Hipologia
Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? (/showthread.php?tid=32)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Marta Suchocka - 12-10-2010

Julia z Orla
Cytat:każde zwierze jestem w stanie wyprowadzić z równowagi
Smile

Nie sądzę, żeby zmiana dyscypliny była jedynym wyjściem z sytuacji - wydaje mi się, że od nerwusowatości i panikarstwa da się uwolnić. Można to uczynić u człowieka, można i u konia, w takiej właśnie kolejności.

Staram się jak mogę, co nie znaczy, że zawsze mi wychodzi.
A kluczem do wszystkiego jest czas, zupełnie inaczej jest latem kiedy pracujemy lub bawimy się regularnie, a dużo gorzej teraz gdy nie jestem w stanie dotrzeć do stajni przed zmrokiem i z reguły pracujemy tylko w weekendy, a w tygodniu, rzadko kiedy wychodzimy poza stajnie Sad


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Julia z Orla - 12-10-2010

A czym się najbardziej denerwujesz kiedy już jesteś u konia?


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Magda Pawlowicz - 12-15-2010

Jamajka sama w terenie!

Napadało śniegu, tak solidnie:-) Jeszcze jest dość trudne podłoże bo śnieg nie trzyma sie tego co pod spodem a jest tam dużo lodu. W efekcie są pułapki. Ponieważ w zasadzie wszędzie koło domu jest lód (woda stała praktycznie na wszystkich łąkach jak była odwilż, rowy już się przelewają!) pojechałam Jamajką szukać miejsca gdzie by się dało jeździć. Znalazłam sobie ściernisko na małej góreczce piaszczystej i tam zrobiłam trening. Była bardzo fajna! Jak na zawodach będzie w połowie taka skupiona jak dziś w tym terenie to będzie sukces!
Tzn było tak: jak jechałam w stronę od stajni to niezbyt chciała iść (ale jak zaczynałam jeździć w teren z końmi to było to samo), nawet wpadła na pomysł, że można z zadu na łydkę odpowiedzieć:-) Ona to tak śmiesznie robi, zupełnie się nie złości tylko takie choooop zadkiem (w zwolnionym tempie:-) i potem już idzie. No i musiałyśmy odstać dopóki stado saren nie znikło w lesie, trzeba było je hipnotyzować wzrokiem:-) Póki jechałam na luźnej wodzy była bardzo zainteresowana otoczeniem, bardzo ją zaciekawiły dołki w śniegu powykopywane przez sarny i tropy na śniegu (koń tropiący albo co :-). Natomiast jak już dojechałam na to upatrzone miejsce i zaczełam coś robić to bardzo szybko sie skupiła i zaczeła pracować. Troszkę miała propozycję żeby już wracać (byłyśmy niezbyt daleko, jakiś kilometr od stajni prostą drogą, którą się zawsze WRACA z terenu). Troszkę mi próbowała popłynąć w stronę stajni i rozpędzała się "do domu". Ale cały czas była bardzo przyjemna w pysku, dopóki miałam kontakt całkowicie skupiona na mnie. Jak puszczałam wodze natychmiast zaczynała obserwować otoczenie z ogromną uwagą. W zasadzie się nie płoszyła, powrót do stajnie odbył się stępem na rzuconej wodzy (fakt że zaspy prawie do brzucha nie zachęcały jej do jakiś ekscesów, specjalnie wracałam możliwie najgłębiej w śniegu:-) Bardzo uważała na podłoże.
Myślę ze jak byśmy pojechały w taki teren spacerowy też by było dobrze a nawet mogło by być łatwiej, tylko podłoże jest bardzo niepewne, wolałam się trzymać tego jednego miejsca zdatnego do jazdy.
Jestem z niej dumna!
Tylko to siodło w którym na niej stale jeździłam też się już pomału robi za małe w łopatkach!
Potrzebna mi ujeżdżeniówka na słonia!


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - tomira - 12-15-2010

Magda klacze rządzą :wink:


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Dorocia - 01-15-2011

Witam!! Więc wypady w teren kiedys tak często bardzo często codziennie sama z kimś bez różnicy, ale od prawie czterech lat bardzo żadko od kiedy uśpiłam moją pupile Sad ograniczam trudno zaufać innemu koniowi chociaż mam na czym jeździć a w terenie ostatnio latem byłam raz mam tor przeszkód zanim dojade na leśne drogi mam chyba ze trzy kilometry do owego lasu a dwa mój mężczyzna jak słyszy że będę jeździc to jest zaraz wykład że sama że do lasu że nie bo umrze na zawał ze zmartwień Big Grin


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Krystyna Kukawska - 01-16-2011

Interpretacja tego tekstu bez znaków interpunkcyjnych jest dość ciekawa, ale nie wiem czy taka sama, jaką zakładała autorka :wink:
Jeszcze raz prośba o wolniejsze i uważniejsze pisanie, żeby tekst był czytelny dla wszystkich, zwłaszcza czytających.


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Izabella Kopacz - 01-19-2011

Kiedyś bardzo często jeździłam sama w teren, super sprawa!!!
Ale już nigdy więcej nie pojadę.

