Hipologia
Kącik amatorów-werkowaczy - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: Kącik amatorów-werkowaczy (/showthread.php?tid=315)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Ewa Polak - 04-11-2009

U nas zrobiło się sucho i piekielnie twarde kopyta... Tak twarde że pilnik i nóż ledwo wchodzą. Z jednej strony do dobrze bo mocne są teraz ale z drugiej to zmniejsza to możliwość korygowania, np u nas trzeba więcej ścinać ścianę która się słabo wyciera a przy tak twardych kopytach po prostu się nie da...
A to z ostatniego strugania

Wada postawy- zbieżna i przy tym skośne kopyto i od spodu
[Obrazek: 9d0206706e7d5acb.jpg] [Obrazek: 580c0f96bf2485a8med.jpg]

później trochę pogmerałam w kopytach i wyszło tak:
[Obrazek: 86419e4af6860e20med.jpg] [Obrazek: d627bbd5c0652b7fmed.jpg]
[Obrazek: 34b92e6e3b96bfa5med.jpg] [Obrazek: 57a5183afe552e72med.jpg]

Ala najbardziej zaczyna mnie cieszyć ze koń częściej stoi tak a nie jak obok co oznacza że mniej boli.
[Obrazek: 7a071d2abe83e6bemed.jpg] [Obrazek: 0ff09212dcc04b9emed.jpg]


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 04-12-2009

U nas tez twarde kopyta, ale tez mocniej sie ścierają niz jak było miękko, bo ziemia jest jak kamień - na podeszwie nie ma co zeskrobywać, konie same sobie to wycierają, mustanng roll zachowny, a strzałki zrobiły się twarde jak ściany Wink
Mój koń ma teraz wyraźną "pajęczynkę" na podeszwie.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Ela Rapta - 04-15-2009

Aniu czy udało Ci się dowiedzieć co to za pajęczyna jest na podeszwie i co ona oznacza/o czym świadczy?


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Anna Skalik - 04-18-2009

A skąd się mogą brać , bolesne i wrażliwe na dotyk piętki ? czy wpływ na to może mieć ich " ścieśnienie " , czy bywają też inne przyczyny ?
Ciekawa jestem co sądzicie o takich kopytach . :|
Lewy przód
[Obrazek: 2ed269c6ae76db5fm.jpg][Obrazek: ff8cb550b9016b81m.jpg][Obrazek: 6d3f777f33ed0fd5m.jpg]
Prawy przód
[Obrazek: 112905e55337d3fem.jpg][Obrazek: efcf59d89d605e2bm.jpg][Obrazek: e28ed5aecb11fb2dm.jpg]
Tył
[Obrazek: 45f8aed8ecf98234m.jpg]
Cały kuń Big Grin
[Obrazek: 670c86eaca9dbccem.jpg]
A swoją drogą Was podziwiam Big Grin .


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 04-18-2009

Rzuca się w oczy duża flara - biała linia jest zdewastowana Sad
Poza tym powierzchnia ścian jest nierówna, widać pierścionki... I co najgorsze są długie piętki rosnące w przód pod kopyto a nie w dół jak powinny - piętki rosną szybciej niż ściana z przodu. Powinny byc dużo niższe dla prawidłowej mechaniki kopyta... Powinno sie je skracać stopniowo, ale nie wybierać podeszwy jaka jest przy katach wsporowych bo koń okuleje - może kowal jak jest wybiera za mocno i one odrastaja wtedy jeszcze wyższe... z piętkami trzeba bardzo ostrożnie, kowale ignorują podeszwe z tyłu kopyta i potem sie dzieją takie rzeczy jak na tych zdjęciach Sad
W ogóle te kopyta wyglądają na wąziutke, pomimo że podkowa daje takie złudzenie jakby były szerokie i ogrąglutkie...

Może pomyślałabyś o pojechaniu na jakis kurs naturalnej pielegnacji kopyt? Szkoda, że nawet nie moge Ci polecić nawet żadnego specjalisty, bo takich po prostu nie ma Sad Ale swoją drogą z jakiego jestes województwa?


