![]() |
"Zakład naprawczy" - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Wątek: "Zakład naprawczy" (/showthread.php?tid=1095) |
Re: "Zakład naprawczy" - tomekpawwaw - 03-06-2013 Ailusia Gdyby wszyscy jeźdźcy w stajni, zawsze, na każdym koniu i w każdych okolicznościach, jeździli przynajmniej TAK i nigdy, przenigdy, pod żadnym pozorem, nie jeździli TAK, to byłabyś już na początku dobrej drogi. Tu mamy kolejny problem, występujący zresztą dość powszechnie. Na zdjęciach widać, że ktoś tych ludzi koniecznie chciał nauczyć prawidłowego dosiadu (a raczej tego co zań uchodzi) poprzez ułożenie wg książkowego wzorca poszczególnych części ciała a w efekcie uzyskał jego karykaturę, przy zupełnej sztywności, co zresztą widać po koniach. Jeżeli ktoś siedzi na koniu sztywno i nieruchomo jak kołek, to utrudnia mu tym ruch i koń się nie rozluźni. Przy okazji ćwiczenie kłusa bez strzemion na sztywnym koniu nie ma żadnego sensu, męczy tylko jeźdżca i konia i uczy złych nawyków. Re: "Zakład naprawczy" - Ailusia - 03-06-2013 Ania to akurat - sama właścicielka Takie miałam przeczucie, chociaż myślałam że będę mieć szczęście i to będziesz Ty sama... no cóż, zostawmy ten temat ![]() Polecam przeprowadzenie całej jazdy tylko w stępie - jest to świetne ćwiczenie na... szare komórki instruktora 8) oczywiście jazda musi być atrakcyjna, motywująca, ciekawa, tak żeby ani konie, ani ludzie nie zauważyli kiedy czas minął. Da się! Re: "Zakład naprawczy" - Ania Czerwik - 03-06-2013 Bartoszu, wiem ![]() ![]() edit: nie mam ani kawecanu ani sznurkowego kantara... z tym drugim... kiedys robiłam taki sama... bede próbowac bo linek pod dostatkiem ![]() ![]() Re: "Zakład naprawczy" - Magda Pawlowicz - 03-06-2013 do lonżowania koni, które nie umieją chodzić na lonży bardzo dobry jest kantar zrobiony z dwoma kókami po bokach, o taki wtedy możesz sobie regulować siłę działania tym, co przez te kółka przeciągniesz:-) nadaje się też nachrapnik hanowerski po prostu i możesz przez te boczne kółeczka przeciągnąć albo pasek (jeśli koń chodzi dobrze) albo na szczególnie oporne typy łańcuszek, spięty pod brodą karabinkiem od lonży. Znajoma ma takie coś zrobione z linki, masz po prostu jedną linkę na nos i drugą jako policzki za uszy i tyle:-) można sobie oczywiście dowiązać też podgardle i naczółek:-) będzie się lepiej trzymać. Na takim kantarze można też jeździć tak jak na sidepullu, co jest łatwiejsze niż jazda na typowym kantarze Re: "Zakład naprawczy" - Ania Czerwik - 03-06-2013 Magda, jeśli masz możliwość poprosiłabym o jakieś zdjęcie ![]() ja zgłupiałam dzisiaj ![]() Re: "Zakład naprawczy" - Magda Pawlowicz - 03-06-2013 no właśnie szukałam zdjęcia i nie mogę znaleźć, zrobię ci jutro ładną fotke jak nie zapomnę:-) A co do właścicielki to myślę, że tu jest właśnie "gwóźdź programu" bo jej postawa jest tak naprawdę głównym problemem w całej sytuacji... Sama nic nie zrobisz WBREW woli właścicielki, tylko sobie kłopotów narobisz... Re: "Zakład naprawczy" - Ania Czerwik - 03-06-2013 ooo będę wdzięczna za foto ![]() co do "gwożdzia programu" czego oczy nie widzą.. tego sercu nie żal... będę robić co zaplanowałam ![]() Re: "Zakład naprawczy" - Magda Pawlowicz - 03-06-2013 A potem właścicielka wróci i dalej będzie robiła po swojemu? to trochę bez sensu tak naprawdę chyba... No chyba że da się ją jednak przekonać, na zasadzie że zobaczy, że