Nie mogłem odszukać wątku o rolkurze, więc zakładam nowy wątek tym bardziej, że...
http://horsesinternational.com/sport/rol...swiss-law/
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Od 1 stycznia ten kraj oprócz pieniędzy i Gwardii Szwajcarskiej ma także ochronę koni przed barbarzyńskimi metodami.
Pracuję z klaczą,która ma 2 lata i 9 m-cy.Dogadujemy się prawie zawsze.Prawie,bo przy lonżowaniu (3 razy w tygodniu po 20-30 min.) klacz na jedną stronę (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) chodzi idealnie,tzn.reaguje na polecenia "stęp,kłus,galop,stop" a na drugą stronę ucieka do zewnątrz wyrywając mi lonżę z rąk.Czasami nam się uda pracować normalnie na dwie strony,ale to rzadkość.Nie wiem co robić,jestem cierpliwa i próbuję za każdym razem od nowa,mając nadzieję,że w końcu się uda.Są na to jakieś skuteczne sposoby?
Koń jest lonżowany na prostokątnym placu.
Wszystkim hipologicznym forumowiczom ( którzy ostatnio coś mało aktywni ) Życzę spokojnych i Błogosławionych Świąt w gronie najbliższych Pociechy z czworonożnych przyjaciół i pomyślności w Nowym 2014 Roku
Chciałabym Wam zaproponować coś ciekawego a jednocześnie coraz bardziej popularnego w Polsce: jazdę na koniu w wersji średniowiecznej i joust (czyli pojedynek na kopie) oraz łucznictwo konne we wschodnim stylu.
Na co dzień zajmujemy się pokazami w całej w Polsce (można nas spotkać pod Grunwaldem, w Malborku pod zamkiem i w trakcie oblężenia oraz na innych imprezach), więcej informacji na http://www.facebook.com/prkonna lub http://www.polskarewiakonna.pl. Zaś poza sezonem zajmujemy się szkoleniem koni i jeźdźców.
W tej chwili w naszej stajni pod Warszawą (Cisówka, k. Pustelnika, powiat miński) organizowane są KLINIKI JOUSTOWE: http://www.facebook.com/events/194037707454181/ oraz treningi ŁUCZNICTWA KONNEGO.
Po pierwsze, może się tego nauczyć każdy, kto opanował swobodne poruszanie się w galopie. Więcej wymagań nie mamy. Po drugie mamy bezpieczne konie, a nasze szkolenia to świetna zabawa O poprzednim szkoleniu joustowym można poczytać w miesięczniku Gallop (sierpień 2013).
Chętnie podzielimy się naszą wiedzą oraz zaprezentujemy oryginalne techniki jazdy konnej w zbroi i z bronią. Zapraszamy też do dyskusji na powyższe tematy w tym wątku. Chętnie obalimy mity i wyjaśnimy np. na czym polegały oryginalne turnieje konne na kopie.
P.S. Jeśli administratorzy uznają, że powyższy wątek powinien znaleźć się w całości w ogłoszeniach, proszę o informację... jednakże umieszczenie go w ogłoszeniu zniweczy możliwość dyskusji.
Z góry przepraszam za taki temat, nie wiedziałam gdzie i czy mogłabym go wogóle umieścić.
Jednak zależało mi aby ktoś z "naturalistów" go zobaczył.
Mam na sprzedaż niedługo rocznego arabka, ogierka. Kupiłam go żeby nie trafił do handlarza, ma iście mustangowy charakter i z tego względu sądzę, że na moim "levelu" jeszcze sobie z nim nie poradzę. Nie mam na tyle czasu i przede wszystkim tracę na to ochotę.
Źrebak jest opisany, ma zbadaną krew, dobrych rodziców. Potrzebuje tylko bardziej odpowiedniego (najlepiej naturalnego) właściciela.
Do człowieka przyzwyczaja się bardzo mozolnie, woli towarzystwo swoich współbratymców. Jak już uda się go złapać jest bardzo spięty, powoli się uspokaja. Przy werkowaniu kopyt o dziwo nie sprawia wielu problemów, poza drobnym odsadzaniem. Potrafi chodzić i ustępować na uwiązie, ale ma tendencję do wkraczania w strefę człowieka. Na spacerach w lesie odważny.
Czy ktoś z forumowiczów byłby zainteresowany?
Chciałbym założyć ten temat dla osób które nie mają trenerów/ instruktorów a które chciały poddać swoje umiejętności ocenie.
Proszę ocenić moją jazdę oto filmik
http://www.youtube.com/watch?v=tSjyerjVPdw
Ocena; co jest dobre a co nie w stylu jazdy, błędy jakie są popełnione
propozycje nowych ćwiczeń
Mam pytanie odnośnie galopu. W jednej książce przeczytałam, że po sygnale do zagalopowania, gdy koń już galopuje, zewnętrzna łydka nadal znajduje się za popręgiem i tak przez cały czas galopu. Łydkę odstawia się gdy chcemy przejść do kłusa. Ja zawsze robiłam tak, że dawałam sygnał do galopu, a gdy nastąpił pierwszy foule, łydka wracała do pozycji wyjściowej. Więc jak to jest? Podczas galopu łydka zewnętrzna przez cały czas jest za popręgiem, czy tak jest tylko przy zagalopowaniu i później wraca na miejsce?
