Początkowa praca z młodym koniem - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Wątek: Początkowa praca z młodym koniem (/showthread.php?tid=486) |
Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-04-2010 Dzisiaj był, jak zwykle w poniedziałek dzień wolny. Byliśmy z Adiutantem (i dwiema Dzieweczkami ) na spacerze. Adiutant z ogromną frajdą nurkował nosem w śniegu a ja podziwiałem szadź na drzewach. Było pięknie. Młody nie był jednak wrażliwy na uroki natury. Jutro normalna robota. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-05-2010 Dzisiaj normalny trening. Normalny, ale bez treningu skokowego, z uwagi na to, że wczoraj był dzień wolny (spacer w ręku). I tak: 1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie; 2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy; 3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych; 4. stęp 3' i wolty 10m.; 5. zatrzymanie i stanie w miejscu na luźnej wodzy, bez wymagania czegokolwiek - 1'; 6. stęp 2' na kontakcie i wolty 7,5 m.; 7. kłus 5' na kontakcie i kilka wolt do 7,5 m; 8. stęp 3' a w tym czasie wolty o promieniu 5 m; 9. zatrzymanie i stanie w miejscu na luźnej wodzy, bez wymagania czegokolwiek - 1'; 10. stęp 2' i wolty 5 m; 11. kłus 5' i wolty oraz dowolne, fantazyjne figury po placu; 12. stęp 5', a w tym czasie trzy trawersy na lewo i sześć na prawo; 13. Chwilę stępa i zagalopowania na prawo, a potem na lewo - 5' (Zagalopowanie, aż do pierwszego czystego zagalopowania, bez baranów). Po zagalopowaniu przez chwilę galopuję po prostej, a następnie delikatnie przechodzę do kłusa. Tempa w galopie na razie nie reguluję pozwalając na galop według uznania konia (na razie). Usuwam w tym czasie złe ustawienie głowy i szyi (prostuję); 14. stęp 10' na luźnej wodzy bez dodatkowych wymagań; 15. prowadzę konia w ręku do stajni - 5'; 16. rozsiodłanie i do boksu. Dzisiaj z uwagi na podłoże, możliwe że będę musiał jeździć po łagodniejszych łukach. Poza tym nie przewiduję dodatkowych trudności. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-06-2010 Trening wykonany. Bajka :!: Skoków nie było, ale galopu też nie. Było za ślisko. A pogoda była piękna, choć mało bezpieczna. W powietrzu unosiła się wilgoć, która zamarzała na końskich włosach i moich wąsach. Po powrocie do stajni, można było odniść wrażenie, że ta godzina kosztowała każdego z nas wiele lat życia. Na szczęście to tylko mróź rysował na nas dziwne kształty. Ps. Później przedstawię plan treningu na dzisiaj. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-06-2010 Wpadłem w wir pracy tak wielki, że nie napisałem jaki ma być na dzisiaj. Więc piszę teraz jaki plan był i jak został zrealizowany. (Zrealizowany w 100%) :!: Dzisiaj planowałem dalszą lekcę skokową. Lekcja skokowa Nr VII Lekcja ta, to lustarzane odbicie lekcji Nr I i II, ale w kłusie. Składała się zatem z dwóch ćwiczeń, 1. to przechodzenie przez jeden leżący drąg, a drugie ćwiczenie, to dwa drągi w odległości 6 metrów od siebie. Moim zadaniem było doprowadzenie do spokojnego i równego przechodzenia przez przeszkody. Młody szedł bardzo raźnie, ale jakoś nadzwyczajnie go nie powstrzymywałem. Pełne uregulowanie tempa na przeszkodach przyjdzie później. Na razie cieszyłem się zaangażowaniem w wykonywane ćwiczenia. Minutowo plan wyglądał nastepująco: 1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie (coraz częściej czyszczenie przy ujemnych temperaturach wywołuje zdziwienie. Ale ja jestem konsekwentny.); 2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy (było ślisko, przedzieraliśmy się bokami); 3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych; 4. stęp 5' i wolty 7 m. W trakcie stępa zatrzymanie i nieruchomość 10 sekund; 5. