Wzmacnianie mięśni grzbietu - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Wątek: Wzmacnianie mięśni grzbietu (/showthread.php?tid=114) |
Wzmacnianie mięśni grzbietu - aga - 12-29-2007 Moja klacz po jeździe ma bolący grzbiet, może poradzicie mi jak wzmocnić jej grzbiet.Jazda po pagórkach odpada. - Cejloniara - 12-29-2007 dobrze sprawdź siodło, nawet jeśli jesteś pewna, to poproś kogoś innego o sprawdzenie. - aga - 12-29-2007 Klacz najpierw miała jedno siodŁo które byŁo na nią "za mało wyprofilowane" i się z niej zsuwało teraz ma siodło odpowiednio wyprofilowane do jej kłębu i grzbietu. Zarówno i przedtem i teraz ma bule grzbietu.A na co mam zwrócić uwage oglądając czy siodło jest odpowiednie dla niej? - Guli - 12-29-2007 aga Zarówno i przedtem i teraz ma bule grzbietu. Ile klacz ma lat? Pisałas na Sk, ze ma słabe mieśnie grzbietu? Skąd wiesz , że ja boli grzbiet od siodła? - aga - 12-29-2007 Klacz ma prawie 4 lata,tak do końca nie jestem pewna czy to od siodła raczej wydaje mi sie ze ma słaby grzbiet .A stąd wiem ze ją, boli grzbiet bo jak ja czyszcze to ugina grzbiet albo jak przegiągne palcem wzdłuż kręgosłupa to reaguje tak samo,a jak kiedyś znajomy na nią wsziadŁ to nienaturalnie wygieła grzbiet w dół. - branka - 12-29-2007 Ja bym wzięła weterynarza. A bryka lub się broni przy wsiadaniu? Ja jeździłam jakieś pół roku temu kilka razy konia, który strasznie brykał i chodził mocno schowany poza wędzidłem. Okazało się, że miał problemy grzbietem(naciagnięte coś - do tej pory nie wiem co bo koń był z innej stajni i słyszałam przekaż od osoby trzeciej) i lekarz zalecił określone masaże i odpoczynek. Dostałam po dłuższym czasie informację, że koń nie ma już problemów z brykaniem :wink: Tak więc pierwse co to moim zdaniem weterynarz, a jak wykluczy sie uszkodzenia to wtedy można się zastanawiać. - Guli - 12-30-2007 aga jak kiedyś znajomy na nią wsziadŁ to nienaturalnie wygieła grzbiet w dół. Jeśli tak faktycznie jest, to oznacza, że kon absolutnie nie jest przygotowany na przyjęcie ciężaru jeźdźca - aga - 12-30-2007 Branka jeśli chodzi o brykanie to klacz jest bardzo spokojna i nigdy mi sie nie zdazyła taka sytuacja. Guli jak moge pzygotować klacz do przyjęcia jeźdzca, jak wzmocnić jej kręgosłup. - Guli - 12-30-2007 aga Guli jak moge pzygotować klacz do przyjęcia jeźdzca, jak wzmocnić jej kręgosłup. Juz dawałam Ci propozycje Na tym forum jest wielu mądrych ludzi, to pewnie pomoga Ci - aga - 12-30-2007 Gulia gdzie ty to pisałaś? - Ailusia - 12-30-2007 Po pierwsze, zgadzam się że powinnaś zacząć od weterynarza. Najlepiej takiego z ortopedycznym zacięciem (ostatnio miałam przyjemność poznać psiego ortopedę i w tym samym gabinecie dwóch innych "zwykłych" wetów postawiło złą diagnozę nt. mojego psa, a potem psi ortopeda przyszedł i wszystko wydedukował jak trzeba ). Po drugie, zapomniałabym o jeździe dopóki twój koń nie skończy czterech lat. A jeśli czwarte urodziny ma jutro, to chociaż na jakieś pół roku. Wprawdzie teraz to może już być "musztarda po obiedzie", ale tak czy siak jej grzbiet nie jest jeszcze gotowy na przyjęcie jeźdźca. Nie ze względu na mięśnie, tylko na dojrzewanie kości. Po trzecie: Narysowałam sobie niedawno taki obrazek, w ramach zrozumiewania jak koń powinien się poruszać, żeby unosić grzbiet, a na tym grzbiecie jeźdźca (zamiast się pod nim zapadać). Krótko mówiąc, kiedy te mięśnie się napinają, powodują że grzbiet się unosi. Skraca się to, co zaznaczone od spodu na żółto; podstawa szyi (która też się unosi względem kłębu) i odległość między mostkiem a kością łonową. Rozluźniają się mięśnie grzbietu. Wtedy koń może utworzyć z grzbietu łuk, którego najmocniejszą częścią będzie to miejsce, na którym siedzisz. Możliwe jednak że już tych mięśni używa, ale jednocześnie z napięciem