Hipologia
Wzmacnianie mięśni grzbietu - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Wzmacnianie mięśni grzbietu (/showthread.php?tid=114)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12


Re: Wzmacnianie mięśni grzbietu - Lutejaxx - 07-26-2009

Żebra u niektórych koni, zwłaszcza z krwią xx, widać zawsze, żeby ocenić kondycję raczej sie patrzy na zad i kręgosłup. Co do dodatków na odpasanie, jesli faktycznei byłoby potrzebne, mieszać można owies z jęczmieniem i/lub kukurydzą, jak koń zabiedzony, ew dawać wysłodki też i czasem mesz. A podstawa to pastwisko- zima dobre siano.

Mnie się rzuca w oczy na fotkach, że tył siodła jest co i rusz sporo nad grzbietem, pewnie wraca na niego gdy jeździec siada, ale wątpię czy z przyjemnością dla konia. Więc nie wiem, czy ono jest dobrze dopasowane. Bo skok jak skok, ale skoro już w kłusie tak odstaje?


Re: Wzmacnianie mięśni grzbietu - kotbury - 07-28-2009

Cieszę się, że mogłam się na tym forum dowiedzieć nie tylko o "superlatywach" chambonu.
Wszyscy w stajni na moje pytania dotyczące chodu mojego konia zawsze odpowiadają "chambon" (już mam normalnie wrażenie, że za niedługo cudownym lekiem na końskie rozwolnienie będzie co?! chambonWink
A ja mam problem z koniem polegający na tym, że koń makabrycznie drobi przodem. I niestety ale na chambonie jeszcze nigdy nie udało nam się uzyskać kłusa wydłużonego i rozluźnionego, a i z głową koń wcale nie schodzi chętnie tylko obiera sobie pozycję na napięciu chambonu (tylko w galopie schodzi).
Za to puszczony luzem coraz częściej kłusuje luźnym wyciągniętym kłusem.
Na początku myślałam, że ta wręcz awersja do chambonu to moja wina, że potrzeba długiej, regularnej pracy itd.
Aktualnie od 3 miesięcy koń nie chodzi pod siodłem bo ja się połamałam i pracujemy tylko z ziemi, głównie na chambonie (idąc za głosem rzeszy doradców). I niestety muszę przyznać, że efektów nie widzę.
Za to na kantarze koń idzie najlepiej, głowa przy ziemi często. Niestety muszę go także lonzować na ogłowiu z wędzidłem bo z połamaną prawą ręką na samym kantarze czasami jak ma bardziej energiczny dzień po prostu sobie nie radzę. ale na ogłowiu też się rozluźnia ładnie.

Najbardziej koń drobi pod siodłem i klasycznie przyspiesza po kwadransie jazdy.
Puki więc ja nie mogę wsiadać zamierzam wprowadzić program naprawczy:
1. regularne masaże (choć to proste nie jest bo koń jest z gatunku tych niemiziowatych)
2. Chyba jednak rezygnacja z chambonu
3. Lonżowanie na ogłowiu, kantarze, bez podbijania mu tempa- jak chce niech się wlecze, byle z nosem przy ziemi
4. galopowanie na prostych - to jest wyzwanie bo jak wygalopować konia na prostej nie siedząc na nim... ale mam pewien plan
5. Nie wiem co ze skokami w korytarzu i na lonzy (wskazane czy nie)

Podpowiedzcie co jeszcze.


Re: Wzmacnianie mięśni grzbietu - Julia z Orla - 07-28-2009

A jakiej budowy jest twój koń? Jakie jest nachylenie łopatki i jakie ma pęciny? Masz jakieś zdjęcie, film? Na twoim miejscu zrobiłabym zdjęcia rtg obu przednich łap, żeby wykluczyć możliwość, że problem wynika z jakiegoś schorzenia. I ze skokami bym się wstrzymała, jak z mechaniką nóg coś jest nie tak to nie ma co ryzykować niepotrzebnie jakimś przeciążeniem i kontuzją. Ach, no i znów - z siodłem wszystko ok? :) Na pewno pasuje na konia?

A z tym przyspieszaniem po kwadransie jazdy to znaczy, że przyspiesza, czyli szybciej drobi, czy przyspiesza - poszerza wykrok?


Re: Wzmacnianie mięśni grzbietu - kotbury - 07-29-2009

Nie jest to raczej problem weterynaryjny ale i tak na koniec lata planuję porządny przegląd.
Przyspiesza - nie poszerza wykroku, tylko szybciej girkami przebiera drobiąc.
Nie ma teraz problemu z siodłem bo z racji mojej niepełnosprawności poupadkowej jeszcze pewnie kolejne ze 2 albo 3 miesiące miną zanim wsiądę czyli zanim będzie w siodle chodził. Aczkolwiek siodło mam dopasowane dobrze (tak mi się przynajmniej wydaje) L-ka łęk bo standardowa m-ka była za mała, do tego zawsze jeździł na baranku.

W czorajnp. smark zwiał i jak sobie troche pobiegał to zaraz potem na lonży miał piękny kłus wyciągnięty. ale po 20 minutach (na drugą stronę) znów pomniejszył ramy wykroku.

Tu chyba przyczyna problemu może leżeć w tym że koń był zajeżdżany jako zbytni młodzik i na dodatek był zaprzęgany.

Postaram się w czwartek zrobić filmik i zdjęcia.
Koń jest maly (160cm w kłębie), krótka kłoda.
co do odpowiedzi na temat ukątowania łopatki i pęcin... to ja zwykły laik jestem. Ale kolega, który się końską anatomią para zawodowo nie zwrócił mi uwagi na jakieś wyraźnie nieprawidłowości budowy.