Owady - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Owady (/showthread.php?tid=238) |
Re: Owady - Joanna Dobrzyńska - 07-01-2012 Magdo W-K. Hipovet ma żel do stosowania po ukąszeniu owadów. Łagodzi pieczenie, swędzenie i schładza miejsce ugryzione. Fenistil na równi można potraktować, działa podobnie. Oba środki stosowałam. Gazanno, raczej miałabym wątpliwości co do stosowania środków bezpośrednio na ściółkę (słoma to 10% dziennej dawki pokarmowej), ale możesz opryskać ściany lub pomalować środkiem Agita- jest dobry. Potraktuj nią ściany tam gdzie koń nie sięga pyskiem, okiennice i wszystkie otwory. Malowanie tym środkiem należy powtarzać co jakiś czas (2-3 tyg). Natomiast muszę zrobić wywiad co do środka stosowanego na pryzmę- ograniczyć ma ilość much, żer i ich rozmnażanie w tym miejscu. Niedługo żniwa i w końcu zabiorą mi moją "kupę". Re: Owady - Roxy - 07-04-2012 Przekopałam wątek i temat się już przewinął, jednak dawno, więc powielam pytanie - czy ktoś używa na koniach Tectonic dla bydła ?? Jestem załamana plagą wstrętnych owadów, które doprowadzają dzień w dzień moje konie do szaleństwa, do tego stopnia, że ściągam je tak mokre, jakby były wykąpane Lekko się tego środka obawiam ze względu na to, że jeden z moich koni jest bardzo na wszystko wrażliwy. Łapie się na wszelkie skutki uboczne czy to leków czy środków.. Jak jest z dawkowaniem? Re: Owady - Julia z Orla - 07-04-2012 Kiedyś dostałam od weterynarza Tectonic i wcierałam gąbeczką całemu stadu w kilka punktów na grzbiecie, pod brzuchem i na nogach i nie było żadnych skutków ubocznych. Myślę, że możesz spróbować tym sposobem. W zasadzie to Tectonic to (z tego co pamiętam) taka zubożona wersja Endure Farnamu, tylko kolor ma odstraszający, bo taki "chemiczny" Re: Owady - Roxy - 07-04-2012 Kolor faktycznie taki, jakby koń miał zaraz wybuchnąć :mrgreen: A wiadomo jakie mogą być ewentualne skutki uboczne? Nie posiadam oryginalnego opakowania, tylko odmierzone dawki w strzykawkach, choć nie wiem czy nawet te dawki są słuszne..czy nie są za duże. Jestem trochę panikara na punkcie tej mojej kobyły, ponieważ zawsze coś. :? Re: Owady - Joanna Dobrzyńska - 07-05-2012 Okazuje się, ze mam mutanty, jakieś modyfikacje genetyczne gzów ktoś w okolicy przeprowadza: chemia użyta kilka razy, pół butelki Endure poszło w ok 2 tygodnie na moje 3 baby. Zmieniam terminy wyprowadzania koni na łąkę, o 7.00 nie chcą wyjść i muszę je wyganiać na siłę. Wczoraj 0 4.30 wyszły bez problemu (nie mogłam z tego upału na strychu, ponownie zasnąć), rozpoczęłam dzień. Dziś znów o 7.oo- protest. Ok 9.00 wracają do stajni (galopem) i mają otwarte boksy- żadna nie wyściubi nosa do 19.00. Koszmar. U nas 34 w cieniu kilka ostatnich dni, mokro wiec zapewne dlatego gzy stały się tak bezczelne. Re: Owady - Roxy - 07-05-2012 asio, u mnie jest to samo Początkowo zmieniałam system na nocne wypuszczanie, ale to nie zdało egzaminu przez te tajfuny, które teraz przechodzą. Wypuszczam moje o 4 rano i trzymam dopóki nie proszą o wejście, dziś domagały się już o 9 i biegiem do stajni (chociaż jeszcze inwazji w tym momencie nie było). Teraz stoją i przypuszczam, że nie wyjdą wcześniej niż 18-19..zamykam jak najpóźniej się da. Eh i od początku czerwca taki koszmar Re: Owady - Joanna Dobrzyńska - 07-05-2012 U nas na szczęście nieco później się zaczęło. Ani jazda, ani spacer na sznurku. Zapytam Cię jeszcze, jak przydomowa stajnia? Już mieszkacie? Re: Owady - Julia z Orla - 07-06-2012 U mnie tak samo! Endure było niezawodne przez ostatnie 4 lata, a teraz działa tylko trochę (troszkę kiepsko jak na preparat za 150 zł). Duże muchy (przeróżnego rodzaju kreatury wielkości szerszeni - nigdy wcześniej takich nie widziałam) mają w ogóle w poważaniu ten środek i dalej atakują, i to nie tylko zwierzęta - wczoraj jedno takie muszysko wygryzło mi dziurkę w dłoni przez rękawiczkę! Szkoda mi zamykać konie w stajni na cały dzień, ale w zasadzie to na dworze i tak stoją w jednym miejscu od rana do wieczora i oganiają się wzajemnie ogonami, nawet jak je profilaktycznie spsikam o poranku (kiedyś psikałam raz na 5-7 dni i wystarczało). Te owady z jakichś przyczyn nie lubią stajennego chłodu i cienia, więc jest to jakaś metoda. |