Hipologia
Kącik amatorów-werkowaczy - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: Kącik amatorów-werkowaczy (/showthread.php?tid=315)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 01-20-2009

No szpat to chyba specjalna sprawa. Choć niby też można naturalnie strugac i nie kuć pomimo szpatu i koń będzie lepiej funkcjonować. Ale juz musiałby byc jakiś super doswiadczony strugacz, zeby takiego konia prowadzić. Póki co tu takich nie ma w Polsce, więc pewnie lepiej kuć.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Emila - 01-20-2009

A może mogłabym kuć tył a przód rozkuć? czy to nie jest wskazne?


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Raves - 01-20-2009

Nie wiedziałem, że dr. Strasser ma swoją metodę werkowania. Co do szpatu, to mieliśmy kiedyś w pensjonacie klacz, która takowy miała. Chodziła trochę jak bocian. Na czas paromiesięcznych wakacji właściciel ją rozkuł. Z tym, że ona nosiła podkowy bez wkładek. Ciekaw jestem, czy wogóle istnieją jakieś badania dotyczące poprawy stanu nóg ze szpatem dzięki jakimkolwiek podkowom. Na zdrowy rozum to podkowy są dodatkowym obciążeniem dla i tak zmienionych chorobowo nóg. Ale dlaczego Twój koń jest kuty na cztery nogi? Przecież szpat dotyka tylnych.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Emila - 01-20-2009

Wkładki są odpowiednio wyprofilowana i mają na celu odciążenie stawu oraz powodują, że koń staje na całej powierzchni kopyta. Kuty jest również na przód ponieważ jeździmy głównie w teren, a kopyta ma słabe i kruche, w dodatku łatwo podbija się, na naszych górskich kamienistych ścieżkach. A sama nie umiem rozczyszczać naturalnie więc się nie biorę za to. Myślę, że na temat wkłądek powiedziałaby Ci nasza forumowa wet Smile


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 01-20-2009

No wkładki mają pełnic rózne funkcje. Jeśli problem jest gdzieś w nogach można je stosowac na zasadzie mniejszego zła, bo mogą odciążać stawy. Mój koń miał tez zalecenie 3 wetów kucia z wkładkami na nakostniaki. Tylko mój obecny doktor od ciężkich przypadków się dziwnie na to popatrzył, jak mu powiedziałam, ale nie powiedział nic, więc nie mam pojęcia czy uwaza to za słuszne czy nie(dodam, że na razie tfu tfu po nakostniakach ani śladu). Mniej radykalni strugacze o tym mówią, ale jak już kują, to przekuwają często( co 3-4 tyg) i podpiłowują tarnikiem ściany, by nie wystawały poza podkowę. I nie hodują dużych piętek nigdy.
Kucie kruchych kopyt moim zdaniem prowadzi do jeszcze większej łamliwości. Bo kucie powoduje, że kopyto sie nie rozszerza prawidłowo - kucie w ogóle zawęża kopyto, strzałka się robi mała i nie pełni swojej funkcji, bo nie dotyka ziemii(bo w strzałce są receptory takie jak u nas w skórze - i one wysyłają sygnał po jakiej koń chodzi nawierzchni - dlatego koń bosy zanim na coś wejdzie dotyka to jedną nogą - i jak mózg dostaje sygnał, że nawierzchnia jest twarda kilka godzin dziennie to zaczyna działać tak, by podeszwy szybko rosły grube, kopyto staje się też twardsze wtedy - przynajmniej tak twierdzą książki do których sięgałam i moja wet to potwierdza).
Jak kopyto sie nie rozszerza, bo jest podkute, to zaburzone jest krążenie, - kopyto jest gorzej odżywione! I zaczyna sie łamać, kruszyć, pękać itp(pękanie to też działanie różnych sprzecznych sił, brak balansu itp), Dodatkowo są nienaturalne siły w miejscu koronki - kopyto nie może rozszerzyć się u dołu, więc się zwęża u góry.

Ale jest wiele, wiele koni po kontuzjach czy wyeksploatowanych. I czasem jest tak, że sie struga a nie ma poprawy ruchu i np koń kuleje(o tym pisze Majorie która założyła stronę barefoothorse.com - że jeśli sie struga i struga a koń kuleje to nie ma co dalej strugać tylko okuć jako zło konieczne - oczywiście podkowy maskuja wiele rzeczy i możemy miec złudne wrażenie poprawy, ale też wierzę, że jednak przynoszą komfort przy pewnnych schorzeniach). Ona nie mówi akurat o szpacie chyba. W sumie to ciekawe jak ma sie kucie do szpatu wg strugaczy naturalnych - czytałam gdzieś tylko, że można strugac naturalnie takiego konia i będzie ok. Ale nie pamiętam gdzie to było, bo ja o rehabilitacji na razie czytam mało, a skupiam się na struganiu kopyt bezproblemowych czy z typowymi problemami, które nie wynikają z problemów "wyżej" ).

Na pewno nie ma co bez sensu rozkuwać konia ze szpatem, nawet jesli na logikę się nam coś wydaje. Skoro wet cos zaleca, lepiej mu zaufać, ale szukać wiedzy i potem weta popytać o dany problem i przedstawic co sie dowiedziało. Warto tez problem konsultować z różnymi wetami i uzbierać kasę na jakiegoś z tych lepszych. I mówić co się myśli, co się robi itp.
Ja swojej wet dałam atykuł o struganiu, zeby wiedziała co robie w razie leczenia konia(tzn ona jest wetem od prostych przypadków, od tych gorszych jest dr Henklewski - współpracuje z nasza pania wet forumową 8) on wiem, że o wkładkach róznych wie sporo, o butach też. Jak Branka miała kontuzję, to pierwsza rzecz jaką powiedział, to że mam natychmiast rozkuć - ale co np zaleca trzeszczkowcom czy koniom ze szpatem nie wiem - aha trochę wiem, u nas jest koń ze szpatem i dr Henklewski zalecił leczenie medyczne i nie mówił chyba nic o podkuciu, bo koń był bez podków jak był leczony - za to następny wet, którego włascicelka wzięła kazał okuć i z koniem jest teraz gorzej - ale to może byc kwestia zmiany kuracji jeśli chodzi o leki!).


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - tomekpawwaw - 01-20-2009

Ania Guzowska jak zdejmiesz buty i pójdziesz w góry , będziesz najpierw mocno kuleć przez kilka tygodni - koń też. Zrobią ci sie pęcherze - koniowi też(podbicie). Jeśli pęcherzy nie będziesz przecinać, to sie zresorbują i skóra stanie sie mocniejsza - u konia też. Przecięcie pęcherza jest bolesne i może prowadzić do zakażenia - człowiekowi to łatwiej kontrolować - koń stoi we własnych odchodach i błocie - więc się może zakazić - dlatego podbicia, poza skrajnymi przypadkami się nie powinno przecinać.
Z tym nieprzecinaniem , to u konia nie jest tak , jak u człowieka : Jeżeli już dojdzie do nagromadzenia się w kopycie płynu / objawami są bardzo silna kulawizna , podwyższona temperature , tętnienie wyraźnie wyczuwalne na pęcinach , to z reguły wysięk się nie resorbuje , lecz znajduje sobie drogę ujścia , rozluźniając strukturę rogu . Jeżeli płyn wyjdzie rowkami strzałkowymi , lub koronką w okolicy piętek , to nie ma to większego znaczenia , lecz / a dzieje się tak przy podbiciach w przedniej części kopyta / , wychodzi on białą linią , lub pod koronką w przedniej części kopyta , a często i tu , i tu. Doprowadzić to może do poważnego uszkodzenia ściany kopyta / ściana oddzielona, pękanie ściany kopyta / i wyłączenia konia z pracy na dłuższy czas , lub konieczności specjalnego kucia . Odpowiednie wykonanie nacięcia pozwala na odpływ ropy i nie powoduje długotrwałej kulawizny . Z przypadkiem zakażenia w wyniku wykonania nacięcia podeszwy jeszcze się nie spotkałem.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 01-20-2009

