I co MY na to? - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: O Forum - porady, porządki, aktualności (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=7) +--- Wątek: I co MY na to? (/showthread.php?tid=193) |
- Cejloniara - 02-13-2008 Nikt nie mówi o przemilczaniu. Guli nie napisała też o galopadach po zaoranym polu a została tak potraktowana, jakby katowała konia kilometrowym cwałem po zapadającym się po brzuch błocie. Jest tu tak wiele nadinterpretacji w tej sprawie, że strach cokowlie powiedzieć, bo i tak inni odczytają, jak im się spodoba. Ty też hasha wyolbrzymiasz sprawę i zupełnie widzę nie rozumiesz, o co chodzi. Nie będę już odnosić się do konkretnych przykładów, bo wcalke nie chodzi o konkretne osoby. Chciałam się tylko zastanawić, dlaczego słyszę, że ludzie się boją pisać. A tu się jakieś wielkie tłumaczenie nie wiem z czego zaczęło. - Gaga - 02-13-2008 Cejloniara Jest tu tak wiele nadinterpretacjiCejlonaro - jak wszędzie - szczególnie w przekazie nie-werbalnym... Nawet w werbalnym przekazie / dyskusji są i niedopowiedzenia i nadinterpretacje i nieporozumienia... Aby się ich pozbyć musielibyśmy się chyba zamienić w maszyny - wówczas przy niepełnej informacji wyskakiwałby "Błąd nr 23292023" i tyle ;-) a tak "czego głuchy nie usłyszy to zmyśli" nawet nieświadomie czasami Dodam, że rozumiem iż poniosło mnie w temacie galopu po zaoranym polu. Wyjaśniłyśmy sobie z Magdą wszystko prywatnie, koniec tematu. - Guli - 02-13-2008 Gaga Dodam, że rozumiem iż poniosło mnie w temacie galopu po zaoranym polu. Wyjaśniłyśmy sobie z Magdą wszystko prywatnie, koniec tematu. Jeszcze tylko wyjaśnię nastepne nieporozumienie :wink: Zaorane pole wygląda inaczej niz zabronowane To ostatnie, jest gładziutkie jak stół i jesli nie padał deszcz to lżejszy koń ( jak kuc) nie zostawia nawet śladów. Ja próbowałam galopu na zabronowanym , suchym, ale Kuba był mądrzejszy i odmówił, skąd pisałam o smiesznym i szalenie niewygodnym kłuso-galopie na krótkim , może 30-metrowym odcinku - Cejloniara - 02-13-2008 Wiem Gaguś, że za dużo bym chciała wymagać od innych. Będę więc wymagać tylko od siebie :-) - hashaa - 02-13-2008 Cejloniara - i mówisz że to ja przesadzam? Spójrz np na siebie. Pierwsza reakcja to moralizowanie mi na pw. Myślę że możesz mnie dołączyć do osób które boją się pisać i odechciewa im się pisać. Znieczulica jaką tutaj widzę na pewne rzeczy mnie przeraża. Reakcja na zwrócenie uwagi dla guli zresztą też. Momentalnie międy innymi Ty na pw prawisz wykłady. I takie traktowanie za zwrócenie uwagi na forum spotkało nie tylko mnie. I nie tylko mnie zniechęciło do udzielania się tutaj. Nie dziwi mnie że polskie jeździectwo stacza się na dno. I to chyba tyle ode mnie. Powodzenia w pracy z waszymi końmi. - Cejloniara - 02-13-2008 Szkoda hasha, że nie cchiałas poszukać ZGODY i jeszcze musiałas mi dowalić. To chyba nie o to chodzi. - Wojciech Mickunas - 02-13-2008 Od 1960 roku uczestniczę i obserwuję polskie jeździectwo i ni jak nie mogę zauważyć by " staczało się na dno" , a trochę w życiu widziałem oraz tu i tam byłem. Na tym forum spotykają się różni ludzie i przez te prawie 5 miesięcy można było sobie o większości zabierających tu głos pewną opinie wyrobić. Są wśród forumowiczów takie osoby , którym ze spokojem i pełnym zaufaniem powierzyłbym swojego konia. Są też takie , którym bym żadnego konia nie powierzył , nawet takiego ,który by mi bardzo "podpadł". Każdy może siebie zapytać w której grupie się