Hipologia
Zmiany w ustawie o sporcie - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Wątek: Zmiany w ustawie o sporcie (/showthread.php?tid=800)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - basikonik - 03-31-2011

Jeszcze trochę teorii.Zawodnk i trener, to dwa różne podejścia
do sportu. Zawodnik doskonali TECHNIKĘ, Trener METODYKĘ NAUCZANIA.
Oczywiście, podstawą metodyki jest zdobycie umiejętności, ale nie jest to najważniejsze. Nie kazdy zawodnik zostanie trenerem, a już tylko wyjątkowi zostaną dobrymi trenerami.
Coś co trudno jest zrozumieć początkującym zawodnikom, to ,że trener nie musi robić lepiej od zawodnika tego czego uczy. Stara maksyma mówi" zły to uczeń , który mistrza nie prześcignie" - w ten sposób mądrość ludowa opisała mechanizm niezrozumiały: jak można nauczyć czegoś, czego samemu się nie umie...A jednak, to właśnie jest faktem bezspornym: zawodnicy jeżdżą lepiej niż ich trenerzy....To właśnie umiejętność obserwacji, zauważenia błędu i wymyślenia recepty jak to naprawić wyróżnia nauczyciela ( obojętne na jakim poziomie), umiejętność wskazania uczniowi drogi rozwoju.Ilu uczniów, tyle osobnych dróg, rosnąca wiedza ( pod warunkiem , że nie zostanie zdominowana przez rutynę) .To zaleta trenera.Dlatego szkoleniowcy powinni się uczyć wielu przedmiotów o których zawodnik nie musi wiedziec, że istnieją.
Jeździectwo w Polsce ma fatalny pion szkoleniowy:mamy łącznie tylu trenerów, ilu opuszcza corocznie każdy z AWF, w innych dyscyplinach.
Nie ma kadr - nie ma sportu, ani rekreacji.
Ja ciągnę wątek : O prawidłowe szkolenie kadr w jeźdżiectwie.


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - basikonik - 03-31-2011

Taka marka - to odznaka .Widział ktoś odznakę instruktora jeździectwa?


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Jacob Spahis - 03-31-2011

Przyłączam się do Marka w braku zrozumienia. Julia napisała ważne rzeczy o tym, że instruktor rekreacji to nie sportu i podobne. Zgadzam się. Dlaczego więc problem w tym, że ustawa o SPORCIE pomija instruktorów rekreacji :?:

Basikonik wprowadziła wątek filozofii marksistowskiej - byt określa świadomość. Pomijając, że to tylko jeden z poglądów filozoficznych, proszę o wyjaśnienie co ma wspólnego myśl Marksa z instruktorami rekreacji.

Instruktor rekreacji to człowiek przyciągający charyzmą, własnym ogniem wewnętrznym; to człowiek, który jest wzorem dla młodych adeptów. Żaden kurs tego nie nauczy.

Przypominam też, że rekreacja to aktywny sposób spędzania wolnego czasu. Dla zwykłego człowieka to przyjemność, kompetencje to sprawa wtórna. Ja patrzę na siebie - byłem rajdem w Zatomiu, Józef Wnękowicz z RanchoRodeo na objeździe trasy poczęstował nas kawą i serdecznie zagaił. Tam wracamy i tęsknimy. A w innym miejscu było wszystko, ale atmosfera beznadziejna - na koniach siedzieliśmy więc zanim opadły poranne mgły i nigdy już tam nie wracaliśmy.


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Paweł Leśkiewicz - 03-31-2011

Marek Wiśniewski ...gdzie dotychczas podnosili swoje kwalifikacje zdobywcy uprawnień na IRR?