mięśni grzbietu, przez co grzbiet się zapada, albo różne grupy mięśni działają przeciwko sobie. Może do tego dochodzić jednostronne skrzywienie. Dlatego najpierw powinnaś nauczyć konia odpowiednio się poruszać Jeśli chcesz bardziej się w to wgryźć, to poniżej szczegółowy opis. Początek mięśnia narysowałam bardziej na czerwono, a koniec bardziej na różowo. Najlepiej jak przeczytasz gdzie początek, znajdziesz na obrazku, przeczytasz gdzie koniec, znajdziesz na obrazku, a potem wyobrazisz sobie co będzie jak ten mięsień się skurczy (mam zamiar to narysować ale nie ma kiedy): Problem w tym, że ja tych mięśni nigdy nie widziałam (na żadnym anatomicznym rysunku), tylko przeczytałam o nich na innym forum, gdzie ktoś zapytał o podobny problem co Twój. Ale cóż. Oto legenda: Scalenus - początek - przednia i boczna strona pierwszego żebra, koniec - kręgi C4 - C7. (początek i koniec mięśnia pewnie się jakoś fachowo nazywa, ale ja nie wiem jak. tutaj początek jest bardziej czerwony a koniec bardziej różowy) Longus colli - początek - kręgi szyjne, koniec - pierwsze 5-6 kręgów piersiowych. Kiedy scalenus/longus colli kurczą się obustronnie, skracają dystans między przednim końcem klatki piersiowej a spodnią częścią kręgów znajdujących się przed klatką piersiową, oraz spodnią częścią środkowej partii szyi (patrz: bardziej żółta linia). Iliacus - początek - brzuszna strona kości biodrowej, koniec - kość udowa. Pozwala zginać biodro i obraca kość udową na zewnątrz. Psoas minor; początek - pierwsze 4-5 kręgów lędźwiowych i ostatnie 3 kręgi piersiowe, koniec - kość biodrowa. Zgina miednicę. Psoas major; początek - kręgi lędźwiowe i dwa ostatnie żebra. Koniec - kość udowa. Pozwala zginać biodra i obracać kość udową na zewnątrz. Rectus abdominus - Początek - kość łonowa, koniec - wszystkie żebra poza... chyba poza początkiem mostka. Może ktoś wie. Przyciąga mostek do części miednicznej. Kiedy ten mięsień się kurczy, skraca dystans między mostkiem a kością łonową (patrz: mniej żółta linia). Mięsień narysowany na zielono wzdłuż kręgosłupa to longissimus dorsi. Nazwy mięśni są coś pomiędzy angielskim a łaciną, nie wiem jak nazywają się po polsku. --------------------- Wcale nie musi być tak, że tylko te albo akurat te mięśnie działają. Może być, że całkiem inne, ale na razie nie mam czasu rysować w każdym razie, czegoś tu najprawdopodobniej brakuje - może jest na forum jakiś wet który by wiedział. Albo wet, który przeczytał to: http://www.sustainabledressage.com/collection/true_collection.php Teraz idę sprawdzić czy to ty pytałaś o wypinacze trójkątne. Nie, nie ty. Więc z jednej strony można używać tego rodzaju patentów, ale można też nie wiedzieć jak one działają, można uważać że koń ma zawsze rację, można nie chcieć stosować metod awersyjnych, i tak dalej. Wtedy potrzeba tylko trochę wyobraźni dobry sposób, żeby konia "wyprostować" i nauczyć go używać mięśni grzbietu, brzucha, szyi i zadu tak jak ty chcesz, żeby ich używał, to... nauczyć go coś gonić. Drapieżnikami może one nie są, ale na pewno lubią się bawić. A jak wiadomo, przez zabawę można konia nauczyć wszystkiego... Wersja "na piłkę", Karen Rohlf (żeby nie było, że byle kto 8) ): http://www.youtube.com/watch?v=GpGjlXomH5Y To samo możesz zrobić w wersji "na wędkę", przyczepiając jakąś płachtę do końcówki bata do lonżowania, czy długiego palcata. U mnie przez długi czas hiciorem była torebka po mleku 8) ale wszystko zależy od koniowych preferencji. Najpierw będziesz miała dwa problemy do rozwiązania: 1. Żeby koń się tego nie bał 2. Żeby mu się chciało chcieć Jak je rozwiążesz, to już nic nigdy nie będzie dla ciebie problemem Baw się dobrze 8) - Wojciech Mickunas - 12-30-2007 Ailusia! Funkcjonowanie mięsni , które uczestniczą w dźwiganiu nas i w ogóle pozwalają koniowi