Dobry zwyczaj - nie pożyczaj - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=6) +--- Wątek: Dobry zwyczaj - nie pożyczaj (/showthread.php?tid=267) |
Dobry zwyczaj - nie pożyczaj - Guli - 05-19-2008 Od dłuższego czasu nie mogę doprosić się zwrotu pożyczonych przedmiotów :? Nie mogę zrozumieć takiego postępowania. Proszę kilkakrotnie o zwrot i słyszę :" jutro oczywiście oddam" Jutro mija , następne dni też i cisza... Co zrobić w takim przypadku? Re: Dobry zwyczaj - nie pożyczaj - Wojciech Mickunas - 05-19-2008 Niektórzy wyznają zasadę że ; dobry zwyczaj nie pożyczaj, nie oddawaj jeszcze lepszy. Po prostu trzeba wiedzieć komu można pożyczyć ,a komu się nie pożycza , bo wiadomo że nie odda. Re: Dobry zwyczaj - nie pożyczaj - Guli - 05-19-2008 Czyli nauka kosztuje, w każym wieku. Wydawało mi się , że w środowisku koniarskim jest trochę inaczej :? Przecież ludzie znają wartość sprzętu jeździeckiego , wiedzą do czego służy. Dla mnie jednak dziwne Re: Dobry zwyczaj - nie pożyczaj - Lutejaxx - 05-19-2008 Magdo ja jeszcze 2 lata temu sądziłam, że koniarze są SWIęCI ...hahaha. Na prawdę tak myślałam, że to swoi ludzie, Rodzina...a też nie mam mało lat....Szybko jednak się przekonałam, że jak wszędzie są ludzie i ludziska. Ja np. o swoją książkę , takie tam rady dla miłośników koni, musiałam upominać się ponad rok. Wreszcie ten ktoś mi ją oddał, ale z wielką łaską i w majestacie dobroczynności dla ..tej proszącej... Ale ostatnio pożyczam książki swojemu Kowalowi....i ani razu się o nie nie upomniałam. Po prostu człowiek pamięta i tyle. A gdyby mu sie zapomniało to bym wiedziała, że na prawdę się zapomniało i że jak sie przypomnę nie będzie robił mi łaski z oddaniem.... Także właśnie dokładnie tak jak z końmi: lepiej nie pożyczać. Ale jeżeli wiemy komu i ten ktoś jest sprawdzony to czemu i nie? a...jeszcze dodam, że kiedyś trzymałam u tegoż kowala konika w pensjonacie....a że synek zaczął mi mocno chorować...nie dorobiłam się siodła. No i tenże właściciel pensjonatu pożyczał mi siodło. Minęło już 10 lat prawie, a ja do tej pory pamiętam. Więc - mam nadzieję , że tego nie przeczyta hihi - nawet gdyby i zgubił którąś z moich książek to i tak bym to łatwo wybaczyła! Re: Dobry zwyczaj - nie pożyczaj - Gaga - 05-20-2008 Ja niestety mam miękkie serce i kilkanaście bardzo wartościowych książek straciłam :-( M.in stare wydanie Paalmana i kilka innych praktycznie niedostępnych książek - o owijkach, wędzidłach itp. nie wspominając :-( Na podobnej zasadzie wyparowało mi trochę sprzętu (na szczęście niewiele wartego) ze stajni. Szukałam kogoś do pracy za jazdy - i przychodziły różne "dziewczynki stajenne" znikając to z jakąś szczotką, to z chambonem, to z kantarem :-( Na początku roku wpłaciłam pieniądze dziewczynie, która handluje u nas sprzętem jeździeckim. Chyba niezby legalnie. dodam, ze pieniądze nie były małe, a ja dostałam tylko połowę zamówienia :-( straciłam pieniądze, czas i dużo nerwów. Telefonów dziewczyna nie odbiera, a ja nawet nie wiem jak ma baba na nazwisko :-( Oczywiście sprzęt zakupiłam gdzieś indziej... DuchowaPrzygoda Ale ostatnio pożyczam książki swojemu Kowalowiło matko mój podkuwacz mnie zabije za książkę, też ją trzymam o wiele za długo - w dodatku książka jest w mieście, ja na wsi, a podkuwacz bedzie jutro rano ... :oops: trza się dziś wybrać do "województwa" po obrządku... Re: Dobry zwyczaj - nie pożyczaj - Karolina Jaskulska - 05-20-2008 ja również staram się nie pożyczać, ksiązki są dla mnie bardzo wartościowe i choć są ogólnie dostępne,wolę nie kupować tej samej ponownie bo ktoś nie oddal Parę razy się przejechałam na ludziach z końskiego światka i więcej nie zamierzam. Albo nie oddają, a jak już łaskawie oddadzą, to np poniszczoną, obdartą, lub pogiętą :/ |