Konie..nasze konie :) - Wersja do druku

Konie..nasze konie :) - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Wątek: Konie..nasze konie :) (/showthread.php?tid=145)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72

Re: Konie..nasze konie :) - tootalna - 08-12-2011

hehehe, dzięki;p

sobie skarpetki(kupione w jakimś sklepie sportowym dla piłkarzy)
owijki zamówione w okserze (jak większość)
Mieszkam nie daleko Doroty, ale akurat sprzętu nie kupujemy razem;-))

a owijki polecam, świetne jakościowo i fajnie się dopasowują do nogi;-))

p.s. są nawet tanie Smile

http://www.okser.pl/hkm-owijki-polarowe-p-398.html

Re: Konie..nasze konie :) - Magda W-K. - 09-01-2011

Nie przedstawiałam jeszcze mojego łobuza.
Pamir (a właściwie to Pegaz, bo tak ma w paszporcie, ale zaczęłam go dzierżawić jako Pamira i to imię bardziej mi się podoba Wink

), to 5-letni wałaszek rasy małopolskiej.
Jest trochę trudnym i ciężkim koniem w obejściu, ale powoli wychodzimy na dobrego konia z nim Smile

Trafił do mnie przypadkiem. Początkowo go dzierżawiłam i nie byłam do końca co do niego przekonana, bo mieliśmy nie małe problemy. Kiedy właściciel mnie poinformował, że konia musi się pozbyć stanęłam przed faktem, co dalej. To była dosyć skomplikowana sytuacja bo właściciel sam nie wiedział komu konia chce oddać, kręcił, mieszał i nie wierzyłam już, że sytuacja zakończy się pozytywnie dla mnie. A jednak, nie musieliśmy się rozstać i jesteśmy razem. Bardziej się już do niego przekonałam, coraz bardziej mu ufam, mamy już nawet pierwszy wspólny teren za sobą Smile

Ale gdyby nie wsparcie bliskich mi osób, nie spełniłabym mojego wielkiego marzenia z dzieciństwa Smile

Nie wierzyłam, że życie potrafi być aż tak zaskakujące Smile

Pod siodłem mamy wiele pracy, bo koń chociaż zajeżdżony, to nie najlepiej trafił i wszystko wskazuje na to, że zajeżdżono go siłowo. Widać, że boi się kontaktu z ręką, więc musiał być zbierany na siłę. Do tego jest prawie kompletnie znieczulony na bat. Ale wierzę, że mamy mnóstwo czasu, nigdzie się nie spieszymy, więc kiedyś może nam się coś tam pod siodłem uda Smile

Re: Konie..nasze konie :) - Roxy - 09-01-2011

Jest piękny Smile

Powodzenia w dalszej pracy !!

Re: Konie..nasze konie :) - Ola Wewiórska - 09-01-2011

Magda fajny ten twój chłopak Smile

Mam nadzieje, że współpraca nadal będzie sie układała pomyślnie i mimo poczatkowych problemów spędzicie razem wiele niezapomnianych, sympatycznych chwil Smile

W pierwszym okresie współpracy z Grecją też miałam nie lada kłopoty i nie raz sie zastanawiałam po co mi to..... teraz, po latach, wiem, że warto było Smile

Z dziś - jutro miesiąc od przeprowadzki do nowej stajni - z częścią stadka i link do filmiku ze spacerku :
http://www.youtube.com/watch?v=0_klYauRAbE

Re: Konie..nasze konie :) - Dorota Hałaburda - 09-01-2011

...Jak wiecie w kwietniu pożegnałam się z moim wałaszkiem. Zakochałam się w innym- niestety w sierpniu podczas terenu uległ wypadkowi ( głupota ludzka) i trzeba było go uśpić... nie chce nic więcej na ten temat pisać... Miałam jechac na nim po obiedzie - rano juz go nie było...Zastanawiałam się czy go nie kupić... widocznie nie ten czas...poczekam.....Po śmierci Moresa cos we mnie wygasło.. Ten nowy koń sprawił, że znowu chciałam jeździć...Na nowo siłą trzeba mnie wyciągnąć "na konie" i szukam pretekstu, żeby nie jechac....Ostatni raz siedziałam w siodle na obozie letnim PHB w Pietrzykowie (27 lipca).

Troche czasu spędzam karmiąc trawą konie sasiada- zimnokrwiste...Ma świetnego ogiera Smile

- tłuścioch któremu robia się fałdki kiedy kręci głową i szyją Smile

... Mówią...stara miłość nie rdzewieje. 3 lata jeździłam na takiej klaczy i nadal mam sentyment. Może kiedyś sprawię sobie takiego grubasa. ..Czy tylko mi się tak wydaje, czy faktycznie są one mocniejsze i wytrzymalsze w razie np ostrej wywrotki?...Nie planuję, ale ostatnie wydarzenia dały mi do myślenia. Nie będę szukać konia wyścigowego, żylastego, może być wolniejszy, słoniowaty, mniej zwrotny...wazne, zeby był mocny i mniej chorowity...

