Hipologia
Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) (/showthread.php?tid=12)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Jacob Spahis - 01-13-2013

tomira Ale dla młodego źrebaka najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa, w naturze klacz nie podchodzi do zaniepokojonego źrebaka i go nie przytula, "nie głaszcze", nie podsuwa smacznej kępki trawy do pyska, marchewki. Ona swoim zachowaniem przekazuje co w danym momencie jest ważne (spokój czy ucieczka) i jak ma sie zachować,

I ja właśnie o tym pisałem. Jestem zwolennikiem nagradzania a nie przekupywania.

Skoro nie zostałem wystarczająco dobrze zrozumiany to wyjaśniam raz jeszcze, że:
- jestem zwolennikiem przebywania konia w stadzie bez względu na wiek (chyba, że są wyraźne przeciwskazania);
- młodego konia powinno wychowywać głównie stado;
- na spacerze ignoruję straszaki (nie klepię, na daję smakołyków ani inne);
- daję czas koniowi by pierwszy podszedł do straszaka (chyba, że jest to niebezpieczne), a po samodzielnym podejściu nagradzam.

Jeszcze raz przepraszam Pana Trenera za robienie bałaganu na wątku, pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i jadę do koników. Piękna pogoda. Smile


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Magda Pawlowicz - 01-13-2013

Piotr Sabiniarz Po jakimś czasie zastanawiając się dlaczego zataczanie kół pomaga - znalazłem odpowiedź.
Otóż tajemnica ukryta jest w końskim mózgu, a dokładniej w jego lewej pólkuli, która odpowiada za procesy myślenia u konia.
Prawa pólkula odpowiada za zachowania konia związane z instynktem, np. ucieczka.
Koń nie potrafi jednocześnie korzystać z lewej i prawej pólkuli mózgu tak jak człowiek. Jest to związane z budową końskiego mózgu .
W pracy z koniem należy motywować konia do korzystania z lewej pólkuli mózgu. Wtedy koń skupia się na jeźdźcu, na przekazywanych sygnałach i na działaniu zgodnym z wolą jeźdźca.
Jeżeli koń używa prawej półkuli mózgu całe jego działanie jest podporządkowane jego instynktowi, koń nie reaguje na jeźdźca, jest spięty, gotowy do ucieczki i ... niestety niebezpieczny. Nie jesteśmy w stanie go powstrzymać zadając koniowi ból wędzidłem. Instynkt ucieczki jest silniejszy od bólu, bo koń w tym momencie ratuje swoje życie.

Zgadzam się z tą wypowiedzią ale z jednym wyjatkiem: kiedy ucieczka nie jest instynkotowna a jest wynikiem świadomej decyzji konia=nieposłuszeństwa wobec woli człowieka.
Można się spotkać z takim zachowaniem, ale raczej u koni starszych, rozpuszczonych po prostu, źle pracowanych. Czyli koń wcale się nie boi a podejmuje świadomą decyzję, że będzie uciekał od człowieka bo np chce wrócić do stada. I wtedy za taką decyzję odpowiada lewa nie prawa półkula. Koń po prostu tak CHCE i stawia na swoim. Wtedy karę zrozumie i przyjmie pod warunkiem oczywiście jej właściwego zastosowania.


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Piotr Sabiniarz - 01-13-2013

Generalnie w pracy z końmi stosujemy pojęcie kary i nagrody. Myślę, że należy pamiętać o istnieniu zachęty :!: . W świecie koni czy wogóle w świecie zwierząt spotykamy się z zachętą, podobnie jak z karą. Natomiast pojęcie nagrody/nagroda nie istnieje.
Zwierzę - w naszym przypadku koń - potrafi ukarać, podobnie jak potrafi zachęcić. Są to działania instynktowne.
Człowiek wprowdził nagrodę do świata zwierząt, do tresury/treningu/szkolenia.

Wydaje mi się, że zachęta ma większe spektrum oddziaływania na koński umysł w zależności od sytuacji - zwłaszcza w pracy ze źrebakami i młodymi końmi. Poza tym zachęta przyzwala na popełnienie błędów przez konia, za które nie następuje kara. Brak kary powoduje to, że koń nie spina się i nie pracuje w stresie, a to z kolei powoduje rozluźnienie konia lub utrzymanie rozluźnienia, które wpływa na stworzenie lepszych warunków do nauki.
Nagroda natomiast w zależności od kontekstu sytuacji może lub zawęża swoje odziaływanie przez co jest skuteczna w szkoleniu koni. Poza tym nagroda powinna następować ze skutkiem natychmiastowym podobnie jak kara. Jednak należy pamiętać, że kara zawsze powoduje wywołanie napięcia u konia - emocjonalnego i fizycznego.

