![]() |
Sezon pastwiskowy - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Sezon pastwiskowy (/showthread.php?tid=414) Strony:
1
2
|
Re: Sezon pastwiskowy - Jerzy Leon - 05-02-2012 Moje 2 gwiazdy od roku mają na okrągło otwartą stajnie. Pierwszy kontakt z trawą miały jak mama wyrywała coś z ogródka. Następnie na jedną godzinę poszliśmy tydzień temu na pastwisko. Następnego dnia na 2 godziny i po 3 dniach są gotowe do przebywania na okrągło na pastwisku. Kolki i inne przypadłości mogą się zawsze zdarzyć tylko dobrze, żeby w pobliżu był ktoś z otwartymi oczyma. Kilka lat temu Czanta nażarła się w słoneczny dzień rumianku jak głupia i prawie cała spuchła. Delikatne kolki zdarzały się też jak zmienialiśmy miejsce pobytu, bo wbrew pozorom i na szczęście flora w naszym Kraju nie jest jednorodna. Jak zobaczysz, że odchody przestają być rzadkie to znaczy, że ogon już prawidłowo reaguje na zieleninę. Zdrowemu koniowi wystarczy jak sądzę 3-5 dni na adaptację do pastwiska. Według mnie to bardziej niebezpieczne dla konia jest w momencie, gdy jest spragniony zielonego przywożenie skoszonej zieleniny,bo nie mając wyboru może łapać wszystko co dostanie, a na swobodzie będzie wybierał. Nasze zwierzęta nie są głupie i raczej nie mają instynktu samozagłady ![]() Zdrowia i pogody. ![]() Re: Sezon pastwiskowy - Katarzyna Suchecka - 05-25-2012 Zgadzam się z tym co mówisz. Też nie pochwalam przywożenia zielonki. Niestety ja nie mam wyboru. Chyba że akurat zepsuje się przyczepa i konie idą na pastwisko na kilka godzin zamiast dostawać zielonkę. Re: Sezon pastwiskowy - Lutejaxx - 05-30-2012 Moje osiołki chodzą po pastwisku 365dni także nie musiałam ich przyzwyczajać stopniowo, trawa stopniowo pojawiała się w kwietniu i one stopniowo ją zaczynały skubać. Nie jestem jedynie zadowolona z jakości trawy. Próbowałam kosić w zeszłym roku i poprzednim, ale problem w tym, że teren nie równy i są miejsca gdzie zostały pnie po drzewach i poszły dwa razy ostrza -Pan koszący rezygnował. Jak koniska pojadą na "wakacje" będzie trzeba ją skosić, ogrodzić te pnie i coś z tym zrobić. Łąka nie była używana dobre 6-10 lat. Konie mam na niej od ok 1,5 roku. Nie mam co za bardzo narzekać bo konie wyglądają jak pączki w maśle, ale mimo wszystko trzeba ją doprowadzić do jakiegoś porządku. Znacie jakieś sposoby? Oprócz oczywiście skoszenia? łąka http://wd10.photoblog.pl/np5/201205/B3/124099909.jpg łąka cz.2 http://wd1.photoblog.pl/np1/201205/58/124100120.jpg a może zaprosić na miesiąc-dwa kilka dużych koni i mi ją objedzą/wydepczą? Bo nie ma szans, że moje 1,5 konia wyniszczy ponad 1,5h Re: Sezon pastwiskowy - Bartosz Marchwica - 05-30-2012 Proponuję wyznaczyć pastuchem niewielki fragment i pozostawić je do "wykoszenia" - i tak kawałek po kawałku. Czyli metodą koszarowania (lub koszarzenia). |