![]() |
Kontuzje i schorzenia wskutek nierozwagi człowieka - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Kontuzje i schorzenia wskutek nierozwagi człowieka (/showthread.php?tid=190) |
- Lutejaxx - 02-14-2008 mam obsesję na punkcie tych dziur...boje się, ze konie przez to nogi połamią! Dlatego chodzę i sprawdzam ciągle. - Tania - 02-14-2008 Takie większe dziurska to trzeba podsypać kamykami drobnymi a dopiero potem ziemią.Bo się na nowo zaraz pojawiają. Krety też dają popalić. :? - Guli - 02-14-2008 DuchowaPrzygoda mam obsesję na punkcie tych dziur...boje się, ze konie przez to nogi połamią! Dlatego chodzę i sprawdzam ciągle. U mnie na wybiegu psów raczej nie uświadczysz, ale dziur pełno. Zrobionych głównie przez kopyta końskie i trochę przez nornice. Kretowisk na wybiegu niewiele. Dziur oczywiście nie zasypuję - Lutejaxx - 02-14-2008 ja zasypuję....bo te dziury głębokie i wąskie. Ale się boję, ze nie każdą znajdę. Moje psy razem są na naszej działce....jesteśmy ogrodzeni na pow. 1 ha, 30 arów. - Klara Naszarkowska - 02-14-2008 Jeśli dziury zasypywać - to tylko starannie. Z dokładnym wypełnianiem, udeptywaniem. Bo od dziury chyba jeszcze gorsza taka zmyłka - nie widać, a jak się nastąpi, to się noga zapada. - Lutejaxx - 02-14-2008 w trawie to chyba konie nie widzą jak galopują z łebkami gdzieś w górze. Zasypuję najdokładniej jak potrafię, ale nie wiem czy wszystkie. Natomiast oduczam psy kopania. I są już efekty. Wcześniej była dziura na dziurze teraz bez porównania mniej. - Tania - 02-14-2008 ![]() Taką fotkę obejścia przy stajni wypatrzyłam w necie. ![]() - Lutejaxx - 02-14-2008 Taniu wbrew pozorom takie obejście może być bezpieczniejsze / ja nie polecam oczywiście i u mnie tego nie ma!/od pastwiska z niespodziankami dziurawymi. Znam takie obejście w którym chodzą konie i NIC im się nie dzieje. Tyle, ze te konie są świadome zagrożeń i po prostu je omijają. Moja klacz wychowała sie w podobnym obejściu...nogi ma w idealnym stanie. - Klara Naszarkowska - 02-14-2008 Duchowa, wierzę, że dokładnie :-) Mi na to deptanie zwrócono uwagę kiedyś - i słusznie. Jak się roślinki wkopuje i też trzeba ziemię dobrze przydusić, to się ją jeszcze moczy. Ale to chyba przy neutralizowaniu dziur na łąkach przesada? - Tania - 02-14-2008 Cytat:Taniu wbrew pozorom takie obejście może być bezpieczniejsze / ja nie polecam oczywiście i u mnie tego nie ma!/od pastwiska z niespodziankami dziurawymi.Hi!Hi! Jest też bezpieczniejsze od: - pola minowego - ruchliwej autostrady - bagien w środku puszczy - szczytu Giewontu :lol: Bałagan i tyle.Nie ma co teorii do tego dorabiać :wink: - Lutejaxx - 02-14-2008 Teolinku wiesz nie byłaby przesada...tylko ciężko wykonalne....bo z wężem gumowym nie wszędzie dotrzesz. Poza tym zawsze masz tej ziemi za mało jakoś....ja po prostu najpierw kupki z sąsiedztwa zbieram. Wkładam, potem piach i depczę, depczę.Czasem jeszcze kupkę dokładam..piach i dalej depczę. Ale psy juz wiedzą, ze kopać im tam nie wolno.! ...ale fajny temacik nam sie pociągnął... Taniu to bardziej porównanie w kontekście, niż "dorabianie teorii". Ale mniejsza... - Tania - 02-14-2008 Cytat:Taniu to bardziej porównanie w kontekście, niż "dorabianie teorii". Ale mniejsza...Żartuję ![]() - Guli - 02-14-2008 Teolinek Ale to chyba przy neutralizowaniu dziur na łąkach przesada? Ja naprawdę mocno zastanawiam się do czego to wszystko prowadzi? Czy konie trzeba ubezwłasnowolniać? Nie powinny uczyc się "myslenia" i rozwagi? Albo ja mam jakieś dziwaczne konie. Ostatnio lonżowałam kuca w celu spuszczenia pary , czyli galopował . Nie chciał iść na kawałek trawiasty ,pewnie dziury , tylko przy przeszkodach. I patrzyłam jak biega. Stał pieniek- przeskoczył. Oponę ominął, gałęzie przeskoczył, a następne koło wybrał juz omijające przeszkody, albo z uciechą przeskakiwał. Jak czasami wymuszam na nich swobodne bieganie , to faktycznie krążą po udeptanym kawałku, nawet błotnistym ,wybieraja ścieżkę wąska, bo między szpalerem drzew, a taśmą od pastucha. Naprawde wąską, bo mieści się jeden koń , a mogą przecież biegać między drzewami, gdzie jest dużo szerzej. Mądre inaczej są , czy jak? ![]() - Lutejaxx - 02-14-2008 ależ koła, pieńki, opony wąskie drogi są widoczne....z psimi dziurami jest o tyle gorzej, ze są schowane w trawie...! Bardzo bym chciała , żeby moje myślenie i obawy były jedną wielką przesadą! Bo to by oznaczało, ze moje konisie są bezpieczne ![]() - Gaga - 02-14-2008 Niestety ja na takiej "psiej dziurze" na teoretycznie bezpiecznej , płaskiej i nisko zatrawionej łace przekoziołkowałam kiedyś z koniem. Skończyło się dla konia dobrze, a ja się wylizuję szybko ;-) Duchowa psy jak piszesz oduczasz kopania dołków, a jak oduczyć konia?? :-( Magdo - nikt nie twierdzi, że wybiegi dla koni mają być "nieskażone", naturalne przeszkody, drzewa, nierówności, nawet wg niektórych szkół - kamienie - są porządane. Jednak ukryte pułapki , jak również pułapki "sprzętowe" (gwoździe, brony brrr) co najmniej porządane nie są... |