widzi? Mam nadzieję ,że jeżeli to forum mimo wszystko przetrwa i pozostanie miejscem wymiany wiedzy , a nie miejscem wymiany złośliwości, to może nadejdzie taki czas ,że pozostanie tylko ta pierwsza grupa. Czego sobie i pozostałym , którzy tu zaglądają w ten przedwalentynkowy wieczór życzę - Karolina Jaskulska - 02-13-2008 Ja na przykład przez długi czas obserwowałam forum zanim się odezwałam, bo bałam się właśnie czegoś takiego , jak wysmiania... większość forumowiczów to osoby, które wiele lat już jeżdża mają własne konie i bardzo dużo doświadczenia, a na pewno większą wiedzę ode mnie... i przyznam, że bałam się trochę odzywać , bo jak czasami tu widać nie wszyscy są wyrozumiali, choć żeby wejśc na ten poziom, na którym się obecnie znajdują, musieli przejść jak każdy przez wszystkie etapy. - Guli - 02-13-2008 Wojciech Mickunas . Są wśród forumowiczów takie osoby , którym ze spokojem i pełnym zaufaniem powierzyłbym swojego konia. Są też takie , którym bym żadnego konia nie powierzył , nawet takiego ,który by mi bardzo "podpadł". Każdy może siebie zapytać w której grupie się widzi? Ponieważ obawiam sie, że pytanie to będzie mnie okropnie dręczyć, więc na wszelki wypadek napiszę : Nie mam miejsca u siebie na dodatkowego konia , nawet "mocno podpadniętego" Mam nadzieje, że Trener zajrzy tu dopiero jutro, czyli w Walentynki, więc będzie wyrozumiały 8) - Tania - 02-14-2008 ............. - Cejloniara - 02-14-2008 Można na Was liczyć :-) \%/ _|_ na zdarowie! - Lutejaxx - 02-14-2008 Ja rozumiem Cejloniarko tak: mamy prowadzić dyskusje również kontrowersyjne w taki sposób, żeby nikt nie czuł się obrażony? Tak? Myślę, ze u nas tak to jest....z jakimiś tam wyjątkami. Cezary ja trenowałam trochę sporty walki po to właśnie by jak najmniej w życiu codziennym walczyć z drugim człowiekiem. I szybko mi się rozjaśniła sytuacja: ja nie rozmawiam z drugą osobą po to , żeby ją "przegadać"...ale po to, żeby się z nią dogadać! Walka w dyskusji jest dla mnie tak naprawdę obrzydliwa / mająca podtekst dokopywania/..a i istota omawianego problemu wtedy gdzieś ulatuje. A napić sie to zawsze chętnie......! I konika kolejnego chętnie..i właściciela tegoż konika też chętnie...i wszystkich, którzy chcieliby ze mną czasem powłóczyć się po puszczy. - Tania - 02-15-2008 Po namyśle-reguły gry obowiązujące tutaj są dla mnie zbyt trudne do zrozumienia. Zatem -dziękuję za znajomość i żegnam się. - Cejloniara - 02-15-2008 Tania! No coś Ty???? Kobieto nie dramatyzuj! Co się stało?? - Ailusia - 02-16-2008 Ja powierzyłabym swojego konia Teolinkowi! Ale Teolinek by nie zechciał :lol: Będziemy się licytować? DuchowaPrzygoda I szybko mi się rozjaśniła sytuacja: ja nie rozmawiam z drugą osobą po to , żeby ją "przegadać"...ale po to, żeby się z nią dogadać!Myślę że to bardzo słuszna słuszność. Forum ewoluuje jak każde inne, muszą jeszcze być [różne koniarskie fora o charakterze bardziej towarzyskim, podobnie do K.Ch.N.R.], bo na jednym by się wszyscy nie zmieścili, takie mam wrażenie... ze swoimi osobowościami i charakterami 8) Dobrze jak się potrafią dwa fora dzielić a jednocześnie szanować, chociaż nie przypominam sobie takiej relacji poza jednym przypadkiem który nas nie dotyczy. Ale może z czasem. Ja wolę traktować fora "funkcjonalnie"; to jest dla mnie bardziej towarzyskie, inne jest dla mnie bardziej edukacyjne, jeszcze inne duszoszczipatielne 8) jeszcze inne mi powtarza, że moje ideas są wrong and backwards :lol: no i tak się jakoś toczy... |