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Anna Skalik - 04-18-2009

Aniu , niestety brak czasu wyklucza wyjazdy i kursy ... a dodatkowo jednak brak mi odwagi , by zająć się kopytami mojego krzywołapa. Na kowala nie narzekam ... to chyba jeden z lepszych dostępnych u nas fachowców ( woj. śląskie) . Wyprowadził go na tyle , że chodzi i nie kuleje ... a po poprzednim kowalu miał co poprawiać. :evil: Co do piętek ... dość długo miał dodatkowo jeszcze podniesione na " obcasach" . Pazur też jest profilowany przy każdym kuciu , a wczęsniej miał jeszcze inne podkowy ( jak znajdę to wkleję ) . " Pierścienie" to też u niego , jakaś dziwna sprawa ... takie juz miał , gdy go kupowałam. Czy możliwe by to była jakaś cecha osobnicza ?
Kopyta są dość okrągłe ( przody) , jednak myślę , że maławe jak na konia tej wielkości.

P.S. Znalazłam . To zdjęcia z 2007 roku , pierwsza korekta po poprzednim kowalu .
[Obrazek: 509b8ff74d1ece9fm.jpg]
[Obrazek: c0ab295567bc3661m.jpg]
[Obrazek: 396383668244ba53m.jpg]

Jak już wcześniej pisałam ( w innym wątku) , mało prawdopodobne wydaje mi się naturalne struganie przy takiej wadzie postawy. A może się mylę ? Ważne jest , że teren u nas bardzo trudny dla końskich nóg. W przeważającej większości twardo ( skały , kamienie , wystające korzenie ) i sucho. Podeszwa jest mocno ścierana , a że u niego jest dość płaska , kowal prawie nie ma co tu robić . Na poprzednich zdjęciach minęło 5 tygodni od strugania i kucia. O tu widać trochę z tyłu;
[Obrazek: e955bf364c74a658.jpg]

Generalnie zastanawiam się , o co " upomnieć " się przy następnej wizycie kowala. Na co mu zwrócić uwagę ?


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Julia z Orla - 04-18-2009

To może i ja wkleję podkute kopyto Siwka, 3 tygodnie po wizycie pana Jacka (czyli sprzed 2 tygodni).
Sorry, że takie obślizgłe, umyłam przed sesją, bo były błotniste :) I już chyba powoli łapię o co chodzi z tą flarą - to te takie fale?
[Obrazek: P1020084.jpg]
[Obrazek: P1020085.jpg]
[Obrazek: P1020087.jpg]
[Obrazek: P1020094.jpg]

Zaczęłam oskrobywać kopystką to co się łuszczy na podeszwie przy każdym czyszczeniu, i po tygodniu nie było już co oskrobywać (ale to też chyba dlatego, że skończyło się błoto na wybiegu i podeszwy tak nie miękną). I postanowiłam zaopatrzyć się w pilnik (czy jak to tam się nazywa), żeby pilnować krawędzi (u bosego konia, i w Siwego tyłach).


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 04-18-2009

Dioda- takie pierścienie to sprawa żywienia - mój koń tez je ma, choć od góry ściana póki co wyrasta ładna i bez pierścieni. Na zdjęciach Julii teć widać pierścienie. Zbyt duże ilości cukrów w paszy widać na kopytach bardzo dobrze... - może to być kwestia pojedynczych przypadków - np pierwszy dni na młodej trawie - bach, pierscionek albo regularnej, diety obfitej w cukry(z punktu widzenia konia oczywiście). Co Twój konio je Dioda? Dostaje marchew, jabłka, dużo owsa albo mieszanek pasz energetycznych? Zjada duże ilosci słomy? Je sianokiszonke? TO wszystko ma wpływ na kopyta i trzeba jedzonko wyważyć Smile
Co do wielkości kopyt - podkreślam to wielokrotnie - kopyto nie ma byc ogromne. W naturze konie mają małe kopytka. Nasze domowe mają je nieco większe, ale też nie powinny być za wielkie - wtedy nie są funkcjonalne moim zdaniem(i mądrych strugaczyTongue). Zazwyczaj chodowanie dużego kopyta przez kowala wygląda tak, że zostawione są za długie ściany, co sprawia wrażenie, że kopyto jest okrągłe, tymczasem często jest w rzeczywistosciwąskie i jak się ściany odpowiednio przytnie, to widać to. TO podeszwa ma być szeroka i okrągła, a nie ściana sprawiać takie wrażenie. Ściana ma biec wkoło i być wszędzie równo przycięta, a zbyt często widzę zostawiane długie ściany, co do niczego dobrego nie prowadzi.