Magdo w takiej sytuacji, o której piszesz nie ukarałbym konia.

Po pierwsze - kara wymierzona koniowi, który uciekł ( jakakolwiek kara ) byłaby po czasie, a więc koń skojarzyłby ją z tym, że został ukarany, bo wrócił do stada. Byłoby to dla niego absolutnie niezrozumiałe. Taką karę koń również skojarzyłby z tym, że jest karany, bo znowu jest w Twojej obecności. Również byłoby to dla niego niezrozumiale i stanowiloby zachetę z Twojej strony do kolejnej ucieczki.

Po drugie koń zostałby ukarany za błędy w wyszkoleniu, które wynikają z winy/niedoskonałości człowieka.

Po trzecie należałoby zastanowić się dlaczego koń uciekł, ... przyczyn może być wiele, ale jedno jest pewne - zadziałał instynkt, koń uruchomił prawą półkulę mózgu. Koń uciekł od czegoś co go przerosło. Niestety często instynktowne zachowania konia nazywamy złośliwością konia.

W tym momencie - tak myślę, nie wykluczam, że się mylę - dochodzimy do wniosku, że cząsto konie obrywają za ... człowieka.


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Magda Pawlowicz - 01-13-2013

Piotrze ale ty napisałes właśnie o ŹLE wymierzonej karze!

Oczywiście, że kara po czasie będzie niezrozumiała, to nie ulega dyskusji. Kara musi byc natychmiast po przewinieniu a najlepiej w trakcie, to chyba oczywiste?

A więc w sytuacji konia, który utrwalił sobie uwalnianie sie od pracy poprzez wyrywanie się człowiekowi (powtarzam-dotyczy to konia zepsutego a więc z już istniejącym nawykiem, nie konia surowego) kara będzie polegała przede wszystkim na uniemożliwieniu ucieczki! A więc zastosuję taki patent, który spowoduje że koń nie będzie mógł mi się wyrwać. Jaki to będzie patent to zależy od konia, ale ma być działający, skuteczny!
I w tym momencie kara (polegająca na zadziałaniu owego patentu) następuje dokładnie w tym momencie w którym koń jest nieposłuszny, dokładnie wtedy, kiedy próbuje sie wyrwać.
Zakładam sytuację, że lonżuję (lub prowadzę w ręku) konia. Ja robię to zawsze tak, by koń szedł na luźnej lonży. Jeśli spróbuje mi się wyrwać to po prostu go nie puszczę, sam się wtedy ukarze bo gdy żuci się (w bok najczęściej) by uciec sam się "nadzieje" na kiełzno (jakie by ono nie było). Czyli sam się ukarze, prawda?

A co do pytania dlaczego koń ucieka-bo został nauczony, ze mu sie to uda najczęściej. Bo człowiek nie potrafił sobie z taka formą oporu poradzić, był za mało zdecydowany, konsekwentny. Oczywiście że to jest wina człowieka ale jeśłi już takie coś się utrwaliło to jakoś trzeba to poprawić, prawda?


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Juha - 01-15-2013

mam jeszcze jedno pytanie...
czy da się wyegzekwować od pensjonatodawcy odpowiedzialność za bezpieczeństwo konia gdy ten ewidentnie z niedopatrzenia człowieka rani się np o ogrodzenie?


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Barbara Rzepiszczak - 01-15-2013

Wydaje mi się, że wszystko zalezy od tego, czy jest sporządzona umowa (na piśmie) i czy są w niej odpowiednie paragrafy Big Grin


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Juha - 01-15-2013

taka jest umowa;
. 3. Konia ubezpiecza pensjonatobiorca.
4. Pensjonat zapewnia koniowi miejsce w boksie, wyżywienie (owies i siano w okresie pozawegetacyjnym i owies i pastwisko w okresie wegetacji) oraz opiekę masztalerską.
5. Jeżeli pensjonatobiorca ma takie życzenie, koń może otrzymywać inną paszę treściwą dostarczoną przez pensjonatobiorcę, a koszt pensjonatu będzie wtedy pomniejszony o wartość owsa. Wszelkie odżywki i witaminy finansuje pensjonatobiorca.
6. W zależności od decyzji pensjonatobiorcy, koń może przebywać na pastwisku w stadzie lub osobno.
7. O wszelkich stanach chorobowych lub zranieniach konia pensjonatodawca powiadamia niezwłocznie pensjonatobiorcę.
8. Koszty leczenia pokrywa pensjonatobiorca.
9. Koszty odrobaczania, szczepień ochronnych i usług kowalskich pokrywa pensjonatobiorca.
10. Pensjonatodawca nie ponosi odpowiedzialności za padnięcie konia z przyczyn losowych.


