Hipologia
Początkowa praca z młodym koniem - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Początkowa praca z młodym koniem (/showthread.php?tid=486)



Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-15-2010

Zapytam o grubość drągów. Tego zwyczajnie nie wiem. A co do spływania. Myślę, że problemu nie będzie i to z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że front jest bardzo szeroki. A drugi, że na początek jeździmy stępem, a dopiero po opanowaniu kłusem. Przechodzenie w galopie jest dopiero później. Ale i tak wszystko zaczyna się od leżących drągów.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Krystyna Kukawska - 10-15-2010

Dzięki :!: Zapomniałam, że tam u Was reguły kawaleryjskie na pierwszym miejscu :wink:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-15-2010

:lol:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-15-2010

Cieszę się, że problematyka kozłów Was poruszyła. Niemniej muszę teraz złożyć relację z wczorajszego treningu.

A wczoraj były górki. Długie podjazdy i zjazdy oraz przejścia. Dodania pod góre i skracanie z góry. Przejścia do stój i wolty (wolty na płaskim). W trakcie treningu, jadąc kłusem przejachałem obiekt wodny o niskim znaczeniu strategicznym (kałuża) :lol: , ale o sporej wielkości i głębokości (szerokość około 7 metrów, głębokość około 1 metr). Pod koniec treningu był galop w tym jeden odcinek galopu dodanego (1 minuta). Smile

Na koniec było 10 minut stępa na luźnej wodzy. Wróciłem, wyczyściłem i do boksu.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-15-2010

Czas przedstawić założenia treningowe na dzień dzisiejszy.

Dzisiaj jazda czysto ujeżdżeniowa, choć wykonywana w terenie (o ile pora dnia na to pozwoli). W planiem jest wykonanie 4 trudniejszych ćwiczeń ujeżdżeniowych (chody boczne, zwroty na zadzie, zmiana kierunku galopem z przejściem przez stęp, kłus wyciągnięty), jakich Adiutant nauczył się do tej pory. Po rozprężeniu, ćwiczenia wykonywać będę w ten sposób, że jedno ćwiczenie na 5 minut i 2 minut stępa na luźnej wodzy. Każde ćwiczenie mam nadzieję wykonać w innym miejscu w terenie. Jazda potrwa 60 minut.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Cejloniara - 10-16-2010

Szacunku do drągów można nauczyć nagrodami. Mój koń szanowałby i wykałaczkę, gdyby się przekonał, że za niedotykanie jej jest "marchewka" Smile A to się dzieje, jak się wcześniej przeskoki nagradzało a potem się konia wpuści na popasik na padok z jakimiś drągami:

[Obrazek: skok.jpg]

Koń zamiast się paść to wolał sobie poprzeskakiwać raz jedno raz drugie Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Maria Masaz - 10-16-2010

Sam sobie ćwiczy Big GrinDD - fajne


Re: Początkowa praca z młodym koniem - maku - 10-16-2010

Nie tykanie drągów to jedno ale żeby koń sam z siebie bawił się skakaniem tak jak ten na zdjęciach to przede wszystkim musi się przekonać że samo skakanie jako takie jest fajne i je polubić zamiast nabrać przekonania że jak nie będzie skakał do dostanie wpierdol.
Tak czy inaczej wypada pogratulować Cejlniarze wychowanka i metod szkoleniowych bo widok konia który skacze sam siebie dla własnej satysfakcji to jednak rzadkość.
Ciekaw jestem czy można coś takiego wypracować z koniem który od początku przez kilka lat skakał bo „musiał”.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-17-2010

To co napisała Cejloniara jest banalnie proste i jednocześnie niezwykle trudne. Najważniejsze to uzmysłowić sobie, że koń wszystko robi dla siebie, a nigdy dla człowieka. I jeżeli skacze to albo lubi, albo musi, czyli unika przykrości.

Zrobienie tego jest trudne, ale się da. Smile

O treningu Adiutanta napiszę jutro. Uchylając rąbka tajemnicy napiszę, że było... doskonale. Wink


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Bambi - 10-18-2010

przepraszam, że wybiegam do przodu, rzadko coś piszę, ale jestem wiernym ''czytaczem''. Mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy o założeniach na zimę ? czy będzie to okres roztrenowania , czy normalnej pracy ? Wink


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-18-2010

Bambi przepraszam, że wybiegam do przodu, rzadko coś piszę, ale jestem wiernym ''czytaczem''. Mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy o założeniach na zimę ? czy będzie to okres roztrenowania , czy normalnej pracy ? Wink
Najpierw zatem odpowiedź na pytanie miłego/miłej czytelnika/czytelniczki wątku. Smile

