Mała rzecz, a cieszy :D - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=6) +--- Wątek: Mała rzecz, a cieszy :D (/showthread.php?tid=66) |
Re: Mała rzecz, a cieszy :D - Guli - 12-05-2008 Gratulacje dla Branki i Ani też Tylko ostroznie ze słodyczami na Mikołajki ( to do Branki) Re: Mała rzecz, a cieszy :D - branka - 12-05-2008 Ach, no przecież dziś Mikołaj Re: Mała rzecz, a cieszy :D - Dagmara Matuszak - 12-05-2008 W zasadzie to jutro :mrgreen: Re: Mała rzecz, a cieszy :D - branka - 12-05-2008 No tak, ale dzisiejszej nocy. Właśnie moja mama powiedziała mi, że mam iść spać, bo Mikołaj nie przyjdzie :twisted: I dała mojem kotom podusię do spania(kupiła im dzisiaj), a tato gotuje psu gar zupy z okazji 6 grudnia... Gdzie ja mieszkam? :roll: :lol: Re: Mała rzecz, a cieszy :D - Dagmara Matuszak - 12-05-2008 W dobrym domu . Właśnie, trzeba by kotom jakieś mikołajki urządzić... A w niedzielę Hanka-Hadrianka kończy 12 lat! macie jakieś pomysły na tort dla kobyły? 8) Re: Mała rzecz, a cieszy :D - Guli - 12-06-2008 Tort warzywno - owocowy, rzecz jasna . Można na dużej tacy poukładać połówki, czy ćwiartki jabłek na zmianę z buraczkami i przybrać gęsto marchewką , jak świeczkami. Wpleść trochę zielonego. 8) Moje pewnie zjadłyby nawet z palącymi się prawdziwymi świeczkami . Re: Mała rzecz, a cieszy :D - branka - 12-06-2008 Ja kiedyś miałam zrobić Brance torta, ale wobec podejrzenia, pana z PZHK i paru innych osób, że jej data urodzenia jest sfałszowana(lub pomylona), trochę trudno zgadnąć kiedy ma urodziny - ale może "upiekę" jej "ciasto" na święta Ja miałam taki plan w przeszłości: biszkopt z warstwy krojonych marchewek, na to masa z trawy z koniczyną, na to pokrojone bananki, na sam wierzch tarte jabłuszka i posypka z owsa. Mniam :lol: Tylko wiecie co kazdy normalny kon by zrobił z takim tortem? Misz masz w jedną sekundę gwarantowany Re: Mała rzecz, a cieszy :D - Anna Skalik - 12-06-2008 Ania Guzowska Tylko wiecie co kazdy normalny kon by zrobił z takim tortem? Misz masz w jedną sekundę gwarantowany No tak ... ale ile radości. :lol: Dziewczyny ... Gratulacje! Panie Trenerze - pozazdrościć zaufania . A swoją drogą , musi być inteligentna " bestyjka". Re: Mała rzecz, a cieszy :D - branka - 12-06-2008 Mam jeden dylemat, bo nie chce więcej startować nigdy, ale moja mama mi mówi, że powinnam pojechać te mistrzostwa akademickie jeśli będą we Wrocku, bo wtedy mam stypenium, jesli pojade przyzwoicie i wtedy nie trzeba płacic za konia - mówi mi, że koń jednym startem może sobie zapewnić rok utrzymania... z jednej strony racja, ale z drugiej ja nie chce. ale pogubiłam się w argumentacji przeciw rodzicom Powiedzieli mi, że przecież mogę jechać na kantarze i bez bata. Ale ja nie chce w ogóle sie zamować ćwiczeniem skoków na ujeżdżalni. Głupia sprawa, rozumiem ich punkt widzena, bo oni nie chca bym pracowala tyle w wakacje zeby zarobic na konia i studia, jakbym miala pewne stypendium to wystarczy jak tylko troche popracuje. No ale moge sie zawsze starać o naukowe...tylko musiałabym się od teraz bardzo przyłożyć :twisted: Re: Mała rzecz, a cieszy :D - Dagmara Matuszak - 12-07-2008 Podjęłaś już jakąś decyzję? W zasadzie - jeśli koniec końców tak naprawdę tylko Ty ponosisz konsekwencje, czy to pracując więcej w wakacje, czy na uczelni - to chyba liczy się tylko to, żeby pozostać w zgodzie sobą . Tort jabłkowo-marchewkowy został wykonany i dostarczony . W sumie nie był jakimś artystycznym fajerwerkiem i w dodatku wystąpił w żółtym wiaderku, ale został przyjęty z entuzjazmem. (Solenizantka, jak widać, wyznaje zasadę, że koń jest albo szczęśliwy, albo czysty :mrgreen. To już 8,5 roku jesteśmy ze sobą - mała rzecz, a cieszy . (A toast został spełniony jeżynowym winem z jeżyn rosnących wokół stajni.) Re: Mała rzecz, a cieszy :D - branka - 12-07-2008 Masz racje, olać stypendium Dopuszczam jeden wyjątek - pojechanie kompletnie bez niczego na głowie, ewentualnie z cordeo i tylko jeśli zawody byłyby we Wrocku, tak by koń nie musiał się stresować długa podróżą i spaniem w obcym miejscu. Ale to nie jest mój cel - może wyjdzie nam to przy okazji, na razie skakać mi sie nie chcę i nie sądze by koniowi sie chciało, choć dzisiaj sama z siebie przechodziła przez drążek - ale liczyła na klik i nagrodę, to dlatego :twisted: W każdym razie załamało mnie to co oglądałam dzis w tv(zawody w Katowicach), jeden jedyny Slothaak wydawałs ie rozumieć, że koń, którego sie ciągnie non stop za wodze nie ma jak skakać, bo czuje ból.. Jak takie coś oglądam , to wtedy mam ochotę wyjechac na bez niczego i pokazać tym idiotom coś. Re: Mała rzecz, a cieszy :D - Guli - 12-08-2008 Ania Guzowska to wtedy mam ochotę wyjechac na bez niczego i pokazać tym idiotom coś. I to może być dobry pomysł Pojedź na bezwędzidłowym, bo zgodnie z przepisami jest to dozwolone. Czy sam przejazd wystarczy dla stypendium, czy liczy się wynik? Ja myślę, że to byłaby dobra lekcja pokazowa dla wszystkich , że można i tak Tylko warto wtedy przygotować się, żeby nie było odmów skoku . Znajomy skoczek pożyczył ode mnie ogłowie na treningu i bez żadnego przygotowania konia do tego ogłowia zaczął skakać. I nie było żadnego problemu Inny znajomy skoczek, też używa takiego ogłowia. Myślę, że warto spróbować Re: Mała rzecz, a cieszy :D - Wojciech Mickunas - 12-08-2008 Franke Sloothaak w Katowicach na jednym z 2 swoich koni startował na ogłowiu bezwędzidłowym Re: Mała rzecz, a cieszy :D - branka - 12-08-2008 Dlatego wolałabym zrobić coś "więcej". Choćby zwykły kantar i linkę, bo mi nie potrzeba raczej dwój, bo uczę konia na dotyk dłoni, a linkę muszę mieć wg przepisów(jako "wodze" bym to potraktowała). Bo kantara się chyba nie mogą przyczepić? Jakby był ładnie uprany, pod kolor czapraczka.. Zawsze też mogę przerobić swoje ogłowie na BB, co mam zamiar zrobić, ale na BB żadna sztuka jechać(choć pierwszego dnia zawodów to móglby być dobry pomysł, bo mój koń pewnie by jak zwykle bawił się w pędziwiatra). Najfajniej by było na cordeo, ale pewnie by mnie mogli zdyskwalifikować. Żeby sie człowiek musial zastanawiać nad przepisami, kiedy nie chce sprzętu zakładać :roll: Do stypendium potrzebne mi dojście do finału chyba(10 najlepszych par - nie jest to trudne, w zeszłym roku sie nie ścigałam, jechałam sobie spokojnie, tak żeby było ładnie i byłam 3 po półfinałach), ale do wyższego, czyli od 400zł, musiałabym mieć medal. Zobaczymy, nie wiem czy w tym roku będę koniem skakać w ogóle cokolwiek. Ale jak nam wyjdzie, że ona chce po drągach latać, to jej może krzyżaczki poustawiam jakieś. Ale równie dobrze moze mi wyjść, że akurat mi teraz żadne krzyzaczki nie pasują, do tego co robię. Re: Mała rzecz, a cieszy :D - Izabella Dobrosz - 03-06-2009 to nie jest mała rzecz ale cieszy podjęłam decyzję o przeprowadzce, to będzie nasza pierwsza, więc było trudno |