Sądzę, że głównie tam gdzie się dało Smile, czyli czytając, oglądając różniste filmy, w miarę możliwości korzystając z treningów u lepszych od siebie i tłukąc tyłek w siodle. Tyle, że jest to wiedza mocno nieusystematyzowana, o ile w jeździectwie można mówić o jakichś schematach, oparta na w zasadzie indywidualnych możliwościach dostępu do wiedzy. A co niestety skutkuje tym, że każdy IRR poza tym co wyniósł z kursu pozostałą wiedzę ma trochę inną (inne książki inne filmy inne wnioski).
Generalnie w moim odczuciu, to czy IRR "doszkala" się we własnym zakresie jest podyktowane wyłącznie jego dobrą wolą. A nie powiesz mi, że ktokolwiek podnosi swoje kwalifikacje ku chwale ojczyzny, a raczej w celu osiągnięcia jakichś tam przeliczalnych na PLNy korzyści.

W efekcie są dwa typy IRR: wyłącznie po kursie i taki "model rozwojowy", tyle, że obaj są nierozróżnialni przy pierwszych kontaktach. W sporcie tych stopni jest kilka i decydując się na pomoc IS od razu wiesz czego mniej więcej możesz oczekiwać.


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Jacob Spahis - 03-31-2011

Paweł Leśkiewicz W efekcie jest dwa typy IRR: wyłącznie po kursie i taki "model rozwojowy", tyle, że obaj są nierozróżnialni przy pierwszych kontaktach.
Tak jest w każdym zawodzie.
Paweł Leśkiewicz W sporcie tych stopni jest kilka i decydując się na pomoc IS od razu wiesz czego mniej więcej możesz oczekiwać.
Być może masz rację, ale to chyba wynika z jednolitych (w miarę) wymagań na egzamin wstępny i egzamin instruktorski.


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Marek Wiśniewski - 03-31-2011

Wątek tak szybko dziś leci, że posty ukazują się jakby za szybko... kilka postów wyżej również napisałem o usystematyzowaniu (stopniowaniu) szkoleń dla post IRR-owców :wink:
Paweł- Twój post utwierdził mnie w przekonaniu, że skoro nic takiego wcześniej nie było- to i nie ma czego żałować, ani zmieniać; należy coś takiego stworzyć. Druga sprawa- żaden papier bez samokształcenia nie będzie zbyt długo aktualny (w dzisiejszym świecie jak stoisz w miejscu- to się cofasz).


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - basikonik - 03-31-2011

..."A nie powiesz mi, że ktokolwiek podnosi swoje kwalifikacje ku chwale ojczyzny, a raczej w celu osiągnięcia jakichś tam przeliczalnych na PLNy korzyści. "...


Dziękuję Marku, że spróbowałeś rozwinąć zbyt może lakoniczną dla czytelników notkę "byt określa świadomość"


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Marek Wiśniewski - 03-31-2011

To nie mój cytat Confusedhock:


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Paweł Leśkiewicz - 03-31-2011

Spahis Przypominam też, że rekreacja to aktywny sposób spędzania wolnego czasu. Dla zwykłego człowieka to przyjemność, kompetencje to sprawa wtórna.

W założeniach tak, tyle że jedziemy po cienkiej linii. A to dlatego, że jeśli przyjąć ją jak sposób spędzania wolnego czasu, to stęp-kłus-galop i wio do lasu na resztę życia, bo latanie w kółko po maneżu robi się nudne.
I zaczyna się a ja to bym chciał trochę poskakać, a ja bym chciał troch więcej ujeżdżenia, a wiesz mnie to się rajdy podobają i się zaczyna. Nie wiem co to powoduje, może to specyfika tej dziedziny, a może koniki wydzielają jakieś cuś Wink, że ludzie chcą poznawać coraz więcej różnych tematów. Chcąc nie chcąc trochę ocieramy się o ten maleńki sporcik, a stąd już całkiem blisko do sportu.