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Magda Pawlowicz - 01-15-2013

Uważam, że stawiając konia w pensjonat akceptujesz warunki jakie tam są (w tym rodzaj ogrodzeń) i ewentualne zranienie konia jest poniekąd wliczone w ryzyko padokowania konia.
Chyba że właściciel pensjonatu popełnił jakieś wyraźne już uchybienie typu wypuścił konia w innym stadzie/na inny wybieg niz było to ustalone.
Albo płot uległ zniszczeniu i przez dłuższy okres nie był naprawiany itd...
W innych sytuacjach no to jest wypadek po prostu...


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Juha - 01-15-2013

jako właściciel konia uważam że stawiając go w pensjonat ma mieć zapewnione przede wszystkim bezpieczeństwo. Niestety zdanie właściciela konia a właściciela stajni często jest różne i różne rzeczy są zaniedbywane.
No nic dziękuje za odpowiedź. Pytanie było czysto teorytyczne. Jest dla mnie dziwne że niektórzy wolą się bronić rękami i nogami przed konsekwencjami. Niż zapobiegać. Później niczemu niewinne zwierzę cierpi, oczywiście w milczeniu.


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Wojciech Mickunas - 01-15-2013

Nie jestem prawnikiem , ale na tak zwany chłopski rozum :wink: , Jeżeli jest ewidentne zaniedbanie i mamy szansę to udowodnić to można spróbować wystąpić na drogę sądową z powództwa cywilnego.
Możę zechciał by się wypowiedzieć specjalista prawnik , którego mamy na forum : Jakub Spahis Kolańczyk Smile


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Joanna Dobrzyńska - 01-15-2013

W jednym pensjonacie podpisywałam umowę w której jak pamiętam były 2 punkty dotyczące tematu:
- "pensjonatodawca" zapewnia bezpieczeństwo w obrębie stajni, ciągów komunikacyjnych oraz bezpieczne wybiegi i ogrodzenia
- urazy powstałe na skutek uszkodzenia ogrodzenia przez konia leczy na własny koszt właściciel konia oraz pokrywa koszty lub naprawia ogrodzenie.
Nic się złego nie działo, ogrodzenia były rzeczywiście dobre, mocne i bezpieczne i widziałam: często sprawdzane.
Myślę, że jeśli nie ma takich klauzul w umowie, można podciągnąć do odpowiedzialności właściciela stajni.


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Juha - 01-18-2013

witam! Smile
ile owsa dziennie powinna dostawać 9cio miesięczna klaczka? jej rodzice mają po 170cm (ślązak x zangersheide). Klacz 'dobrze' wygląda. Aczkolwiek wydaje mi się że ma tylko wypchany żołądek od siana i że przestała rosnąć. Dostaje również ciągle witaminy.
z góry dziękuje za odpowiedź Big Grin


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Krystyna Kukawska - 01-18-2013

Źrebak powinien dostać co najmniej 5 kg paszy treściwej oraz siana do woli. Bardzo ważne jest zapewnienie dużej ilości ruchu. Rozdęty brzuch może wskazywać na obecność pasożytów w przewodzie pokarmowym. Poza witaminami trzeba zapewnić koniowi dodatek minerałów, choćby w postaci lizawki.


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Juha - 01-18-2013

źrebak na dniach był odrobaczony, czyli już wiem że wiele za mało dostaje owsa... będe jej stopniowo zwiększać dawkę. Bardzo dziękuje za informacje Big Grin


Re: Pytania do W.M. ("spis treści" na początku) - Wojciech Mickunas - 01-19-2013

To że był odrobaczany nie znaczy, że został skutecznie odrobaczony :wink:
Ważne jaki preparat był zastosowany , bo nie wszystkie działają kompleksowo na wszystkie pasożyty . Po zastosowaniu preparatu dobrze jest przez kilka dni przegladać kupy konia bo tam można dostrzec skutki działania preparatu Sad