Hipologia
Początkowa praca z młodym koniem - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Początkowa praca z młodym koniem (/showthread.php?tid=486)



Re: Początkowa praca z młodym koniem - Bartosz Marchwica - 11-04-2010

Proponuję przejść na system calowy.
To już zupełnie zagmatwa sprawę :mrgreen: :mrgreen:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacek Moroz - 11-04-2010

Cejloniaro! DZIĘKUJĘ!! gdyż byłem bliski obłędu :roll: i o krok od spalenia wszystkich książek autorstwa, być może nie Tytanów, ale autorów w niewytłumaczalny sposób mających w wielu przypadkach to samo zdanie Confusedhock:...np.: odległości w szeregu.

Spahis, cała przyjemność po mojej stronie, na drugie mam Ferment Wink


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-05-2010

Cejloniara "świętą i wszystkowiedzącą instrukcją"
Zionie sarkazmem. Dlaczego :?: Jacka rozumiem, bo taki jest ale Ty :?: :wink: Zdradzę Ci jednak tajemnicą (bo może nie czytałaś), nie chodzi o to jak liczyć - w krokach po 75 cm, czy w metrach; istotą jest odległość w szeregu.

Ja twierdzę, że na jedną foulee jest to 7-8 metrów. Jacek, że mniej (ile Jacku konkretnie :?: ). Piszesz o ogromie literatury którąś chciałeś spalić. Ja podałem przykład z Królikiewicza. Możesz podać przykładowe źródło z którego wynika, że szereg z galopu na jedną foulee skacze się na odległości mniejszej niż 7 metrów :?: (Ktoś tu wcześniej wspominał o dowodach).


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Cejloniara - 11-05-2010

Odbiór i zrozumienie każdej wypowiedzi jest wprost proporcjonalny do stopnia życzliwości, jaki się ma wobec piszącego Smile


"Ja twierdzę, że na jedną foulee jest to 7-8 metrów."
a instrukcja, że 5,25 - 6 metrów.

i tu jest odstępstwo od instrukcji, jedno z wielu, które czynisz na co Jacek zwyczajnie zwrócił uwage zastanawiając się głośno ot tak... to nie zarzut przeca, nie trzeba się zaraz broni.

Czy z Tobą Spahisie można się wspólnie głośno pozastanawiać i pogadać zwyczajnie? Czy trzeba zaraz przechodzić w tryb atak obrona? Mogę tego nie rozumieć, bo ja zwykle jestem w trybie wątpiącym, zastanawiającym się, dociekającym takim "hmmmm, interesujące" Smile A jak ten wątek ma wyglądac tak:

Spahis: dziś znowu było wzorowo
goście: bravo Spahis, wiwat Adaśko!!
Spahis: ależ dziękuję, nie trzeba tak głośno ale dziś znowu było wzorowo

Smile to będzie zwyczajnie nudne Smile a Jacek zadał nader interesujące pytania o odstępstwach od instrukcji i o tym, czy i jak jej autorzy, by ją zmodyfikowali. Można było fajnie pociągnąć temat czy 5,25-6m za instrukcją czy 7-8 m i uzasadnić, WSPÓLNIE się pozastanawiać. Ale nie, trzeba było wejść w tryb oskarżenie-obrona i sie popsuło Sad Jako czytacz wątku mam o to żal Sad


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Karolina Jaskulska - 11-05-2010

może to takie zboczenie zawodowe? hihihihiTongue


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacek Moroz - 11-05-2010

Jacek Moroz ...czy odległość 7m w opisywanym przez Ciebie szeregu nie jest zbyt duża?

Spahis
tak brzmiało pytanie wyjściowe, dla przypomnienia wysokość przeszkód w tym wypadku wynosi 40-60cm.

Cejloniaro
, dzięki za czujność i że zrozumiałaś moje intencje, pozdrawiam Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Dzieweczka - 11-05-2010

Jacek Moroz Jacek Moroz napisał(a):
...czy odległość 7m w opisywanym przez Ciebie szeregu nie jest zbyt duża?
Jacek Moroz Tak brzmiało pytanie wyjściowe

I wydaje mi się, że odpowiedź na to pytanie padła od razu :wink:

Spahis Zionie sarkazmem. Dlaczego :?: Jacka rozumiem, bo taki jest ale Ty :?: :wink:

i ja też znam Jacka :mrgreen:

Pozdrawiam "spahisowiec" :twisted:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - AnnaRadomańczykMoroz - 11-05-2010

Jesli chodzi o stronę merytoryczną, to nie zabieram głosu, bo za mało wiem, ale do poniższego cytatu odniosę się jak najbardziej :twisted:


Spahis Zionie sarkazmem. Dlaczego :?: Jacka rozumiem, bo taki jest ale Ty :?: :wink:

...przyganiał kocioł garnkowi Wink

Pozdrawiam "morozowiec"


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Dzieweczka - 11-05-2010

Pokuso ... szybka jesteś jak błyskawica :mrgreen:

p.s. "morozowiec" o co to ? :twisted:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - AnnaRadomańczykMoroz - 11-05-2010

Dzieweczka Pokuso ... szybka jesteś jak błyskawica :mrgreen:


No cóż, wilczyce tak mają Wink

Dzieweczka p.s. "morozowiec" o co to ? :twisted:

To taki nowy nurt, który jest w fazie rozwoju :mrgreen:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Dzieweczka - 11-05-2010

Pokusa27 To taki nowy nurt, który jest w fazie rozwoju :mrgreen:

