Hipologia

Pełna wersja: Siano - gdzie kupić?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Witajcie Smile

Mój konik stoi w pensjonacie i siatkuję mu siano. Ponieważ to jest duża siatka wpadłam w oko właścicielom,
że koń odstaje "czwartą" nienależną porcję siana. Tłumaczyłam, że specjalnie ma dużą siatkę o małych oczkach, żeby tego siana raz na dobę napchać a on przy oczkach 5x5 je je powoli i nie wychodzi tego więcej niż u innych koni.
Niby zgodzili się że w siatce więcej nie schodzi i mniej się niszczy niż rzucone pod nogi ale pewnie za miesiąc zmienia zdanie. Ustaliłam, że jak sobie dokupię siano to będzie na nie miejsce.

A teraz meritum Smile
Gdzie szukać siana dla konia? Kogo pytać?
Ile kosztuje kostka u Was?
Jakiego siana nie kupować?

Proszę o wszelkie dobre rady Smile

Pozdrawiam
Basia
Ah te pensjonaty...

Nie lepiej spytać się właścicieli pensjonatu gdzie kupują?Smile Chyba, że mają swoje.
Jeśli chodzi o ceny to u nas wahają się od 3-5zł
Oni kupują ale w belach po 300kg i to siano jest bardzo takie sobie.
Mnie poręczniej będzie pakować do siatki takie w kostkach i takie sama mogę sobie przełożyć. Smile
Siana szukaj u okolicznych rolników, musisz po prostu popytać ludzi na wsi, oni będą wiedzieli kto ma Smile Spytaj też osób które trzymają inne konie w pobliżu.
My do tej pory braliśmy np. siano od Pana, który ma swoje łąki i sprzedawał je za 3 zł za kostkę. Siano super jakości i kostki takie, że aż ciężko je unieść Smile
Aktualnie mamy 3 h swoich łąk ( na 2 konie nam wystarcza) Smile Dwie z tych łąk są czasowo podmokłe i rośnie na nich świetna długa trawa.
Na razie dałam ogłoszenie do gazety dla rolników.
Pozostaje mi objechać okoliczne wsie i pytać w sklepach bo tam często wszystko wiedzą.


Co to za długa fajna trawa? W pensjonacie gdzie stoję siano jest w belach
i większość to takie 50- 60 centymetrowe trawy o twardych łodygach, które
wyglądają liście tataraku w pomniejszeniu ale mój koń nie chce tego jeść.
Na wsi to zazwyczaj każdy wszystko o wszystkich wie :mrgreen:

Zapewne znajdziesz jakieś sianko. My też bierzemy u gospodarza obok, który robi siano tylko nam, a jak potrzeba więcej to chodzimy po ludziach popytać kto może mieć albo dać jakieś namiary. Smile
Napisz Basiu skąd jesteś - może ktoś z foumowiczów mieszka w okolicy i orientuje się gdzie można siano kupić
Dodam, że w tym roku z sianem w wielu miejscach kiepsko. Coraz ciężej też dostać małą kostkę - ja , pomimo mikro - przydomowej stajni - też kupuję już w 300 kg "kulkach"
Basiu szczerze mówiąc nie wiem jaki to gatunek, ale taka samą spotykam w lesie w podmokłych miejscach - jest bardzo delikatna (nie ma grubej łodygi) i wysoka. Oprócz tego są tam również inne gatunki, a i chwasty i patyki się znajdą. Ale to nie szkodzi konie przebiorą i reszta pod nogi pójdzie.
Gaga- jak przechowujesz siano w balotach? Wielokrotnie się spotkałam z nakrywaniem plandeką i kładzeniem bezpośrednio na ziemi. W tym roku, będę musiała dokupić porcje po 300 kg, położę je pewnie na euro-paletach. Nie mam dachu pod który mogłabym to "wsunąć", a stodołę wynajęłam na słomę , ale piętro :roll: - siano w kostkach mogłabym wrzucić. Zamówiłam ładnego 150 kostek, ale to zjemy jeszcze przed B. Narodzeniem. Na resztę zimy jest, ale właśnie w balotach. Szkoda, że większość rolników przeszła na baloty. Kostki są poręczne.

