniem ph w "paszczy" ?
Czy może coś innego?


- Guli - 01-16-2008

U mnie kuc liże metal i tez mnie to zastanawia.
Ale nie po jedzeniu, tylko w międzyczasie.
Może to objaw braku pierwiaska jakiegos w oraniźmie?

Morwa

Renomowane firmy, jak Egerssman , czy Dodson mają w gotowych specjalistycznych paszach zioła.
Inne dla koni ze skłonnościa do kolek, inne po ochwacie itp.
Dodson, która jest firmą o dużej renomie sprzedaje równiez same zioła.

Ja wreszcie doczekałam się paszy specjalistycznej z tej formy dla kuca, choc nie tą, o którą mi chodziło Sad
Ale są tam zioła też


- sznurka - 01-16-2008

a jakiej paszy dla kuca szukałas?


- Guli - 01-16-2008

sznurka a jakiej paszy dla kuca szukałas?

Safe & Saund, z dodatkiem MSM ( przeciwzapalne), na którym mi zależało, ziół ( na kopyta ) . mięty oraz drożdży Yea-Sacc.

Ta firma dopiero zdobywa u nas rynek, a specjalistyczne pasze są dosyc drogie, więc agenci boja się sprowadzać.


Zdecydowałam się więc na paszę objętościowa Fibergy, a dokupię z Egerss. Revital Cubies ( o ile nie przekręcam nazwy) , tez przeznaczona dla koni poochwatowych.


Mam problem z dostępem do tych pasz, poniewaz u mnie nie ma żadnego sklepu.
Zostaje internet, a to podraża koszty o 30-40 zł za worek Sad

Szczęściem teraz córka pracuje w stolicy, więc ma możliwość zakupu Smile


- Gaga - 01-16-2008

Dioda A ja z takim głupim pytaniem wyjadę. :oops:

Już od jakiegoś czasu zastanawia mnie , dlaczego konie liżą metalowe części boksu ( kraty , wzmocnienia) , zwłaszcza po podaniu im marchwi , jabłka czy suchego chleba.
Czy jest to spowodowane "samoczynnym " wyrównywaniem ph w "paszczy" ?
Czy może coś innego?

dobre pytanie - sama jestem ciekawa, bo Kara liże czasem nawet taśmę, którą "zamykam" stajnię - i własnie po podaniu marchwi, lub innego smakołyka
wylizuje też wszystko, co podsunie się jej pod nos - czytaj moje ręce, bryczesy (jak czyszczę kopyta), kurtkę, etc...
Zauważyłam , że robi to tylko zimą - latem nie :?

Młody nie przejawia takic hzachowań - on woli coś ugryźć ;-) o tej porze roku chętnie podgryza drewniane elementy stajni, ale powód tego jest zapewne inny... zawsze o tej porze roku konie obgryzają drzewa, etc... widać potrzebują czegoś stamtąd...


- Tania - 01-16-2008

Dzisiaj rano około piątej wysłuchałam przez przypadek audycji rolniczej i się zmartwiłam .
Otóż Pani Profesor /chyba? / opowiadała bardzo zaniepokojona o takim zjawisku:rolnicy mając środki z dopłat stosują silne preparaty chwastobójcze niezgodnie z przeznaczeniem i okresem karencji.Podobno pryskają zboża niedługo przed żniwami uzyskując dzięki temu taki jakby zabity suchy łan zboża - łatwy do zbioru .A środek zostaje w ziarnie /mąka -chleb etc/ i zostaje w słomie.
Słoma użyta jako ściółka szkodzi koniom i królikom /tak powiedziała Pani/
I alarmowała ,żeby coś z tym zrobić.
Czy słyszeliście o czyms takim?


- Guli - 01-16-2008

Gaga wylizuje też wszystko, co podsunie się jej pod nos - czytaj moje ręce, bryczesy (jak czyszczę kopyta), kurtkę, etc...
Zauważyłam , że robi to tylko zimą - latem nie :?

Jesli chodzi o lizanie rąk, to wydaje mi się, że to potrzeba soli, bo pot jest słony Smile

A że tylko zimą to logiczne.
W sezonie pastwiskowo-ogrodowym, z urozmaicona roslinnością, konie znajdują, to co trzeba. Smile

Dlatego zimą jednak powinno uzupełniać się jedzenie gotowymi preparatami zawierającymi rózne dodatki, w tym zioła.

Wydaje mi sie, że samemu nie jest w stanie podać odpowiedniej ilości, choć ja sama daję przecież warzywa, czasem jabłko i zioła przerózne.
Ale nigdy nie jestem pewna, czy podaje odpowiednie i w potrzebnej ilości.
Przez ostatnie dwa dni podawałam koniowi np imbir w ilości jednej łyzki, na rozgrzanie


- Gaga - 01-16-2008

guli moje konie mają stały dostęp do lizawek, zatem nie przemawia do mnie potrzeba soli... podobnie potrzeba uzupełnienia minerałów o tej porze roku - konie dostają witaminy z tzw najwyższej półki, zioła, muesli, siemię lniane, otreby pszenne, owies, jęczmień, kukurydzę, marchew , jabłka... Co czas jakiś robię badania krwi...
wyglądają - jak sama kiedyś zauważyłaś - jak wypastowane - w zimowej okrywie również. Są w świetnej kondycji... zatem nie sądzę aby brakło im witamin, czy innych składników pokarmowych


- Guli - 01-16-2008

Gaga guli moje konie mają stały dostęp do lizawek, zatem nie przemawia do mnie potrzeba soli

U mnie tez mają lizawkę , a mimo to wystarczy podstawic im dłon do polizania, choć oczywiście nie robię tego, bo nie lubię mamlania Tongue

Może z potem oprócz soli są wydalane jakies inne składniki?
Nie wiem.

Ale jak jedyny raz wysypałam trochę soli drogowej na wyjeździe samochodowym, to myślałam, że mi buty zjedzą Big Grin

Kuc rzucił się kiedyś na słone talarki, mimo, że z ręki wszystko dokładnie obwąchuje.

Też dostają porcje witamin codziennie- ale może nie te ilości, albo nie ten skład?

Może jest im potrzbna inna sól?
Jodowana, albo cuś...

p.s.
Twoje konie świecą nawet zima, bo je pewnie golisz i oliwisz Tongue


- Gaga - 01-16-2008

golę ale nie oliwię a pastuję ;-)
nie sądzę, aby to miał być inny skłąd soli, skoro moje mają zwykłą, selenową i miętową... selenową lubią najbardziej...
raczej jakis odruch lizania - bo siebie czasem też liżą, a spocone o tej porze roku nie są - pracy żadnej... same nie biegaja, bo ślisko ...