Boję się, że to co kocham w przebywaniu z koniem, czy to na spacerze czy w siodle .....zanika...Czy robiąc sobie np roczną przerwę uda mi się "wrócić"?...Razem z Moresem Odeszła spora część Mnie... i trudno mi będzie to naprawić...

Re: Konie..nasze konie :) - Magda W-K. - 09-01-2011

Mnie się wydaje, że pasja nie zaniknie mimo wszystko, nawet kiedy ma się przerwy od obcowania z końmi.
Są ludzie, którzy po prostu jeżdżą konno i to im sprawia przyjemność, i są tacy, którzy lubią nie tylko jazdę na koniu, ale i obcowanie z nim, a co za tym idzie rodzi się przywiązanie do jednego konia. To zrozumiałe, że po tak dotkliwej stracie, czujesz pustkę, bo w takim przypadku koń nie był tylko zwierzęciem, ale i przyjacielem. Myślę, że musisz sobie dać trochę czasu, który leczy rany.

Olu, piękne spojrzenie ma twoja klaczka Smile

Urocza jest :]

Re: Konie..nasze konie :) - Ola Wewiórska - 09-01-2011

Cytat:Boję się, że to co kocham w przebywaniu z koniem, czy to na spacerze czy w siodle .....zanika...

- Dorotko, to coś nie znika! Czasem się zmienia, bo my sie zmieniamy, ale nie znika Smile

Po stracie przyjaciela zawsze jest pustka i jej cżastka zawsze gdziś w nas pozostaje ale na szczęście są rzeczy, które choć troszkę mogą ją zapełnić. Wytrwałości, cierpliwości i nowego CZEGOŚ Smile

Magda - dzięki! Uwielbiam te jej spojrzenia i "gadanie" cała sobą, chyba dzięki temu zaczęłyśmy z soba rozmawiać dość szybko, choć poczatkowo to były głownie kłotnie ;p

Re: Konie..nasze konie :) - tootalna - 09-02-2011

Ola-masz niesamowitego psa;-)
Uśmiałam się z jego filmików;-)
Świetna pociecha z Niego Smile

Re: Konie..nasze konie :) - Joanna Dobrzyńska - 09-02-2011

Dorotko, mam taką własną listę z kilkoma postaciami koni (po jednym dostałam tabliczkę z boksu). Niektóre odeszły na zawsze, niektóre są, ale zapewne ich już nie zobaczę. Zawsze boli i kawałek nas umiera, ale potem odradza się. Nic na siłę, a prędzej czy później spotkasz Tego, który pozwoli Ci to "coś" odbudować. Chciałoby się Ci powiedzieć: zobaczysz... Tylko tego chciej.

Re: Konie..nasze konie :) - Ola Wewiórska - 10-06-2011

No a my już 2 miesiące w nowej stajni- forma rośnie, kobyła kwitnie i jakby latek ubywało Smile

Prawie codziennie chodzi pod siodłem, czasem spacery , czasem trochę "damy czadu", a czasem na łące "odwalamy" normalną pracę ujeżdżeniową i..... po niedawnych kłopotach trzeszczkowych ani śladu! (tfu, tfu!) Od póltora miesiąca boso i zero kulawizn jakichkolwiek a energia ją roznosi
Z dziś w terenie
[Obrazek: 54ac07332d672015gen.jpg]

do niedawna za żadne skarby nie weszłaby do wiekszej kałuży a dziś spokojnie chlapie się w stawie Tongue

i na padoku
[Obrazek: cacf079880efce50gen.jpg]

Re: Konie..nasze konie :) - Ola Wewiórska - 10-16-2011

Grecja "molestująca" kumpli Wink

łazi, łazi, zaczepia a potem kwiczy...oj te baby!
[Obrazek: e4cec2b8f3d6cc0dgen.jpg]

Re: Konie..nasze konie :) - Gazanna - 10-17-2011

Witam,
Nie wiem czy mogę dodać tu link ale trzeba to zobaczyć, niewiarygodne zdjęcia no cudne Smile

grzeszę przez nie...zazdrość Smile

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=285940341424967&set=a.105485132803823.10221.100000270113430&type=1&theater
-pozdrawiam

Re: Konie..nasze konie :) - Roxy - 10-17-2011

Olu, piękna ta Twoja baba Big Grin

I jakie tam widoczki...mmm... :twisted:

To i ja moją kopytną w wydaniu jesiennym pokażę 8)
[Obrazek: 105430884.jpg]

Pozdrawiamy Smile

Re: Konie..nasze konie :) - Barbara Rzepiszczak - 10-17-2011

A to moje koniska:
Zulus na niedzielnym spacerze:

...i z zeszłego lata -mały Zordon z mamą Dorą i "ciocią" Dziunią:

Re: Konie..nasze konie :) - Dorota Hałaburda - 10-18-2011

Rzepka...uwielbiam góry...masz cudowny widok... Szkoda, że dane mi było widziec jedynie dwa razy w życiu...eh...
Pozdrawiam serdecznie Big Grin