Basiu, może ta długa trawa z podmokłych łąk, to turzyca? Bardzo chętnie na takiej glebie rośnie i świeżą moje konie zjadają, wysuszoną- niechętnie.
Ja biorę po kilka kulek, które mieszczą się w mojej stodole... znaczy przechowuję pod dachem , jak i mój dostawca...
Basiu jeśli możesz to szukaj siana które będzie miało dużo długich łodyg traw i sporo liści ziół. Takie siano ma mniej cukru i więcej białka. Niestety takie siano to raczej siano z dzikich łąk. Mój gospodarz ma takie ale do Ciebie za daleko.

A tak po prawdzie jeśli dajesz siano do siatki to znacznie mniej się go marnuje bo koń je zjada a nie wdeptuje w obornik.
Jeżeli chodzi o lokalizację - jestem z Wrocławia.

To siano które teraz konie dostaje pochodzi z polderów (podobno) i mój konik wcale go nie chce jeść z siatki Sad
Zostaje 2/3 tego co mu włożę a robię to tylko raz na dobę.
Je słomę z pszenicy, na której stoi.
Gdzie kupić: allegro, giełda rolna itd, lokalna gratka, pojeżdżenie po okolicy.

Ale po prawdzie, nie powinnaś tego robić. Płacisz za to. Koń powinien dostać siana (dobrego!) do woli, ile mu potrzeba- chyba, że podpisałaś umowę, że dostaje np kostkę, pól kostki czy ile; co byłoby niemądre bo zależnie od konia, pory roku i jakości siana, różne jego ilości są potrzebne. Konie maja różne potrzeby i pensjonat powinien to uwzględniać. Poza tym, dopiero wrzesień, a koń żyje sianem i słomą? A gdzie pastwisko? Chyba warto spojrzeć krytycznie na ten pensjonat. Nie wyręczaj właścicieli w karmieniu Twojego konia i załatwianiu siana- płacisz za to! A jak każą Ci wywalać obornik, bo Twój koń nielimitowo kupcia?

Co do szerokich traw: siano z bardzo podmokłych łąk nie jest dobre dla koni (ma dużo badyli, szczawiu itp rzeczy które koń zostawi). Ale siano z duża ilością perzu konie lubią. Najlepiej stestować na koniu, czy będzie jadł dane siano, czy nie.
Ot racja,
ja jednego roku wkopałam się w siano z dzikiej łąki, więcej już tego nie zrobię. Skoszone o czasie i w dobrą pogodę - naprawdę ładnie wyglądające, tyle że z "dzikiej" trawy, niestety konie nie chciały tego jeść, wszystko poszło do ścieleniaSad
Naprawdę wolę zainwestować i dorobić ładną łąkę na siano (z odpowiednimi gatunkami traw w odpowiednich proporcjach)

Jeśli chodzi o pensjonaty to ja mam takie doświadczenie (na szczęście byłam tylko miesiąc w pensjonacie), konie siana dostawały może 2-3 kg na dobę, a na pytanie dlaczego mało dostają siana właściciel odpowiedział "żeby nie miały ochwatu" dodam że było paskudnej jakości, więc siano przywoziłam swoje. Na szczęście to był tylko miesiąc.
Mazazel napisał(a):Koń powinien dostać siana (dobrego!) do woli, ile mu potrzeba- chyba, że podpisałaś umowę, że dostaje np kostkę, pól kostki czy ile; co byłoby niemądre bo zależnie od konia, pory roku i jakości siana, różne jego ilości są potrzebne. Konie maja różne potrzeby i pensjonat powinien to uwzględniać. Poza tym, dopiero wrzesień, a koń żyje sianem i słomą? A gdzie pastwisko? ..

Konia mam 3 miesiące, stajnie znam od 3 lat. Fajna była ale się wiele zmieniło.
W umowie nie ma ilości siana jakie "się przynależy". Umowa mówi o oddaniu zwierzęcia do chowu.
A co do jakości siana podobno tylko mój nie chce tego jeść. Prawda jest, że tylko mój dostaje siano w siatce o małych oczkach a długie twarde źdźbła może trudno się z niej wyciąga. Stajenny ma swoja teorię, że od tego skubania bolą go wargi i dlatego nie je bo jak dostanie to samo siano pod nogi to je.

Co do pastwiska nie ma. W okolicach Wrocławia to norma.
Są jedynie padoki.
Stron: 1 2 3