Własna stajnia - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Własna stajnia (/showthread.php?tid=540) |
Re: Własna stajnia - Katoda - 12-21-2009 Zgadzam się z poprzedniczką. Koń "w domu" to o wiele bardziej wygodna sprawa. Po pierwsze blisko do wierzchowca, po drugie sami dbamy o to kiedy ma jeść, co ma jeść , kiedy ma przebywać na padoku i ile czasu(to tez jest do ugadania w pensjonatach no ale co u siebie to u siebie). Rodzina ma kontakt ze zwierzęciem na co dzień - co ich przekonuje do zwierzęcia, że nie taki diabeł straszny jak się wydaje . Jeździmy sobie nawet "do sklepu po bułki " konno i nic nam nikt nie powie. (chyba ze mamy złośliwych sąsiadów). Jeździmy sami na koniu, a nie tak jak w pensjonatach, ze róznie to bywa i nie raz ktoś musi za nas wsiąść bo nie mamy czasu. A codzienna czy co choćby co drugi dzień praca z koniem zżywa nas bardzo i wzmacnia relacje. I oczywiście mniej nas wynosi takie trzymanie konia koło domu. Jeden minus jaki mi przychodzi do głowy, to to , że koń musi mieć towarzysza, ktoś powie "można koze, owce mu przysłać" ale to nie to samo co z drugim koniem czy kucem. Re: Własna stajnia - Lutejaxx - 12-21-2009 Hmm dużo bym powiedziała o opcji koń przy domu ale nie, ze to "wygoda" bo właśnie o wygode tu najtrudniej. Jest odpowiedzialność i codzienny obowiązek. Jest to miłe, bywa bezpieczniejsze niż zostawienie konia w pensjonacie, łatwiej zadbac o jego zdrowie i dopilnować wypuszczania, można sie bardziej zżyć z koniem no i jest taniej. Ale wygoda? hmmm, chyba tylko w odniesieniu do samej jazdy jako takiej (jak chce, kiedy chce, gdzie chce, ale znów juz hali sobie nie wybudujesz raczej) ale mając konia przy domu na jeździe sie kontakt z nim nie kończy Re: Własna stajnia - Rasa - 12-21-2009 Koń w domu to właśnie jest wygoda. Pod warunkiem, że do pensjonatu dojeżdżało się codziennie, obojętnie czy za oknem mróz, deszcz, upał.... Wygoda, bo to ja decyduję o wszystkim, co ma być związane z moim koniem, ustalam godziny posiłków, wypuszczam sobie kiedy chcę i na ile chcę, włożę derkę czy ochraniacze, pojeżdżę o tej godzinie o której mi pasuje, nie muszę być zależna od autobusów, sytuacji na drogach, humoru stajennych, innych pensjonariuszy... Obowiązek - owszem, ale i wygoda. Z resztą, kupno konia niezależnie od tego gdzie się go trzyma to już jest obowiązek. Re: Własna stajnia - Katoda - 12-21-2009 No właśnie chodzi tutaj m.in. o to dojeżdżanie, uzależnienie od busów- wypadają czasami z kursów, ale i autem teraz w zimę ciężko bo ślisko, powstają nie raz korki np. przez wypadek, kolizję itd... Róznie to bywa. Co do humorów stajennych, czy też innych ludzi trzymających konie w pensjonacie, każdy może mieć zły dzień, jesteśmy tylko ludźmi, no ale bywają też "osobniki sfrustrowane" i lubią często pokazywać swoje "pazurki" :twisted: No a wtedy bywa na prawdę nieprzyjemnie. Nie każdy pensjonat posiada krytą ujeżdżalnię czy też jakąś mniejszą halę do jazd w zimę. Ja np.umiałabym się bez tego obejść. Sama przyjemność jeździć, kiedy biały puch dookoła. Wiem jak to w pensjonatach bywa, ale i we własnej stajni, dlatego stwierdziłam, że to nic jak tylko wygoda. No ale nie każdy ma te możliwości. Re: Własna stajnia - Lutejaxx - 12-21-2009 Rasa Koń w domu to właśnie jest wygoda. no nie wiem, bo nie ma gdzie usiasc... Re: Własna stajnia - Julia z Orla - 12-21-2009 Trzymanie konia we własnej stajni to na pewno jest ogromna przyjemność, ale wygodne to nie jest - raz, że się już nie pośpi do południa (jak ktoś lubi - ja uwielbiam) - dwa, że cały czas sprząta się kupy (mój Ali np. robi tyle kup, że to się nie mieści w głowie!) - trzy, że trudno się ruszyć gdziekolwiek i człowiek dziczeje (a jak już się ruszy nawet, to i tak się martwi i martwi i martwi) - cztery, że zawsze jakieś coś! np. koń wybierze się w odwiedziny do sąsiedniej wsi (koń ma w ogóle zaskakująco dużo pomysłów na spędzanie czasu wolnego) Miły pensjonat z profesjonalną obsługą byłby fajną alternatywą, no ale gdyby ciocia miała wąsy to wiadomo. Pańskie oko to jednak pańskie oko. Re: Własna stajnia - Bartosz Marchwica - 12-21-2009 To taki mały koń czy takie duże drzwi? :lol: Dobre - a ja się kucyka waham wpuścić do domu... Re: Własna stajnia - Lutejaxx - 12-21-2009 Bartel, jak ma sie dobre piwko to konie same wchodza do domu....bez