Strugac naturalnie można KAŻDEGO konia, z wadami tym bardziej, ale czy każdy może byc bosy to kwestia sporna Wink Przy prawidłowym struganiu podeszwa by się wyskepiła, ale pytanie po jakim czasie ten koń mógłby chodzić po twardym podłożu...prawdopodobie trwało by to długo, może z rok... Wygodniej kuć, ale... nawet kując trzeba dbać o pewne rzeczy - takie piętki jak ma Twój koń są stanowczo za wysokie... Strzałki są długie i wąskie, podkowa przesłania widok, ale piętki wyglądaja na zacieśnnione. Ale na zdjęciach z 2007 r kopyta są gorsze, czyli chociaz tyle, że coś się poprawiło. Choć ja bym wolała widziec więcej Wink

Jakbym mogła coś doradzić - nie smaruj tych kopyt żadnymi smarami(jeśli to robisz), natomiast ja bym je czasem dezynfekowała choćby manusanem czy domestosem. CO prawda nie spotkałam się z tym by strugacze tak zalecali, ale widac że biała linia jest zdewastowana, tam wnikają różne bakterie, powinno się czasem kopytko zdezynfekować, tak by też w te dziury, gdzie są podkowiaki płyn wniknął...

U Julii piętki wyglądają na niższe, jednak okrągła podkowa je podnosi, no i widać, że rosną sobie także do przodu....Za długie są, ale tak to jest u kutych koni zazwyczaj, moja też to miała i w nikłym stopiu w dalszym ciagu tak jest, że piętki rosną szybciej, niż ściany z przodu(choć może akurat ostatnio już sie ro wyrównało, musze sie temu przyjrzeć Tongue ). Nie lubię okrągłych podków, ale wiem, że koń ma wadę, ja się na tym z weterynaryjnego punktu widzenia nie znam, więc trudno mi spekulować z takim kuciem tego konia. Kopyta wyglądają na wąskie(ściany schodzą prawie prostopadle do podłoża), ale to przy takim kuciu normalne. Widać, że kowal robi tak, że kopyto "dorasta" do krawędzi podkowy z czasem - ja to uważam za mądre, takie zostawianie miejsca na rosnące sciany, zapobiega się łupaniu kopyt wtedy( alemuszę popytać zających się bardziej, czy to zapobiega mechanicznemu odrywaniu się ściany od kości kopytowej - wydaje mi się, ze tak, ale mogę się mylić). Czubki kopyt w pazurze są też podniesione, nie opierają się na podłożu - wygląda to jak mustang roll w podkowie Big Grin Musze się zastanowic nad tym czy to działa podobnie - tzn czy sprawia, że koń nawet jak jest flara to nie czuje dorywania się ściany przy chodzeniu, bo jest ona zaokrąglona.
Na pewno wygląda to lepiej niz robota mojego byłego kowala. Flara jest(chodzi i o pierscionki, ale i to to, że ściana nie jest prosta i gładka, ale się zawija jakby do zewnątrz - zobacz sobie krawędzie przy dole kopyta, że się jakby wywijają do zewnątrz), ale flara jest zazwyczaj i u koni nie kutych, a robionych tradycyjnie,a może być i u struganych - moja tez ma flarę, choć z nią walczę... Nie tylko kucie czy nie kucie, ale i żywienie wpływa na to czy flara jest czy nie ma, a domowe konie trudno uchronic od wcinania tego co niekoniecznie jest dla nich zdrowe Wink
Dobrze, że wyskrobujesz podeszwe, bo on jak jest tak kuty to sobie tego sam nie zrobi wystarczająco. Jak jest twardo to kredowego jest mniej, jeśli koń dużo chodzi bo sobie to ściera(nawet jak ma podkowy to dotyka podeszwami czasem podłoża przecież jak nie jest gładkie jak beton). Twój kowal tak robi przody, że w nich nie ma co ruszać tarnikiem, bo one sobie dorastaja do krawędzi i nie ma tam co w międzyczasie podpiłowywać, ale tyły rzeczywiście można skrobnąć po ścianach, zeby się nie łupały(tylko nie ruszaj żywej podeszwy Wink ). Moim zdaniem to bardzo źle nie wygląda, ale ja to bym go i tak naturalnie ostrugała i były by ładniejsze Wink Tylko przestawianie by trwało. Ja np jak mam starszego konia pod opieką to tez mu nie obetne od razu piętek na takie jak mają byc, bo by nie wstał więcej przy tych zwyrodnieniach jakie ma. Gorzej, że z trzeszczkami zaczął mieć problemy(tzn to już dłuższa sprawa, a nie efekt strugania oczywiście Wink no ale ja sie muszę z tym borykać), ale wet jest zadowolony z tego co się teraz dzieje z kopytami i koń "działa" bardzo dobrze Big Grin W ogóle tak się cieszę, bo staruszkowi sie robi piękny callus i strzałka się dalej rozszerza i kopyto wygląda coraz lepiej Smile
Julia - też czasem dezynnfekuj kopytam, tylko nie za często(tzn mi się zdaje, że może być tak, że zbyt częste dezynfekowanie uwrażliwia i naraża jeszcze bardziej na atak bakterii). Ja myję raz na miesiąć kopyta manusanem po prostu bardzo dokładnie, a u starszego konia w miejscu, gdzie biała linia gnije psikalismy sprayem z antybiotykiem i efekt jest super.