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty o średnicy około 7,5 m; 6. stęp 5' a w tym czasie wolty o promieniu 4 m i jednorazowe zatrzymanie na kilkanaście sekund 7. kłus 5' i wolty o promieniu 5 m; 8. stęp 5', a w tym czasie trzy trawersy na lewo i sześć na prawo; 9. Chwilę stępa na luźnej wodzy i zagalopowania na prawo, a potem na lewo. Po każdym zagalopowaniu galop około 100 m. - 5'; 10. Lekcja skokowa Nr VII - 5'; 11. stęp 10' na luźnej wodzy bez dodatkowych wymagań; 12. prowadzę konia w ręku do stajni - 10'; 13. rozsiodłanie i do boksu. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-07-2010 Dzisiaj w planie: Lekcja skokowa Nr VIII Lekcja ta, to jazda w kłusie przez szereg przeszód, ustawionych w odległości 6m, 3m, 1,5 m. Jak zawsze skupiam się na precyzyjnej jeździe na środek przeszkody w równym tempie. Minutowo plan wygląda nastepująco: 1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie; 2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy; 3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych; 4. stęp 5' i wolty 7 m. W trakcie stępa zatrzymanie i nieruchomość 10 sekund; 5. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty o średnicy około 7,5 m; 6. stęp 5' a w tym czasie wolty o promieniu 4 m i jednorazowe zatrzymanie na kilkanaście sekund 7. kłus 5' i wolty o promieniu 5 m; 8. stęp 5', a w tym czasie trzy trawersy na lewo i sześć na prawo; 9. chwilę stępa na luźnej wodzy i zagalopowania na prawo, a potem na lewo. Po każdym zagalopowaniu galop około 100 m. - 5'; 10. Lekcja skokowa Nr VII - 5'; 11. chwilę stępem na kontakcie, zsiadanie i prowadzenie konia w ręku do stajni - 10'; 12. rozsiodłanie i do boksu. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-08-2010 Teraz krótkie podsumowanie wczorajszego treningu i omówienie poszczególnych elementów: Jazda stępem i kłusem po prostej Nieustanny trening przyniósł już rezultaty. W tej chwili nie ma już najmniejszego problemu w utrzymaniu prostej linii. Zatrzymanie, stanie w miejscu i ruszanie I to ćwiczenie nie sprawia młodemu najmniejszego kłopotu. Już wkrótce wejdziemy na wyższą półkę i będę się domagał zatrzymania i stania na czterech równo ustawionych nogach. Po ruszenie koń nie gubi linii. To cieszy. Jazdy po woltach Zakręty przynoszą coraz mniej problemów. Mogę śmiał zwiększyć wymagania przez zmniejszenie promienia zakrętu. Cały czas obserwuję, jak Adiutant reaguje na to ćwiczenie i zwalnia wymagania jak tylko zaczyna smagać ogonem, bo to znaczy, że jesteśmy na granicy odporności. To ćwiczenie również przynosi już efekty, bo zaczyna zmieniać się sylwetka konia - podnosi się głowa i szyja, i podstawia bardziej zad. Można powiedzieć, że teraz już powoli zaczyna się zbieranie konia. Chody boczne Na razie tylko trawers. Ale właściwie z jazdy na jazdę, ćwiczenie to jest lepiej wykonywane. Trzeba ćwiczyć. Galop Adiutant bezbłędnie zagalopowuje, na obie nogi i to za pierwszym razem. Jest to już czynność powtarzalna i udająca się co trening, więc jest dobrze. Ale trzeba uważać, żeby nie popełnić błędu. Następny etap, to zagalopowanie na odpowiednią nogę na prostej. Sam galop jest niezwykle spokojny. Adiutant równym tempem przebiega 100/200 metrów i na tym koniec. Z przejściem do kłusa nie ma najmniejszego problemu. Jest rytmiczne i spokojne. Ćwiczenia skokow Adiutant bardzo chętnie wykonuje te ćwiczenia. Muszę jednak uważać, bo ma skłonność do zbytniego "pociągania" do drągów. Nie sztorcuję go za to, ale staram się przytrzymać głosem, bo ręka pozostaje w elastycznym kontakcie nad drągami (staram się usilnie). Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-08-2010 A dzisiaj kolejny krok do przodu, a w szczególności kolejna, nowa lekcja skokowa. Lekcja skokowa Nr IX Lekcja ta, to jazda w kłusie przez parcours drągów, w tym jeden szereg złożony z trzech drągów w odległości około 1,2 m. Cały czas skupiam się na precyzyjnej jeździe na środek przeszkody w równym tempie i staram się nie przzekraczać liczby 6-8 "skoków". Minutowo plan wygląda nastepująco: 1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie; 2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy; 3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych i łagodnych łukach; 4. stęp 5' i wolty 7 m. W trakcie stępa zatrzymanie i nieruchomość 10 sekund; 5. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty o średnicy około 7 m; 6. stęp 5' a w tym czasie wolty o promieniu 5 m, a następnie dwa razy o promieniu 3 m i jednorazowe zatrzymanie na kilkanaście sekund 7. kłus 5' i wolty o promieniu 5 m; 8. stęp 5', a w tym czasie trawersy na obie strony; 9. chwilę stępa na luźnej wodzy i zagalopowania na prawo, a potem na lewo. Po każdym zagalopowaniu galop około 200 m. - 5'; 10. Lekcja skokowa Nr IX - 5'; 11. chwilę stępem na kontakcie, zsiadanie i prowadzenie konia w ręku do stajni - 10'; 12. rozsiodłanie i do boksu. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Lutejaxx - 01-08-2010 ufff....a o ile pamietam macie przed soba juz niebawem dzien odpoczynku...? Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-08-2010 :lol: Tak jest :!: W poniedziałek wolne, ale do tego czasu jeszcze wiele zadań. A póki co, relacja z dzisiaj. Jazda odbyła się w 100% według planu, mimo, że pod osłoną zadymki. Trzymając się jednak instrukcji, że "tylko wyjątkowo stan pogody może zmienić plan", uznałem, że nie jest to sytuacja wyjątkowa, tym bardziej, że jest jednak styczeń. Czyli w sumie zadymka to norma. Adiutant mnie zachwycał. Przeszliśmy niepostrzeżenie jak para wilków (wiem, że bez sensu porównanie, ale tak mi przyszło do głowy) obok wielkiej płachty przykrywającej kszonkę, dumnie powiewającej na wietrze. Adiutant nie zawracał sobie tym uwagi, słusznie uznając, że trzeba patrzeć pod nogi, a nie zajmować się głupotami. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-09-2010 A teraz relacja z dzisiaj, czyli z soboty. W planie była jazda terenowa, ale nie spodziewałem się, aż tak trudnych warunków pogodowych. Dzisiaj strasznie wiało i padał przez cały czas śnieg. Mimo to pojechaliśmy w teren, a tam było forsowanie zasp śnieżnych. Sceny jak z odwrotu Napoleona spod Moskwy :!: Był stęp, kłus, trochę chodów bocznych, atrzymanie i... skoki. Wyszło to z tego, że pojechaliśmy trasą "pozadrogową" i przechodziliśmy przez zaspy. Młody najpier się zastanawiał, w drugą zaspę wszedł bez wątpliwości, zaś trzecią postanowił przeskoczyć. Poklepałem łobuza i trzymając się siodła z obawy przed porwaniem przez wiatr wróciłem do stajni. Jutro znowu teren. Pojedziemy do lasu i zobaczymy jakimi drogami chodzą sarny. Ps. W trakcie jazdy wpadła na nas sarna, co nie wywołało u Adiutanta żadnej reakcji. Podobnie jak zajączek pędzący do domku. A tropy były tak głębokie, że w jeden odcisk kopyta Adiutanta wpadła myszka, która jak mówią naoczni świadkowie, dopiero po dłuższym czasie wydobyła się na powierzchnię. Żyje. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-10-2010 Dzisiaj nie było wyjazdu w teren. Był spacer, a wszystko przez pogodę. U nas spadł deszcz ze śniegiem, po czym cały ten towar zamarzł, pokrywając świat szczelną pokrywą lodową. Zamiast na koniu, poszliśmy w cztery konie na spacer do naszego lasku. Okazało się jednak, że to był nieprawdopodobny wysiłek, a w pewnym momencie zapadłem się prawie po pas w śniegu. Kiedy Adiutant to zobaczył uznał, zrobił to samo, a konkretnie położył się w śniegu. Ale wstał. Tuż po tym jak ja wstałem. Jutro wolne - spacer w ręku. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Nora Borodziej - 01-10-2010 Spahis, podziwiam Cię, ja w tę pogodę z przyjemnością szlifuję dosiad w hali Re: Początkowa praca z młodym koniem - Dzieweczka - 01-11-2010 Spahis A tropy były tak głębokie, że w jeden odcisk kopyta Adiutanta wpadła myszka, która jak mówią naoczni świadkowie, dopiero po dłuższym czasie wydobyła się na powierzchnię. Żyje. Potwierdzam :mrgreen: żyje Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 01-11-2010 Dzisiaj znowu pada snieg. Całe szczęście, że lód zostanie przykryty. A jeżeli tak, już jutro zaczynam kolejny etep treningowy, bo w tym tygodniu w planach jest oddanie pierwszego skoku. Jak to będzie wyglądało napiszę jutro. Do końca tego okresu zostało siedem tygodni, w trakcie których rozpoczniemy naukę skoków z kłusa, zmianęa tempa w kłusie (przechodzenie z kłusa do kłusa pośredniego i odwrotnie, poprawne zatrzymywanie ze stępa (na czterech równych nogach), poprawne stanie w miejscu, ruszanie z miejsca stępem skróconym, rozpoczynanie galopu na prostej linii, ruszanie z miejsca kłusem, zatrzymywanie z kłusa. A dzisiaj dzień wolny. Nowy tydzień zaczniemy we wtorek, a planach jest: 1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie; 2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy; 3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych i łagodnych łukach; 4. stęp 5' i wolty 7 m. W trakcie stępa zatrzymanie i nieruchomość 10 sekund; 5. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty o średnicy około 7 m; 6. stęp 5' a w tym czasie wolty o promieniu 5 m, a następnie dwa razy o promieniu 3 m i jednorazowe zatrzymanie na kilkanaście sekund 7. kłus 5' i wolty o promieniu 5 m; 8. stęp 5', a w tym czasie trawersy na obie strony; 9. chwilę stępa na luźnej wodzy i zagalopowania na prawo, a potem na lewo. Po każdym zagalopowaniu galop około 200 m. - 5'; 10. chwilę stępem na kontakcie, zsiadanie i prowadzenie konia w ręku do stajni - 10'; 11. rozsiodłanie i do boksu. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Nesca - 01-11-2010 Przeczytałam wszystko od początku i jestem pod wielkim wrażeniem Widać, że zajeżdżanie było świetną zabawą i dla Ciebie i dla konia. Nigdy nie natknęłam się na żadne informacje jak to właśnie pracowano z końmi dawniej, a tutaj proszę, taka złożona instrukcja. Albo ja słabo szukałam Mam jedno pytanie. Od początku kłusa, galopu, pracujesz z nim w pełnym siadzie, czy półsiadzie, bo ile bym nie czytała tematów o młodych koniach, to tyle jest różnych zdań. Nie pozostaje mi nic, poza życzeniem powodzenia w dalszej pracy I wiele chęci w pisaniu tutaj wszystkiego. |