Moczówka - niezdolność zagęszczania moczu. Objawy: częste oddawania moczu, wydalenie bardzo dużych ilości moczu o jasno żółtej barwie, zwiększone pragnienie.
Szukam informacji o tej chorobie, mechanizmach jej działania i wpływie żywienia. Przeglądałam kilka ogólnych książek o chorobach koni - brak wzmianek. Może są jakieś specjalistyczne pozycje? Będę wdzięczna za namiary na książki i artykuły.
W sieci jest niewiele informacji dotyczących koni, o psach i ludziach sporo. Metody leczenia różne, leki od Ibuprofenu po Minirin (sztuczny odpowiednik wazopresyny ADH).
Będę rozmawiać jeszcze z innym weterynarzem, ale zawsze lepiej przyjść na rozmowę "uzbrojonym" w trochę wiedzy
Na razie z kryptycznej wypowiedzi pierwszego weta dowiedziałam się:
1) Koń nie powinien wychodzić na trawę :| i mieć usunięte z diety wszelkie dodatkowe źródła soli.
2) W zasadzie to jednak może być na pastwisku jeśli ma zapewniony stały dostęp do wody. >< I bądź tu człowieku mądry :/
W razie problemów podaje się zastrzyk z wapnem.
Z praktycznego punktu widzenia interesują mnie 2 rzeczy:
Jakimi badaniami diagnozuje/potwierdza się moczówkę?
Jak to w końcu jest ze świeżą trawą? Z solą? Lizawka jest wykluczona. A inne suplementy mineralne i wzmacniacze stawów?
Się rozpisałam troszkę :lol: Schorzenie na szczególnie straszne nie wygląda, przynajmniej w tej łagodnej postaci, jednak dość rzadkie. Może akurat ktoś z forumowiczów miał kontakt z koniem z moczówką?
Od dawna już kołata mi po głowie pomysł, żeby powołać do życia konia. Nic nadzwyczajnego wszak każdy właściciel klaczy chce mieć od niej źrebaka. U mnie jest inaczej - nie mam klaczy i nie planuję, ale chcę powołać do życia nowego konia którego od samego początku "wymyślę" i który zostanie ze mną do samego końca - jego lub mojego.
Pierwszym krokiem jest dobór. Jedno z najtrudniejszych zadań hodowlanych. U mnie - człowieka bez wiedzy zootechnicznej - podwójnie trudne, a na dodatek z dwoma niewiadomymi, skoro nie znam ojca i matki. Chcę jednak by koń był dzielny i polski. Wszelkie hanowery, oldenburgi i KWPN odpadają. Na starcie ich nie chcę. Poza tym uważam, że mamy wspaniałe konie i tylko nasza niewiara nakazuje szukać szczęścia za granicą. Uczciwie jednak rzecz ujmując postęp w hodowli koni skokowych i ujeżdżeniowych na zachodzie jest tak duży, że ściganie się nie ma sensu; tylko wkkw może nawiązać rywalizację. A najlepszy to angloarab. I takiego chcę.
Co do klaczy mam jedną upatrzoną, a właścicielka nawet wyraziłaby zgodę. Ale imienia jej na razie nie ujawniam. Ale mam pytanie - jakie klacze widzielibyście w tym projekcie? Klacze stadninowe też oczywiście wchodzą w grę (mam na to pomysł).
Ogier. Jaki? Ja mam trzech faworytów - Frazes xo, Arcus xx i Devin do Maury xo. Ale może inny?
A jaki czas realizacji zadania? Najprędzej maj 2014, ale może maj 2015. A więc źrebię - "Baby X" pojawi się najprędzej w 2015 roku, a do pracy wejdzie w 2018/19. A 2018 to dobry rok - sto lat odzyskania niepodległości.
Witajcie.
Znów z roli obserwatora forum przechodzę w fazę aktywności.
Nieubłaganie zbliża się majowy czas zdawania matur. Jednym z możliwych do wyboru tematów prezentacji maturalnej w mojej szkole jest temat: "Koń ma duszę w sobie". Nawiązuje on do literatury i ogólnie pojętej sztuki.
Mam kilka swoich pozycji, ale głównie z dziedziny malarstwa oraz rzeźby. Szukam więc pomysłów na coś z literatury, czego jeszcze w moim dość krótkim życiu nie zdążyłam przeczytać.
Licząc na to, że oprócz literatury fachowej, dotyczącej "materialnej" strony koni, spotykacie się również z pozycjami sztuki powiązanej bardziej z ich "duszą", zadaję pytanie: Pomożecie?