konie chodza lepiej, swobodniej, spokojniej, może wtedy??? Re: "Zakład naprawczy" - Ania Czerwik - 03-06-2013 zostaje liczyć na to właśnie że zobaczy i zrozumie... chociaż ciężko przewidzieć...ona wychowana na jazdach szkółkowych... o treningu koni i pracy mało wie choć uważa inaczej... ja też wiem nie dużo... ale ja wole próbować wszystkiego i szukać metody która sprawdza się w danym przypadku najlepiej ![]() Re: "Zakład naprawczy" - Magda Pawlowicz - 03-07-2013 Nie zrobiłam fotek, nie miałam czasu, chyba dopiero w weekend będą:-) A wracając do pracy, to równiez pracę na wypinaczach da się zrobić tak, ze efekt będzie dobry. Tylko trzeba te wypinacze dać odpowiedni do konia (znaczy na odpowiedniej wysokości, w zależności od tego, co chce się uzyskać) no i nie mogą byc za krótki. No i nawroty pracy na wypięciu musza być krótkie, z młodym koniem powinno się odponac wypięcie jak tylko koń zrobi mniej więcej to co trzeba. Ideałem jest tak: zapinam, ruszam określonym chodem, czekam aż koń sie ustawi (z reguły o ile się dobrze do tego podeszło to jest jedno, dwa kółka na lonży, nie więcej!) zatrzymuje konia, odpinam. Po czym robię nawrót pracy bez wypięcia czekając aż koń się całkiem rozciągnie szyją, najlepiej do samej ziemi. No i zanim konia zapnę też ma chodzic na lonży luźny i obniżać szyję sam z siebie-to jest właśnie kwestia, która decyduje o współpracy konia. Najpierw koń ma być na lonży luźny i spokojny a dopiero potem można mu zapiąć wypinacze! łatwiejsze do użycia są tzw "trójkąty" czyli wypinacze założone tak jak się zapina czarną wodzę, one również zostawiają koniowi trochę więcej swobody, więc można konia zostawic na wypięciu na trochę dłużej, ale oczywiście też odpiąć jak tylko koń zrobi to co chcieliśmy uzyskać. Ja chwalę też głosem, zaznaczając moment kiedy koń robi dobrze, tak jak w metodzie klikerowej, czyli dokładnie wtedy, kiedy koń jakąś czynność wykonuje. Re: "Zakład naprawczy" - Ania Czerwik - 03-07-2013 dlatego ja nie chce używać wypinaczy, bynajmniej teraz.... bo wiem że albo zrobię to źle i zamiast sobie pomóc to jeszcze pogorszę sprawę swoją i koni... może jak zaczną swobodnie chodzić i się rozluźniać szybciej niż teraz się pomyśli... wolę nie dokładać sobie zmartwień, a w stajni mamy tylko wypinacze pojedyncze, nie takie długie jak na trójkątne... choć moze udałoby sie sklecic i cos takiego Re: "Zakład naprawczy" - Ailusia - 03-08-2013 Ania, nie martw się że nie masz w stajni odpowiednich wypinaczy. Zobacz, Marijke de Jong też nie miała i jak sobie poradziła z krzywym ogierem Alconchel'em. 8) Martw się, że nie masz kawecana! Albo kantarka sznurkowego chociaż (albo nachrapnika hanowerskiego, albo tego czegoś co Magda musi zrobić zdjęcie ![]() Re: "Zakład naprawczy" - Piotr Sabiniarz - 03-08-2013 Śledzę ten wątek i muszę powiedzieć Aniu , że zasługujesz na podziw ![]() Ania te konie wczesniej za kazdą próbę wyciągnięcia wodzu i opuszczenie głowy w dół na jezdzie były karane... kopaniem szarpaniem batem- ale nie wnikałam w metody dydaktyczno wychowawcze włascicielki i jej systemu nauczania kursantów.... Jeżeli konie były w ten sposób traktowane, to czy czambon lub inne wodze pomocnicze będą wystarczającym rozwiązaniem? Niestety...NIE - jeżeli właścicielka nie będzie widziała potrzeby zmian, które powinna zacząć od siebie. Uważam, że powinna przebudować swój sposób pracy z końmi. Cytując