Hipologia
Klaczka - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Klaczka (/showthread.php?tid=1074)

Strony: 1 2


Klaczka - teqilla - 11-08-2012

Witam
Proszę o radę.Mam klacz,która ma rok i 9 m-cy.Jak rozpocząć naukę lążowania i co jeszcze można robić z koniem w takim wieku?Ostatnio mam też z Nią problem.Gdy chce do mnie podejść sama i zaczepia mnie,to jest grzeczna,jednak jak ja do Niej przychodzę i np.zaczynam Ją głaskać po brzuchu to ona wówczas często odwraca się zadem i kładzie uszy.Jaki jest powód takiego zachowania?


Re: Klaczka - Roxy - 11-08-2012

Ja to by tego dzieciucha jeszcze nie lonżowała :roll:


Re: Klaczka - Jacob Spahis - 11-08-2012

ja też


Re: Klaczka - teqilla - 11-08-2012

hmm,chodziło mi bardziej o lazowania w formie powiedzmy zabawy-żeby kobyłka nauczyła się chodzenia w kółko i powiedzmy kilka minut kłusu na komendę i przechodzenia do stępa też na komendę Smile


Re: Klaczka - Joanna Dobrzyńska - 11-08-2012

Poczekaj jak konik będzie miał 2,5 roku, wówczas zacznij Zabawę na kołach, ale jeszcze nie lonżowanie. A jak chce Cię kopnąć, kąsać, bądź z nią jak najdłużej, ćwicz z ziemi, poczytaj o Parellim, silversand. Można się bawić. Na komendy przyjdzie czas.


Re: Klaczka - teqilla - 11-08-2012

dzięki za pomoc,będziemy się bawić : )


Re: Klaczka - Magda Pawlowicz - 11-08-2012

ale można bawić się i "bawić się"!
Pamiętajmy o tym, że to już jest jednak koń i pomału zaczyna sobie szukac własnego miejsca w stadzie a więc jest to okres w którym w bardzo naturalny sposób kształtuje sie hierarchia. Konie w tym wieku ustalają miedzy sobą "który lepszy" właśnie bawiąc się.
A więc jeśli człowiek będzie umiał w zabawie przekazać koniowi, że to człowiek jest górą-to ok. Ale to jest trudne, wymaga sporej znajomości końskich zachowań socjalnych. Bez tego można sobie narobić "bigosu" tzn wychować konia w przeświadczeniu, że to koń jest przewodnikiem stada! A to się potem ciężko odpracowuje:-)

A co do tego co koń w tym wieku powinien robić: biegać z innymi końmi-to przede wszystkim!

Jeśli jakaś praca z człowiekiem to raczej spacery niż lonże, obsługa-takie sprawy. Fajnie jeśli jest możliwość prowadzania przy drugim koniu.
A zresztą był już taki wątek, pamietam że już coś takiego pisałam, dość dawno temu:-)


Re: Klaczka - teqilla - 11-08-2012

Młoda biega po łące tylko ze swoją 11 letnią matką,więc o ile się domyślam w takiej sytuacji konie nie ustalają hierarchii-'rządzi starszy'.Czy tak jest?Ma kontakt z innymi końmi owszem,ale nie jest on stały.
Czyli spacery,odczulanie,przebywanie ze sobą i oczywiście duża ilość ruchu w tym wieku?


Re: Klaczka - teqilla - 11-08-2012

I jeszcze jedno-co dokładnie należy zrobić,gdy właśnie klacz odwraca się w moją stronę zadem i kładzie uszy?


Re: Klaczka - Magda Pawlowicz - 11-08-2012

No między innymi właśnie dlatego młody koń usiłuje wygrać z człowiekiem-nie ma innych koni mniej więcej na tym samym poziomie w stadzie, z którymi mógłby "wojować".

W sytuacji kiedy koń straszy ja bym wygoniła-tak jak w metodzie "połączenia" Monty Robertsa, ale ja tą metodą pracuję.


Re: Klaczka - teqilla - 11-08-2012

a na czym polega taka metoda?


Re: Klaczka - teqilla - 11-08-2012

to coś takiego jak join up?odganiając konia czeka się aż ten zacznie ulegać i zechce 'ponegocjować',wtedy należy ustawić się do zwierzęcia tak,aby mogło podejść?czy to coś takiego? :-)


Re: Klaczka - Magda Pawlowicz - 11-08-2012

A co znaczy join up?
Dosłownie?
To jest właśnie połączenie!
Jeśli jest polskie słowo to dlaczego mam się posługiwać angielskim?

Tylko ta metoda (jak wszystko przy koniach) wymaga sporej wiedzy-nie wystarczy wiedzieć, że trzeba konia wygonić. Jeszcze trzeba wiedzieć jak mocno, w jaki sposób i kiedy przestać:-)
Ale tak, o to właśnie chodzi. Jest to jedna z rzeczy, które można zrobić z koniem w każdym wieku.
Ale osobie, która tego nie robiła nie polecam zaczynać od konia zupełnie młodego-popełnione błędy zakodują się koniowi w rozumie bardzo mocno!

Jak ktoś tego nigdy nie robił to najlepiej jest zacząć z koniem który tą pracę zna-koń wtedy podpowie człowiekowi co i jak:-)


Re: Klaczka - teqilla - 11-09-2012

Kiedyś już to robiłam z moim starszym koniem,tylko nie wiedziałam,że to właśnie metoda połączenia : )Gdy koń daje nam wskazówki tj. ucho skierowane w naszą stronę,przeżuwanie i opuszczanie łba,należy zwolnić tempo,nie poganiać już konia,no i czekać na połączenie,czy tak? : )


Re: Klaczka - Joanna Dobrzyńska - 11-09-2012

Jest sporo informacji na ten temat w necie. Poszukam, podam ,linki, bo nawet na YT możesz znaleźć jakieś filmiki instruktażowe, ale... nie każdy jest godny naśladowania.
Na Forum jest też temat dotyczący naturalnego szkolenia.
A jeśli koń kładzie uszy, straszy kopnięciem, myślę, ze należałoby z koniem popracować nad odangażowaniem zadu:

Odangażowanie zadu ma miejsce wtedy, gdy koń krzyżuje tylne nogi. Koński "motor" znajduje się bowiem właśnie w jego zadzie. Zatem kiedy jego tylne nogi pozostają skrzyżowane, silnik jest w pozycji neutralnej; koń zatrzymuje swój ruch do przodu. Odangażowanie zadu zachęca także konia do uległości poprzez odebranie mu jego odruchu ucieczki. Odangażowanie jest naturalnym i dobrowolnym zachowaniem koni, i sygnalizuje skruchę. W naturalnym środowisku, można je zaobserwować tylko u nowonarodzonych źrebiąt. Wykorzystuj zatem odangażowanie jako narzędzie do skupienia uwagi konia i do zatrzymania jego parcia do przodu. Powinieneś potrafić odangażować zad konia zarówno z ziemi, jak i z siodła – w obu przypadkach jest to proste do wykonania. Po prostu poprowadź konia do przodu a następnie skieruj jego nos trochę do góry i do wewnątrz, aby koń wszedł wewnętrzną tylna nogą pod swoją kłodę. Zatrzymanie z użyciem jednej wodzy jest przykładem odangażowania zadu konia z siodła. Konie znacznie lepiej zatrzymują się na sygnał jednej wodzy niż dwóch, ponieważ gdy ściągasz obie wodze w celu zatrzymania konia, koń ganaszuje szyję, ‘wiesza’ się na wędzidle i może nawet wyłamać się przez uzdę. Koń nie może się ‘wieszać’ na jednej wodzy, nie może tego także zrobić kiedy ma ugiętą szyję.
Podnosząc jedną wodzę w kierunku pępka lub przeciwległego ramienia, podnosisz koński nos i ramię gdy koń krzyżuje tylne nogi. Łatwo poznasz, ze koń odangażował swój zad bo odczujesz skrzyżowanie jego nóg – jego grzbiet wyda ci się bardzo przygięty pod tobą. Jak tylko koń rozpocznie odangażowanie – a nawet gdy tylko zwolni – natychmiast poluzuj wodzę, aby nagrodzić jego odpowiedź. Za każdym kolejnym razem gdy poprosisz o zatrzymanie z użyciem jednej wodzy, powinieneś coraz mniej jej używać jako pomocy. Staraj się używać zamiennie prawej i lewej wodzy, aby koń wypracował sobie zachowanie równowagi na obie strony jego ciała.
Możesz także poprosić konia, aby nadal utrzymał ruch do przodu, podczas gdy jego wewnętrzna tylna noga wstępuje pod jego brzuch – jak przy prośbie o ustąpienie od nogi przy chodach bocznych lub przy zwrocie na przodzie, z ziemi lub z siodła. Pamiętaj, że jest to dużo trudniejsze dla konia niż po prostu stęp do przodu, więc nie wymagaj od razu zbyt wiele, aby nie nabrał niechęci do takich ruchów.

Julie Goodnight


Poza tym koń jest ciekawy, zwłaszcza młody. Spróbuj się jej schować. Gdzie? Tam gdzie nie widzi. Jeśli czujesz się na siłach, zrób jej numer: kucnij za nią, (przepraszam, że się wtrącam w tą ciekawą dyskusję, ale proszę z tym kucaniem z tyłu trochę bliżej teqilli wytłumaczyć, bo będziemy przy wesołej klaczce mieli jedną teqillę mniej, asio - weźmiesz odpowiedzialność? - tu Cezary, co nie kuca za końmi) nic nie mów. Poczekaj aż koń zacznie Cię szukać- wyginać się w obie strony, może sam się obróci co Ciebie.
Polecam wybranie się na kurs z Moniką Damec, rozwiewa wiele problemów :wink: .

Cenne: http://www.parelli-info.waw.pl/articles.php?article_id=34