poruszać się , skakać itd. wyjaśnia w książce o której pisałem ;"Gdyby Konie Mogły Krzyczeć" Gerd Heuschmann vet i jeździec. ( 2 w jednym) - aga - 12-30-2007 Klacz była zajeżdzana na wiosne miała wtedy ponad trzy lata jeździłam na niej przez lato a od września praktycznie nic nie robi ,a cztery lata skończy za trzy miesiące. - Guli - 12-30-2007 Ja w tym celu lonzowałam konia z chambonem. To jest wypięcie , które zmuszając konia do opuszczenia głowy , wymusza własnie prace mięśni grzbietu. Bardzo wiele osób chwali sobie rezultaty takiej pracy- ja również Trzeba tylko pamietac, żeby przyzwyczajac konia do wypięcia zaczynając od kilku minut i na długiej lince, bo pracuja mięśnie, które dotychczas nie były uzywane Stopniowo mozna wydłużac czas lonzowania i stopniowo skracać. Spotkałam się z opinia, ze trzeba ok 50 zajec, żeby uzyskac pożądany rezultat. U mnie to było duzo mniej. Mozna ćwiczyc na dragach, koziołkach, równiez w ręku. Kon unosząc tylne nogi tez musi pracowac grzbietem. Samo ganianie wydaje mi się, że tylko wtedy da rezlutaty, jesli teren będzie urozmaicony. Na płaskim będzie odbijał się tylko z tylnych nóg, a nie wkraczał nimi głębiej - Ailusia - 12-30-2007 wojciech.mickunas Ailusia! No właśnie, muszę tą książkę przeczytać przy jakiejś okazji. To jedna z tych rzeczy którymi nie miałam ochoty się dokładniej zająć, szczególnie z tej "negatywnej" strony. Guli, ganianie (za czymś) daje rezultaty też na płaskim. Bo nawet jeśli teren nie jest urozmaicony, to zachowanie konia jest. Zwalnia, przyspiesza, atakuje "przynętę" przednimi nogami, zębami czy zadem, wykonuje zwroty różne i tak dalej. No i obniżenie głowy nie jest wymuszone - raczej "przynęta" aktywnie konia "ciągnie" za nos, a jednocześnie musi angażować zad jeśli chce ją "dopaść". Powoduje to włączenie do pracy czegoś co nazywa się chyba "nuchal ligament"... generalnie w tym artykule który podlinkowałam jest to wyjaśnione, chociaż nie piszą o metodzie "na piłkę" i "na wędkę", więc interpretacja może być pewnym wyzwaniem w razie czego można jeszcze poczytać to: http://www.sustainabledressage.com/rollkur/work_stretch.php#levers (tam jest napisane jak działa "nuchal ligament"...) i to: http://www.equinestudies.org/knowledge_base/true_collection.html (tam jest lepiej wyjaśnione o co chodzi z tymi trzema grupami mięśni) Można też poprosić konia żeby przegonił natrętnego psa z padoku, też pięknie wtedy pokaże co potrafi 8) Lonżowania "z chambonem" nauczyłam moją konię z klikerem, jednak było to bardziej rozluźniające i rozciągające ćwiczenie, niż aktywujące. Też się przydaje. Zwłaszcza że przeważnie najpierw trzeba rozluźnić, żeby potem działało jak trzeba w trakcie i na koniec zresztą też. Teraz mam na lonży jeden sygnał do "chambonowania", a drugi do "zebrania", dzięki czemu pojawiła się różna skala szarości pomiędzy... a czasami konia sama decyduje, kiedy co. A poza tym, dobrze jest koniowi pokazać, w jakim celu się czegoś uczy. A propos Tai Chi 8) nasz nauczyciel zawsze uczy samej formy "na sucho", bo uważa że tak jest lepiej, a potem dopiero tłumaczy po co się coś robi (to jest uderzenie, tamto kopnięcie). Jednak przyznaje, że dla młodych ludzi ciekawiej jest kiedy od razu wiedzą "po co jest coś". Tak samo z koniem - jak się od razu dowie, że robi coś żeby się efektywniej poruszać, to szybciej wymyśli jaki jest najlepszy ku temu sposób. Zwłaszcza że u każdego jest trochę inny. Cytat:Klacz była zajeżdzana na wiosne miała wtedy ponad trzy lata jeździłam na niej przez lato a od września praktycznie nic nie robi ,a cztery lata skończy za trzy miesiące.No to dobrze jeśli spędzisz trzy miesiące na ganianiu z piłką to na pewno będą tego jakieś dobre skutki. Jak chcesz, to też mogę spędzić trzy miesiące na ganianiu z piłką, mam mnóstwo czasu 8) |