Młody ale spokojny koń, stracił równowagę, wywalił się, w całym zamieszaniu podeptał mnie i uciekł. Żeby uciekł do samej stajni to by zaczęli szybko mnie szukać ale on sobie stanął na łące i skubał trawkę.
Na szczęście miałam telefon (tylko dzięki znajomej która przypomniała mi o zabraniu go) i
psa który był na tyle przytomny że został ze mną a nie pobiegł za koniem.
Zadzwoniłam do narzeczonego powiedziałam gdzie leże, pies doprowadził go na miejsce.

Karetka, wstrząs, szpital, operacja.
Efekt: zmiażdżony prawy płat wątroby- usunięty, 3 litry przetoczonej krwi, złamane 8 żeber, przebite i zalane płuco.

Miałam dużo szczęścia.
Sama w teren??
Nigdy!!!!


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Bronze - 01-26-2011

Izabelo, Twój opis działa na wyobraźnię. Mam nadzieje,że powróciłaś do całkowitej sprawności.
Ja osobiście bardzo lubię takie samotne wypady, tylko ja, natura i koń. Znajduję w tym ukojenie i takie nieuchwytne chwile szczęścia.
Muszę dodać,że zapuszczam się w tereny, które znam ... i raczej nie eksperymentuje.
Także zabieram telefon ( bo nigdy nic nie wiadomo) i jedyna rzecz, która potrafi mi skutecznie podnieść ciśnienie to spotkania z ludźmi. Może to brzmi dziwnie, ale spotkanie podejrzanych,agresywnych typków w środku lasu, daleko od siedzib ludzkich ( i bynajmniej nie są to grzybiarze) skutecznie zniechęca mnie do takich wypraw na jakiś czas :mrgreen:
Nie lubię za to spędów - i tego unikam jak ognia Smile. Większość wypadków, których byłam swiadkiem zdarzało się podczas takich grupowych wyjazdów. Zawsze znajdzie się ktoś bez krzty wyobraźni :evil:


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Favoritta - 03-27-2011

Ja bardzo lubię jeździć sama w teren, często też nie mam towarzystwa do jazdy. Jak jestem sama w terenie to mogę tak naprawdę się odstresować, przemyśleć sobie pewne sprawy, pobyć sama ze sobą. Smile Las, łąka, świeże powietrze i ja na końskim grzbiecie. :lol: Uwielbiam to. :mrgreen: Inną sprawą jest, że moja klacz jest koniem wprost idealnym na samotne przejażdżki - jest bardzo odważna, chętnie idzie do przodu (najchętniej cały teren by przegalopowała), ale nie ponosi, czuję się na niej pewnie. Samochody, przejścia przez wodę, quady - nic nam niestraszne. :lol: Często jeżdżę też na niej w tereny na oklep. Z kolei na moim drugim koniu wolę jeździć w teren w towarzystwie, bo on jest płochliwy, jeszcze dość młody i ma "swoje humorki". Myślę więc, że bardzo dużo zależy od konia. :wink:


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - tootalna - 09-02-2011

Samotne tereny są bardzo pozytywne;-)


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Lutejaxx - 09-02-2011

Bez urazy, ale kolejny Twój post napisany nie po polsku i przez to trudny do czytania. Proszę, popracuj nad składnią. Przeczytaj i popraw swoją wiadomość dwa razy, zanim ją wyślesz.


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - ekuss - 01-14-2012

Ja lubię jeździć sama w teren, kobyłka po tysiącach odczuleń jest na tyle bezpieczna,że po ścieżkach można kursować... chociaż raźniej w druga osobą. W więcej niż 2 nie jeżdżę,bo moje małe rude ma zapędy wyścigowe i koniecznie chce się ścigać (chyba,że idzie pierwsza,ale wtedy ogląda się za resztą co chwila) i ostatnio zaliczyłam niezmiernie widowiskowy upadek na lód... więc w naszym wypadku bezpieczniej niestety w pojedynkę...


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Joanna Dobrzyńska - 01-16-2012

Wolę towarzystwo. Wolę gdy mam z kim pogadać, jednak najczęściej gadam sama do siebie, do konia i dużo śpiewam. Mam koleżankę- jak ją zmobilizuję (warunek to piękna pogoda) to zajrzy i wybieramy się w tereny. Jest jednak o tyle śmiesznie, że jadąc za mną podpytuje co jakiś czas : Co tam mówisz? W tym momencie sobie uświadamiam, ze samotność w jazdach tak weszła mi w krew, że nawet mając towarzystwo nadal gadam do konia, do siebie i podśpiewuję... :roll: :oops:


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Lutejaxx - 02-08-2012

Czytam wasze opinie. Jedni są na tak, inni na nie. Ja byłam na tak, ale miałam dwa wypadki i już nie zamierzam tak samotnie jezdzić. Nie były to jakieś poważne wypadki, ale w takiej chwili człowiek może się przestraszyć, że jest sam. Miałam tylko nieco podrapaną twarz przez gałęzie, bo koło naszej stadniny jest taki lasek i tam byłam. Zaznaczam, że jechałam wolno, a i tak jak przez to spadłam z Tytusa, to się przestraszyłam. Niby nic, siniak i podrapanie, ale strach mi pozostał. Tu jest link do wypadku: http://polibkama.com Confusedhock:

Spam. Autora postu blokuję.


Re: Co sądzicie o samotnej jeździe w terenie? - Joanna Waś - 02-08-2012

Co to ma być? Ten link?