PS Pamiętajcie, że ja jestem strugaczem-amatorem, więc tylko pisze co myslę, cwicząc sie przy okazji, ale nie traktujcie tego jako prawde absolutną!


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Julia z Orla - 04-18-2009

Często myję i osuszam mu kopytka i do tego w błotniste dni wkładałam mu waciki z roztworem z formaliną i bardzo dobrze wyżerały jakieś ew. stany gnilne. Teraz ma suchutkie podeszwy i strzałki - te na zdjęciu są z czasu kiedy konie stały cały dzień w błocie, dlatego się prezentują tak niekorzystnie (no i jeszcze się świecą obślizgle od wody Wink ).

Co do tarnika to nie będę ruszać więcej niż milimetr - nie zabieram się za struganie! Smile

Dzięki Ania za analizę Smile Jeśli będę się z koniem przeprowadzać w ciągu następnego miesiąca w nowe realia ( :roll: ) to zdejmę mu podkowy i sprawdzę na ile jesteśmy w stanie poradzić sobie bez nich podczas zwykłej gimnastyki.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Anna Skalik - 04-19-2009

Aniu ...wow... dziękuję. Wiesz , ja bardzo szanuję zaangażowanych , chłonnych wiedzy - amatorów. To znacznie lepsze niż "zimny" profesjonalizm.
Od ponad roku kopyt niczym nie smaruję ... dostawał jednak ( w zeszłym roku ) preparat z biotyną , który znacznie poprawił jakość rogu .
W żywieniu nie ma nic nadzwyczajnego. W stajni z małymi końmi stoją dwa duże. Wszystkie dostają to samo . Siano , owies i słomę ( bardzo dobrej jakości , często pszenną , której nie wyjada za specjalnie) , witaminy ( najzwyklejsze ) i marchewkę ( nieregularnie i właściwie tylko od jesieni do wiosny) , raz na tydzień - dwa siemię lniane ( latem wcale) i tylko mój duży ma te pierścionki ... dlatego pomyślałam o cesze osobniczej. :?
Piętki są ścieśnione i wrażliwe na dotyk. Co ciekawe w tyłach ( niekutych też ) . jak temu zaradzić ? A może coś " szepnąć " kowalowi ?
A z rozkuciem , no cóż. Przyznam się , że wyłączenie konia z jazdy byłoby dla mnie trudne ... ale nie niemożliwe . Natomiast musiałabym go także wyłączyć z padoków ... a to już zdrowe by nie było. :evil:
Pozostawię go więc podkutego , ale chętnie zastosuję się do rad. Jak dezynfekować ? Wsadzić " łapę " w wiadro ?Owinąć ? Przemyć ? Popsikać ? ... Jak to robicie , żeby było skutecznie? No i jaki roztwór zrobić ?

Wybacz ilość pytań . :wink:


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 04-19-2009

Dioda - A jak jest w tyłach, ma płaskie tyły czy nie? Kopyta też są tak zwęzony czy troche szersze? Daj jakieś zdjęcie od spodu tych tyłów. Może kowal wybiera za dużo podeszwy jak jest. Podeszwa w tylnej części kopyta jest bardzo ważna.
Ja mojemu podopiecznemu nie wybieram zywych podeszw odkąd go robię, a tyły ma wciąż bardzo wrażliwe i po kamieniach chodz niemrawo i sie podbija - więc musi wciąż chodzić po miękkim.