Dlatego trzeba miec podbicia pod kontrolą - ale małe podbicie samo się zresorbuje. Poza tym zakażenia są częste i przecięcie dodatkowo osłabia podeszwę - podbicie powstaje w reakcji obronnej - wieczne otwieranie podbić jeszcze bardziej będzi eosłabiac podeszwę. Oczywiście może być podbicie a podbicie - kazde należy obserwować, ale zdecydowanie za często się je przecina moim zdaniem.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 01-20-2009

Uwaga:
Można zapisywać się na kurs kwietniowy!
Ktoś jedzie?
Tu są informacje:http://www.palohb.com/www/?q=pl/node/42

Ja chyba pojade na ten 18-19, ale nie jestem na sto procent pewna jak z kasą. Mam nadzieję, że do końca stycznia jeszcze będą miejsca do rezerwowania.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Ewa Polak - 01-21-2009

Ja jadę na 18-19!!!!
Czy ktoś chce ze mną w pokoju mieszkać?? A może jakby ktoś z Wawy jechał to istnieje szansa żeby razem jechać?? Razem raźniejSmile


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 01-21-2009

Ja w pokoju bardzo chętnieSmile Dzisiaj wieczorem będe rezerwować bo na 18-19 bedzie na bank dużo chętnych. Tylko nie wiem jak mam ten dowód wpłaty załączyć, bo nie mam skanera. Poza tym ja dokonuje wplłat przez internet a nie w banku. Hmmm.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Klara Naszarkowska - 01-21-2009

Aniu, jak przez internet, to powinnaś mieć opcję zapisania dowodu wpłaty (pdf?).

A co do szpatu - na szczęście Teo przechodził go lekko. Nogę oszczędzał, chodził jak prosiak (dreptu dreptu), ale wiele gorzej nie bywało. Do kucia nie doszliśmy w związku z tym, ale zostałam poinformowana, że jest i taka opcja, gdyby ból zaczął mu za bardzo dokuczać. Jeśli by wtedy miało mu to pomóc i ból zmniejszyć, kułabym. Nawet mimo potencjalnych skutków ubocznych. Kwestia podliczenia zysków i strat, jak zwykle...

Swoją drogą nie czytałam nigdy o szpacie i struganiu "naturalnym". Jakby ktoś trafił na informacje o tym, to ja bardzo chętnie bym oko zawiesiła Smile Bo niby u nas już ok i oby problem nie wrócił (puk puk w niemalowane), ale poszerzenie wiedzy by nie zaszkodziło.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 01-21-2009

Może w Ramey'u ja to czytałam? Choć nie wiem przecież jak jest szpat po angielsku! Ale może z opisu wywnioskowałam, nie wiem. Poszukam w części o rehabilitacji.
Moge też spytac Majorie co myśli jak mi ktos napisze jak szpat jest w angielsku.

Klara - a ty polecasz ten kurs??


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Cejloniara - 01-21-2009

Chciałam powiedzieć, że w piatek pytałam naszego kowala kochanego, Anioła Stróża Kopytnego Mego (czyli ASKM) o werkowanie i takie tam i powiedział, że o ile pani Stresser nie za bardzo trawi to jest zachwycony Remeyem. był na jego szkoleniach, strugał w tych martwych nogach. To miłe i budujące dla mnie, że nasz kowal, na którego wielu w Polsce zwyczajowo mówi Mistrz Kowal Podkówacz, sam ciagle się szkoli, uczy, rozwija i takie tam :-)


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - aga - 01-21-2009

Cejloniara a jak nazywa się twój kowal?


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Klara Naszarkowska - 01-21-2009

Szpat - spavin/bone spavin.

Tak, uważam, że warto pojechać na taki kurs. Chociaż nasza sytuacja o tyle inna, że Ty już zaczęłaś strugać, u Kuby byłaś. Ja zaczęłam działać po kursie, a wiedzy wcześniej za dużo nie miałam... Ale pewnie dzięki temu zapleczu będziesz wiedziała dokładniej o co "dręczyć" prowadzącego, który temat drążyć, bo dla Ciebie konkretnie ważny itd. No i jak weźmiesz zdjęcia kopyt Branki, to też zostaną dokładnie omówione. A praca na martwych nogach - nie do zastąpienia.

Cejloniara, zapewne dlatego jest tym, kim jest. Mistrzem Kowalem Podkuwaczem nie zostaje się przypadkiem Smile