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Wojtas - 03-31-2011

Moim skromnym zdaniem sama w sobie zmiana jednego papieru na drugi rzeczywiście nic nie da, zwłaszcza kiedy ludzie będą je mylić, więc trzeba czegoś więcej. Natomiast jakiś formalny papier kwalifikacyjny może być niezbędny, żeby nasze państwo zaczęło uznawać bycie takim instruktorem rekreacji jako normalny zawód, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Zgoda, że papier IRR mocno się zdewaluował, i próba jego naprawy to droga przez mękę wobec tylu niewiele umiejących ludzi którzy już go uzyskali, i jeszcze pewnie uzyskają. Ale właśnie po to nowy dokument ma się od niego wyraźnie odróżniać czym tylko można, począwszy już od nazwy. Jeżeli organizacja będzie konsekwentnie stawiać przy egzaminie przemyślane wymagania, włącznie z umiejętnością przygotowywania koni do bezpiecznej pracy w rekreacji, i z umiejętnością prowadzenia zajęć w sposób interesujący dla ucznia a nie tylko „fachowy”, i będzie też pilnować by dokumenty nie rozchodziły się cichaczem po znajomości, to za parę lat ten tytuł zacznie być rozpoznawalny i zacznie być „rynkową marką”. A zwłaszcza kiedy świadomie będzie się robić wokół niego trochę szumu i reklamy, nawet na zasadzie plotki czy przekazywanej opinii. Plus łatwa możliwość "namierzenia" tych ludzi i miejsc, jak już się usłyszy dobrą opinię, lub kiedy po prostu się szuka czegoś na temat nauki jazdy - łatwo dostępna i sprytnie pozycjonowana w wyszukiwarkach strona internetowa, z czytelnym i zachęcającym wykazem. I może nawet jakieś odróżnianie i oznaczanie tych ośrodków w informatorach publikowanych niezależnie, jak spisy szlaków, czy strony regionalnych informatorów turystycznych. Warto mieć kilka rozpoznawalnych nazwisk – ale rozpoznawalnych nie tylko dla sportowców i w samym środowisku jeździeckim, lecz przede wszystkim dla ludzi którzy dopiero chcą spróbować jeździectwa, i patrzą na to jeszcze „z ulicy”. Jeżeli organizacja chce stawiać na jakość, to musi się jakoś odróżniać i odróżniać swoich członków, i zapobiegać podczepianiu się pod to różnych „lewusów” którzy potem psuliby jej opinię, więc bez jakiegoś systemu weryfikacji i kontroli przyznaję że nie bardzo to sobie wyobrażam.


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Jacob Spahis - 03-31-2011

basikonik ..."A nie powiesz mi, że ktokolwiek podnosi swoje kwalifikacje ku chwale ojczyzny, a raczej w celu osiągnięcia jakichś tam przeliczalnych na PLNy korzyści. "...


Dziękuję Marku, że spróbowałeś rozwinąć zbyt może lakoniczną dla czytelników notkę "byt określa świadomość"

Z całym szacunkiem, ale jeżeli to jest rozwinięcie cytowanej myśli marksistowskiej, to była ona błędnie podana i w niewłaściwym kontekście. Marks pisząc "byt określa świadomość" wskazywał, że "nadbudowa", czyli pojęcie historyczne, religije są uwarunkowane sytuacją ekonomiczną i społeczną. Trzymając się więc istoty filozofii, kontekst był bez sensu - wykonywanie pracy dla zarobku to nie "byt określa świadomość".


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Paweł Leśkiewicz - 03-31-2011

Ooo.. proszę nie podpinaj mnie pod Marksa, ja trochę z innego kierunku :mrgreen: .


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - basikonik - 03-31-2011

Spahisie, jeśli mógłbyś, zauważyć, mnie interesuje wątek Szkolenia kadr w jeździectwie. Jeśli chcesz coś w tej sprawie, proszę pisz.
Jak chcesz o filozofii marksistowskiej - chętnie, ale załóż nowy wątek.

Pawle, sorry, przez myśl mi nie przeszło że jesteś wielbicielem talentu Marksa.


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Marek Wiśniewski - 03-31-2011

Stwórzmy taki twór (w ramach PHB).


Re: Zmiany w ustawie o sporcie - Paweł Leśkiewicz - 03-31-2011

Spahis ...wykonywanie pracy dla zarobku to nie "byt określa świadomość".

Trochę nie o to mi chodziło. Miałem raczej na myśli fakt, że podnoszenie kwalifikacji powinno przekładać się na wymierne korzyści. Ma to znaczenie w każdej pracy, gdzie lepiej wyszkolony pracownik otrzymuje lepsze wynagrodzenie.