Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Wątek: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) (/showthread.php?tid=20) |
Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Julia z Orla - 02-09-2010 Mhm, czyli LDR to nie to samo co rollkur? :? Czy przy okazji stworzono definicję dla techniki LDR, żeby można było odróżnić? Bo ja tego nie łapię. Czyli, że Anky stosuje LDR = nie używa siły = jest OK? Co za brednie. Edit: Tak w ogóle to ja nie jestem pewna czy Anky wie co się wokół niej dzieje - na jednym filmie mówi, że nie wie przez ile czasu roluje konie, na drugim nie wie ile lat ma jej ulubiony koń do pokazów - co jest z tą kobietą? Dla tych co nie mogą obejrzeć filmów lub mają trudności z angielskim: Anky wjeżdża na czworobok i tłumaczy, że ważna jest dla niej kontrola tempa, mówi, że teraz koń się rozgrzewa w kłusie i ona nic nie robi, w żaden sposób na niego nie wpływa, tylko kontroluje tempo. Potem mówi, że ich sposób treningu jest uproszczony i że np. u nich skręca się za pomocą wewnętrznej wodzy ( :roll: ). Następnie przechodzi do galopu i mówi, że to jest galop na długiej wodzy, mimo, że nos konia jest jakieś 20 cm za pionem. Potem przechodzi do stępa (koń wciąż jest przeganaszowany) i tłumaczy dlaczego trenuje konie w LDR. Najpierw zaznacza, że nie jest amatorką, a profesjonalnym jeźdźcem. Mówi, że rollkur jest tylko dla jeźdźców Grad Prix i nadmienia, że jeśli nie jest się takim jeźdźcem nie należy stosować tej techniki. Zastrzeżona jest ona tylko dla sportowców na wysokim poziomie. W tym momencie jej koń ma już nos przy klatce piersiowej (a mnie trafia szlag). Teraz mówi, że jej koń reaguje tak na rozluźnioną rękę, bo gdyby był to wynik ciągnięcia, efekt byłby odwrotny (!). Teraz przechodzi do kłusa (koń jest maksymalnie zrolowany) i zaczyna zginać szyję konia na boki, tłumacząc, że to jest gimnastyka i nie ma to nic wspólnego ze znęcaniem się nad koniem. Mówi też, że to ważne, żeby koń nie opierał się pyskiem na jej rękach (!!!), i że to co robi sprawia, że czuje się coraz bardziej komfortowo. Przechodzi do galopu i tłumaczy, że trzyma ręce ciągle w tym samym miejscu, co (wg niej) oznacza, ze nie wywiera presji na pysk konia. Koniec części pierwszej. Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Krystyna Kukawska - 02-10-2010 Julio, dziękuję Ci bardzo za ten tekst. Wcale się teraz nie dziwię, że szlag Cię trafia. Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Ailusia - 02-10-2010 Julia Zdrojewska Mhm, czyli LDR to nie to samo co rollkur? :? Czy przy okazji stworzono definicję dla techniki LDR, żeby można było odróżnić? Bo ja tego nie łapię. Tu można znaleźć: Super Prix Wprawdzie to powstało przed wczorajszymi rewelacjami i nie stworzyło tego FEI, ale to tylko dlatego, że w FEI brakuje poczucia humoru Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Jacob Spahis - 02-10-2010 Tłumaczenia zawodniczki sprawiły mi znaczną przykrość. Przykrość, bo tak samo tłumaczyli swoje potworki Pol Pot (w zakresie eksperymetów społecznych) i Le Corbusier (w architekturze). Kto nie rozumiał, że mieli rację ten w najlepszym razie był idiotą lub imbecylem. I tak samo tłumaczy teraz zawodniczka - nie rozumiesz, to znaczy, że nie jesteś na odpowiednim poziomie. Jak będziesz na moim, to zrozumiesz. Smutne. Ps. A tak przy okazji. Z koniem na rysunku wszystko jest ok :!: Zwracam uwagę, że nie ma podków i chodzi w butach, co oznacza, że czuje się świetnie oraz będzie żył długo i zdrowo. Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Krystyna Kukawska - 02-10-2010 ... co nie znaczy szczęśliwie. Tak na marginesie, to ciekawy sposób wypięcia, że też wcześniej na to nie wpadłam. To oczywiście ironia. Obawiam się, że niejedna małolata spróbuje tak wypiąć swojego konia, może dwulatka??? Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Julia z Orla - 02-10-2010 Ok, część druga. Anky stępuje i tłumaczy, że oddaje koniowi wodze "na minutę" i że to bardzo ważne, żeby dać koniowi "na moment" wydłużyć szyję. Mówi też, że chce żeby wszyscy zrozumieli, że to jest sport na najwyższym poziomie i koń musi być zrelaksowany i elastyczny. Teraz przechodzi do kłusa i ustawia konia w "ramę konkursową" ("competition outline"), czyli podnosi jego głowę do góry (oczywiście potylica jest niżej niż 2 i 3 kręg szyjny - koń przeganaszowany, zero zebrania). Mówi, że łatwo jest jechać w tej pozycji (?) poprzez kontrolę tempa i równowagę. Ciąg w prawo. Anky mówi, że nadal nic nie robi i pozostaje zrelaksowana (fajnie mieć zdolność bycia zrelaksowanym i jednocześnie sztywnym jak kołek, z zaciśniętymi pięściami) dopóki nie chce żeby koń coś zrobił. Ciąg w lewo, lotne zmiany co trzy. Mówi, że każdy może to zrobić i że to nie jest trudne jeśli już ma się jedną lotną zmianę - wystarczy liczyć do trzech ("każdy w dzisiejszych czasach umie liczyć do trzech.") Znów podkreśla, że ważna jest kontrola tempa i uwaga konia skupiona na niej. Koń się myli, Anky tłumaczy, że "przejął kontrolę" i nie wolno mu tego robić, mówi, że w takiej sytuacji nakazuje koniowi powtórzyć zadanie i jeśli je dobrze wykona to nagradza go, głównie głosem (myślę, że bardziej ucieszyłby się gdyby dała mu wyciągnąć szyję). Zmiany co tempo. Brawa. Przechodzi do stępa i tłumaczy, że to dobrze, że koń skupia się na niej i że tylko kiedy za dużo gada koń myśli sobie "zamknij się i skup się na mnie". Ok, teraz zabiera się za piruet - robi ciąg w lewo, roluje konia na maksa i tłumaczy, że musi zmieniać pozycje, żeby nie trzymać konia cały czas w wysokim ustawieniu konkursowym, ponieważ uważa, że trzymanie go w tej samej pozycji cały czas jest złe. Robi piruet w hiperfleksji. Jedzie dalej i roluje konia jeszcze mocniej, potem daje mu odrobinę wodzy i mówi, że w każdej chwili może spowodować, że koń wysunie nos do przodu. Przechodzi do stępa na dłuższej wodzy i żartuje sobie, że "ludzie nie robią zdjęć" koniom w takiej pozycji. Mówi, że to nie jest "najpiękniejsze" ustawienie, ale za kilka sekund znowu "weźmie go do pracy" ( :? ) Ustawia konia w "ramę konkursową" i robi przejścia w kłusie. Ciąg w prawo (ał!) Koń po ciągu trochę ucieka, więc Anky "bardziej go zbiera". Mówi, ze czasami Nelson trochę ciągnie, czego nie robi w niższej pozycji (rollkur), a tylko w "ustawieniu konkursowym". Łopatka do wewnątrz (ał.) Mówi, ze koń przejmuje trochę kontrolę, i że przyspiesza kiedy ona prosi go o trochę ekspresji, więc przechodzi do stępa "zebranego" i znów do kłusa i mówi, że ta moc jaką chce od niego uzyskać jest odczuwalna nieco w rękach, ale ona nie zwraca na to uwagi, dopóki koń jest na niej skupiony. Koniec części drugiej. Brak mi słów. "Długa wodza" - zwróćcie uwagę na mięśnie szyi! Ustawienie konkursowe (to trzeba zobaczyć w ruchu - dla mnie makabra) Piruet (!) Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Jacob Spahis - 02-10-2010 No dobra Julia, wszystko fajnie, ale miałaś przetłumaczyć co mówi jeździec, a nie tłumaczyć relację z treningu siłowego sztangistów :!: Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Martyna - 02-10-2010 No Spahis, chyba jesteś kiepskim jeźdźcem, skoro nie rozumiesz treningu mistrzyni :roll: Twój Adiutant do niczego nie dojdzie, jeśli nie zacząłeś go jeszcze rollować... :wink: Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Julia z Orla - 02-10-2010 Spahis nie może jeszcze rolować, bo jest za mało olimpijski. Rolować można dopiero jak jest się top-jeźdźcem i chce się pomóc swojemu koniowi wygrać top-zawody (bo koń oczywiście tylko o tym marzy). Myślę, że to powinna być najważniejsza zasada tej metody - nie rób tego jeśli nie jesteś Anky van Grunsven. Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Katarzyna Suchecka - 02-10-2010 a jesli jestes Anky przestan jezdzic, bo tylko sie pograżasz. Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - branka - 02-10-2010 Zwróćcie jeszcze uwagę jak ona ma tego konia niby wypuszczone z niby nosem do przodu i niby luźnego, to jak potem znowu nabiera wodze to każde ich skrócenie to reakcja konia w postaci przyspieszenia i utraty rytmu. Ogólnie to mało kto działa mi tak okropnie na nerwy jak ta baba. I jeszcze ma tylu zwolenników...(teraz będzie ich miec jeszcze więcej po oświadczeniu FEI, że LDR jest dobre). Wychodzi na to, że żeby byc olimpijczykiem trzeba koniom robić solidną musztrę i je rolować przez większa część jazdy... Bomba. Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Julia z Orla - 02-10-2010 Ten koń gdyby mógł to by spod niej uciekł w podskokach, nic dziwnego, że Anky się go tak kurczowo trzyma. Swoją drogą - gdzieś w necie kiedyś był filmik jakiejś dresażowej gwiazdy, którą podczas podobnego eventu koń spektakularnie katapultował z siodła - to nie była czasem ona? Zresztą w tym co Anky robi wszystko jest nie tak - już nie ma zebrania, a jest "competition outline" (czyli w sumie "wygląd konkursowy"), nie ma podstawienia zadu, nie ma luźnej potylicy, nie ma harmonii, nie ma odpoczynku, nic nie ma. Nawet atletyzmu nie ma, tylko jakaś taka sadystyczna kulturystyka. A czy wiadomo kto konkretnie podejmuje takie decyzje jak ta, że LDR jest ok? Chodzi mi o imiona i nazwiska tych osób. Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Martyna - 02-10-2010 To była ona na Nelsonie. A koń wyglądał jakby wybuchł... Jedno pytanie mi się nasuwa: wcześniej Anky oficjalnie się przyznawała do rollkuru, a teraz co? Jak jest nagonka to zmieniła nazwę na LDR? Edit: znalazłam! http://www.youtube.com/watch?v=yEsjPgJrg1Q Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - Katarzyna Suchecka - 02-10-2010 http://www.youtube.com/watch?v=yEsjPgJrg1Q tu akurat jest filmik jak spada widac bylo za Nelsona naprawde ponioslo (w sumie mu sie nie dziwie) Re: Apel! (petycja do FEI przeciw rollkurowi) - kaudakoniara - 02-10-2010 dooobry Nelson |