Hipologia
Długa zima - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Wątek: Długa zima (/showthread.php?tid=796)

Strony: 1 2 3 4 5


Re: Długa zima - Maria Masaz - 10-12-2010

Nie, ale z zimna tak Smile


Re: Długa zima - basikonik - 10-24-2010

Zima to przede wszystkim piękna pora roku dla jeździectwa! Świeży śnieg to nieoceniona pomoc w samoocenie ślady kopyt prawdę ci powiedzą, a i upadek mniej boli....Ale nie o tym chciałam napisać.Ostra zima niesie problemy a właściwie jeden: woda zamarza.Zamarznięta woda "skleja" metalowe drzwi, podnosi posadzki, może"złapać" zaworek poidła które się nie domknie i zaleje stajnię.Ale zdecydowanie największym niebezpieczeństwem ostrej zimy jest pożar w stajni! Z przerażeniem czytam o gzejniczkach i innym patenciarstwie. Moje rady: Konie , których na zimę nie pozbawiono okrywy włosowej, świetnie sobie radzą , a zimowa temperatura w stajni ok. -4 , -5 stopni to superkomfort. W temperaturach około zera każdy opad zamienia się w parę która zwilża sierść, czyniąc z niej gorszą ochronę przed chłodem. nigdy nie widziałam zmarzniętego konia na mrozie -20, przy +2 i opadzie deszczu czy śniegu - tak.Przy silnym mrozie drewniane stajnie są kilkukrotnie bardziej łatwopalne niz latem: wykrystalizowana woda jest sucha, słoma , siano, konstrukcje są bardziej suche zimą niż w największe upały. Zagrożeniem dla stajni i jej mieszkańców, są przede wszystkim odwiedzający . To im jest zimno, usiłują więc, również bez wiedzy i zgody właściciela stajni jakoś się ogrzać( grzejniczek elektryczny, grzałeczka , żeby zrobić herbatkę, albo chociaż papieros. Zwarcia w instalacji elektrycznej - to najczęstsza przyczyna. A więc, sprawdzamy przed zimą instalacje ( koniki też psują, ), ze stajni usuwamy zapasy słomy i siana - zimą mogą stać na zewnątrz, nic im się nie stanie.Sprawdzamy stan posiadanej gaśnicy i wymyślamy możliwy schemat ewakuacji jakby co. O tym wszystkim przypominamy miłym gościom codziennie, nie zostawiamy na noc zapalonego światła, osobiście zamykamy stajnię.Każdej zimy kilkadziesiąt koni ginie w płomieniach, z pewnością można temu zapobiec. Pozdrawiam, z zimnej, otwartej stajni zdrowych( od lat ) koni. Barbara


Re: Długa zima - Krystyna Kukawska - 10-24-2010

Cenne uwagi :!: Popieram :wink:


Re: Długa zima - basikonik - 10-24-2010

Wracając do wody, to warto sprawdzić i oczyścić rynny - niekontrolowany przelew może spowodować powstanie lodowego kalafiorka którego rozrąbanie będzie bardzo energochłonne.Zimy naszej strefy to na zmianę mrozy i odwilże, jeśli się nie pilnuje , do wiosny narastają kolejne warstwy zdeptanego śniegu i lodu, często powyżej poziomu posadzki w stajni, wtedy odwilż oznacza powódź.Śnieg na dachu to świetna izolacja chroniąca przed nagłymi zmianami temperatury. gruba warstwa śniegu wolniej topnieje i wolniej zamarza, zimą konie piją przy dużych mrozach , zdecydowanie mniej, pojenie wodą świeżo wydobytą ze studni jest dobrym rozwiązaniem - tam zawsze jest ok +5 stopni, na silnym mrozie, aż paruje i jest wyraźnie ciepła w odczuciu.Przy długotrwałych silnych mrozach co jakiś czas podgrzewam wodę do picia do ok 10 stopni .wtedy konie piją więcej.Konie trzymane w stadzie nie marzną nigdy, bo zbliżają się do siebie,ustawiają tyłem do wiatru nawet w śnieżycy nie zawsze chcą wrócić do stajni, na futrze osiada warstwa śniegu która przeszkadza dopiero gdy wchodzą do pomieszczenia i śnieg topnieje. Konie chodzą boso przez cały rok, tak startują w zawodach z dobrymi wynikami ( WKKW). na zimę jednak nie strugam kopyt, a wyrastająca obrączka ok 1 cm wysokości daje na śniegu i lodzie lepsze oparcie niż podkowa z hacelami.Konie uczą się szybko, że po zamarzniętej grudzie należy się poruszać ostrożniej, a chodzenie po nierównym i bardzo nierównym podłożu wzmacnia i uelastycznia torebki stawowe, ścięgna i to wszystko co zwykle psują sobie konie chodzące podkute i wyłącznie po piaskownicy.W bardzo głębokim i ciężkim śniegu każdy koń potrafi pokazać piękny pasaż, zmienna grubość pokrywy i zmienne warunki podłoża uczą konia zauważać ziemię lepiej niż wszystkie pomocnicze wodze razem wzięte. Jazda na nartach za koniem ( skjoring) lub konny wyciąg narciarski to następna porcja zimowej radości ( dla wszystkich dzieci i niektórych dorosłych).Trudne ćwiczenia , szczególnie związane z posłuszeństwem konia zimą są łatwiejsze - nagroda ma większą wartość, a brak konkurencji ( ogólnie dostępnej trawy) wzmaga motywację do podążania jednak za człowiekiem.Zima idzie! Żadnych komarów, gzów, i ślepców, pełne energii i chęci do biegania konie, bajkowy las , żadnych pastuchów elektrycznych i gospodarzy z widłami w terenie, futrzana czapka i koszyczki na strzemiona wyłożone w środku karrimatką, , góralska herbatka po powrocie, skakane na oklep mury ze śniegu i słomy.Zima, zima idzie!!