wzgledu na szerokosc drzwi hahaha, nie, no, to maly kon jest. a co do wygody to mnie jest wygodnie, bo wciaz mi dobrego stolu brakuje.. oczywiscie to sa zarty, prosze nie myslec, ze moje konie mieszkaja w domu, one mieszkaja prawie w domu! Re: Własna stajnia - Iwona Gasparewicz - 12-21-2009 heheh dobre!!!!! mój mąż pytał czy to prawdziwy koń Re: Własna stajnia - Lutejaxx - 12-22-2009 nie, to nie sztuczny kon hahaha.....Nahajka jest najbardziej temperamentnym konikiem z mojego malego stadka, ale jakos w domku odpoczywala. Stad taki spokoj....ona lubi moje towarzystwo /i innych ludzi/, mam takie wrazenie! Re: Własna stajnia - semiramida - 12-22-2009 to mi przypomina jak kiedyś wieczorem, na studenckiej bazie ze stajnią (nad morzem), czekaliśmy że może ktoś jeszcze przyjedzie i nagle słyszymy kroki na korytarzu: "o ktoś przyjechał!", "o, dwie osoby, słychać dwie pary nóg!" --- a to koń wszedł do domu :-) Co do zdania że nie każdy ma takie możliwości żeby trzymać konia przy domu, to jest to przecież stan przejściowy prawda? Za parę lat, jak komuś mocno zależy, można przeprowadzić się w miejsce, gdzie można mieć konika przy domu... :-) Można nawet wymyślić co zrobić, aby było to miejsce z halą do jazdy zimą... Oj co by to było gdyby każdy z nas zbudował hale, pewnie byłoby to widać z satelity! Re: Własna stajnia - Karolina Jaskulska - 12-22-2009 fajnie jest, gdy mieszkamy w pobliżu jakiegoś ośrodka, wtedy za niewielką dopłata możemy korzystać z hali czy innych udogodnien, ja jeżdżę niezależnie od pogody , 5 lat obywam się bez hali... chociaz czasem z koleżanką wybieramy się do pobliskiej stajni (1,5 km) ,żeby zimą poskakać na dobrym podłożu Re: Własna stajnia - semiramida - 12-22-2009 i jak sobie radzisz z nabijaniem się śniegu w podeszwy kopyt? Boje się że koń tak przez to potknie się, że aż zerwie ścięgno czy cuś... Można też odśnieżać stajnię i parkur zewnętrzny,widziałam reklamy odśnieżarek w końskich niemieckich gazetach chyba... A na straszny deszcz i błoto to dobrym ratunkiem bywa las obok, tam zawsze jest bardziej sucho... No ale hala to nie tylko miejsce do jazdy w niepogodę. Bardzo miły widok raz miałam w Świętoborcu, jak tak ze 15 koni "siedziało" sobie na hali w ramach pobytu na zimowym wybiegu. W Dobrej, w stajni z halą to kolejka była żeby koniowi zapewnić trochę "krytego padoku"... :-) No i hala często jest jedynym miejscem z niezamarzniętym podłożem do jazdy / do wybiegania się,co ma szczególne znaczenie dla koni nadmiernie ślizgających się albo tych z płaską podeszwą... Re: Własna stajnia - Joanna Dobrzyńska - 12-22-2009 Oto domek dla naszych 2ch koni. Jedno wejście widoczne, drugie jest z boku. Samo drewno,tylko dach od strony drzew stanowi płyta "onduline" z dwoma świetlikami. Wejścia osobne i przylegające do stajni 2 niezależne trawiaste padoki, szczególnie przydatne w upalne dni- konie same się chowają do stajni kiedy chcą. Stajnia w cieniu drzew więc rzeczywiście przynosi im ulgę. Kiedy mijają upały, konie buszują po łące od rana do nocy. Kiedy się zdecydowałam na konia, na stajnię, wiedziałam już co mnie czeka i rzeczywiście jest tak jak w poprzednich postach zostało napisane. Przynajmniej rzadziej odwiedzam teściową :mrgreen: , bo mam wymówkę: konie wyprowadzić, wprowadzić, nakarmić, posprzątać, naprawiać ogrodzenia, stawiać nowe powiększając padoki na łące, no i pojeździć jak zostanie jeszcze czas :wink:. Podciągnęłam wodę, prąd (pierwszy rok był bez- bardzo ciężko było). Zimą tylko zostaje noszenie wody wiadrami. Ale drewniana stajnia jest cieplejsza od murowanej. Drewna nie należy impregnować. A to co wydaje się smaczne koniom smaruję żółcią wołową (gorzkie- fe!). Za to drewno zaprasza myszki i szczurki, niestety. Te zawsze się znajdą, zwłaszcza po żniwach i tak aż do wiosny. Jestem niespokojna gdy szaleją wiatry- stajnia moja jest nieźle osłonięta i dodatkowo w"dołku" więc nic się nie dzieje, ale takie drewniane stajenki często nie mają fundamentów, lub mają je płytko. Trzeba znaleźć bezpieczne miejsce na budynek. Zabezpieczyć go przed wodą (jakaś rynna, rów). I nie szkodzi gdy koniowi zamarza woda we wiaderku- należy zadbać o podanie świeżej, ciepłej. Ogólnie drewno polecam. Termicznie: 9 cm drewna= 16 cm mur. Re: Własna stajnia - Joanna Dobrzyńska - 12-22-2009 a, zdjęcie... |