Przez pierwsze dwa lata treningu nie ma przerwy zimowej, przeciwnie trwa trening i stopniowo dochodzą nowe elementy. Podział na trzy podokresy treningowe (okres przygotowawczy, startowy i aktywnego wypoczynku) to dopiero kolejny etap. O tym jednak zacznę pisać dopiero po zakończeniu szkolenia podstawowego czyli początkowej pracy z młodym koniem. Pytanie dlaczego :?: Otóż teraz jest czas dynamicznego rozwoju organizmu, jego kształtowania. Potrzebne są stałe bodźce rozwojowe, czyli systematycznie zwiększane obciążenie. Jednocześnie Adiutant dostaje teraz powiększoną porcję owsa (6 kg) przy praktycznie nieograniczonej ilości paszy objętościowej (w dalszym ciągu chodzi po pastwisku, a na noc dostaje oprócz tego siano i słomę).

A teraz relacja z trzech dni treningowych.

Piątek był poświęcony pracy ujeżdżeniowej. Zagalopowania, przejścia do stępa i znowu zagalopowania, chody boczne, cofanie, dodanie w kłusie. Adiutant jest coraz bardziej elastyczny. Smile

Sobota to trening skokowy. Skoki odbyły się na 0 pkt karnych na nieco podwyższonych przeszkodach. Ostatnia przeszkoda w szeregu miała 80 cm, przzedostatnia 60, a pierwsza 50. Koń spokojnie w równym tempie podchodzi do przeszkody i równie spokojnie ją skacze. Zaczyna być widać technikę. Niestety zapomnieliśmy aparatu fotograficznego. Sad

Niedziela to był wyjazd w teren. W terenie świetnie galopuje, a na dodatek zrobiliśmy mały przejazd krosowy. Najpierw był więc galop między drzewami, potem skoczyliśmy powalone drzewo z góry, następnie było "przejście drogi", gdyż po obu stronach tejże leżały wycięte drzewa na 11 metrów, potem była woda, kłoda i rów o szerokości 2 metry. A potem dalszy trening, czyli jeszcze cztery kwadranse w tempie 7,5' stępem, 5' kłusem, 2'5 minuty galopem. Całość zakończyłem 30 minutowym stępem na luźnej wodzy. Trening trwał 90 minut.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Bambi - 10-18-2010

Spahis Najpierw zatem odpowiedź na pytanie miłego/miłej czytelnika/czytelniczki wątku. Smile
czytelniczki Wink z racji zainteresowań, pochłaniają mnie opisy pracy ujeżdżeniowej, przy tych elementach kibicuję Młodemu najbardziej :wink:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-18-2010

A teraz plan pracy na ten tydzień.

Poniedziałek jak zwykle wolne.
Wtorek - jazda terenowa, łagodna i spokojna z dwoma nawrotami 3'30" galopu w tempie 400 m/min. Prócz tego praca rozluźniająca między drzewami. Całość ma trwać 60 minut.
Środa - skoki na placu oraz ćwiczenia na szeregach gimnastycznych. Wysokość szeregu jak dotychczas z tym, że pierwsza będzie wyższa niż druga. Oddzielnie skaczę dwie przeszkody o wysokości 80 cm. Odległość między przeszkodami 7 metrów, z możliwością regulowania odległości tak, by zawsze "pasowało". Przed skokami ćwiczenia ujeżdżeniowe.
Czwartek - jazda terenowa, a tam ćwiczenia ujeżdżeniowe. W terenie trzy nawroty galopu, pierwszy 3'30" w tempie 400 m/min i trzeci galop z końcówką w galopie wyciągniętym przez 1'.
Piątek - jazda terenowa i przerabiam ćwiczenia ujeżdżeniowe na górkach.
Sobota - jak w środę.
Niedziela - 1,5 godziny jazdy terenowej. Do przebycia 12 km w ciągu godziny. W terenie kilka skoków przez przeszkody krosowe.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Wojciech Mickunas - 10-18-2010

Mam pytanie : kiedy dokładnie urodził się kolega Adiutant ?


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-18-2010

Adiutant urodził się 23 kwietnia 2006 roku. Trwały wtedy uroczystości Święta Pułkowego 15 Pułku Ułanów Poznańskich, a więc mówię, że urodził się w Święto Pułkowe, choć samo święto jest w św. Jerzego (patron rycerstwa, ten co smoka roztratował). Smile

Pan Trener wie, ale innym przypomnę, że 15 Pułk Ułanów Poznańskich jeździł w całości na koniach maści kasztanowatej, które stosownie do odmian przydzielane były do właściwych szwadronów. Adiutant służyłby w 1 szwadronie.

Jak widzicie za dużo zbiegów okoliczności - koń maści pułkowej, urodzony w Święto Pułkowe, o imieniu Adiutant (to już mnniejszy przypadek). Jego powołaniem była służba kawaleryjska, co teraz aktualnie realizuje stosując Instrukcję ujeżdżania koni w wojsku, Smile