Re: Długa zima - Maria Masaz - 10-24-2010

Z takim fajnym zimowym nastawieniem jeszcze się nie spotkałam, do momentu przeczytania Twojego postu Barbaro Smile) - dziękuję.
No tak, tylko jeżeli ktoś nie przystosowywał koni do zimy w poprzednich latach, nagła zmiana może przeistoczyć się w różnorakie kontuzje, przeziębienia itp itd, z drugiej strony rady bardzo cenne Big Grin


Re: Długa zima - basikonik - 10-24-2010

Tongue Tongue Big Grin Smile


Re: Długa zima - Jacob Spahis - 10-25-2010

Prawda, bardzo fajne podejście. Ja osobiście jestem typem ciepłolubnym, więc w zimowe dni uciekam myślami do krainy którą Rzymianie nazywali "nasza prowincja", czyli Prowansja. Ciepło, winnice, dobre sery, architektura i hodowla koni xo. Tam właśnie jadę myślami. Wink

Ale opis Basi jest świetny :!:


Re: Długa zima - AnnaRadomańczykMoroz - 10-31-2010

Długo nie trzeba było czekać, oto pierwszy przypadek Sad

http://kontakt24.tvn.pl/temat,plonie-stadnina-koni-w-zabrzu,34041.html?token=79777afd458219db414f7d5e6a2a4f4e


Re: Długa zima - Joanna Dobrzyńska - 11-03-2010

Basia chyba lubi zimę, my również.
Big Grin lubię ciepłe czapki, puszysty śnieg, konie się nim też cieszą i jak Basia wspomniała: NIE MA MUCH! :!:
Ha, a teraz już śmiało można powiedzieć, że zima będzie krótsza niż zapowiadali (słyszałam wersję o ostrej zimie od połowy października). A jak długo będzie trwać kiedy już się zacznie- też zobaczymy. Bardzo sceptycznie podchodzę do wszelkiego rodzaju prognoz, zwłaszcza długoterminowych. Jesień mamy śliczną. Pozwoliła na spokojne prace przygotowawcze do mrozów, stajnia „ogacona”, liście zgrabione, a konie ubijają materacyk. Kozy mają ocieplenie z liści, ale pewnie z czasem je zjedzą. Zima 09-10 była dokuczliwa, ale ładna. Co do jazdy zimą: były i spacery stępa po lesie i lekkie galopy po wydeptanych w śniegu ścieżkach. Lubię zimę. Noszenie wiader jest dokuczliwe, ale jak do tej pory nas wszystkich oszczędza. Będzie jak ma być. Najbliższe wieczory spędzę pracując nad ciepłym swetrem. Polecam.


Re: Długa zima - Julia z Orla - 11-08-2010

Odsłaniam dziś okno i mówię: "o!"
[Obrazek: IMG_2688mini.jpg]
[Obrazek: IMG_2638mini.jpg]
I taka ciekawostka (na większym formacie widać wyraźnie, że Niuszek robi zeza):
[Obrazek: IMG_2640minizez.jpg]


Re: Długa zima - Ailusia - 11-08-2010

Big Grin Big Grin Big Grin


Re: Długa zima - Kam - 11-08-2010

Ale jakie piękne zdjęcia wyszły, przecudne! Smile


Re: Długa zima - Julia z Orla - 12-01-2010

Ok, u nas - 15. Wodę nosimy z domu (czekamy na przewód grzewczy na rurki z wodą). Nad ranem zasypie nad śniegiem - jeszcze bardziej, bo już jesteśmy zasypani całkiem grubo Wink


Re: Długa zima - AnnaRadomańczykMoroz - 12-01-2010

To niesamowite, chciałam porobić dzisiaj kilka zdjęć naszej zwierzynie, bo jest śnieg i piękne słońce, ale okazało się, że 20 km za Kołobrzegiem gdzie mieszkają nasze konie śniegu brak Confusedhock: czekam więc, żeby wyruszyć z aparatem w zaspy Smile


Re: Długa zima - Joanna Dobrzyńska - 12-01-2010

Nas też zasypało i ma zasypać jeszcze dokładniej. Do tego wieje i nie uwierzę zapowiedziom pogodowym co do prędkości wiatru... 10 m/s to pikuś więc mam noc z głowy. Nie umiem zasnąc jak wieje, wiatr bardzo mnie niepokoi. Noszę ciepłą wodę do stajni z domku. Mam nadzieję, ze ta aura zelżeje, bo mocno dokucza. Zajrzę jeszcze do bab i zapytam jak się mają.