Ja kopyta po prostu dokładnie myje zmoczoną gąbką z nalanym na nia Manusanem albo domestosem i potem stawiam na 5 min takie kopyto namoczone na ziemię i potem to spłukuję.
Na wrażliwe kopyta możesz też zobić okład z riwanolem na noc - namoczyć jakąś gazę rivanolem, przyłozyc do podeszwy i owinąć kawałkiem kocya czy ręcznika i zakleić to tak by nie spadło taśmą. Fajnie tez działa okład z siemienia lnianego na "zmęczone" kopyta. Można też podkute kopytka siemieniem obłozyć i zawinąć na 8 h czy na noc.

Co do żywienia - widzisz i siemie i słoma i owies i marchew są obfite w cukry. DO tego jak koń je siano i trawe to mu ich za dużo. Czasem niewielka ilość cukru ponad to ile dany koń może "znieść" sprawia, że pojawia się pierścionek. Ja np daje dużo siana, koń je trawe nawet tę młodą teraz(choć w małych ilościach), daje smakołyki, stoi na pszennej słomie, która zjada, ale staram sie ograniczyć cukry w paszy takiej jaką je 3 razy dziennie - czyli zamiast owsa jest sieczka z siana i lucerny(oswa troszkę dostaje, ale mało). DOdatkowo te przysmaki co mam są z obniżona zawartością cukru - a chleb, marchew czy jabłka dawkuje ostrożnie - np jeden dziennie(chyba, że rodzice potajemnie dadza więcejWink ).

Julia - moje zdjęcia z zimy i wczesnej wiosny sa podobne - "obślizgłe kopyta" były na każdej fotce, teraz wyglądają inaczej Wink


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Anna Skalik - 04-19-2009

Aniu , zrobiłam zdjęcia tylnych kopyt u krowa.Sorki , bo brudne ...kopyta :oops:
Prawy tył [Obrazek: 31bdc9b2fa7c5879m.jpg][Obrazek: 3a9fadcb999b9b4am.jpg]
Lewy tył [Obrazek: 33e7ba698a6b15ddm.jpg][Obrazek: ccff713c53bb10a0m.jpg][Obrazek: ce1cceaa7b8294b1m.jpg]

Dla porównania kopytka mojego drugiego wałkonia - hucyka , robionego przez tego samego kowala
[Obrazek: e1c1ddbc2a22508bm.jpg][Obrazek: 4ca8d9755ca09174m.jpg][Obrazek: 65b5c32f2bc58f1bm.jpg]

Chyba za dużo zdjęć... :oops:
A mam jeszcze takie małe pytanie ... czy odkażanie nie wysuszy dodatkowo kopyt ?


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Ewa Polak - 04-20-2009

Wyleczcie zgnite strzałki a nie bedzie problemu z obniżeniem piętek u koniSmile


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - branka - 04-20-2009

Jednorazowe odkażenie ich nie wysuszy. Przesuszyły by je wszelkie smary nawilżające i moczenie kopyt.
Z tymi zgniłymi strzałkami to nie takie proste. bo jak koń ma bardzo zawężone kopyta, to strzałka ulega degradacji i struktura pod nią także, której nie widac, dotyk strzałki nawet palcami powoduje u konia straszny ból - moj podopieczny ma tak,że pomimo, że strzałki nie gniją to nie można ich dotknąc bo koń wariuje....

CO do tych tyłów - jak często są one robione? Wyglądaja na bardzo zaniedbane. Jakby je regularnie werkować to by mogły być fajne kopytka, ale póki co mają zdewastowane ściany.


Re: Kącik amatorów-werkowaczy - Anna Skalik - 04-20-2009

Ewo , ale u nas nie ma gnicia Confusedhock:
Aniu , kopytka wszystkich koni u nas robione są bardzo regularnie , co 8 tyg. Zdarza się " poślizg" , ale to najwyżej o kilka dni i nie zawsze.
Tak jak pisałam wcześniej , teren u nas jest szczególnie trudny dla końskich kopyt. Tak więc gdy róg jest słaby ( jak np. u krówka) to zniszczenia są spore , przy czym ścieranie rogu też ... Myślę , że widać to także na huculskich kopytach . :roll: