Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) (/showthread.php?tid=125) |
Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Krystyna Kukawska - 10-08-2010 Dzięki, Ewo, za odpowiedź. Obawiam się tylko, że mój kowal nie da sobie z tym rady. Nie bardzo wiem, u kogo szukać pomocy. W poniedziałek ma być lekarz i będzie robił zdjęcia RTG, żeby zobaczyć w jakim stanie są kości kopytowe. Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Andzia - 11-28-2010 Mam nadzieję, że nie powielę tematu, ale o podkuwaczach napisaliście już bardzo dużo i trudno to ogarnąć... :lol: Spotkałam się z tendencją do kucia przednich kopyt na tylne podkowy i może ktoś potrafi mi wyjaśnić sens takiego działania? hock: Nie chcę tu nikogo krytykować, ale domyślam się, że skoro opracowano inny kształt przednich i tylnych podków to wynika to z racjonalnych przesłanek. Jaki zatem cel ma zakładanie tylnych podków na przednie kopyta? Co można w ten sposób osiągnąć? :?: Bo domyślam się, że podkuwacz uczynił tak nie dlatego, że "brakło mu przodów"... :lol: Czy ktoś potrafi to wytłumaczyć? Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Marek Wiśniewski - 11-29-2010 Tylna podkowa ma dwa noski- jak koń ma tendencje do przesuwania podkowy- zakłada mu się takie podkowy na przody- lepiej trzymają. Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Magda Pawlowicz - 11-30-2010 To się nazywa kapturki! A poza tym podkowa z dwoma kapturkami róznież w większym stopniu unieruchamia kopyto, a więc jest bardziej nienaturalna. Teraz są modne podkowy bez kapturków. Są dobre! Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Andzia - 11-30-2010 Taką różnicę między podkową tylną a przednią to każdy średnio rozgarnięty zauważy :lol: Jak i to, że podkowy przednie mają inny kształt niż tylne, które są bardziej "owalne". Owszem, podkowy z 2 kapturkami pozwalają na skrócenie punku przełamania kopyta. Mogą być również stosowane w celu lepszego wysklepienia puszki kopytowej... Ale przecież są na rynku podkowy przednie z 2 kapturkami :wink: (produkuje taki np. kerckhaert, mustad, werkmann) więc po co zakładać "skarpetki na ręce"? hock: Poza tym wydaje mi się, że trudno podejrzewać podkuwacza o to, że wiedział, że owe konie (bo było ich więcej) przesuwają podkowy ponieważ wcześniej były kute przez kogo innego. Poza tym kiedy przyjechał były rozkute... przynajmniej od tygodnia... Może ktoś ma inny pomysł? Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Andzia - 11-30-2010 Oczywiście wielkie dzięki Magdzie i Planktonowi, za próbę zmierzenia się z tą "zagadką" :wink: Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - maku - 11-30-2010 Na skrócenie punktu przełamania to raczej podkowy typu „roler” lub lepiej typu Natural Balans System. O ile mi wiadomo podwójne kapturki stosuje się raczej po to by utrzymać słabe rozjeżdżające się kopyto. Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Andzia - 12-01-2010 Pewnie masz rację :oops: , choć to nadal nie wyjaśnia założenia tylnej podkowy na przednią nogę :lol: Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - aien - 12-01-2010 Krystyna Kukawska spróbuj poszukać pomocy u wyszkolonych przez Dr Strasser. Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Krystyna Kukawska - 12-01-2010 Dziękuję za podpowiedź :wink: Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Wojciech Mickunas - 12-02-2010 Moim zdaniem przybijanie podków z dwoma kapturkami na przód to po prostu wygodnictwo :wink: kującego . Kształt podkowy przeznaczonej na tył łatwo zmienić . Materiał z których są zrobiony jest na tle plastyczny ,że na zimno , na kowadełku , kilkoma uderzeniami młotka łatwo da się podkowę "zaokrąglić" . Dwa kapturki ułatwiają umiejscowienie podkowy na kopycie i przybicie jej bez ryzyka, że w trakcie przybijania się przesunie . A, że kopyto przednie tak okute ma upośledzoną mechanikę , nikt się nie będzie zastanawiał :wink: Koń okuty , właściciel skasowany i w drogę , bo następni czekają na kowala Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Andzia - 12-02-2010 Bardzo dziękuję Panie Wojciechu Prawdę powiedziawszy czułam w kościach, że o to może chodzić, ale miałam mimo wszystko nadzieję, że to ja może czegoś nie wiem, a nie podkuwacz idzie na skróty Trochę szkoda... Pozostaje z nim pogadać, może się nie uniesie dumą :? Bo niestety, jak już wiele osób tu stwierdziło, wbrew pozorom w dzisiejszych czasach o podkuwacza niełatwo (szczególnie jeśli się ma mniejszą ilość koni), a dobrego to już ze świecą szukać... :roll: Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za odpowiedź Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Ania Dobrowolska - 12-02-2010 Dobrze szukać kowala, który sam ma konie i na nich jeździ. Jak źle by swoje robił - to by nie pojeździł:o) A co do nowości i niestworzonych, trudno wytłumaczalnych praktyk opiszę sytuację, której byłam świadkiem i też były tam dwa kapturki na przodzie, więc może w opisanej sytuacji "idea" kowala była podobna. W ośrodku z końmi o randze olimpijskiej praktykował zespół kowali no i robili rzeczy, których nie mogłam pojąć. Podkowy na przodzie cofali w kierunku środka kopyta, tak że przednia ściana wystawała przed podkowe i była zaokrąglana. W odpowiedzi na moją dociekliwość usłyszałam, iż "przesunięcie podkowy do tyłu pomaga podczas jazdy w osiągnięciu odpowiedniej równowagi przez konia i że jest to najnowsza tendencja w kuciu w Europie". Zrobiłam tylko duże oczy na tę enigmatyczną odpowiedź. I tak sobie kuli przez 9 miesięcy z dość dużą częstotliwością, za każdym razem przesuwając podkowę do środka kopyta i tarnikując mocno wystającą przednią część. Cały proces kucia konia był chwilą. Taka mała zagadka. Jak myślicie, jaki był efekt takich praktyk po 9 miesiącach? Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - maku - 12-02-2010 To co opisujesz (jeśli dobrze rozumiem) jest według mnie metodą pozwalającą na skrócenie pazura/zmniejszenie konta przełamania bez nadmiernego/gwałtownego ingerowania w geometrię kopyta i stawów. Myślę że działa to podobnie jak kucie na podkowy NBS. Nie wiem a nawet wątpię czy sensowne jest by w ten sposób traktować wszystkie konie. Bardzo chętnie usłyszę jak to się skończyło w tym opisywanym przez Ciebie przypadku. Re: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Magda Pawlowicz - 12-03-2010 A co z piętkami? Zbierane czy nie? Bo jeśli nie:to koń na koturnach! |