Muselera " (...) wodze pomocnicze wprawdzie często ułatwiają pracę z koniem, ale nigdy nie zastąpią ustawienia na pomoce przez subtelnie działającego jeźdźca". W tym co opisałaś trudno doszukać się subtelności i ...ustawienia na pomoce. Szczęściem tej stajni jest to, że Ty jesteś i życzę Tobie, że swoim przykładem pokażesz , że można inaczej. Re: "Zakład naprawczy" - Ania Czerwik - 03-13-2013 dawno mnie nie było ![]() niestety brak czasu, nerwówka... parę problemów i kontuzja ![]() z ostatniej chwili.. jestem po dość męczących 3 dobach bo mój koń za-pseudo-kolkował- i nadzór przez ostatnie dwa dni dał mi w kość jako że równolegle moja córka tez nabawiła sie choroby z temp prawie 40st. w miedzy czasie inne konie niestety miały ruch okrojony, ale przed tym systematycznie dzień po dniu pracują i widać już małe postępy.. najbardziej cieszy praca Tigera, na luźnej lonży na kantarze odblokowuje się i nawet kłus z węszeniem przy ziemi nie jest dla niego problemem i ile sie mu nie przeszkadza, ma zachwiania równowagi czasem ale po wizycie kowala i korekcji wstępnej ustawiania kości- bo poprzedni kowal i jego umiejętności pozostawię bez komentarza... pod siodłem po mału zaczyna działać na dosiad bez użycia wodzy ![]() Szerkan również zajażył że lonża to nie takie stresujące zajęcie jak wcześniej przypuszczał- u niego rozluźnienie i stabilizacja psychiczna w pracy przychodzi po dłuższym czasie.. na każdej kolejnej lekcji jest szybsza reakcja... Azyl... dzięki jego sobotniej pomysłowości a raczej głupocie mam trochę rozwaloną rękę... inteligentna bestia nie chcąc dłużej pracować ze mną na lonży wymyślił ze wraz ze mną na końcu sznurka odwiedzi sąsiada za płotem- taranując ów płot i przeciskając się wraz ze mną przez krzaki i zarośla ![]() ![]() Derek to taka zapasiona leniwa kluska -w sensie wielki brzuch który ciąży- ale jeść by chciało sie wciąż i w każdej ilości on jest jak dziecko co powiesz to zrobi.. chyba że się na nim siedzi to pokazuje fochy i niesubordynację ale stanowcze nie jest jasne i no cóż wyjścia nie ma.. i tak lecą dni... a w ramach żartu ![]() skończyła się słoma- załatwiłam tanio uzgodniłam transport umówiłam wszystko, poinformowałam dziś info ze w piątek przyjadą dwie tony, kasę mam mieć na koncie ja że jadę po snopki o 12 bo konie nie będą stać na własnych gównach...(są delikwenty które wyjadają ściółkę do zera... czy im się dołoży dwa snopki na dzień czy jeden i tak nic nie ma następnego dnia...) wł- jedz swoim autem przywieź 6 -starczy do piątku... ja że nie (część konwersacji pominę) - ostatnie skwitowanie- ze to strata pieniędzy i ze przez te dwa dni mam koniom w boksach pościelać- sianem ![]() ![]() ![]() Re: "Zakład naprawczy" - Magda Pawlowicz - 03-13-2013 Jedna rzecz mi się nasunęła w związku z tą słomą: jeśli konie jedzą dużo słomy to albo mają za mało siana albo siano jest niskiej jakości i słoma im po prostu bardziej smakuje. A tego Azyla lonżujesz na kantarze? Takim zwykłym czy sznurkowym? Bo najprostszy i taki "na już" patent na takie konie to jest po prostu łańcuszek przeciągnięty pod brodą. Byle jaki, byle był płaski (no i nie za gruby a mocny, ogniwka musza być pospawane) bardzo dobrze sprawdzają się łańcuszki od takich uwiązów łańcuszkowych. No i zapinasz to pod brodą, przewlekając przez boczne pierścienie kantara zwykłego, tasmowego. Powinno być znacznie lepiej. |