W takim razie czekam na ów nurt a raczej na jego rozwój z ogromną niecierpliwością :mrgreen:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Cejloniara - 11-05-2010

Garowi hehe, oj jak chcę to potrafię być diabelsko złośliwa, niejeden już płakał :twisted: Ale na forum staram się ograniczać swoje zdolności do minimum niezbędnego dla zachowania włąsnej osobowości, czyli jakieś 10% SmileSmile Dajcie już pokój dziouchy, czekajmy na dalsze relacje z treningów. Nie dajmy się zdominować jednemu metrowi, choćby nie wiem czego metr to był SmileSmile

Spahis Horsemanschip mi się bardziej podoba, w sensie nazwy, niż "spahisowcy" Smile

ps. dzieweczka za wszelką cenę chcesz udowodnić jak realne relacje, których możemy się tylko domyślać, wpływają na debaty forumowe?? Jak nie to cichaj już. Albo napisz coś o kasztanie dla odmiany.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 11-05-2010

Na początek chcę zaznaczyć z całą mocą - Jacka ogromnie lubię i bardzo cenię jeździecko.

A teraz dalsze. Cejloniaro, są pewne zasady interpretacyjne, a jedną z nich jest taka, że w pierwszej kolejności jest interpretacja językowa. Napisałaś w cudzysłowie o "wszystkowiedzącej instrukcji", więc przyznasz, że nie dokonując nadinterpretacji i czytając wprost raczej właściwie odczytałem Twój zapis :?:

Nie oczekuję poklasku. Bardzo się wahałem czy zacząć wątek opisujący moją pracę w oparciu o konserwatywne metody. Ja TYLKO się dzielę. Moja intencja była i pozostaje ta sama, że w natłoku siedmiu gier i fascynacji naturalem, zapominamy o dobrych wzorcach z przeszłości. O wzorcach, które pozwalają osiągnąć przyzwoity poziom parze w której ani jeździec, ani koń nie są wybitni. Jak sądzę pisałem o tym wcześniej. Piszę o metodzie, która (mogę to teraz napisać z pełnym przekonaniem), pozwala osiągnąć wspaniałe rezultaty, o co chyba nam wszystkim chodzi.

Nie wykluczam, że ponoszę winę za to, że odbiór jest zbyt różowy bo nie piszę zbyt często o porażkach. Ale nie piszę, bo wszystko dzieje się powoli i stopniowo, a jedno wymaganie wynika z poprzedniego. Widząc zaś, że wszystko ma swój czas, cieszę się każdy małym kroczkiem i uważam go za sukces. To chyba nie jest złe :?:

Co do odstępstw nie jest ich wiele jak piszesz Cejloniaro. Odstępstwa są następujące - wędzidło podwójnie łamane zamiast zwykłego, wprowadziłem pasek ukośny, zrezygnowałem ze zwrotów na przodzie na rzecz chodów bocznych, zrezygnowałem z munsztuka i zrezygnowałem z jednego okresu treningowego w czasie którego miało nastąpić przyzwyczajenie do munsztuka. Każdą z tych zmian sygnalizowałem i tłumaczyłem dlaczego.

I teraz przechodzimy do odległości. Nie sygnalizowałem zmian, bowiem stosowałem się do nadrzędnej zasady, że odległość musi "pasować". I tak jest. Sposób liczenia to rzecz absolutnie wtórna. A zaproponowane odległości (zgodne z ogólnymi zasadami zresztą) są właściwe i WYPRÓBOWANE.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Wojciech Mickunas - 11-05-2010

Temat jest bardzo ciekawy , więc jeśli pojawia się w nim dyskusja to apeluję by była merytoryczna i z emocjami "trzymanymi na wodzy ".
Odległości w szeregach trzeba rozpatrywać w dwóch aspektach : 1. odległości w szeregach podczas treningu
2.odległości w szeregach na zawodach.
Celem pierwszych jest trening - kształtowanie określonych cech i zachowań . Celem drugich jest egzamin z tego co udało się ( lub nie udało ) osiągnąć na treningu.
W związku z tym na treningu istnieje możliwość ,a nawet konieczność dopasowywania odległości do sytuacji ( np. jaki koń , co chcemy osiągnąć , w jakich warunkach itp.) Na zawodach obowiązują z góry określone odległości i odstępstwa jeśli się pojawiają to są one niewielkie i muszą być zaakceptowane rzez Delegata Technicznego.
Słynny treningowy szereg Sloothaka skakany z galopu to cztery oksery +- 90 cm x 90 cm w odległościach :
od pierwszego do drugiego 6,o metrów ( nie kroków) od drugiego do trzeciego 6m 20 cm. od trzeciego do czwartego 6m. 50 cm.
Regulamin budowania parkurów mówi : na pochyłości w dół ; odległości większe , na pochyłości pod górę odległości mniejsze .
Mam nadzieję że w którymś momencie pojawi się w tym wątku film Smile i wszyscy będą mogli obejrzeć efekt systematycznej , zaplanowanej pracy z młodym koniem . Tymczasem czekamy na kolejne relacje z pracy z Adaśkiem .


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Cejloniara - 11-05-2010

Nie wyparłam się sarkazmu przecież. Nie napisałam, że jest wiele odstępstw, tylko, że są Smile Poza tym, to nie jest zarzut. Jest?? Tak to odbierasz? To błąd. Ja się już dowiedziałam co i jak, odzedziłam sobie te najeżenia i mam com kciała Smile