Golenie koni - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Golenie koni (/showthread.php?tid=591) Strony:
1
2
|
Re: Golenie koni - Jacob Spahis - 01-20-2010 Hmm... No ja jeżdżę cały rok na dworze, więc trochę "nie czuję blues'a". Dla mnie koń w derce wygląda równie zabawnie jakby... miał założoną derkę :!: 8) ( :?: ) Ps1. Przepraszam, za złośliwość, ale jakoś nie mogę się powstrzymać, ale proszę potraktować to z dużym dystansem. Może koń się nadmiernie pocił bo był po prostu okuty :?: :| Ps2. Chcę powiedzieć, że stanowczo potępiam to co napisałem w Ps1. Re: Golenie koni - AnnaRadomańczykMoroz - 01-20-2010 Spahis Ps1. Przepraszam, za złośliwość, ale jakoś nie mogę się powstrzymać, ale proszę potraktować to z dużym dystansem. Może koń się nadmiernie pocił bo był po prostu okuty :?: :| Nieeeeeee, to niemozliwe, on jest kuty tylko na przod! ...i ja rowniez zdecydowanie potepiam, to co napisales w Ps1. :mrgreen: Re: Golenie koni - Krystyna Kukawska - 01-21-2010 Dobre,Spahis !!! Było mu za ciężko i bolały go nóżki i przez to się denerwował, i przez to się pocił Re: Golenie koni - pasiak92 - 03-20-2010 oo widzę przypadkiem temat dla mnie.. Z goleniem osobiście się nie spotkałam(no może tylko w miejscu gdzie jest ogłowie przy uszach by łatwiej było i grzywa się nie pałętała) Kocham długie gęste grzywy i gęste ogony(długie raczej nie ) Chodzi mi o pocenie się konia. Jeżdżę, na Chegli, ale jest to dziwny dla mnie koń. z pierwszej jazdy gdy byłam tam ona wróciła cała mokra mimo, że nie pokonaliśmy jakiegoś dużego dystansu i nie były ganiane ( właściciel mówi, zę nerwy). No to ok.. Po kilku razach regularnie przed jazdą oczywiście wygłaskanie koników, przekupienie marchewką. było ok. Zostałam przyjęta do stada. Pojechaliśmy w teren. Starałam się nie "pukać konia", nie zbierać za bardzo wodzy bo koń ten ewidentnie nie lubi kontaktu. Dałam luz. Nie szarpałam się, bo byliśmy w stępie. W kłusie też nie było problemu. Mimo to, po 15 minutach koń zaczął "moknąć".. po 1, 5 godzinie bardzo spokojnej jazdy bo 5 minut kłusa a następne 10 stępa, koń wrócił do stajni mokry aż w pianie! I kto mi to wytłumaczy? I nie działą na nią nawet pół godziny chodzenia w stępie by obeschła. Nawet gdy przez 10 minut prowadziłam ją w ręku ona nadal nie schła! Drugą sprawą jest wycieranie konia. Właściciel po jeździe zawsze kazał wycierać konie. (ja wcześniej nie słyszałam o czymś takim po prostu rozstępowywaliśmy konie zwykle i tyle) Teraz są derki to tylko w derki każe ubierać. Może mi to ktoś wytłumaczyć? Re: Golenie koni - Jacob Spahis - 03-22-2010 Rozcieranie konia po jeździe to stara dobra metoda. Powinno się to robić słomianymi wiechciami i to tak długo aż koń wyschnie. Dzieki temu konia nie trafi szlag, a po wtóre zwiększa się ukrwienie skóry. Re: Golenie koni - pasiak92 - 03-22-2010 no ja wcześniej jeździłam u brata na zimniokach to jak wracaliśmy np. taka porą i był deszcz, albo mgła no i konie były mokre to wycieraliśmy, no ale sianem, bo wtedy ono część wciąga, no i taki niby masaż, a pan nam kazał wycierać szmatkami Re: Golenie koni - Bartosz Marchwica - 03-22-2010 Spahis Rozcieranie konia po jeździe to stara dobra metoda. Powinno się to robić słomianymi wiechciami i to tak długo aż koń wyschnie. Dzieki temu konia nie trafi szlag, a po wtóre zwiększa się ukrwienie skóry.... zgodnie ze starą zasadą: najpierw koń mokry, a jeździec suchy, potem koń suchy, a jeździec mokry! Mnie tak uczono. Re: Golenie koni - Lutejaxx - 03-22-2010 nooooooo......a miałby kto jeżdzca potem wysuszyc? Bo jak sie biedaczek przeziebi to co potem zrobi jego koń, samotny? Re: Golenie koni - pasiak92 - 03-22-2010 hehehe:d też dobre:d ale fakt.. po "wysuszeniu" takich dwóch SP po ponad 170 w kłebie wielkich to cieknę Re: Golenie koni - Hedone - 03-26-2010 Mozna tez z grubsza osuszyć przez wycieranie i zarzucić polarowa derkę, która ładnie wyciąga wilgoć z włosa na zewnątrz. Chciałyśmy z siostra ogolić jesienią jednego z naszych koni, ale nie tolerował dźwięku maszynki, teraz uważam ze nawet dobrze ze tak wyszło - nie było obawy czy w te mrozy nie zmarznie, no i mógł korzystać z zabaw na padoku bez derki. |